Patrząc na te puste, gigantyczne hale, trudno uwierzyć ile się tu działo. W jednym miejscu kręcono „Poszukiwaczy Zaginionej Arki”. Dokładnie w tym miejscu Elstree Indiana Jones uciekał przed gigantyczną kulą, by kilka tygodni później na dokładnie tym samym studio wejść do wypełnionej wężami Studni Dusz.
To co najbardziej rzuca się w tym miejscu, to niewiarygodna cisza. Pomieszczenie jest duże, więc i echo powinno być jak w sali koncertowej.
- Ale to musi być dźwiękoszczelne, by trzymać hałas wewnątrz. - Mówi Tanya Reed z działu PR. - Grało tu wiele zespołów.
I rzeczywiście, izolacja prawdopodobnie tłumi także dźwięk z zewnątrz. W końcu w Elstree są też inne studia, goszczące programy telewizyjne takie jak „Milionerzy” czy „Big Brother”. A to generuje niepotrzebny hałas, którego trzeba unikać podczas produkcji filmów.
Zbudowana 45 lat temu, studio ósme jest jednym z 9 studiów Elstree. Ma powierzchnię ok 720 metrów kwadratowych (dokładniej 7550 stóp kwadratowych) i kiedyś było największe, do czasu aż w 1999 zbudowano nowe studia jeden i dwa. Wszędzie jednak widać ząb czasu, choćby na ręcznie malowanych napisach na ścianach czy drewnianej podłodze studia. Na tej ostatniej widać też ślady przenoszonych, szybko budowanych i rozmontowywanych scenografii.
- To niesamowite jak szybko się tu buduje i rozbiera scenę. - Mówi Tanya. - Potrafią ją złożyć i rozłożyć w ciągu jednego dnia.
Ostatnio w studiu ósmym ustawiono wiktoriańską łódź parową, której dwa pokłady zbudowano na potrzeby nowego „Sherlocka Holmesa”. Teraz jednak nie zostało po tym ani śladu, a w kącie zaczynają się pojawiać kontenery czekające do następnej produkcji.
Nad głowami zwisają długie druty, używane do oświetlenia i zasilania pomniejszych scenografii.
Jest tu także pojemnik na wodę, o głębokości 275 cm (9 stóp). Używano go jeszcze podczas kręcenia „Poszukiwaczy Zaginionej Arki”. Dalej znajduje się namalowany na drewnianej podłodze, biały kwadrat. To w tym miejscu Harrison Ford narzekał na węże.
Latem 1976, George Lucas przetransformował tę scenę w odległą galaktykę, a potem wracał tu przez kolejne 29 lat, kręcąc sequele i prequele. Ostatni raz tu wrócili w 2005, z dokrętkami do „Zemsty Sithów”.
- Elstree to nasz dom. - Wspomina Rick McCallum. - Nawet jak tu nie kręcimy i tak wynajmujemy biura. I zawsze wracamy.
Lucas wracał tu, ściągając swego przyjaciela Stevena Spielberga, kręcąc trzy pierwsze części Indiany Jonesa, dokładnie w tym samym studio. Stanley Kubrick kręcił tu „Lśnienie”. Ale lista filmów, które to powstawały, powinna chwycić za serce każdego geeka. „Ciemny kryształ”, „Powrót do Oz”, „Labirynt”, „Kto wrobił królika Roegera”, „Autostopem przez galaktykę”, „Kick-Ass”, to tylko mały fragment tej listy. Prawda jest taka, że studia Elstree są popularne wśród filmowców od złotego wieku kina. Zaczęło się od dramatu „Madame Pompadour” Paramountu z 1927. Alfred Hitchcock kręcił tu pierwszy brytyjski talk-show „Blackmail” dwa lata później. Od tego czasu studio stało bardzo ważnym miejscem w historii kina.
Obecnie, poza studiem osiem, cały czas dzieją się tu jakieś prace, choć głównie telewizyjne. Tu zlokalizowano dom Wielkiego Brata. Obok tej telewizyjnej wioski, znajduje się też biuro Johna Schoonraada, zarządcy Elstree. Tam zaś na ścianach są przyklejone zdjęcia sław i aktorów, którzy brali udział w filmach kręconych w tym miejscu. Arnold Schwarzeneger, Marlon Brando, Jeremy Clarkson i wielu innych. Nawet jest zdjęcie hełmu Vadera. Są też szklane szafki pełne pistoletów, noży i innych broni. Wyglądają na sprawne i niebezpieczne, ale tak właśnie działa magia kina. Na półce jest też kokon obcego, pochodzący z „Alien 3”. Wiele zgromadzonych przedmiotów szybko można rozpoznać. A to zdalniak treningowy Luke’a Skywalkera, a to model batmobilu z filmu Tima Burtona. Niestety nie wszystkie przedmioty zachowano, cześć zaginęła, lub co gorsza została przerobiona. Karbonit Hana Solo z ROTJ czy Arka przymierza, obie są już historią, prawdopodobnie.
Schoonraad pokazuje jeszcze swoje albumy ze zdjęciami z dawnych projektów. Tom Hardy w „Helikopterze w ogniu”, Tom Hanks w „Szeregowcu Ryanie”. Ale praca Schoonraada nie ogranicza się tylko do zarządzania studiem, jego ludzie biorą czynny udział w pracy przy filmach. On sam chwali się ranami i charakteryzacją aktorów z filmów wojennych, przy których pracował przez ostatnie 25 lat.
Przeglądając ten album i zgromadzone przedmioty, widać jak wiele się tu zdarzyło. Tu budowano starożytne świątynie, wspaniałe domy ale też statki kosmiczne. I wygląda na to, że Elstree jeszcze długo będzie odgrywać ważną rolę w historii kina.
Reivo2012-01-27 15:39:19
Co ja bym dał za takiego Tydiriumm eh... Może nie lata, ale i tak przy obecnych cenach paliwa odechciewa się tankować.
RailoF2012-01-26 23:19:48
Sto lat!
Darth GROM2012-01-26 22:58:31
Świątynia filmu, sto lat!
Peter_D2012-01-26 22:25:19
Tydirium wygląda niesamowicie...
Luke S2012-01-26 21:22:09
Kawał historii, ostatnio oglądałem dodatki do DVD Poszukiwaczy i było tam wiele powiedziane o tym studio.
Master of the Force2012-01-26 20:52:14
Najlepszego ;)