TWÓJ KOKPIT
0

Lucasfilm :: Newsy

NEWSY (879) TEKSTY (9)

NASTĘPNA >>

„Nowa nadzieja” w IMAX

2025-10-30 20:05:55

O tym, że „Nowa nadzieja” wróci do kin z okazji 50-lecia w 2027 już wiemy. Teraz jednak doszedł jeden bardzo istotny szczegół. Film pojawi się na ekranach IMAX.



IMAX przygotował prezentację, która pokazuje aktualny rozwój firmy oraz plany na przyszłość. Wśród nich znajduje się też rozpiska filmów, które trafią do IMAX w latach 2026 i 2027. W 2026 zaskoczenia nie ma, zobaczymy między innymi nowego „Avatara”, nową „Narnię”, nową „Diunę”, kolejnych „Avengersów”, jeszcze jedne „Igrzyska śmierci” czy piąte „Toy Story”. Do tego oczywiście jeszcze rebooty i pojedyncze nowości jak „Odyseja” czy „The Mandalorian and Grogu”.

Dużo ciekawszy jest rok 2027. Będą sequele – „Batman”, „Jak wytresować smoka”, „Minecraft”, „Frozen”, ale też nowości jak „Children of Blood and Bone” (pierwotnie projektem zajmował się Lucasfilm), „Star Wars: Starfighter”. No i powrót jednego filmu z okazji 50-tej rocznicy. Nie byle jakiego, to „Nowa nadzieja”.

Sama prezentacja znajduje się tutaj. Szczegółów nie ma, tylko lista filmów.

Słyszeliśmy, że trwa odświeżanie oryginalnych taśm (lub tego, co z nich zostało). Nie wiadomo, czy zostanie uszanowane życzenie autora, czyli George’a Lucasa by zaprezentować poprawioną wersję (ostatnie większe poprawki miały miejsce przy wydaniu blu-ray), czy do kin trafi oryginalna kopia, czy być może jeszcze jakiś inny montaż.

Według wcześniejszych zapowiedzi, „Nowa nadzieja” ma zadebiutować w kinach 30 kwietnia 2027. Na miesiąc przez „Starfighterem”.
KOMENTARZE (3)

„The Hunt for Ben Solo” było gotowe do nakręcenia

2025-10-25 11:01:46

O tym jakie zwroty akcji dzieją się z filmami w Lucasfilmie i Disneyu wiemy od lat. Ale okazuje się, że jest to wierzchołek góry lodowej. W tym tygodniu usłyszeliśmy o filmie „The Hunt for Ben Solo”, którego akcja miała się dziać po „Skywalker. Odrodzenie”. W film był zaangażowany Steven Soderbergh jako reżyser, a także Adam Driver. Dziś mamy kolejne wieści na ten temat.



Wcześniej pisaliśmy, że Lucasfilm obraz ten przyjął entuzjastycznie, gorzej z Disneyem. Ogólnie jest to to prawdziwe zdanie, ale szczegóły rzucają na to dodatkowe światło. Playlist dokopał się do dodatkowych informacji. Po pierwsze Scott Z. Burns ukończył scenariusz do tego filmu. Nie pierwszą wersje. W Lucasfilmie uznano, że film jest gotowy do nakręcenia. Kathleen Kennedy dała mu zielone światło, nawet podobno mieli datę premiery. Oczywiście jest jeszcze stopień wyżej, więc przed ogłoszeniem czegokolwiek musiała pójść do Disneya.

I tu mamy moment, w którym Bob Iger trochę słabnie, a Alan Bergman jest szykowany na jego następcę, co nie do końca się podoba innym szychą. Nikt nie chce podejmować ryzykownych decyzji. Bergman, do którego bezpośrednio raportuje Kennedy, zabiera się za scenariusz, ale czytanie go zajmuje mu bardzo dużo czasu. Dużo więcej niż zwykle. Zwleka z decyzją. Potem już z Igerem mówią wprost, że mają obawy, co do ciągłości kanonu… bo przecież Ben Solo zginął. Więc, niby jak miałby wrócić. Nie to, żeby o tym nie opowiadał cały scenariusz i to było jego sednem. Tak więc, mimo, że Lucasfilm dał zielone światło, film został zablokowany w Disneyu. Podobno był to pierwszy scenariusz, który Disney na tym poziomie odrzucił Lucasfilmowi.

Natomiast nie jest to jedyna pozycja, którą spotkał podobny los. Jeff Sneider mówi jeszcze o innym słynnym reżyserze. David Fincher także miał pracować nad filmem dziejącym się po „Skywalker. Odrodzenie”. Tu szczegółów nie ma, czego miał dotyczyć ten projekt. Albo raczej kogo. Fincher, nie jest scenarzystą, więc nie wyszło to poza pomysł. Tyle, że negocjacje nie doszły do skutku, bo Fincher powiedział wprost, chce mieć ostateczną wpływ na decyzje artystyczne. To miał być jego film, nie jakiś projekt, który powstaje z tylnego siedzenia kogoś z zarządu, kto wrzuca swoje pomysły. To akurat nie przeszło, nie w Disneyu.

Playlist sugeruje, że film Finchera miał się dziać między „Ostatnim Jedi” a „Skywalker. Odrodzenie”. I że wszystkie rozmowy miały raczej nieformalny charakter. I nic z nich nie wynikło.

Dodajmy, że David Fincher pracował przy efektach specjalnych w „Powrocie Jedi”.
KOMENTARZE (15)

W Tunisie wyburzają „Piaskoczołg”

2025-10-22 20:17:04

Jak donosi Rzeczpospolita w Tunisie wyburzają hotel du Lac. Właściwie nie ma to prawie nic wspólnego z „Gwiezdnymi Wojnami” z małym wyjątkiem, kształt tego brutalistycznego obiektu mocno przypomina piaskoczołg Jawów. Do tego stopnia, że wielu fanów przybywających do Tunezji próbuje, a właściwie to próbowało, podjechać pod ten hotel i zrobić sobie z nim zdjęcie.



Istnieje popularna teoria, którą Rzeczpospolita powiela, mówiąca, że budynek ten zainspirował George’a Lucasa i jego ekipę, a ci na podstawie tego budynku zaprojektowali piaskoczołg. Tych tunezyjskich nawiązań jest w sadze kilka, choćby nazwa Tatooine pochodząca od Tataouine (Tatawin). Jednakże w tym przypadku Roger Christian udzielając jednego z wywiadów, wprost zdementował te doniesienia. Powiedział, że ekipa Ralpha McQuarriego zaprojektowała ten kształt zanim w ogóle pomyśleli i zobaczyli Tunezję. Więc nie mogli znać tego obiektu. Nawet jeśli, gdzieś ten kształt się komuś obił, to nie była to celowa inspiracja. Choć z drugiej strony podobno w czasie prac w Tunezji, w hotelu gościł nawet George Lucas.



Sam hotel powstał na początku lat 70. XX wieku. Do niedawna uchodził za najważniejszy i największy przykład brutalizmu w całej Afryce. Od lat jednak hotel przestał działać i nie było za bardzo pomysłów na to, co zrobić z tym budynkiem. Jedni chcieli go zburzyć, jako przykład wpływów postkolonialnych. Inni właśnie zostawić jako zabytek. Było kilka prób reaktywowania hotelu. Jak widać, ostatecznie zdecydowano się na jego wyburzenie. W tym miejscu powstanie nowy, większy i nowocześniejszy kompleks hotelowy. Oczywiście protesty trwają tak mieszkańców, jak i architektów, którzy widzą szkodę w wyburzeniu tego zabytku.



O hotelu du Lac pisaliśmy przy okazji naszej relacji z Tunezji. Była to dodatkowa atrakcja, domykająca główne, gwiezdno-wojenne miejsca. Natomiast sam Tunis oferuje mniej filmowe atrakcje, które przyciągają turystów odwiedzających stolicę Tunezji. Najważniejsze z nich to Wielki Meczet, medyna, dzielnica francuska (w niej właśnie znajdował się hotel du Lac) oraz bardzo ciekawe muzeum Bardo.

O ile piaskoczołg nie został zainspirowany budynkiem, o tyle w pewnym sensie zainspirował siedzibę (już byłą siedzibę) Lucasfilmu w Singapurze. O tym pisaliśmy tutaj.

Temat na forum
KOMENTARZE (5)

Adam Driver o pomyśle na kontynuacje „Skywalker. Odrodzenie”

2025-10-21 22:23:12

Adam Driver udzielił niedawnoy wypwiadu Associated Press , w którym wrócił do Bena Solo. I przyznał, że po IX Epizodzie zamierzał wrócić do tej roli. Co więcej, nie był to tylko taki pomysł, zostały wykonane pewne ruchy w tym kierunku.

Adam Driver mówił, że bardzo podobała mu się postać Kylo Rena, zwłaszcza to, co skusiło go by ją przyjąć rolę w „Przebudzeniu Mocy”. To miała być odwrócona droga Dartha Vadera, ale nie do końca podobało mu się to, że potem zmieniono kierunek trylogii.



Okazuje się, że dyskusje na ten temat toczyły się od 2021. Kathleen Kennedy wyraziła swoją aprobatę, mówiąc, że jak będą mieć dobrego reżysera i dobry pomysł na scenariusz, to droga jest otwarta. Więc Driver zebrał ekipę. Reżyserem miał być Steven Soderbergh, a scenariusz miał opowiadać historię odkupienia Bena Solo. Nazwali go „The Hunt for Ben Solo”. Razem z Rebeccą Blunt napisali zarys.

Lucasfilm przyjął pomył bardzo życzliwie, właściwie to zarządowi bardzo przypadł on do gustu. Carrie Beck, Dave Filoni i Kathleen Kennedy powiedzieli, by rozpoczęto pisać scenariusz, za który odpowiadał Scott Z. Burns. Jak mówi Driver to naprawdę był jeden z najlepszych scenariuszy w jakich miał szansę wystąpić, a przy okazji mieli zamknąć historię Bena Solo. Gorzej było z Disneyem. Ani Alan Bergman, ani Bob Iger, nie potrafili zrozumieć jak to możliwe, by Ben Solo jakoś przeżył i powrócił.

Soderbergh przyznał, że bardzo podobało mu się tworzenie tego scenariusza i żałuje, że fani nie mieli szansy go zobaczyć. Filmowiec raz na jakiś czas publikuje listę filmów, które obejrzał. Znalazło się tam sześć Epizodów Lucasa, „Han Solo” i „Łotr 1”, ale zabrakło sequeli.

Lucasfilm, Disney oraz Burns odmówili skomentowania doniesień Drivera.
KOMENTARZE (12)

James Luceno o Plagueisie w „Akolicie”

2025-10-17 18:47:17

Jedną z najważniejszych scen w całym „Akolicie” był fragment w ostatnim odcinku, gdy zobaczyliśmy na ekranie Dartha Plagueisa. Przez mniej więcej parę sekund. Była to raczej zapowiedź tego, co nas mogłoby czekać w drugim sezonie, gdyby serial został przedłużony. Autor powieści Darth Plagueis, czyli James Luceno niedawno na jednym z konwentów wypowiedział się na temat serialu.

Przyznał, że widział „Akolitę” i mu się podobało (acz bardziej podoba mu się „Andor”). Mówi też, że był zaskoczony w pozytywnym sensie tym, że zobaczył tam Plagueisa. Nikt mu nic nie mówił, więc nie wiedział, czego się spodziewać. Bardzo żałuje, że drugi sezon nie powstał, bo byłaby szansa na większą eksplorację natury ciemnej strony.



Autor przyznaje, że nie spodziewał się, iż będzie brał udział w procesie twórczym w „Akolicie”. Scenarzyści i pisarze rzadko krzyżują swoje drogi. Luceno wspominał również, że on nie czuje się właścicielem, czy twórcą Plagueisa. To postać, którą opisywał, ale nie on ją wymyślił. Co więcej, niektóre z jego pomysłów zostały odrzucone. On chciał, by Lord Sithów był bardziej dwuznaczny, bardziej operujący w szarej strefie między dobrem i złem. Lucasfilm jednak odrzucił ten pomysł. James Luceno w ten sposób mówi, że wielu autorów gwiezdno-wojennych, zapomina, że są tylko rzemieślnikami do wynajęcia. Tworząc coś, dają Lucasfilmowi wolną rękę do wykorzystywania ich postaci później, bez pytania o zgodę. To ewoluuje, a czasem też znika (jak kasowanie kanonu). Z tego punktu widzenia Plagueis w „Akolicie” to fajna rzecz dla Luceno, ale nie podchodzi do tego personalnie.
KOMENTARZE (8)

James Mangold idzie do Paramountu, co dalej z „Jedi Prime”?

2025-10-01 20:31:26

James Mangold niedawno podpisał umowę z Paramountem, na mocy której ma rozwijać, produkować i reżyserować filmy. Paramount niedawno został przejęty przez Skydance i powoli szykuje się nowe otwarcie. Kwestia umowy a także brak informacji o postępach w sprawie gwiezdno-wojennego filmu Mangolda sprawiły, że w sieci pojawiły się spekulacje, czy przypadkiem ten film nie trafi na listę „skasowanych” produkcji Lucasfilmu.



Prawdę mówiąc to samo pytanie dotyczyło także innych produkcji nad którymi czuwa Mangold, w tym „Swamp Thing” dla DC/Warnera. Gizdmodo/Io9 zadały pytanie wytwórniom, jak wygląda ta sytuacja. Pytanie zostało skierowane do Paramountu, Lucasfilmu i DC Studios. I tu mamy dobrą wiadomość, studia potwierdziły, że nie ma planów, by na chwilę obecną Mangold skoncentrował się tylko i wyłącznie na produkcjach Paramountu. Projekty, którymi się obecnie zajmuje dalej będą rozwijane. Umowa nie ma klauzuli wyłączności.

Na tę chwilę nie ma konkretnych informacji kiedy mielibyśmy spodziewać się filmu Jamesa Mangolda. Sugerowano, że może to być rok 2028 lub 2029. Jego film miał opowiadać historię początku Jedi lub Mocy. Film roboczy jest określany pod tytułami: „Jedi Prime” lub „Dawn of the Jedi”.
KOMENTARZE (16)

Czy trylogia Kinberga to Epizody X-XII?

2025-09-09 07:14:58

Sezon ogórkowy dalej trwa, więc dziś plotka. Otóż jak donosi „The Wrap” filmy Simona Kinberga to będzie czwarta trylogia (to wiemy), ale piszą oni, że pierwszy z nich to Epizod X. I tu właśnie zaczyna się jazda.



Bo przede wszystkim nikt nie potwierdził tej informacji. „The Wrap” to nie jest tam zwykłe źródło, które sobie pozwala na puszczanie niesprawdzonych plot… ale to nie znaczy, że nie popełniają błędów. Więc część mediów potem podchwyciło ich stwierdzenie jako potwierdzenie, że będą to Epizody od X do XII. Część niekoniecznie.

Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że redakcja „The Wrap” zwyczajnie się pomyliła. Wcześniej Lucasfilm dość mocno zaznaczał, że będzie to nowa trylogia, ale nie będą to Epizody X-XII, tylko coś nowego.

Cóż, zanim ten projekt ujrzy światło dzienne minie jeszcze sporo czasu, więc pewnie wiele razy będzie się to zmieniać. Ale odnotowaliśmy jako potencjalne wspomnienie Epizodu X.
KOMENTARZE (14)

Wycięci z „Andora”

2025-09-04 22:33:25

Drugi sezon „Andora” się skończył. Co prawda, niektórzy liczą na trzeci sezon, ale większość zdaje sobie sprawę, że nic z tego nie będzie. Ostatnio dowiedzieliśmy się trochę o tych pominiętych postaciach.

Riz Ahmed rozmawiając z Inverse wspomniał o braku obecności jego postaci w serialu. Bodhi Rook nie wrócił, ale Riz rozmawiał z Tonym Gilroyem i zapytał się o to, czy dostanie niewielką role. Gilroy wytłumaczył mu, że w przypadku dwóch sezonów nie ma na to szans. Nie interesowało go odhaczenie postaci, one miały się tam pojawić w jakimś celu i mieć swoją historię. Nie było szans, by wprowadzić Bodhiego w ten sposób. Riz żartuje sobie, że podobnie jak Rook, musi się poświęcić dla większego dobra.

Tymczasem Dan Gilroy, czyli brat Tony’ego wspomniał, że gdyby zrealizowali oryginalny pomysł i mieli pięć sezonów, to dostalibyśmy dużo więcej świata i dużo głębszą politykę. Nie wyobraża sobie, w takim przypadku nie pokazać tam Imperatora Palpatine’a. Ale cóż, ograniczyli się.

Tymczasem Lucasfilm cały czas przypomina o serialu przed nagrodami Emmy. Choćby filmikiem z dyrektorem Krenniciem.



“Andor” jest dostępny w całości na Disney+.
KOMENTARZE (11)

Ewan McGregor chce dołączyć do obsady „Andora”

2025-08-27 16:39:25

Dość ciekawa historia wydarzyła się podczas kanadyjskiego Fan Expo. Na jednym z paneli gościem był Ewan McGregor. Jak wiemy, wielokrotnie sugerował różne pomysły, byle by tylko wrócić do roli Obi-Wana Kenobiego, a że na razie drugi sezon serialu nie majaczy... więc McGregor ma inny pomysł na siebie, którym się podzielił.

Zaczął od tego, że pochwalił „Andora”. Powiedział, że pierwszy sezon jakoś przeszedł niezauważony. Wiedział, że ludzie coś o tym mówią, ale nie specjalnie się tym zainteresował. Dopiero teraz przy drugim, otworzył z synem... zaczęli oglądać. Szybko przebrnęli przez pierwszy sezon, połknęli też drugi. No i co dalej. Ewan główkuje... a wymyślił, że przecież „Andor” dzieje się mniej więcej w tym samym czasie co „Obi-Wan Kenobi”. Więc może by tak połączyć siły. W końcu to bardzo dobry serial, więc on mógłby się pojawić w trzecim sezonie. Jak twierdzi, jeśli Lucasfilm się zgodzi, to hipotetycznie mogłoby się to udać.

Jedyny problem, to taki, że „Andor” kończy się wstępem do „Łotra 1”, a ten to bezpośredni wstęp do „Nowej nadziei”. Trochę mało tam miejsca na trzeci sezon serialu, a tym bardziej cross-over z „Obi-Wanem Kenobim”. Dodatkowo Tony Gilroy niespecjalnie chce wracać do tego. Cóż, może McGregor poprawi swój pomysł i zasugeruje, by to drugi sezon „Obi-Wana Kenobiego” był crossoverem z „Andorem”, wówczas byłoby więcej możliwości. Na razie pozostaje przejść dalej nad tym newsem, ewentualnie wrócić do „Andora”.
KOMENTARZE (7)

Timothy Zahn odzyskał wiarę w Dave’a Filoniego

2025-08-26 21:28:24

Timothy Zahn gościł niedawno na konwencie Fan Expo w Kanadzie. Nie zabrakło rozmów przede wszystkim o Wielkim Admirale Thrawnie i „Ahsoce”. Dodajmy tu pewien kontekst. Otóż kilka miesięcy temu było głośno, że Dave Filoni prawdopodobnie zastąpi Kathleen Kennedy. Nagle zaczęły wypływać niepokojące informacje na temat pana w kapeluszu, a jedną osób, która publicznie się na niego skarżyła był Timothy Zahn. Przede wszystkim sugerował, że Lucasfilm i decydenci nie są zainteresowani współpracą z nim, nie podobał mu się brak informacji i pewnie też kierunek działań. Głównie oczywiście chodziło o serial „Ahsoka”, gdzie Thrawn jakby to powiedzieć nie pokazał się z najlepszej strony.



Teraz to już się zmieniło. Przynajmniej zdaniem Zahna. Otóż przyznał, że po pierwsze żywi głęboki szacunek dla twórczości Dave’a Filoniego, bo poza nim (Zahnem), tylko Filoni rozumie Thrawna. I tylko on wie, jak go pokonać. Thrawn analizuje wiele czynników, co czyni go ciężkim przeciwnikiem, ale nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. Zahn sugerował, że drugi sezon „Ahsoki” ukaże Wielkiego Admirała w zdecydowanie lepszej formie i w końcu zobaczymy, dlaczego jest on takim zagrożeniem. Nie powiedział tylko, czy podzielono się tym z nim, czy miał szansę czytać scenariusz, a może był na planie.

Istnieje jeszcze jedna opcja, mianowicie taka, że gwiazda Filoniego właśnie rozbłyska i niebawem zostanie on oficjalnie obwołany prezesem Lucasfilmu. Jeff Sneider niedawno sugerował, że Kathleen Kennedy przejdzie na obiecaną emeryturę na początku przyszłego roku. Nam pozostaje mieć nadzieję, że zapowiedzi Zahna dotyczące drugiego sezonu „Ahoski” faktycznie się spełnią. Drugi sezon właśnie powstaje i zobaczymy go w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (8)

John Boyega o swoim pomyśle na Finna

2025-08-16 07:22:39

Fan Expo Boston było wyjątkowo ciekawe jeśli chodzi o gwiezdno-wojenne plotki. O jednej pisaliśmy, dziś pora na drugą. John Boyega był gościem na panelu i wspominał o trylogii sequeli.


Podzielił się tam kilkoma spostrzeżeniami. Po pierwsze, nie może zrozumieć jak w przypadku takiej marki, można robić trylogię sequeli bez realnego planu. Po drugie dodał, że nie podoba mu się to, co się działo z Finnem w 8 i 9 Epizodzie. Jego zdaniem w „Przebudzeniu Mocy” było wyraźnie zasugerowane, że Finn będzie czuły na Moc. To też wyłapał z rozmów z J.J. Abramsem (i ostatecznie to się stało w „Skywalker. Odrodzenie”). Grał więc w ten sposób, by przejść drogę szturmowca stającego się Jedi. Ale cóż...

Następnie stwierdził, że osobiście liczył na to, iż droga Finna i Rey będzie bardziej skomplikowana i ostatecznie staną do walki przeciw sobie. Trochę jak Obi-Wan i Anakin, czyli przyjaciele, którzy muszą ze sobą walczyć. Nie wspomniał, kto jego zdaniem miał być zły, a kto dobry.

„Przebudzenie Mocy” w tym roku kończy 10 lat, ale Lucasfilm chyba nie jest póki, co zainteresowany celebrowaniem tej rocznicy, w sposób choćby podobny jak świętowano w tym roku 20-lat „Zemsty Sithów”.
KOMENTARZE (16)

Koniec batalii Giny Carano z Lucasfilmem

2025-08-11 18:01:28



Wygląda na to, że po ponad czterech latach batalia Giny Carano z Lucasfilmem dobiegła końca. Przypomnijmy, że aktorka wcieliła się w rolę Cary Dune w serialu „The Mandalorian”. Początkowo wiązano z nią duże nadzieje, na tyle duże, że miała być jedną z głównych postaci planowanego spin-offa do serialu o tytule „Rangers of the New Republic”. W lutym 2021 roku jednak ścieżki Giny i Lucasfilmu się rozeszły gdy studio zwolniło ją za aktywność polityczną w mediach społecznościowych. Więcej pisaliśmy o tym w tym miejscu oraz tutaj. Jako konsekwencje tej akcji skasowano również planowany serialowy spin-off.

Gina Carano nie pogodziła się z decyzją Lucasfilmu i postanowiła walczyć w sądzie przekonując, że została zwolniona za swoje poglądy polityczne, a nie coś związanego z jej pracą jako aktorki. Studio starało się o odrzucenie pozwu jako bezzasadnego, ale sąd nie przychylił się do ich zdania i wydawało się, że czeka nas głośny proces. Okazuje się jednak, że prawnicy obu stron doszli do porozumienia i zawarli ugodę. Szczegóły ugody nie są dokładnie znane, ale możemy przeczytać oświadczenie jakie studio wydało w tym temacie:

The Walt Disney Company i Lucasfilm z przyjemnością ogłaszają, że osiągnęły porozumienie z Giną Carano w sprawie rozwiązania kwestii związanych z jej toczącym się pozwem przeciwko tym firmom. Pani Carano była zawsze darzona dużym szacunkiem przez swoich reżyserów, współpracowników i członków ekipy, a także ciężko pracowała nad doskonaleniem swojego rzemiosła, traktując kolegów z pracy z życzliwością i szacunkiem. Po zakończeniu tego postępowania sądowego czekamy na możliwość podjęcia współpracy z panią Carano w niedalekiej przyszłości.

Ścieżka do powrotu Giny na ekran jest więc otwarta, ale raczej na obecną chwilę mało prawdopodobna. Spin-off w którym miała wystąpić został skasowany, na dołączenie do drugiego sezonu „Ahsoki” czy filmu „The Mandalorian & Grogu” już za późno.
KOMENTARZE (10)

SDCC 2025: Oficjalne zdjęcie z drugiego sezonu „Ahsoki”

2025-07-24 20:11:50

Dziś rozpoczyna się San Diego Comic Con 2025. Lucasfilm ma tam swoją wystawę, na której przedstawiono fragmenty przyszłych animacji, ale też ukazują 20 lat historii Lucasfilm Animation. Wśród innych ciekawostek są tam wystawione szkice Dave’a Filoniego, ale też jedno ze zdjęć z drugiego sezonu „Ahsoki” (możliwe, że jest tego tam więcej, zobaczymy).



Na zdjęciu pojawił się Ezra Bridger (w tej roli Eman Esfandi), już w nowym kostiumie.

Jako ciekawostkę warto dodać, że gościem na konwencie będzie George Lucas. To będzie jego debiut w tym miejscu, ale tym razem głównie będzie promował swoje muzeum.
KOMENTARZE (8)

Hayden Christensen już na planie „Ahsoki”

2025-07-18 21:51:19

Ogólnie jak wiemy, Lucasfilm raczej milczy w sprawie tego, co akuratnie się dzieje z produkcjami gwiezdno-wojennymi. Wliczając w to serial „Ahsoka”, do którego zdjęcia trwają w najlepsze. Okazuje się, że Hayden Christensen aktualnie przebywa na palnie, a dowiedzieliśmy się tego w bardzo nietypowy sposób.

Otóż Hayden miał być gościem na konwencie Comic Con Manchester. Ale musiał odwołać swój udział. Na stronie konwentu znalazł się wpis, który mówi wprost, że pojawienie się na konwencie koliduje z nocnymi zdjęciami, w których udział bierze aktor.



Dalej już wszystko wiemy. Miał pojawić się na planie „Ahsoki”, co było zapowiedziane już jakiś czas temu. No i zdjęcia do drugiego sezonu powstają w Wielkiej Brytanii. Ale, że kręcą zdjęcia w nocy, to już nowość. Prawdopodobnie dlatego, że tym razem Dave Filoni rezygnuje ze StageCrafta na korzyść prawdziwych lokacji.

Z innych plotek, podobno wśród miejsc, które odwiedzi/odwiedziła ekipa „Ahsoki” są też okolice Dorset, tam wcześniej nagrywano „Andora”. Na razie jednak szczegółów brak.

Prace nad drugim sezonem jeszcze trochę potrwają. Liczymy, że zobaczymy go w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (11)

Jednak nie będzie drugiego sezonu „Obi-Wana Kenobiego”

2025-07-11 19:34:13

Kilka dni temu w sieci pojawiła się informacja, że drugi sezon „Obi-Wana Kenobiego” może powstać. Odpowiadał za nią Daniel RPK Richtman, co pozwoliło łatwo uznać ją za plotę. Wieść poszła w ruch i odniósł się do niej Jeff Sneider, który jak wiemy ma dość dobre wtyki w Lucasfilmie i wie, co się tam dzieje. Krótko i zwięźle – z „Obi-Wanem Kenobim” nie dzieje się nic. Nie ma planów, nie ma dyskusji, na chwilę obecną nie ma też szans, by coś się zmieniło. Co mniej więcej też zgadza się z tym, co widać, Lucasfilm stopuje z serialami i koncentruje się nad powrotem na wielki ekran.

Sneider odniósł się także do innej plotki, która pojawiła się w ostatnich dniach. Czyli rebootu Indiany Jonesa. Przyznał, że jego zdaniem jest on nieunikniony w dłuższej perspektywie, ale obecnie w Disneyu czy Lucasfilmie nie ma takiego tematu, ani żadnych planów. Jones pewnie pozostanie żywy w grach, a co przyniesie odległa przyszłość, zobaczymy. Cóż, a już zaczęły się pojawiać newsy, kto zastąpi Harrisona Forda (nawet w tej roli obsadzono Pedro Pascala).

Sneider nie odniósł się jeszcze do kolejnej plotki puszczonej przez Richtmana. On stwierdził, że szykują spin-off trylogii sequeli, z jedną z postaci, ale nie z Rey... Czyli wszystkie możliwości od Finna kończąc na Jannah. Na tę chwilę, nie ma żadnych innych przesłanek niż plotki czy zgadywania RPK.
KOMENTARZE (10)

Czy drugi sezon „Obi-Wana Kenobiego” powstaje?

2025-07-02 20:04:11

Od paru dni wiele serwisów w sieci podaje informacje, że drugi sezon serialu „Obi-Wan Kenobi” jest w produkcji / planach... a tak naprawdę to dopiero rozmawiają na ten temat. Jaka jest prawda? Ano taka, że prawdopodobnie nic się nie dzieje w tym temacie. Plotkę puścił po raz kolejny Daniel RPK Richtman, który co pewien czas strzela, albo puszcza niesprawdzone, żeby nie powiedzieć wymyślone informacje, a media to łykają. I potem w wielu miejscach można przeczytać, że serial powstaje. Jak jest naprawdę? Warto zwrócić uwagę na szczegóły.



Prawdę mówiąc nawet Richtman czegoś takiego nie powiedział (o powstawaniu serialu), bowiem za bardzo można by to sprawdzić. Więc jedynie słyszał, że w Lucasfilmie i Disneyu mówi się o realizacji drugiego sezonu. Ale czy on powstanie, tego nie wiedzą. Decyzji jeszcze nie ma.

Owszem Ewan McGregor od pewnego momentu znów lobbuje ten projekt, więc niewykluczone, że faktycznie ktoś gdzieś na ten temat rozmawiał, ale jednocześnie obecnie chyba większe szanse miałby film, nie serial. I tu dochodzimy do ciekawostki, bowiem w październiku aktor sugerował, że odbywa pewne rozmowy. Więc niezależnie jak wiarygodny jest RPK, ta informacja wypłynęła wcześniej. Nawet jeśli influencer strzelał, to poniekąd trafił w pewien sposób, chyba że odgrzewał przysłowiowego „kotleta”.

Natomiast o ile „Obi-Wan Kenobi” nie zaskarbił sobie ogólnej miłości odbiorców, był to jednocześnie najczęściej oglądany serial pomijając „The Mandalorian”. Średnio odcinek, bazując na danych Nielsena, obejrzało jakieś 19 milionów osób. Porównywalne wyniki są obecnie nieosiągalne dla seriali Lucasfilmu, trzy ostatnie (właściwie to sezony, nie seriale) nie zgromadziły widowni przekraczającej 10 milionów osób na odcinek. I o dziwo najbliższy tej bariery był mocno krytykowany „Akolita”. (Oczywiście drugi sezon „Andora” pnie się w górę, bo wciąż pojawia się w rankingach, więc jeszcze wszystko przed nami, niemniej jednak wynik „Kenobiego” raczej jest nieosiągalny). Również koszty „Obi-Wana Kenobiego” były zauważalnie niższe niż trzech ostatnich seriali. Tak więc, Ewan ma czym się pochwalić.

Pod koniec sierpnia odbędzie się Destination D23. Zobaczymy, może przy tej okazji usłyszymy jakieś oficjalne zapowiedzi Lucasfilmu, a może nie.
KOMENTARZE (14)
Loading..