W dziesiejszym Co się kręci? informacje o kolejnych filmach, w których pojawią się Ray Park i Hayden Christensen oraz o najnowszym obrazie z Ewanem McGregorem w roli głównej, który wkrótce zawita do polskich kin.
Jak donosi serwis Filmweb, Ray Park, znany z roli Dartha Maula w Mrocznym widmie, wystąpi w filmie Jinn, do którego właśnie ruszyły zdjęcia. Jak stwierdza reżyser projektu Ajmal Zaheer Ahmad, obraz ten ma przybliżyć zachodnim widzom prawdziwy obraz dżinnów, duchów lub demonów o nadzwyczajnej sile, które pojawiły się przedmuzułmańskiej mitologii arabskiej, zaś później przejęte zostały przez islam. Jak głosi tradycja islamska dżinny to trzeci rodzaj istot obok aniołów i ludzi stworzonych przez Allaha. Dzieli się je na dobre i złe. Dobre służą Allahowi i pomagają ludziom (zwłaszcza prorokom), zaś złe (ifrity, sile i ghule) szkodzą. Obok Raya Parka w filmie pojawić się mają również Faran Tahir (znany z Iron Mana i nowej wersji Star Treka), Selinda Swan (którą wkrótce zobaczymy w sequelu filmu Tron) oraz William Atherton (Pogromny duchów, Szklana pułapka, Oskar). O fabule nic na razie nie wiadomo, ale udział Raya Parka wydaje się być gwarantem emocjonujących scen pojedynkowych. Jinn powstaje w wytwórni Exxodus Pictures; dla tego studia reżyser Jinna zrealizował swój poprzedni film pt. A Perfect Mismatch.
W kolejny projekt zaangażował się Hayden Christensen. Ten kanadyjski aktor zagra główną role w thrillerze The Genesis Code, który powstanie na podstawie książki autorstwa Johna Case'a o tym samym tytule. Jak podaje onet.pl, reżyserowany przez Davida R. Elissa film ma opowiadać o mężczyźnie, który "dowiaduje się o tajemniczej śmierci jedynej siostry i jej synka, porzuca pracę i zaczyna prywatne śledztwo z pomocą przyjaciółki siostry, Any. Szybko orientuje się, że jego bliscy nie są jedynymi, którzy ostatnio zginęli. Wszystkimi ofiarami były matkami i ich dzieci poczęte w pewnej klinice leczenia bezpłodności we włoskich górach. Wkrótce okazuje się, że w sprawę zamieszany jest także pewien ksiądz oraz przywódca konserwatywnej, katolickiej sekty, The Shadow of the Cross".
21 maja na polskie ekrany zawita kolejny film, w którym jedną z głównych ról gra aktor związany z Gwiezdnymi wojnami. Tym razem jest to komedia I Love You Phillip Morris w reżyserii Johna Requy i Glenna Ficarry. Obraz ten (oparty na motywach książki Steve'a McVickera) opowiada o oszuście Stevenie Russelu (Jim Carrey), który podczas pobytu w więzieniu zakochuje się w koledze z celi. Gdy ten kończy odsiadywać swój wyrok i wychodzi na wolność, Russell postanawia uciec za nim z zakładu karnego. W tytułową rolę Phillipa Morrisa wcielił się Ewan McGregor. Na serwisie Rotten Tomatoes komedia Requy i Ficarry otrzymała 83% ocen "fresh" (w oparciu o 30 recenzji). Trailer można zobaczyć w tym miejscu.
Nestor2010-05-13 14:18:32
Przed śmiercią chciałbym dostać autograf od Raya Parka.
Darth Kamil2010-05-12 21:04:40
Hayden zmienił fryzurę i już go nie poznałem :D
Rycu2010-05-12 20:22:18
No no, to tak wygląda Maul bez makijażu. Co do Haydena, to pewnie czas spędza na czym innym.
Melethron2010-05-12 19:34:32
Hayden, a kto to?
Jedi DA-242010-05-12 19:23:37
bo należy do imperium, to sie go boją ;D
Burzol2010-05-12 19:20:16
Hayden mało gra, bo go nigdzie nie chcą, zdaje się.
A Ray Park jest znakomity, w GI Joe był najjaśniejszym punktem tego rozrywkowego filmu. Teraz byłoby fajnie gdyby dostał jakąś rolę mówioną.
Darth Bor2010-05-12 16:33:50
a czemu miałby nie grać?
ShaakTi11382010-05-12 14:58:46
Zdziwiłam się nieco, że Hayden jeszcze gra...