Producenci nowego filmu z Harrisonem Fordem borykają się podobno z poważnymi kłopotami, ponieważ po wstępnych pokazach okazało się, że niektóre sceny trzeba nakręcić od nowa.W filmie "Hollywood Homicide" w reżyserii Rona Sheltona, oprócz legendarnego odtwórcy postaci Indiany Jonesa zobaczymy również Josha Hartnetta.
Początkowo premierę zapowiadano na czerwiec 2003 roku, jednak w związku z dość chłodnym przyjęciem podczas wstępnych pokazów, scenariusz poddano dość drastycznym przeróbkom.
"Harrison i Josh są świetni, ale niektóre ze scen po prostu się nie udały, więc praca na planie zaczęła się od nowa" - powiedział ktoś z ekipy filmowej na łamach amerykańskiej strony The Scoop. "Harrison gra policjanta, który zajmuje się również handlem nieruchomościami. Josh jest również gliniarzem, którego dodatkowym zajęciem jest uczenie jogi. Niektórzy widzowie po obejrzeniu nie wiedzieli, czy film miał być w założeniu komedią, czy raczej opowieścią o policjantach. Scenarzyści próbują rozwiązać ten problem. Harrisonowi przydałby się teraz jakiś przebój, bo jego ostatnie filmy nie były najlepsze."
Plotki o problemach na planie pojawiły się kilka miesięcy po tym, jak prasa rozpisywała się o wypadku samochodowym podczas zdjęć, w którym obaj aktorzy omal nie odnieśli poważnych obrażeń.
Rzecznik wytwórni Columbia Pictures zapewnia, że film na pewno wejdzie na ekrany latem tego roku, ponieważ producenci "głęboko wierzą" w powodzenie "Hollywood Homicide", a dokrętki "wcale nie są czymś niezwykłym".
Andaral2003-04-23 16:23:43
Jak patrze na fotkę z HF, to jakoś kiepsko widze IJ IV :[