Wygląda na to, że Christopher Lee zasmakował w produkcjach fantasy i fantastyczno-naukowych. Zresztą zawsze był kojarzony z "fantastycznym" kinem, dzięki udziałowi w licznych horrorach i produkcjach klasy B.
Tym razem Lee wystąpi w filmie o "Ostatnim Jednorożcu". Produkcja ta ma być odpowiedzią Europy na "Władcę Pierścieni", którego zrealizowano w Nowej Zelandii za amerykańskie pieniądze. Takie przynajmniej plany ma producent Michael Pakleppa, który przewiduje, że budżet jego filmu zamknie się w 45 milionach dolarów.
Produkcja i post produkcja tego przedsięwzięcia zająć ma dwa lata. Zdjęcia główne do filmu rozpoczną się na początku 2003 roku, choć już teraz trwają prace nad komputerowym wizerunkiem Jednorożca. Nad efektami komputerowymi pracować będą studia w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.
Obok Christophera Lee do filmu zaangażowano już Angelę Lansbury i Rene Auberjonois. Na liście "pobożnych życzeń" producenta są także Mia Farrow, Jonathan Rhys Myers i Heath Ledger, z którymi obecnie prowadzone są rozmowy.
Historia o Ostatnim Jednorożcu będzie oparta na powieści Petera Beagle`a, na podstawie której już w 1983 roku zrealizowano film animowany. Beagle napisze też scenariusz do filmu kinowego.