Tym razem nie klasyka, albo jeszcze nie klasyka. Bryan Young zajął się filmem „Pitch Black” i serialem „Rebelianci”. Otóż jak łatwo zgadnąć, tam gdzie pojawia się Dave Filoni wiele scenariuszy wygląda jakby było żywcem ściągniętych z innych filmów.
Podczas gdy „Rebelianci” lecą już od kilku miesięcy, czerpią głównie inspirację z innych dzieł z panteonu Lucasfilmu jak „Indiana Jones” czy same „Gwiezdne Wojny”, jednak odcinek Out of Darkness dał nam genialny hołd złożony filmowi science fiction z 2000 – „Pitch Black” w reżyserii Davida Twohy.
„Pitch Black” opowiada historię pasażerów i załogi komercyjnego transportowca rozbitego na tajemniczej, opuszczonej planecie. Film rzuca światło na każdą osób na tym okręcie, gdy starają się zachować swoje sekrety i przetrwać na planecie na której niepodzielną władzę sprawują aktywne nocą stwory. Sprawa się pogarsza, gdy ludzie odkrywają, że planeta jest właśnie przed mającym trwać miesiąc zaćmieniem.
W „Out of Darkness” widzimy Herę i Sabine pozostawione w bazie dawno opuszczonej przez siły Republiki. Miały tam odebrać jakieś zapasy, które zostawił im tam tajemniczy „Fulcrum”, ale ich okręt się popsuł przez błędy Zeba i Ezry. Gdy przelatująca asteroida tworzy małe zaćmienia, odkrywają, że baza została opuszczona przez działalność dzikich stworów zwanych fyrnockami. Bestie przychodzą gdy się ściemnia i chcą pożreć załogę „Ducha”.
Stwory zarówno w filmie, jak i odcinku „Rebeliantów” działają według tych samych reguł. Światło lokalnego słońca niszczy je, więc czekają na noc, by polować. Niestety dla nas, ich zwierzyną są nasi bohaterowie.
Ton przygodowego, survivalowego horroru nie jest obcy światom “Gwiezdnych Wojen”. Wiele odcinków „Wojen klonów” powtarzało formułę tego gatunku. W jednym z ostatnich artykułów tego cyklu pisałem o serii „Obcego”. Ale tym razem widzimy, że po raz pierwszy coś takiego dzieje się w „Rebeliantach” i a ten typ opowieści działa tu bardzo dobrze.
Fanom „Pitch Blacka” odcinek oferuje skondensowaną wersję opowieści, pozbawioną wielu zwrotów i raczej skierowaną na napakowaną akcją przygodę. Nie znajdziecie tu żadnych skazańców jak antybohater filmu Riddick (Vin Disiel), ale zobaczycie jak postaci ujawniają swoje małe sekrety, gdy chęć przetrwania łączy bohaterów w nietypowy sposób. Ten odcinek z pewnością dał nam zaskakujący wgląd w postać Sabine, coś czego wcześniej nie widzieliśmy.
Dla każdego kto chciałby obejrzeć „Pitch Blacka” i „Out of Darkness” jeden po drugim wraz z dziećmi, bądźcie ostrzeżeni, ten film ma rating R, ze względu na przemoc i klimat, a także język. Z pewnością nie jest odpowiedni dla młodszych widzów, ale zdecydowałem go obejrzeć się z moim 12-letnim synem. Wszystko zależy od tego, ile dane dziecko może znieść. Odcinek zaś może być dobrą zajawką filmu do czasu gdy dziecko nie będzie starsze.
Jako ciekawostkę, potwory w tym odcinku „Rebeliantów” fyrnocki zostały nazwane tak, by przypominały mynocki, stwory, które widzieliśmy w „Imperium kontratakuje”. To inspiracja klasycznym filmem i prowadzi nas do przypuszczeń, że to ta sama rodzina potworów.
„Out of Darkness” czerpie też inspiracje z „Wojen klonów”. Hera i Sabine muszą użyć kontenerów z rhydonium, by pokonać rój fyrnocków, a tego narzędzia używał klon Gregor, gdy bronił platformę lądowniczą podczas ucieczki drużyny D z Abafaru.
No i dowidzi to tego, że „Gwiezdne Wojny” czerpią inspiracje zewsząd, nawet same z siebie.