Ostatnie tygodnie to dla Natalie Portman zwycięski pochód od jednej nagrody do kolejnej.
Rola targanej obsesją na punkcie tanecznej perfekcji baletnicy w Czarnym łabędziu przyniosła jej już Złoty Glob i nominację do Oscara, teraz przyszła zaś kolej
na statuetkę wręczaną przez Screen Actors Guild (Gildię Aktorów Amerykańskich). Za jej występ w filmie Aronofsky'ego członkowie SAG nagrodzili Natalie w kategorii "Najlepsza aktorka
pierwszoplanowa". Pozostałe nagrody powędrowały do Colina Firtha (rola króla Jerzego VI w Jak zostać królem) oraz Christiana Bale'a i Melissy Leo (oboje za role drugoplanowe
w filmie Fighter). W kategorii "Najlepsza obsada" triumfował Jak zostać królem. Nagrody SAG wręczono w tym roku po raz siedemnasty i być może ostatni. Gildia ma bowiem połączyć się z innym aktorskim związkiem zawodowym -
AFTRA, a wówczas reguły przyznawania nagród będą zmienione.
Niedawno doceniona została także szwedzka aktorka Pernilla August, która dobrze pamiętamy z roli Shmi Skywalker. Aktorka zdobyła statuetkę Guldbagge, którą od 1964 przyznaje
Szwedzki Instytut Filmowy (Svenska Filminstitutet). Co ciekawe nagrodzona została nie za jej występ aktorski, lecz w kategorii "Najlepsza reżyseria", w której doceniono ją za debiutancki film
Svinalängorna (tytuł międzynarodowy Beyond) z Noomi Rapace (znana z kreacji Lisbeth Salander w szwedzkich ekranizacjach "Millenium" Larssona) w roli głównej. Pernilla nominowana była również w kategoriach
"Najlepszy scenariusz" i "Najlepsza aktorka". Svinalängorna otrzymał ogółem osiem nominacji, ale zdobył jedynie dwie "Guldbaggar". Zwiastun debiutu reżyserskiego Pernilli August możecie obejrzeć tutaj.
Paniom gratulujemy sukcesów i życzymy kolejnych.
KOMENTARZE (4)
Stało się to, czego spodziewała się większość kinomanów i dziennikarzy filmowych na całym świecie - Natalie Portman otrzymała
drugą w karierze nominację do Oscara. Aktorkę doceniono oczywiście za jej występ w Czarnym łabędziu Darrena Aronofsky'ego. Natalie zdobyła niedawno przyznawanego
przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej Złotego Globa, co czyni ją faworytką w wyścigu po Nagrodę Akademii. O statuetkę Oscara w kategorii "Najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca" ubiegają się również
Annette Bening (The Kids Are All Right), Jennifer Lawrence (Winter`s Bone), Michele Williams (Blue Valentine) oraz Nicole Kidman (Rabbit Hole), która
uchodzi za drugą najpoważniejszą kandydatkę do wygranej. Natalie była wcześniej nominowana za rolę w Closer Mike'a Nicholsa, ale przegrała wówczas z Cate Blanchett, którą nagrodzono za kreację w Aviatorze Martina Scorsese.
Czarny łabędź otrzymał nominację w kategorii najlepszy film, zaś Darren Aronofsky powalczy o laur najlepszego reżysera. Szansę na Oscara mają również autor zdjęć Matthew Libatique oraz montażysta Andrew Weisblum. Nominowany film świetnie radzi sobie w Polsce. W ostatni weekend obejrzało go ponad 51 tys. naszych rodaków. Dla porównania: Zapaśnika, czyli poprzedni film
Aronofsky'ego zobaczyło w polskich kinach niecałe 50 tys. osób w ciągu całego okresu wyświetlania.
Na faworyta tegorocznych Oscarów wyrósł Jak zostać królem (premiera 28 stycznia), który zgarnął aż 12 nominacji. Western braci Coen Prawdziwe męstwo otrzymał ich 10, zaś dotychczas uznawany za mający największe szanse na statuetki złotych rycerzy The Social Network Davida Finchera - 8 (podobnie jak Incepcja Christophera Nolana). Nominowany za reżyserię David Fincher również ma w swej karierze gwiezdnowojenny epizod. Zanim stał się sławny jako twórca Siedem i Podziemnego kręgu pierwsze kroki w filmowym biznesie stawiał jako asystent kamerzysty na planie Powrótu Jedi.
83. ceremonia rozdania Nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej odbędzie się 27 lutego w Kodak Theater w Los Angeles. Trzymamy kciuki za sukces Natalie. Czy w razie wygranej opowie taki sam dowcip, jak ten, do którego "dotarła" redakcja portalu College Humor?
O Czarnym łabędziu możecie podyskutować tutaj.
Update Warte uwagi są w tym roku również nominacje dotyczące efektów specjalnych oraz charakteryzacji, gdyż szanse na Oscary w tych kategoriach mają twórcy pracujący wcześniej przy Gwiezdnych Wojnach.
Panowie Rick Baker i Dave Elsey nominowali zostali do Nagrody Akademii za charakteryzację przygotowaną do obrazu Wilkołak. Baker to sześciokrotny zdobywca Oscara w tej kategorii, który pracował na planie Nowej nadziei. Elsey nominowany był (razem z Nikki Goley) za Zemstę Sithów, ale statuetkę zdobyła pierwsza część Opowieści z Narnii Jednym z nominowanych za efekty specjalne do Iron Mana 2 jest Ben Snow, który zajmował się również efektami do Ataku klonów. Cztery nominacje otrzymali pracownicy Skywalker Sound w kategoriach: najlepszy montaż dźwięku (za Toy Story 3 - Tom Myers i Michael Silvers oraz za TRON: Dziedzictwo - Gwendolyn Yates Whittle i Addison Teague) i najlepsze miksowanie dźwięku (Lora Hirschberg, Gary A. Rizzo i Ed Novick za Incepcję oraz Ren Klyce, David Parker, Michael Semanick i Mark Weingarten za The Social Network).
KOMENTARZE (18)
Natalie Portman wciąż na topie w USA. Uhonorowana Złotym Globem
za występ w Czarnym łabędziu aktorka może dopisać kolejną pozycję do listy tegorocznych sukcesów. Podlana erotyką komedia romantyczna Sex Story, w której gra główną rolę, wylądowała bowiem na szczycie
najnowszego zestawienia amerykańskiego box office'u, zarabiając od dnia premiery (miała miejsce w ubiegły piątek) ponad 20 mln USD. Jest to też jedyna nowość w zestawieniu, pozostałe miejsce okupują takie produkcje, jak:
The Green Hornet, Jak zostać królem, Prawdziwe męstwo i oczywiście Czarny łabędź. Sex Story wyreżyserował Ivan Reitman na podstawie scenariusza autorstwa
Elizabeth Meriwether. Film opowiada o dwójce przyjaciół (Portman i Ashton Kutcher), których łączy jedynie fizyczna bliskość, jednak po pewnym czasie oboje zauważają, że seks przestaje im wystarczać i rodzić zaczyna się między nimi
prawdziwe uczucie. Tytuł oryginalny produkcji brzmi No Strings Attached (bez zobowiazań), ale polski dystrybutor zdecydował się na Sex Story, co zapewne przywodzić ma na myśl Love Story, czyli
słynny melodramat Arthura Hillera na podstawie powieści Ericha Segala z 1970. Polska premiera komedii Reitmana zaplanowana została na 18 marca, a póki co obejrzeć możecie zwiastun, który znajdziecie w tym miejscu.
Jak donosi onet.pl Natalie boi się negatywnych skutków olbrzymiej popularności, którą przyniosła jej rola w dramacie Aronofsky'ego. Aktorka obawia się, że jej twarz opatrzy się widowni. Ostatnio zagrałam w "Your Highness", potem w "Czarnym Łabędziu", potem w "Thorze", a jeszcze później w "Sex Story". Czuję się z tym trochę źle, bo zanudzam ludzi swoją twarzą. Pewnie im się opatrzę. Ale to nic, według Majów w 2012 roku nastąpi koniec świata, więc cieszę się, że zdążyłam spróbować swoich sił w tak wielu różnych projektach - wyjaśnia Portman. Czyżby aktorka była kolejną (po George'u Lucasie) osobą z
gwiezdnowojennej ekipy, która wierzy w rychły koniec naszej cywilizacji?
Gary Kurtz, producent Nowej nadziei i Imperium kontratakuje, przygotowuje obecnie horror w klimatach II wojny światowej. Obraz zatytułowany będzie Panzer 88 i opowiadać będzie o załodze niemieckiego czołgu ciężkiego Sd. Kfz.182 PzKpfw VI Ausf. B, nazywanego Königstiger (Królewski Tygrys), która podczas walk na froncie wschodnim pod koniec 1944 będzie musiała stawić czoła wrogowi znacznie potężniejszemu, niż Armia Czerwona - słowiańskim demonom.
Scenariusz napisali Aaron Mason, James Cowan oraz Peter Briggs (współtwórca skryptu do Hellboya, który obejmie również funkcję reżysera. O produkowanym przez siebie filmie Kurtz mówi: To dobry projekt, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieliście. To dotycząca ludzkich instyktów, mocno osadzona w realiach historycznych opowieść z
nutą horroru, a nasz pomysł zasadza się na tym, aby ten film zawierał w sobie wszystkie najlepsze elementy obecne we wpółczesnych komiksach i powieściach graficznych. Panzer 88 powstaje w Wielkiej Brytanii i jest produkcją niezależną. Budżet oscyluje wokół sumy 20 mln USD. Poniżej możecie obejrzeć grafiki koncepcyjne z filmu. Na pierwszej widoczny jest niemiecki czołg PzKpfw IV Ausf. J (z ekranami przeciwpancernymi Schürzen) z działem kolejowym Krupp K5 w tle. Drugi przedstawia starcie załogi z przypominającym woja demonem, zaś na trzecim możecie zobaczyć przeciwnika niemieckich pancerniaków w całej okazałości. Napisy na ostatniej z grafik pozwala przypuszczać, że za efekty specjalne odpowiedzialna będzie należąca do Petera Jacksona firma Weta Workshop, która zasłynęła z realizacji efektów do trylogii Władca Pierścieni.
Już jutro (21 stycznia) nastąpi jedna z najważniejszych premier filmowych tego roku.
Na ekranach polskich kin zadebiutuje Czarny łabędź w reżyserii Darrena Aronofsky'ego (Pi, Requiem dla snu) z Natalie Portman w głównej roli baletnicy Niny. Za swój występ
Natalie zbiera wyśmienite oceny krytyków, została także nominowana do wielu nagród. W ubiegłą niedzielę odebrała za swą kreację
Złoty Glob w kategorii "Najlepsza aktorka w dramacie".
Akcja filmu rozgrywa się w środowisku nowojorskich tancerek baletowych. Spokojna i wrażliwa Nina jest kandydatką głównej w inscenizacji "Jeziora łabędziego"
Piotra Czajkowskiego, które przygotowuje Thomas, dyrektor zespołu (Vincent Cassel). Myślą przewodnią jego interpretacji libretta jest to, aby rolę zarówno złowrogiego Czarnego Łabędzia, jak i czystego Białego Łabędzia zatańczyła ta
sama balerina. Bohaterka grana przez Natalie nie może poradzić sobie z tym wyzwaniem, toteż wkrótce na horyzoncie pojawia się Lily (Mila Kunis), która również ubiega się angaż do podwójnej roli. Nina, naciskana przez swoją zaborczą matkę (Barbara Hershey), co raz mocniej poświęca się
próbom do spektaklu, ale dążąc do perfekcji otwiera wrota ku ciemnej stronie swej osobowości.
Darren Aronofsky od dawna przygotowywał się do nakręcenia tego filmu, o którym mówi się, że atmosferą osaczenia przypomina Wstręt i Lokatora Romana Polańskiego. Potencjalnych producentów odstraszał jednak temat oraz pozycja zawodowa Aronofsky'ego.
Reżyser był bowiem postrzegany jako twórca ambitnego kina artystycznego, a takie nie przynosi w USA wielkich dochodów (zresztą początkowo Czarnego łabędzia wyświetlano w USA raptem w kilkunastu kinach). Przy każdym kolejnym projekcie myślę, że tym razem pójdzie łatwiej i za każdym razem przekonuje się, że nikt nie jest zainteresowany moimi filmami. Nikt nie
chciał też filmu z Natalie Portman, która jest lubianą supergwiazdą filmową, z Vincentem Casselem, który jest międzynarodową sławą, i z Milą Kunis, która jest popularna w Ameryce. Nikt nie chciał filmu z udziałem Barbary Hershey i Winony Ryder - stwierdza reżyser na łamach miesięcznika
Film.
Koszmarem dla Natalie była z kolei realizacja filmu. Termin rozpoczęcia zdjęć wielokrotnie przesuwano, a aktorka (która ćwiczyła taniec baletowy w dzieciństwie) musiała przestrzegać ostrej diety. Żywiąc się jedynie marchwią i migdałami schudła ponad dziesięć kilogramów. Dziś jednak Natalie musi zapewne przyznać, że było warto znosić wszystkie katusze. Rola nie tylko przyniosła jej uznanie krytyki i Golden Globe, ale też przełom w życiu uczuciowym i osobistym. Na planie poznała swego narzeczonego, choreografa Benjamina Millepieda. Para spodziewa się
obecnie narodzin pierwszego potomka.
Nie milkną echa wypowiedzi
Setha Rogena sprzed kilku dni, w której aktor poinformował, że George Lucas
jest całkowicie przekonany, iż w roku 2012 nastąpi koniec świata. Informacja ta lotem błyskawicy obiegła amerykańskie portale internetowe, zajęły
się nią nawet mainstreamowe media w rodzaju "The Washington Post", który poświęcił całej sprawie artykuł pod wiele mówiącym tytułem
Does George Lucas think the world will end in 2012?. Okazuje się jednak, że...Flanelowiec tylko żartował.
Cała sytuację zdementowała w humorystyczny sposób Lynne Hale z Lucasfilm w mailu przesłanym redakcji magazynu Wired.
Rozmawiałam o tym z George'em. Nie mówił poważnie, gdy twierdził, iż świat skończy się w 2012. George za to szczere wierzy, że nasz glob jest płaski, Stonehenge zbudowali kosmici, a
Słońce krąży wokół Ziemi. To jedne z wielu tematów, o których rozmawia z Elvisem, którego cyfrowo obsadzi w "Indianie Jonesie 5" obok wianuszka sławnych, martwych aktorów - stwierdziła Hale. Na koniec dodała -
Seth Rogen to zabawny gość, ale George i Steven Spielberg na pokład Sokoła Millenium zaproszą Chrisa Rocka. W internecie pojawił się zwiastun najnowszej produkcji z udziałem Ewana McGregora. Mowa o Perfect Sense w reżyserii
Davida MacKenziego, twórcy obrazu Hallam Foe. Główni bohaterowie filmu to epidemiolożka (Eva Green) i kucharz (w tej roli McGregor), którzy wspólnymi siłami starają się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego
ludzie na całym świecie zaczynają tracić zmysł powonienia. Scenariusz wyszedł spod ręki Kim Kupz Aekeson. Na ekranie zobaczymy również Connie Nielsen i Ewena Bremnera (wystąpił wspólnie z Ewanem w kultowym Trainspottingu).
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w obsadzie (w roli detektywa) znalazł się Denis Lawson, odtwórca roli Wedge'a Antillesa w Oryginalnej Trylogii, a prywatnie wuj Ewana McGregora. Premiera Perfect Sense nastąpi na festiwalu Sundance. Zwiastun
możecie obejrzeć tutaj.
KOMENTARZE (5)
Aktorem komediowym Sethem Rogenem (ostatnio niezwykle popularny w związku z rolą w The Green Hornet 3D) tak mocno wstrząsnęło niedawno
wyznanie George'a Lucasa, że postanowił podzielić się nim z internautami. Rogen spotkał "Stwórcę" i Stevena Spielberga na spotkaniu
towarzyskim i aż zaniemówił z wrażenia, gdy usłyszał to, co opowiadał zgromadzonym George Lucas. Według relacji aktora "Flanelowiec" przez bite dwadzieścia minut opowiadał o tym, iż
w roku 2012 nastąpi koniec świata i przedstawiał dowody na to, że już za rok czeka nas Armageddon. Przez cały czas opowiadał o płytach tektonicznych, a siedzący obok Spielberg przewracał
oczyma jakby chciał powiedzieć: mój nerdowaty przyjaciel się nie przymknie, przykro mi... - relacjonuje Rogen. Na początku myślałem, że on (Lucas) żartuje - kontynuuje wypowiedź aktor -
Później zorientowałem się, że mówi poważnie i zacząłem się zastanawiać: jeżeli jesteś George'em Lucasem i wiesz kiedy nastąpi koniec świata to na pewno zbudowałeś dla siebie statek kosmiczny. Zapytałem więc, czy
znajdzie się w nim dla mnie miejsce. Według słów Rogena George miał zaprzeczyć faktowi posiadania pojazdu kosmicznego, ale to nie przekonało gwiazdora Zack i Miri kręcą porno. Bez wątpienia ma w garażu
Sokoła Millenium z pilotem tylko czekającym, aby zabrać stąd jego i Spielberga...a my wszyscy wylecimy w powietrze.
Sam Witwer, którego kojarzycie zapewne z roli Starkillera w dwu częściach gry "The Force Unleashed", pojawił się w nowym serialu stacji SyFy (dawniej Sci-Fi Channel), który jest kolejną produkcją eksploatującą modną od kilku lat tematykę wampiryczną.
Serial nosi tytuł Being Human i stanowi kanadyjski remake brytyjskiego formatu nadawanego w BBC. Fabuła koncentruje się na trzech około dwudziestoletnich współlokatorach, którzy starają się wieść normalne życie pomimo tego, iż jeden jest wampirem, drugi duchem, a trzeci wilkołakiem. Oprócz Witwera na ekranie
ujrzymy również (znanego z Fanboys) Sama Huntingtona. Klip promocyjny możecie obejrzeć tutaj. Ponadto w postprodukcji znajdują się dwa filmy, w których gra Witwer. Pierwszy z nich to The Return of Joe Rich - komediodramat w reżyserii Sama Austera z Armandem Assante i Talią Shire w rolach głównych, drugi to dramat kriminalny
Terry'ego Green No God, No Master z Davidem Strathairnem i Alessandrem Mario. Premiera obydwu obrazów najprawdopodobniej jeszcze w tym roku
KOMENTARZE (26)
Natalie Portman zdobyła Golden Globe Award za swoją kreację w Czarnym łabędziu Darrena Aronofsky'ego. Portman
odebrała statuetkę przyznawaną przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej w kategorii "Najlepsza aktorka w dramacie". W walce o nagrodę Natalie pokonała
Halle Berry, Nicole Kidman, Jennifer Lawrence oraz Michelle Williams. Wraz ze Złotym Globem rosną szanse Natalie w wyścigu po Oscara. Dotychczas największym
sukces Portman to nominacja do Nagrody Akademii w roku 2005 za rolę w Bliżej Mike'a Nicholsa. Czym Natalie Portman tak zachwyciła krytyków na całym świecie przyjdzie nam przekonać się już
w ten piątek, gdy Czarny łabędź wejdzie na ekrany polskich kin.
Niekwestionowanym zwycięzcą 68. gali wręczenia Golden Globe Awards jest The Social Network, który zdobył cztery statuetki: najlepszy film, najlepszy reżyser (David Fincher), najlepszy scenariusz (Aaron Sorkin) oraz najlepsza muzyka
(Trent Reznor i Atticus Ross). Najlepszym aktorem w dramacie został Colin Firth (Jak zostać królem), zaś w komedii lub musicalu Paul Giamatti (Barney's Version). Statuetkę za najlepszą rolę żeńską w komedii odebrała Annette Bening Wszystko w porządku) Nagrody za role drugoplanowe zgarnęli Christian Bale i Melissa Leo (oboje za Fighter).
Najlepszy film animowany: Toy Story 3. W kategoriach serialowych triumfowały Boardwalk Empire (najlepszy serial dramatyczny i nagroda aktorska dla Steve'a Buscemi) oraz Glee (serial komediowy). Nagrodę za całokształt twórczości im. Cecila B. DeMille'a odebrał Robert DeNiro. Największym przegranym 68. gali Złotych Globów jest Incepcja - cztery nominacje i żadnej nagrody.
KOMENTARZE (10)
Wiele wskazuje na to, iż druga połowa ubiegłego roku oraz początek bieżącego to najszczęśliwszy i najważniejszy okres
w życiu prywatnym i zawodowym dla Natalie Portman. Wszystko za sprawą reżysera Darrena
Aronofsky'ego i jego najnowszego obrazu Czarny łabędź. Thriller psychologiczny rozgrywający się w środowisku tancerek
baletowych zbiera w większości bardzo pozytywne recenzje, zaś największe pochwały od krytyków dotyczą występu Natalie. Za jej kreację nagrodzona już została
nagrodą Boston Society of Film Critics (Bostońskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych) w
kategorii "Najlepsza pierwszoplanowa rola żeńska". Lista nominacji jest dłuższa i obejmuje:
Independent Spirit Award (najlepsza główna rola kobieca);
Sattelite Award (najlepsza aktorka w dramacie);
Screen Actors Guild Award (wybitny występ głównej roli kobiecej);
Washington DC Area Film Critics Association Award (najlepsza aktorka);
Golden Globe Award (najlepsza aktorka w dramacie).
Ostatnia nominacja jest zdecydowanie najważniejsza, gdyż utarło się w filmowym światku (chociaż były wyjątki od tej reguły), iż zdobywca Nagrody Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej jest
pewniakiem w wyścigu po Nagrodę Akademii. O Złotego Globa Natalie Portman rywalizować będzie z Halle Berry (Frankie and Alice), Nicole Kidman (Rabbit Hole),
Jennifer Lawrence (Do szpiku kości) oraz Michelle Williams (Blue Valentine). Czarny łąbędź stanie do wyścigu o Złoty Glob w kategorii
"Najlepszy film - dramat", w której nominowane są następujące obrazy The Fighter, Jak zostać królem, The Social Network oraz bijąca rekordy popularności
Incepcja. Wręczenie Złotych Globów już jutro, galę poprowadzi angielski komik Ricky Gervais, a relację z uroczystości będzie możba oglądać na antenie HBO (początek 16 stycznia o 2.00). Trzymamy kciuki za Natalie.
Czarny Łabędź to obraz ważny dla Natalie także z powodów osobistych. Na planie aktorka poznała swego aktualnego narzeczonego Benjamina Millepieda, który pracował przy realizacji jako choreograf. Para spodziewa się właśnie narodzin pierwszego dziecka.
Polska premiera Black Swan w piątek 21 stycznia.
Update - W ręce Natalie Portman powędrowała kolejna nagroda za rolę targanej emocjonalnymi problemami baletnicy. Tym razem aktorkę za jej występ w Czarnym łabędziu uhonorowała organizacja Broadcast Film Critics Association wręczająca co roku statuetkę Critics' Choice Award.
Dziś inaugurujemy nowy cykl newsów filmowych na Bastionie. Będziemy w nim Was informować o polskich premierach filmów,
w których występują aktorzy znani w ról w Star Wars lub przy produkcji
których pracowali ludzie wcześniej współtworzący któryś z sześciu epizodów Gwiezdnej Sagi.
Od wczoraj (14 stycznia) możecie oglądać na polskich ekranach najnowszy film w reżyserii Dominica Seny (Kalifornia,
60 sekund) pt. Polowanie na czarownice (Season of the Witch), w którym drugoplanową rolę kardynała d'Ambroise gra sir Christopher Lee.
Obraz ten to efektowne połączenie rasowego thrillera z fantasy, z akcją umiejscowioną w targanej epidemią dżumy czternastowiecznej Europie.
Bohaterami Polowania na czarownice są dwaj rycerze, którzy po powrocie z krucjaty w Ziemi Świętej otrzymują zadanie eskortowania młodej dziewczyny do odległego klasztoru. Kobieta jest oskarżona
o uprawianie czarnej magii i ma zostać poddana egzorcyzmom. W rolach głównych zobaczymy Nicolasa Cage'a (którego nikomu przedstawiać nie trzeba) i Rona Perlmana (Hellboy, Miasto zaginionych dzieci). Na ekranie ujrzymy
również Claire Foy (aktorka telewizyjna), Urlicha Thomsena (Jabłka Adama, International) oraz Stephena Grahama (Przekręt, This Is England).
Autorem scenariusza jest Bragi F. Schut. Zdjęcia powstawały w Austrii, na Węgrzech i w Chorwacji. Póki co film Seny nie zbiera entuzjastycznych recenzji. Premiera w USA odbyła się tydzień temu i od tego czasu
Season of the Witch ma zaledwie 4% "świeżości" na Rotten Tomatoes (w oparciu o 90 recenzji).
Sir Christopher Lee dołączył do obsady Hobbita, którą przygotowuje Peter Jackson. Brytyjski aktor wcieli się – rzecz jasna – ponownie w postać Sarumana. Sir Christopher jest kolejnym (po Elijahu Woodzie, Andy'm Serkisie, Orlando Bloomie i Cate Blanchett) aktorem występującym w trylogii Władca Pierścieni, który zdecydował się zagrać również w ekranizacji Hobbita, czyli tam i z powrotem J. R. R. Tolkiena. Wielokrotnie przesuwane ( m.in. z powodu poszukiwań odtwórcy roli Bilba Bagginsa oraz roszad na fotelu reżysera, pierwotnie bowiem film miał reżyserować Guillermo del Toro) zdjęcia mają ruszyć w lutym w Nowej Zelandii, zaś pierwsza z dwu części filmu ma mieć premierę w grudniu przyszłego roku.
Twórca remake'u Drużyny A Joe Carnahan ponownie pracować będzie z Liamem Neesonem. Panowie spotkają się na planie niezależnej produkcji The Grey. Scenariusz filmu Carnahan napisał wspólnie z Ianem Jeffersem. Bohaterami obrazu będą nafciarze pracujący przy odwiertach na Alasce, który w wyniku katastrofy samolotu trafiają w sam środek dziczy i zmuszeni zostają do walki o przetrwanie. Nie będzie to zadanie łatwe, zwłaszcza iż staną na drodze watasze wilków. Obok Neesona w The Grey zobaczymy także Dermota Mulroneya oraz znanego z miniserialu Pacyfik Jamesa Bagde'a Dale'a.
Gwiazdor Glee Matthew Morrison zdradził w wywiadzie dla pisma „Glamour”, iż Keira Knightley ma otwarte zaproszenie do udziału w tym bijącym popularności serialu o perypetiach członków licealnego chóru. Uwielbiam kobiety z brytyjskim akcentem. Jest tyle aktorek spośród których mógłbym wybierać. Zdecydowałbym się na pewną Brytyjkę, bo bardzo ją lubię – to Keira Knightley. Powinna zagrać postać, z którą całowałby się mój bohater – stwierdził Morrison na łamach magazynu.
Jenny Craig, Inc - wiodącą australijsko-amerykańska firma zajmująca się szeroko pojętą pomocą w odchudzaniu (m.in. układaniem diet i programów ćwiczeń)- ogłosiła, iż Carrie Fisher jest kolejną sławną personą, która zdecydowała się skorzystać z jej usług. Carrie podjęła noworoczne wyzwanie i chce zrzucić 30 funtów nadwagi. Odtwórczy roli Lei Organy zmaga się ze zbędnymi kilogramami od trzech lat. Po kilku nieudanych kuracjach odchudzających, zawsze kończących się powrotem do wyjściowej wagi, Fisher zdecydowała się zostać klientką Jenny Craig. Carrie stwierdza - Nadchodzi taki dzień, że już nie możesz znieść tego, że nie chcesz wyjść z domu, bo nie podoba ci się to, jak wyglądasz. Nie mogłam w pełni cieszyć się tym, co sprawia radość w życiu, bo ciągle skupiałam się na mojej wadze. Carrie Fisher ma wystąpić w kampanii reklamowej Jenny Craig, Inc., która wystartować ma w lutym. Wśród osób ze świata filmu i telewizji, które „odchudziła” firma założona przez Jenny Craig i jej męża znajdziemy takie nazwiska jak Valerie Bertinelli, Sara Rue, Jason Alexander i Nicole Sullivan. Póki co Carrie chwali się, iż dzięki programowi Metabolic Max, który stosować zaczęła po Święcie Dziękczynienia, zrzuciła już 12 funtów. Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć jej wytrwałości w starciu ze zbędnymi kilogramami, w której stawką jest zdrowie.
KOMENTARZE (5)
Uznany reżyser brytyjski Ridley Scott (Pojedynek, Obcy,
Blade Runner, Gladiator i ostatnio Robin Hood) będzie producentem
serialu dokumentalnego The Prophets of Science Fiction (Prorocy fantastyki
naukowej), który emitowany będzie na antenie Science Channel. Serial traktować ma o
legendarnych twórcach SF, których wizje zainspirowały późniejsze prawdziwe odkrycia w
dziedzinie nauki i techniki. Wśród nazwisk pisarzy i filmowców, którzy zostaną
przedstawieni w programie znajdziemy m.in. Isaaca Asimova - autora cyklu "Fundacja",
znanego szeroko z opracowanych w roku 1942 trzech praw robotyki (zaprezentował je w
opowiadaniu "Zabawa w berka") oraz Gene'a Roddenberry'ego - ojca serialu Star
Trek, a także pomysłodawcę Andromedy i Ziemi: Ostatniego starcia. Nie
mogło wśród nich zabraknąć również George'a
Lucasa. Jestem podekscytowany faktem mojej współpracy z Science Channel przy tym
przedsięwzięciu. Mam nadzieję, że temat serialu będzie dla widzów równie inspirujący jak
dla mnie - stwierdził Ridley Scott. Jak podaje portal IGN UK liczący osiem odcinków serial
ma wystartować w drugiej połowie bieżącego roku.
Nowy rok "The Maker" Gwiezdnych Wojen powitał bawiąc się na prywatnej imprezie,
którą w swej karaibskiej rezydencji zorganizował rosyjski miliarder Roman Arkadiewicz
Abramowicz. Oprócz George'a Lucasa na sylwestrowym przyjęciu pojawiła się wybuchowa
mieszanka gwiazd Hollywood i celebrytów: Salma Hayek, Ellen DeGeneres, Portia de Rossi,
Jason Statham oraz lider Red Hot Chilli Peppers Anthony Kiedis. Na żywo występowała
grupa Black Eyed Peas, których koncert został przerwany awarią prądu. Gdy zasilanie
zostało przywrócone Apl.de.ap wciągnął "Flanelowca" na scenę, a po chwili dołączyli do
niego Demi Moore i Ashton Kutcher.
Samuel L. Jackson wystąpi u boku
Tommy'ego Lee Jonesa w najnowszej produkcji filmowej stacji HBO zatytułowanej The
Sunset Limited. Obraz stanowi ekranizację sztuki Cormaca McCarthy'ego ("Droga", "To
nie jest kraj dla starych ludzi") i opowiada od dwu bezimiennych mężczyznach - "Białym"
i "Czarnym", nazywanych tak od koloru ich skóry - których losy połączyły niespodziewane
okoliczności. Punktem wyjścia akcji (która w całości rozgrywa się w jednym mieszkaniu) jest scena, w której "Czarny" ratuje "Białego"
przez rzuceniem się pod koła pociągu, tytułowego Sunset Limited, kursującego na linii
Nowy Orlean - Los Angeles. Reżyserem ekranizacji The Sunset Limited jest sam
Tommy Lee Jones, zaś Cormac McCarthy osobiście zajął się adaptacją swej sztuki na
potrzeby scenariusza. Premiera zaplanowana została na 12 lutego. Teaser możecie obejrzeć
tutaj.
Niepotwierdzone jeszcze informacje sugerują, iż w końcu realizacji doczeka
się przygotowywana od blisko trzydziestu lat filmowa biografia Paula Watsona -
założyciela Greenpeace i Sea Shepherd Conservation Society. Główną rolę zagra najprawdopodobniej Ewan McGregor. Lista nazwisk aktorów, którzy zainteresowani
byli wcześniej udziałem w projekcie jest imponująca, znaleźć na niej możemy m.in.:
Seana Penna, Christiana Bale'a, Heatha Ledgera, Aidana Quinna, Rutgera Hauera oraz
Clive'a Owena.
KOMENTARZE (8)
Każdy fan Star Wars zna nazwisko Ralpha McQuarrie'go - autora rysunków koncepcyjnych do
Oryginalnej Trylogii Gwiezdnych Wojen. Jego twórczość jest tak popularna, iż nie
tylko doczekała się publikacji w licznych albumach, ale nawet opartej na projektach
postaci serii figurek. Jeżeli jednak mowa o artyście, który najmocniej (poza oczywiście
George'm Lucasem i Stevenem Spielbergiem) wpłynął na wizerunek Indiany Jonesa to
sprawa nie jest już tak oczywista. Tym człowiekiem jest Jim Steranko. Steranko (uznany artysta komiksowy, znany chociażby z serii o Nicku Fury'm - agencie
S.H.I.E.L.D) został poproszony przez Lucasa o przygotowanie ilustracji przedstawiających
używającego bicza archeologa zgodnie z dokładnymi instrukcjami dostarczonymi osobiście
przez GL'a. Jak podaje w swej książce "The Making of Indiana Jones" J.W. Rinzler,
Steranko zaprezentował przygotowane przez siebie rysunki 6 sierpnia 1979 roku, ale kilka tygodni wcześniej spotkał
się już ze Stevenem Spielbergiem. Reżyser montował wówczas swą szaloną komedię wojenną
1941 i znalazł czas, aby zaprosić Steranko na obiad. Podczas posiłku rozmawiał z
rysownikiem o postaci Indiany Jonesa i o tym, co stanowi źródło inspiracji dla tej
postaci. Steranko przyznał później, iż w ogóle nie czytał scenariusza Poszukiwaczy zaginionej Arki autorstwa
Lawrence'a Kasdana i cały projekt postaci archeologa-awanturnika oparł na swych
rozmowach z Lucasem i Spielbergiem. Poniżej możecie obejrzeć oryginalne rysunki
koncepcyjne autorstwa Jima Steranko, opisane uwagami przesłanymi mu przez biuro Lucasa na
temat tego, jak "Flanelowiec" wyobraża sobie postać Indiany. Zostały one opublikowane we
wspomnianej książce Rinzlera, niedawno pojawiły się w internecie.
Rysunek 1. ...powinien przedstawiać inkaską świątynię z wężami na podłodze i
pająkami na ścianach. Nasz bohater powinien mieć na sobie spodnie khaki, pas na broń,
skórzaną kurtkę (brązową, taką jak ma George), kapelusz z rondem wywiniętym do dołu.
Powinien miec bicz umieszczony z boku jego pasa.
Rysunek 2. Powinien przedstawiać Arabów oraz nazistowskie ciężarówki i czołgi
(George sugeruje, abyś spojrzał na zdjęcie Humphreya Bogarta ze "Skarbu Sierra Madre"
dla stworzenia właściwego wyglądu naszego bohatera).
Rysunek 3. Hitlerowski pilot...nasz bohater...pod skrzydłem samolotu typu
"latające skrzydło" w trakcie walki na pięści, blisko śmigła, które poszatkuje jednego z
nich.
Rysunek 4. Około roku 1936. Nasz bohater skacze z konia na nazistowską wojskową
ciężarówkę z naczepą nakrytą plandeką z płótna.
Jak widać Steranko ukazał Indianę wyposażonego w jego najsłynniejsze atrybuty:
skórzaną kurtkę, kapelusz fedora oraz bicz. Na ilustracjach Steranki Indy ma jednak o
wiele większą muskulaturę oraz po superbohatersku kwadratową szczękę, używa
automatycznego Colta M1911 zamiast rewolweru Smith & Wesson, zaś wyraz jego twarzy jest
znacznie bardziej kaprawy. Można przypuszczać, iż taka była sugestia Spielberga, który
chciał na początku, aby Indy miał problemy z alkoholem.
Oprócz rozmów i wskazówek Steranko otrzymał również dwie ilustracje z magazynu "Lone
Star Fictioner" z 1976 roku, w całości pokryte notatkami George'a Lucasa.
To Spielberg i Lucas wymyślili Indy'ego, ale to dzięki Jimowi Steranko ta kultowa
postać otrzymała swój niepowtarzalny wygląd.
Strona internetowa Jima
Steranko.
KOMENTARZE (6)
14 stycznia na ekrany
polskich kin wejdzie najnowszy obraz Dominica Seny (Kalifornia, 60 sekund) zatytułowanyPolowanie
na czarownice (Season of the Witch), w którym w drugoplanowej roli kardynała d'Ambroise występuje sir Christopher Lee. Film stanowi połączenie thrillera z fantasy. Fabuła
rozgrywa się w czternastowiecznej Europie i opowiada o dwu rycerzach, którzy po powrocie z Ziemi Świętej trafiają w
sam środek epidemii dżumy. Otrzymują zadanie eskortowania młodej dziewczyny, oskarżonej o uprawianie czarnej
magii, do odległego klasztoru, gdzie ma zostać poddana egzorcyzmom. W rolach głównych zobaczymy Nicolasa Cage'a i
Rona Perlmana. W filmie występują również Claire Foy, Urlich Thomsen i Stephen Graham. Scenariusz napisał Bragi F.
Schut. Zdjęcia powstały w Austrii, na Węgrzech i w Chorwacji. Premiera w Stanach została zaplanowana o tydzień
szybciej w stosunku do polskiej. Zwiastun możecie obejrzeć tutaj.
26 listopada ubiegłego roku miała miejsce brytyjska premiera
najnowszego filmu z udziałem Keiry Knightley pod tytułem Londyński
bulwar (London Boulevard), który na polskich ekranach zadebiutuje 4 lutego. Reżyserem oraz autorem
scenariusza jest William Monaham. Film (będący ekranizacją powieści Kena Bruena) ma być połączeniem komedii
romantycznej i kryminału. Fabuła traktuje o gwieździe filmowej (Knightley), która w roli ochroniarza zatrudnia byłego
więźnia (Colin Farrell) i zakochuje się w nim. Na ekranie zobaczymy również Raya Winstone'a i Davida Thewlisa. Epizodyczną rólkę grabarza gra Gerald Home, kojarzony z ról Tesseka i oficera kalamariańskiego w Powrocie Jedi, znany również fanom SW z licznych konwentów, na których chętnie gości. Póki co
recenzje London Boulevard nie są zbyt pochlebne. Na Rotten
Tomatoes obraz Monahana ma średnią "świeżości" na poziomie 22% w oparciu o 18 recenzji. Trailer dostępny jest
tutaj Jedi Order.
Jak donoszą media jeden z filmów z Keirą Knightley został pierwszym obrazem wyprodukowanym na Zachodzie,
który pokazała państwowa telewizja w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Mowa o Podkręć jak
Beckham Gurindera Chadhy z 2002 roku. Opowiadający o przyjaźni dwu dziewczyn - Hinduski i Angielki - które
połączyła wspólne zamiłowanie do piłki nożnej film został nadany w północnokoreańskiej telewizji (zwykle emitującej
jedynie wiadomości, relacje z parad wojskowych i "gospodarskich wizyt" Kim Dzong IIa w zakładach pracy oraz stare
filmy o wojnie koreańskiej) z inicjatywy ambasady Wielkiej Brytanii w Pjongjangu. Dyplomaci brytyjscy chcieli w ten
sposób uczcić dziesiątą rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między KRL-D a Zjednoczonym Królestwem.
Jako że Podkręć jak Beckham podejmuje niewygodne dla stalinowskiego reżimu Korei Północnej tematy
tolerancji, wielokulturowości oraz homoseksualizmu, został więc ocenzurowany i skrócony ze 112 do 62 minut. Mimo to
jego emisja została uznana za spore wydarzenie.
KOMENTARZE (5)
Ta wiadomość przed kilkoma dniami lotem błyskawicy obiegła wszystkie
serwisy plotkarskie - Natalie Portman jest w ciąży. Ojcem pierwszego
dziecka dwudziestodziewięcioletniej aktorki jest jej narzeczony, choreograf Benjamin Millepied. Para poznała się na
planie Czarnego łabędzia Darrena Aronofsky'ego (premiera w Polsce 21 stycznia). Jeśli Natalie urodzi bliźnięta, to
czy nada im imiona Luke i Leia? ;)
Portman zaprzeczyła ostatnio doniesieniom, jakoby miała zagrać w kolejnych (po Thorze Kennetha Branagha; polska premiera 29 kwietnia) ekranizacjach
komiksów. Mowa o opowiadającym o Supermanie The Man of Steel, który przygotowuje Zach Snyder (300,
Watchmen. Strażnicy) oraz o kontynuacji losów Batmana - The Dark Knight Rises w reżyserii Christophera
Nolana (Memento, Incepcja). Według informacji prasowych Natalie była rozważana jako kandydatka do ról
ukochanych obu komiksowych bohaterów. W sierpniu zeszłego roku aktorka wyraziła z kolei swą chęć wystąpienia w drugiej części Thora,
jeżeli takowa powstanie.
Liam Neeson podał
niedawno do publicznej wiadomości tytuł sequela Starcia Tytanów, w którym ponownie wcieli się w rolę Zeusa.
Kontynuacja remake'u obrazu Desmonda Davisa z 1981 nosić będzie tytuł Wrath of the Titans (Gniew
Tytanów). W roli Perseusza znów pojawi się Sam Worthington (który w jednym z wywiadów przeprosił za poziom
pierwszej części i obiecał poprawę, jeśli chodzi o sequel), zmieni się natomiast reżyser - Francuza Louisa Leterrier
(Transporter) zastąpi Jonathan Liebesman, znany z reżyserii remake'u Teksańskiej masakry piłą
mechaniczną oraz z Bitwy o Los Angeles, której światowa premiera w marcu. Starcie Tytanów, pomimo
dokumentnego zmiażdżenia przez krytyków (28% "świeżości" na Rotten Tomatoes w oparciu o 231 recenzji), odniosło wielki
sukces komercyjny zarabiając blisko 494 mln USD (budżet: 125 mln).
KOMENTARZE (17)