Na stronie Valhalla.pl ukazała się recenzja gry "Star Wars Galactic Battlegrounds" autorstwa Bartka Brzozowskiego:
"Dawno, dawno temu w bardzo odległej galaktyce...
Któż z nas nie zna tych słów?! Obojętnie czy to w filmie, książkach czy grach zawsze brzmiały pobudzająco na wyobraźnię. Nas graczy co zrozumiałe szczególnie interesowały gry rozgrywające się w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Idąc dalej, brać strategiczna z utęsknieniem czekała na dobre gry strategiczne z magicznym znaczkiem LucasArts. Niestety o ile zawsze można było polatać X-Wingami czy TIE- Fighterami w „X-Wing vs TIE Fighter”, albo pomachać laserowym mieczem w Star Wars: Jedi Knight, to dowodzenie zdyscyplinowanymi kompaniami szturmowców jakoś autorom nie wychodziło. Star Wars: Force Commander ze względu na okropny interfejs i sterowanie, okazał się wielką porażką. Wcześniejsza gra Star Wars: Rebelion, która według mnie była nienajgorsza z racji konieczności ciągłego klikania i powtarzania tych samych elementów po prostu nie spodobała się graczom. Tym razem autorzy z LucasArts poszli po rozum do głowy i ich kolejna strategia Star Wars: Galactic Battlegrounds, o której traktuje poniższa recenzja, wykorzystała lekko zmodyfikowany silnik genialnego erttesu Age of Empires II - Age of Kings. Czy tym razem jest to strzał w dziesiątkę czy kolejny niewypał, o tym za chwilę..."
Do przecztania dalszej części zapraszam pod ten adres.