Michael Arndt nie jest jeszcze scenarzystą znanym i rozpoznawalnym, choć oczywiście w pewien sposób cenionym i docenionym. Wciąż jest jeszcze na początku swojej kariery, więc ciężko znaleźć rozbudowane informacje o nim samym, ale można już napisać spokojnie jego mini biografię.
Jego ojciec, będąc amerykańskim dyplomatą, podróżował po całym świecie, od placówki do placówki, zbierał ze sobą całą rodzinę. Młody Michael mieszkał jakiś czas chociażby w Indiach czy na Sri Lance, a także przez pewien czas w Virginii. Ukończył Langley High School w McLean, chodził też do The Potomac School. Wiemy też, że ukończył uniwersytet w Nowym Jorku (dokładniej Trisch School of Arts). Ma brata bliźniaka – Davida, który jest wykładowcą w Kutztown Universtity of Pennsylvania.
Michael swoją filmową karierę zaczął od tego, że był osobistym asystentem aktora Matthew Brodericka, aż do 1999, kiedy postanowił poświęcić się pisaniu. Wcześniej, przez długie lata, zajmował się czytaniem scenariuszy, nim postanowił samemu spróbować własnych sił w tej materii. Najlepiej znany jest póki co ze swojego pierwszego wyprodukowanego tekstu – „Małej miss” (2006), za który dostał przeróżne nagrody, w tym Oskara za najlepszy scenariusz oryginalny. Pierwszą wersję napisał w trzy dni (23-26 maja 2000), ale zanim cokolwiek z nią zrobił, w ciągu roku poprawiał ją przeszło 100 razy, przy okazji męcząc wszystkich znajomych i rodzinę o to by to czytali, i zgłaszali poprawki. Arndt rozważał nawet, że sam wyreżyseruje ten film, bardziej jako amatorski, pozbawiony budżetu, gdyż twierdził, że nie zainteresuje się tym scenariuszem nie tylko nikt z Hollywood, ale nawet twórcy niezależni. Nie zmarnował jednak scenariusza, udostępnił go agencji, a dzięki niej w lipcu 2001 producenci Albret Berger i Ron Yerxa zainteresowali się tym filmem, znaleźli reżyserów, a ci doprowadzili sprawę do końca. 21 grudnia 2001 zakupiono od Arndta scenariusz za 250 tysięcy USD. Ale to nie był koniec jego przebojów z tym filmem. Miała go wyprodukować firma Focus Features, prace trwały trzy lata, w między czasie Arndta wyrzucono, ponieważ nie chciał wprowadzić pewnych zmian w scenariuszu. Potem go zatrudniono na nowo, gdy „nowi” scenarzyści porzucili projekt. Arndt pracował już do końca nad filmem, poprawiając scenariusz nie tylko w pre-produkcji, ale także i produkcji i post-produkcji. Ostatnią scenę napisał na osiem tygodni przed premierą (która miała miejsce 20 stycznia 2006). Do kin film trafił dopiero w sierpniu.
Drugi jego film to „Toy Story 3” (2010), znów doceniony nominacją, tym razem w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany. Tym samym Arndt stał się pierwszym scenarzystą, który za dwa pierwsze scenariusze dostał nominację w tych dwóch kategoriach. I tu mała uwaga, Andrew Stanton, który napisał dwa pierwsze filmy, przygotował zarys scenariusza (treatment), który rozwinął Arndt. Prace rozpoczął jeszcze w 2006.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o filmy i scenariusze, które zaistniały. Arndt ma obecnie kilka projektów nad którymi pracuje. Jeden z nich to oczywiście Gwiezdne Wojny Cześć VII, a kto wie czy nie dalsze. W kwietniu 2013 zobaczymy „Oblivion” na podstawie komiksu Josepha Kosinskiego, a w listopadzie 2013 „Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia”, na podstawie drugiej części trylogii Suzanne Collins. Oba filmy są oczywiście adaptacjami. W 2014 na ekrany powinien trafić „Phineas and Ferb”, będący adaptacją serialu komediowego Disneya. Na 2015 ma zaplanowany też kolejny film dla Pixara, który podobno ma nas zabrać w głąb umysłu.
Piett2013-01-18 09:04:17
Jaro -> Jeżeli w filmie nie pojawią się Kalarmianie albo inna jaszczurka to pewnie nie:P.
Jaro2013-01-18 02:00:29
"Michael swoją filmową karierę zaczął od tego, że był osobistym asystentem aktora Matthew Brodericka"
Ale nie musimy obawiać się w EVII nowej wersji "That's a lotta fish"?