Samuel L. Jackson zaoferował, że chętnie pomoże Whitney Houston w walce z uzależnieniem od narkotyków.Piosenkarka już wielokrotnie pojawiała się w plotkarskiej prasie z powodu konfliktów z mężem Bobbym Brownem, a także za sprawą swoich kłopotów ze środkami odurzającymi. Ostatnio przebywała nawet w specjalistycznej klinice odwykowej, lecz już po kilku dniach wróciła do domu, by tam kontynuować walkę z nałogiem.
Ponieważ Jackson, zanim stał się sławnym aktorem, także miał problemy z narkotykami, zaproponował Houston pomoc. - Jeżeli Whitney będzie potrzebowała kogoś do rozmowy, chętnie usiądę z nią i pogadam - stwierdził aktor. - Wiem, że są momenty, gdy człowiek bardzo tego potrzebuje.
Calsann2004-04-06 00:13:31
hehehehe.... - tyle mam do powiedzenia... :P
Kyle Katarn2004-04-02 12:11:07
"Listen Whitney, you don't wanna take death sticks. You want to go home and rethink your life" ;)
A poważnie to zależy na czym jechała i jak długo?
Życzmy jej silnej woli Jedi...
jar jar binks2004-04-02 09:22:14
poprostu prawdziwy jedi.
Kisiel2004-04-02 08:21:35
'Jackson, zanim stał się sławnym aktorem, także miał problemy z narkotykami'
No moze w Clone Wars na Danooine to leciał cały czas na amfie?...
Co do Whitney to tej kobiecie już się raczej nie uda... nie żebym jej życzył źle, ale pani już długo siedzi na tej imprezie :( Pozatym zastanawiają mnie metody 'pomocy' Sam'a... moze rozmowa faktycznie pomoze, ale coz, wiem ze to nie wystarcza w zupelnosci :)