Czyli kolejna porcja ciekawostek ze świata filmowego, dotyczących naszych ulubionych gwiezdnowojennych aktorów. Aby ubarwić nieco ten zbiór informacji, dziś pozwolę sobie też dodać kilka plotek towarzyskich.
Zacznę od najważniejszej dla nas postaci filmowej: oto
George Lucas ogłosił w piątek, iż "Indiana Jones 4" zadebiutuje w kinach już w maju 2008 roku! Według serwisu Stopklatka, Lucas w piątkowym wywiadzie zapewnił, że zdjęcia do filmu rozpoczną się w 2007 roku, gdyż niedawno ostatecznie ukończony został scenariusz. -
"To będzie fantastyczne. To będzie najlepszy film z całej serii " - powiedział. Dotychczas nie wiadomo jeszcze gdzie dokładnie będzie kręcony "Indiana Jones 4", ale Lucas powiedział, że jego część powstanie na pewno w Los Angeles. Tymczasem George Lucas ma w przyszłym roku otrzymać nagrodę Irving "Bud" Levin Award na 50-tym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Francisco. Nagrody te przyznawane są tylko raz, a Lucas otrzyma ją za propagowanie filmu jako sztuki, talent do innowacji i zdolności przedsiębiorcze, oraz ducha przygody i pasję. Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie się 3 maja 2007.
Hayden Christensen zagra główną rolę w niezależnym filmie "The Madison Kid".
Christensen wcieli się tam w rolę Phila Hellmutha, najmłodszego w historii Pokerowego Mistrza Świata (zdobył tytuł w roku 1989, gdy miał 24 lata). Autorem scenariusza do "The Madison Kid" jest przyjaciel Hellmutha, Bob Soderstrom. A skoro już o Haydenie mowa: jakiś czas temu świat obiegła informacja, iż Christensem na co dzień ze sporym rozbawieniem śledzi spekulacje na temat swojej orientacji seksualnej. W wywiadzie dla magazynu "V Man" stwierdził, że nie zamierza rozwiewać wątpliwości mediów. 25-letni aktor zapewnia, że nie przeszkadzają mu plotki dotyczące jego seksualności i czasami wręcz sam je podsyca.
- Dla mnie męskość to umiejętność flirtowania z kobiecością. Nie drażnią mnie spekulacje na temat mojej orientacji seksualnej, ponieważ uważam je za dosyć zabawne. Ludzie, z którymi jestem blisko, wiedzą, jaka jest moja orientacja. W marcu gazety opublikowały zdjęcia namiętnego pocałunku gwiazdora "Gwiezdnych wojen" ze Sienną Miller, jednak Christensen do tej pory unika komentarzy na temat swojej znajomości z brytyjską aktorką.
Keira Knightley ogłosiła ostatnio, że nie zamierza zagrać w żadnym kolejnym filmie z serii "Piraci z Karaibów". Brytyjska aktorka wydała oficjalne oświadczenie wkrótce po zakończeniu zdjęć do filmu "Pirates Of Caribbean: At Worlds End", który wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku. -
Gram Elizabeth od 17 roku życia, a teraz mam lat 21 i zamierzam zająć się zupełnie nowymi projektami. Korzystając z okazji, znów przejdę do nowinek plotkarskich: Keira się żeni (czy może raczej wychodzi za mąż)! To będzie pewnie olbrzymi cios dla wszystkich jej fanów. Knightley zaręczyła się pod koniec sierpnia ze swoim chłopakiem, Rupertem Friendem, jest teraz podobno bardzo szczęśliwa i planuje swoje wesele. Keira pojawiła się na przyjęciu organizowanym przez Lindsay Lohan w Londynie i rozradowana opowiadała wszystkim o swoich planach weselnych.
Na koniec informacja, która co prawda nie dotyczy żadnego aktora z Gwiezdnych Wojen, jest jednak bardzo na miejscu.
Jak donosi Onet.pl:
Wychowują kolejnego Luke'a Skywalkera?
"Nieznajomość Gwiezdnych Wojen przyczyną afery na lotnisku. Synek Paula Bettany i Jennifer Connelly omal nie wpakował swojego taty w poważne kłopoty, kiedy wmówił pracownikom francuskiego lotniska, że nazywa się Luke Skywalker. 3-letni Stellan jest wielkim fanem sagi "Gwiezdne wojny" i podczas odprawy paszportowej w Nicei uparł się, że ma na imię Luke, a jego tata to… Darth Vader.
"- Paul i Stellan wracali do domu z Nicei i podczas kontroli paszportowej pojawiły się problemy. Paul ma paszport brytyjski, a Stellan amerykański. Na dodatek jego zdjęcie było robione, kiedy miał najwyżej tydzień, więc teraz w wieku 3 lat wygląda zupełnie inaczej. Podczas kontroli paszportowej Stellan ogłosił, że nazywa się Luke, więc zaniepokojona celniczka zaczęła go pytać, czy Paul jest jego ojcem, a on stwierdził, że to nie jest jego tatuś, tylko Darth Vader. Zrobiło się zamieszanie i celnicy wezwali policję. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że natrafili na jedyne osoby na świecie, które nie słyszały o "Gwiezdnych wojnach", więc trochę to potrwało, zanim wszystko udało się wyjaśnić" - opowiada Connelly."
KOMENTARZE (35)