Red Tails opowiada historię pilotów z 322. grupy myśliwskiej USAAF, którzy walczyli podczas II wojny światowej. Jednostka ta była znana z tego, że latali w niej wyłącznie czarnoskórzy piloci, którzy malowali ogony swych maszyn na czerwony kolor. W czasie wojny musieli stawic czoła nie tylko pilotom niemieckiej Luftwaffe, ale także rasizmowi i uprzedzeniom, które były w United States Army Air Force na porządku dziennym. Lotnicy z 322. grupy nazywani byli The Tuskagee Airmen od nazwy miasta w Alabanie, gdzie bazowali. Niemcy określali ich mianem „Schwarze Vogelmenschen” - "Czarni ludzie-ptaki", co było wyrazem podziwu dla ich sztuki pilotażu. Latali na Curtissach P-40 Warhawkach, krótko na Bellach P-39 Airacobrach, a także na Republicach P-47 Thunderboltach, ale największą sławę zdobyli pilotując słynne North American P-51 Mustangi.
Obraz Anthony'ego Hemingwaya to pierwszy od czasu Radioland Murders Mela Smitha (1994) film produkowany przez Lucasfilm, który nie jest kolejną częścią Star Wars lub przygód Indiany Jonesa. W głównych rolach zobaczymy Cubę Goodinga jra, Terrence'a Howarda oraz Bryana Cranstona. Film najprawdopodobniej trafi na ekrany kin w USA 20 stycznia 2012 roku. Wcześniej historię bohaterskich lotników opowiedziano w zrealizowanym w 1996 roku dla telewizji HBO The Tuskagee Airmen. Główną rolę zagrał wówczas Laurence Fishburne. Sam Lucas zaczął myśleć o sfilmowaniu losów Tuskagee Airmen około roku 1988, gdy wyprodukował obraz Francisa Forda Coppoli Tucker: The Man and his Dream opowiadający o genialnym konstruktorze samochodów - Prestonie Tuckerze. Ich historię, podobnie jak dzieje Tuckera, opisywał słowami "zbyt dobra, aby była prawdziwa". Przez wiele lat zmieniali się potencjalni reżyserzy, scenarzyści (ostatecznie wybrano Johna Ridleya) i aktorzy, a zdjęcia ostatecznie ruszyły w roku 2009. Obraz kręcono w Chorwacji, Czechach, Włoszech i Anglii. Lucas również stanął za kamerą, by zrealizować kilka dokrętek, bowiem reżyser Anthony Hemingway pracował wówczas na planie serialu Treme.
Jedi-Lord2011-07-31 16:54:56
Reżyseria Michael Bay?
SroQ2011-07-31 12:31:46
Zwiastun mi się podoba. Jesli film będzie dobry, to potwierdzi tezę, że Lucas powinien sprawować piecze nad filmami kręconymi w Lucasfilmie, ale na pewno ich nie reżyserować.
Lord Bart2011-07-30 15:47:36
czekałem kiedyś na ten film bardziej bo miał go reżyserować Luca$. Nie "kilka dokrętek", ale po prostu jako reżyser... jak się okazało to było za ciężkie przedsięwzięcie, w końcu liczenie mamonki stanęło na którymś -set milionie i trzeba było zaczynać od nowa...
Szkoda, że ten człowiek nie ma odwagi od 1977 nakręcić czegoś nowego... może w końcu dopłakałby się Oscara...
Chociaż mam wrażenie że już oglądalem jakiś film o czarnych lotnikach...
RodzyN jr.2011-07-30 12:32:36
jeeejj... Przestańcie biadolić "znawcy" efektów ;))
Nestor2011-07-30 10:21:48
Kiedy oglądałem "Cienoniebieski świat" to mnie bolało, że Polacy takiego filmu nie umieją zrobić. No ale co tam, mamy "1920" i Nataszę Urbańską strzelającą z automatu do Sowietów. :D
A trailer "Red Tails" bardzo mi się spodobał, pewnie na to pójdę do kina.
Krogulec2011-07-30 01:27:09
Mimo wszystko film wojenny o bitwach powietrznych całościowo robiony w CGI trochę razi w oczy. Bitwa o Anglię i Midway to były świetne widowiska, szkoda też że zamiast sypnąć budżetem na repliki samolotów stawia się wszystko na udawany realizm grafiki...
Peter_D2011-07-30 00:34:02
Balav -> Można? Można? Jasne, że tak ;)
Balav2011-07-30 00:21:13
Peter_D -> Ciekawostka: Na planie "Ciemnoniebieskiego świata" wbrew pozorom było... tylko kilka wypożyczonych w UK Spitfire'ów i jeden B-25 Mitchell jedynie. "Pożyczono" wiele ujęć z z klasycznej "Bitwy o Anglię" i wklejono do filmu cyfrowo, no a Bf-109 były wygenerowane komputerowo. Także Sverak nie dysponował znowu tak wielkim budżetem i porażającą ilością sprzętu latającego na planie. Z głową jednak wykorzystał to, co miał i wplótł w fabułę jakże podobną do Bayowskiego "Pearl Crapbor", a jakże głębszą - rezultat: doskonałe kino.
Peter_D2011-07-30 00:05:46
@Balav > Właśnie tu jest myk by zrobić to tak realistycznie jak w czeskim "Świcie". Mnie nie jarają teledyskowe pojedynki myśliwców łamiących prawa grawitacji. Chciałbym zobaczyć rzeczywiście świetne kino batalistyczne a nie papkę dla pokolenia Twittera ;) Już X-Wingi z 1977 wygldądają lepiej niż Mustangi czy Messerschmitty z 2011 ;)
Co do zgromadzenia realistycznych samolotów to...Czechom się to jakoś udało. W jeuesej jestem pewien, że jest zdecydowanie więcej kolekcjonerów posiadających latające Mustangi niż Czechów posiadających Spitfirey w swoich garażach ;)
Balav2011-07-29 22:30:24
Krogulec, Peter_D-> Pewnie, że CGI wali po oczach, ale nie oszukujmy się, dziś trudno byłoby zebrać w jednym miejscu aż tyle działających maszyn z epoki. Dośc powiedziec, że wspomnianych przeze mnie odrzutowych Jaskółek przetrwało raptem ok. 10 plus kilka latających replik budowanych w ramach The Me-262 Project. Zebranie dużej ilości maszyn było możliwe np. w 1969, gdy Guy Hamilton kręcił "Bitwę o Anglię" (dla mnie wzorzec metra, jeśli chodzi o drugowojenne kino lotnicze, polecam na marginesie), ale już w 1976, gdy w Hollywood robili (słaby) "Midway", większość scen bitewnych, to były podkolorowane archiwalia (zresztą z różnych starć na Pacyfiku wzięte). Cóż, komputer zapewnia widowiskowość i to, że pojawią na ekranie właściwe samoloty, a nie Texany/Harvardy "grające" Focke-Wulfy/Zero/Fiaty G.50 (niepotrzebne skreślić). Pewnie, że fantastyczne byłoby zobaczyć prawdziwe maszyny w zbliżeniach, resztę nakręconą staroszkolną metodą na modelach i tylko podrasowaną w komputerze, ale teraz nikt się za to nie zabierze.
A co do fabuły to mam nadzieję, że Ridley obejrzał sobie "Ciemnoniebieski świat" Sveraka przed pisaniem skryptu i nadał temu filmowi chociaż krztynę europejskiego sznytu...chociaż pewnie to marzenie ściętej głowy.
Peter_D2011-07-29 22:28:22
Dodam jeszcze, że realizm bitew w czeskim filmie: Tmavomodry svet (Błękitnoniebieski świat) był znacznie większy niż w RT. No ale pamiętać trzeba, że Czesi nie szli na masówkę i mieli coś więcej do przekazania niż tylko kilka błyskotek w postaci efektów specjalnych ;)
Krogulec2011-07-29 22:12:27
Fabuła w zasadzie umiarkowanie interesująca. Bitwy powietrzne wyglądają na dobrze wyreżyserowane, ale poziom sztuczności dość duży... w starych filmach wojennych wyglądało to realistyczniej..
Peter_D2011-07-29 22:09:12
Wiecie dlaczego uwielbiam klimat klasycznej trylogii? Dlatego, że nie uświadczę tam glutowatej sztuczności grafiki komputerowej widocznej nawet na pierwszy rzut oka w trailerze RT.
Trailer pokazuje, że wyszło coś w rodzaju Flyboys & Pearl Harbour. Sztuczność i realizm na poziomie znacznie niższym niż było w rzeczywistości. Rozumiem, że takie pokolenie odbiorców, no ale bez przesady ;)
RodzyN jr.2011-07-29 22:02:07
Piękne bitwy :D. Zgadzam się, Williams nadałby więcej dramatyzmu swoją muzyką, no ale mam to co mamy ;)
Balav2011-07-29 21:13:14
Patos? (co to za film wojenny bez podniosłości?) - owszem, jest. Motywujące przemowy - jasne. Hurraamerykańskość, a jakże... Ale pierwsze ujęcia zwiastuna z atakiem niemieckich Stodziewiątek na boksy B-17... to wygląda wspaniale. Myślę, że sceny lotnicze będą tu na najwyższym poziomie, bo fabuła zapewne przedstawi losy "The Tuskagee Airmen" w typowy dla tego rodzaju produkcji sposób. No i jeszcze scena, w której na Latające Fortece rzucają się Me-262 - "Secret Weapons Over Normandy" od razu mi się przypomina. Do kina idę musowo. I tylko jedno pytanie się rodzi: czemu, ach czemu Williams nie zrobił do tego muzyki.