Mówiąc o tym jak dołączył do „Gwiezdnych Wojen”, przyznał, że podszedł do tego bardzo poważnie. To była wspaniała okazja, wiedział, że wiele ludzi to obejrzy. On sam był nawet fanem oryginalnych filmów.
Natomiast drugie pytanie dotyczyło tego, że zabił Hana Solo, czyli Harrisona Forda. Driver wspomniał, że przez pewien czas ktoś mu przypominał o tym każdego dnia. Teraz dzieje się to rzadziej, zazwyczaj raz w miesiącu. Natomiast na planie tak to nie wyglądało. Nie było muzyki Johna Williamsa w tle. Wciąż jednak była to bardzo emocjonalna scena, którą grał z Fordem. Harrison Ford był dość szczodry i zamyślony. Dla Drivera był to jeden z najwspanialszych momentów na planie, nawet jeśli to była śmierć Hana Solo.
Warto dodać, że pierwsza zajawka „Przebudzenia Mocy” zadebiutowała 9 lat temu.