Ridley Scott zastanawia się nad wyreżyserowaniem kontynuacji Łowcy androidów. Sequel, do którego prawa posiada filma Alcon Entertainment, miałby trafić do kin równo trzydzieści lat po premierze kultowego pierwowzoru. Nie wiadomo jeszcze, czy nowy Blade Runner byłby kontynuacją, prequelem, czy też rebootem opowieści o Ricku Deckardzie - policjancie ścigającym zbuntowane replikanty w Los Angeles pod koniec drugiej dekady XXI wieku. Trudno też dziś odpowiedzieć na pytanie, czy Harrison Ford powróci do roli Deckarda. On sam nie uważa realizacji nowego Łowcy... za zły pomysł. Stwierdził nawet, że film miałby szansę na sukces, gdyby pogłębiał tematykę oryginału. Nie wypowiedział się także wprost, czy gotów jest zagrać ponownie tytułową postać, ale również nie powiedział jasno, że taką propozycję odrzuci. Ford uważa jednak, że pewnie nie zostałby do tego filmu zatrudniony, ponieważ producenci potencjalnej drugiej części zatrudnią kogoś młodszego dla odświeżenia formuły. Andrew Kosove z Alcon Entertainment zaprzeczył ostatnio, jakoby Ford miał zagrać w nowej wersji Łowcy..., ale zastrzegł przy tym, że nie mówi w imieniu reżysera. Nie da się jednak ukryć, że na planie oryginalnego Blade Runnera Scottowi i Fordowi ciężko się współpracowało. W ostatnich latach z kolei to Russell Crowe stał się ulubionym aktorem brytyjskiego reżysera. Oprócz Scotta ze "starej" ekipy powróci na pewno także Bud Yorkin, który sfinansował pierwowzór z 1982 roku.
Ray Park wystąpił w krótkometrażowym filmie No Rest For The Wicked - A Basil & Moebius Adventure, którego premiera odbędzie się we wrześniu w ramach teksańskiego Fantastic Fest. W wyreżyserowanym przez Chrisa Schifrina obrazie wystąpiła plejada gwiazd. Oprócz Parka zobaczymy w nim m.in. Zachary'ego Levi i Malcolma McDowella.
darth_numbers2011-08-23 23:31:27
Moim skromnym zdaniem, mogli by tego Blade Runnera zostawic w spokoju. A Ford ... to juz jest emeryt.
Balav2011-08-23 14:44:54
Jeżeli Scott (to, że on ma reżyserować to jedyna na razie dobra wiadomość) ma się zabrać ponownie za "Blade Runnera" to z trojga złego niech to będzie reboot, może z Crowe'em w roli głównej. W przypadku sequela brak Forda i Young można wyjaśnić prosto: oboje byli replikantami (jak wskazuje kanoniczna wersja reżyserska, pomijam komentarz z offu z wersji kinowej, gdzie Deckard mówi o Rachael, iż jest ona wyjątkowym Nexusem bez skróconego życia) i po czterech latach "zmarli". Pomimo Scotta nadal mam mieszane uczucia, co do tego projektu, ale może Ridley nie pozwoli panom z Alcom bruździć przy kontynuacji jego największego (obok "Obcego" i "Pojedynku") dzieła.