Oficjalna strona „The Force Unleashed II” uległa ostatecznej transformacji i jednocześnie ujednoliceniu. Do tej pory była podzielona na dwie części: tą ze zbiornikiem do klonowania gdzie mieścił się aktywny panel uruchamiającym scenki z gry oraz zwykłą spełniająca funkcje informacyjne. Teraz storna przypomina klasyczne reklamowe „site’y”. Zawiera podstawowe media z „The Force Unleashed II”, czyli trailery i screeny (tutaj brakuje wielu starszych obrazków) oraz opisy realiów gry i postaci. Nowym bohaterem, na którego warto zwrócić uwagę, jest baron Merillion Tarko – imperialny administrator Cato Neimoidi. Jeżeli ktoś nie miał okazji zobaczyć wszystkich filmików, jakie prezentowano na stronie „The Force Unleashed II” przed jej finalną zmianą, powinien zajrzeć w
to miejsce na YouTube. Właściciel tego kanału umieścił na nim wszystkie ujawnione cutscenki z gry.
Poniżej natomiast prezentujemy webdoc na temat gry, w którym Haden Blackam opowiada o projekcie „The Force Unleashed”.
Z tekstu Pablo Hidalgo umieszczonego na StarWars.com po panelu „The Force Unleashed II” przeprowadzonym na San Diego Comic-Con 2010 wynika, że w grze będą etapy w stylu „run for your live”, czyli takie w których będziemy musieli liczyć się z czasowymi ograniczeniami. Nic tak przecież nie podnosi ciśnienia jak uciekające sekundy...
W tym miejscu znajdziecie zaś filmik z gry, na którym Darth Vader wynajmuje Bobę Fetta do odszukania zbiegłego klona Starkillera. O sprawie pisaliśmy w tym newsie. Przy okazji, na oficjalnym profilu „The Force Unleashed II” na Facebook’u jeden z fanów zamieścił interesujący skan gazety USAToday z 24 lipca. Wyraźnie widać na nim, że Boba Fett został pozbawiony ręki przez Starkillera, ale zamiast kikuta wystają mu kable. Więc albo Fett miał mechanicznego sobowtóra-zastępcę albo Vader do walki ze Starkillerem wysłał Fetta i przypominających go pomagierów. Chyba, że czeka nas wielka niespodzianka i okaże się, że ciała Fetta i Vadea mają ze sobą więcej wspólnego niż byśmy sobie tego życzyli...
Dla wszystkich, którzy zdecydowali się na pre-order „The Force Unleashed II” przygotowano nowe zestawy bonusów: dwie nowe skórki oraz dwa nowe wyzwania. Jeżeli zakupicie grę przez sklep GameStop otrzymacie gratisowo:
ekskluzywną postać: Maulkillera – na Kamino Darth Vader stworzył wojownika o niezrównanej sile będącego kombinacją genetyczną Darth Maula i Starkillera. Klon odbiegał od normy, posiadał cechy osobowości obu wojowników, ale surowa fuzja użytkowników Mocy szybko spowodowała psychiczne i mentalne zachwianie równowagi, które sprowadziło na klona zagładę. Jednak przez krótki czas swojego życia zasiał on strach w sercach, których spotkał, nawet samego Lorda Vadera.
ekskluzywny srebrny kryształ z miecza Maulkillera – perfekcyjny kryształ należący do Maulkillera, który uczynił z jego miecza przedłużenie srebrnych tatuaży Zabraka ozdabiających jego ciało i twarz. Ten potężny kryształ konsumował mniej energii Mocy pozostawionej po swoich ofiarach.
Inne atrakcje przygotowano dla osób, które zamówią „The Force Unleashed II” przez Amazon:
ekskluzywne wyzwanie: „Mistyczne bagna Dagobah” – ustawienia dla tego wyzwania są abstrakcyjne w porównaniu do poziomu na Dagobah. Yoda będzie testować twoje umiejętności w wyimaginowanej przestrzeni. Użyj Mocy do przenoszenia obiektów nad bagnami i naprowadzaj je na cel. Im szybciej je wykonasz, tym większa będzie twoja nagroda. Strzeż się! Niebezpieczeństwa czekają pod powierzchnią wody. Kamienie, które będziesz przenosić nie będą stabilne, a woda będzie toksyczna, jeżeli kamień zostanie zamoczony na zbyt długo, będziesz musiał liczyć się z konsekwencjami.
ekskluzywne wyzwanie: „Obrona Rdzenia” – gra polegać będzie na czasowym ochranianiu rdzenia. Początkowy limit czasowy wyniesie 1 minutę.
Producent „The Force Unleashed II” Haden Blackman zrezygnował z pracy w LucasArts. Jak sam przyznał: „podjęcie tej decyzji nie przyszło łatwo. Ale to chyba najlepszy moment by ruszyć i podjąć nowe wyzwania i wprowadzić swoją karierę zawodową w nową fazę.” Haden Blackman pełni w LucasArts funkcję dyrektora wykonawczego. Spędził w firmie 13 lat, a na liście jego dorobków znajdują się takie tytuły jak: „Force Commander”, „Bounty Hunter” czy chociażby pierwsza część „The Force Unleashed”.
Blackman współpracował także z innymi wydawcami Star Wars, dzięki czemu miał swój wkład w tworzeniu: „The New Essential Guide to Vehicles and Vessels” oraz wielu komiksów. Być może to jest ścieżka, jaką Haden obierze na najbliższe lata. Na Comic-Conie w San Diego Randy Stradley zdradził przecież, że Blackman zajmie się pisaniem serii o Lordzie Vaderze, która będzie kroniką jednej z największych jego porażek. To byłoby również wytłumaczenie słów byłego producenta LucasArts, który w wywiadach mówił, że jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia w przypadku projektu „The Force Unleashed”.
Szczegóły zawodowej przyszłości Hadena poznamy z pewnością na Celebtration V, które za 12 dni odbędzie się w amerykańskim Orlando.
KOMENTARZE (19)
Na stronie gry "The Old Republic" ukazał się opis kolejnego miejsca, które będzie można odwiedzić - Księżyca Przemytników.
Jednym z najbardziej tętniących życiem ale i niebezpiecznym miejscem jest Nar Shaddaa. W tym miejscu wszystko ma swoją cenę. Zdominowany przez czarny rynek mający coś dla każdego, księżyc stał się symbolem korupcji. Na górnych poziomach znajdują się tysiące wież ze świecącymi neonami a także unoszące się w powietrzu pałace, w których można znaleźć każdy rodzaj przyjemności. Nie ma bogatszego miejsca w całej galaktyce. Ale za tą błyszczącą fasadą znajduje się inny świat: bossowie półświatka i sekretni posłańcy załatwiają interesy, które decydują o losach planet, i choć Republika i Imperium Sithów chciałyby to zmienić, dominuje tam Kartel Huttów.
Dolne poziomy to zupełnie inny świat. Trzewia Nar Shaddaa skrywają najmroczniejsze sekrety galaktyki. W poszukiwaniu najnowszych technologii kompanie testują "ochotników" sprzedawanych przez łowców niewolników. Przestępcy i zbiegli więźniowie odnajdują się tutaj, zamknięci w anonimowych i niemożliwych do sforsowania prywatnych więzieniach.
Poza Kartelem Huttów inne grupy walczą o władzę; między innymi jest Kantor, najgroźniejszy rywal Huttów. Chociaż górne poziomy są najchętniej odwiedzane, lepiej nie zapuszczać się na dół.
Przed pojawieniem się tam Huttów, Nar Shaddaa było miejscem schronienia uciekinierów z rasy Evocii, którzy mieszkali wcześniej na Nal Hutta. Po wojnie domowej, która miała miejsce 300 lat temu, Nar Shaddaa zapełniła się nieszczęśnikami, których Kantor wykorzystywał do wabienia Jedi, którzy pozostali przy życiu, w pułapkę. Nie tak dawno temu, kiedy zaczęła się Wielka Wojna, przyniosła ona księżycowi duże profity, podczas gdy inne planety cierpiały. Niektóre z nich przyrzekały lojalność Imperium, niektóre Republice, jednak Huttowie, kontrolujący Shaddaa zdali sobie sprawę, że mogą być niezależni od nikogo i mogą czerpać zyski z handlu z obiema stronami konfliktu. Owa delikatna równowaga zwiększyła ryzyko robienia interesów, ale nie zmniejszyła konkurencji. Obie organizacje zaangażowały się w wojnę bez pardonu, która rozlewa się na całą galaktykę, ale jej centrum znajduje się na małym księżycu Nar Shaddaa.
Na stronie leakerz.net pojawiły się cztery filmy z beta testów gry "The Old Republic". Przedstawiają one imperialną agentkę. W tym newsie opisywaliśmy szczegółowo zadanie, jakie otrzymała, więc jedynie krótkie przypomnienie:
Agentka musi przebrać się za tajemniczą bandytkę znaną jako Czerwone Ostrze, której jeszcze nikt nie widział, dzięki czemu może przybrać jej tożsamość oraz zinfiltrować pałac Hutta Nem'ro i zyskać jego zaufanie. Nasza bohaterka uzyskuje też kilka cennych informacji od jednego z mieszkańców pałacu, a także napotyka osobę, która zna prawdziwe "Ostrze". Widzimy również dziennik, w którym zapisywane są różne zadania, podobnie jak w innych grach cRPG.
Niezwykłej aktualizacji doczekała się gra „Trench Run” na iPhona i iPod Toucha. Nowa wersja 2.0 stworzona została z myślą o czytelnikach oficjalnej strony StarWars.com. Po pierwsze w updacie dodano nowy tryb gry, w którym można sterować działkami Sokoła Millenium w czasie bitwy o Yavin. Trzeba będzie osłaniać Y-Wingi podczas ich podejścia do szybu wentylacyjnego Gwiazdy Śmierci oraz bronić się przed atakami myśliwców TIE w czasie ucieczki. Poprawiono także grafikę gry, eksplozje, efekty świetlne i wnętrze kokpitu. Najważniejszą zmianą jest jednak możliwość gry w trybie pełnoekranowym za pośrednictwem strony StarWars.com przy zachowaniu sterowania iPhonem. „Trench Run 2.0” można pobrać z tego miejsca na iTunes za 4,99$ natomiast tutaj powinni zajrzeć wszyscy, którzy chcą spróbować gry w trybie pełnoekranowym.
Jeżeli ktoś nie miał okazji zobaczyć jak wygląda rozgrywka w kolejnej iPhonowej grze pod tytułem „Battle for Hoth”, to szybko może nadrobić zaległości ,zapoznając się z poniższym filmikiem prezentacyjnym prosto z YouTuba.
Ponadto oficjalna strona zadbała o nowych graczy i przygotowała przewodnik po „Battle for Hoth”. Znaleźć tam można kilka cennych wskazówek, choć rozegranie się bez znajmości artykułu nie powinno zająć wprawnemu graczowi więcej niż kilkanaście minut. Tekst jest w języku angielskim.
KOMENTARZE (8)
Wczorajsza aktualizacja na stronie TOR to kolejny Fan Friday. Tu i tutaj możecie zobaczyć najnowsze prace fanów, a w tym miejscu niesamowitą fanowską animację stworzoną za pomocą programu Maya. Na oficjalnej stronie można też zobaczyć nowe tapety i awatary. Poniżej natomiast znajduje się obrazek przedstawiający Catharów.
To jednak nie wszystko. Na wczorajszym panelu „Beyond Solo” na Comic-Conie James Ohlen i Alex Freed ujawnili kilka informacji dotyczących gry. Oto one:
Pierwszą i najważniejszą informacją jest fakt, iż gracze będą mogli nie tylko posiadać i zmieniać wygląd statków, lecz także będą toczyć kosmiczne bitwy. Więcej informacji o statkach znajdzie się w październikowym PCGamerze, jego okładkę możecie zobaczyć tutaj.
Na Alderaanie rodzina Thul będzie sprzymierzona z Sithami, natomiast rodzina Organa z Republiką.
Gracz będzie dostawał punkty Jasnej Strony Mocy, nawet jeśli jego grupa wybierze Ciemną Stronę.
Po wyborze frakcji nie będzie można jej zmienić.
Wygląd towarzysza będzie można zmienić poprzez ekwipunek, podobnie jak w „Mass Effect”. Przy czym będzie mógł nam towarzyszyć tylko jeden członek drużyny na raz.
Mandalorianie odgrywają bardzo istotną rolę, jeśli gra się łowcą nagród.
Postęp jest bardzo ważny, jeśli chodzi o ekwipunek – będą go całe tony, a także będzie można go udoskonalać.
Na razie twórcy nie mogą ujawnić dodatkowych ras. Zastrzegli przy tym, że niektóre rasy nie będą mogły grać określonymi klasami.
Tegoroczny Comic-Con w San Diego nie zapowiadał się spektakularnie dla fanów Star Wars. Ta jedna z najbardziej spoilerowych imprez dla rozrywkowego przemysłu amerykańskiego nie miała przynieść dla „naszej działki” wielu rewelacji, bowiem odbywa się ona w cieniu nadchodzącego Celebration V. I kto by zatem pomyślał, że Hayden Blackman zdradzi kolejną dużą nowinkę fabularną dotyczącą „The Force Unleashed II”?
W „The Force Unleashed II” pojawi się sam Boba Fett. Jak mówi Haden: „Dla nas było to ekscytujące, pokazać go w małej ale decydującej roli. To jedna z tych postaci, która jest rozpoznawalna. Spoko gość w masce ze wszystkimi jego gagami, jest łowcą nagród i ma życie pełne przygód i niebezpieczeństw. Fani chcą więcej serii z jego udziałem.”
Najlepszym z możliwych poparciem tych słów jest filmik z gry, na którym Boba Fett przyjmuje zlecenie od Dartha Vadera na Kamino. Widzimy na nim również kilku pomagierów, jakich Fett bezzwrotnie dostanie od swojego stałego zleceniodawcy. Filmik ten znajdziecie tutaj. Spoilery układają się powoli w całość, Boba Fett będzie pewnie porywaczem Juno z wizji klona Starkillera. Choć nie jest to sprawa przesądzona, bo „statków porywaczy” ma być kilka.
Ciekawe hocki-klocki – no może nie w dosłownym znaczeniu – dzieją się na oficjalnej stronie „The Force Unleashed II”. Oczekiwaliśmy wielkiego bumu a doczekaliśmy się regularnych eksplozji, przynajmniej przez jakiś czas. Odliczenia tygodniowe zamieniły się w dobowe. Teraz zakończenie 24 godzinnych odliczeń daje nam nowe intro, będące rozwinięciem katowanym w poprzednich updatach wątków. Stale rozwijany jest też pokaz gameplay’u, dzięki czemu poza odkrywaniem historii dowiadujemy się również jak będą wyglądać bezpośrednie starcia klona Starkillera. W końcu coś dla graczy po tych wszystkich iście kinowych zajawkach.
Przedstawiamy zdjęcia z testów gry "The Old Republic", które udało się zdobyć twórcom strony leakerz.net.
Widzimy tam między innymi kilka umiejętności jakie będzie posiadał gracz, jednego ze sprzedawców których spotkamy w trakcie rozgrywki, a także proces tworzenia postaci na przykładzie potwierdzonych już ras Chissanki, Rattatakanina oraz człowieka.
Dzisiejsza aktualizacja na stronie TOR to filmik dokumentalny ukazujący proces tworzenia muzyki w grze, oraz blog Oriona Kellogga na temat dźwięków.
Najpierw jednak chcielibyśmy napisać o tym, co powiedział niedawno Sean Dahlberg w tym temacie na oficjalnym forum. Otóż, twórcy gry zamierzają ujawnić coś specjalnego na tegorocznym ComicConie… jeśli tylko będą mieli 200 tysięcy fanów na Facebooku i 30 tysięcy na Twitterze. W chwili pisania tego newsa było ich 138.671 na Facebooku i 18. 942 na Twitterze. Czas mamy do 23 lipca, także klikajcie „lubię” i zapraszajcie znajomych. Dahlberg zapewnił przy tym, że i tak twórcy ujawnią to, co mają do ujawnienia, ale jeśli nie zdobędą fanów, będzie to później.
„Dźwięk to 50 procent filmu; zawsze wierzyłem, że publiczność jest równie poruszona i podekscytowana zarówno tym, co słyszy, jak i tym, co widzi w moich filmach.” – George Lucas.
Gdy myślisz sobie o dziedzictwie „Gwiezdnych wojen” to, co słyszysz jest w rzeczywistości poruszające i ekscytujące: muzyka orkiestrowa, kapela w kantynie, ryk Chewiego i pif-paf blasterów – to wszystko od razu przenosi nas do odległej Galaktyki. Tworzenie dźwięków do „The Old Republic” wymaga od nas połączenia talentów scenarzystów, aktorów, ludzi odpowiedzialnych za filmiki, muzyków, inżynierów i ludzi z LucasArts i BioWare. Naszym zadaniem jest stworzenie muzycznego doświadczenia, które wzbogaci emocje przeżywane podczas gry, oraz osiągnięcie poziomu, którego się oczekuje po „Gwiezdnych wojnach”. Jako fani i twórcy gry mamy zaszczyt i przyjemność nadawać tchnienie życia każdej planecie, broni i każdemu stworzeniu, które piszczy, skrzeczy, albo po prostu mówi… i to wcale nie jest takie łatwe.
Głosy
Przygoda z dźwiękami w TOR-ze rozpoczyna się wraz z opowiadaną historią. Jak już zapewne wiecie, będzie to pierwsze MMO, w którym każda postać będzie miała swój głos. Ta saga nadaje nowe znaczenie słowu „epicki”: osiem unikalnych historii związanych z klasami, tysiące godzin gry i setki tysięcy dialogów. Jest to najprawdopodobniej największy projekt tego typu w historii. Shauna Perry zauważyła w zeszłym roku, że potrzeba całej armii ludzi, by zrobić coś takiego, a od tego czasu ta armia jeszcze się powiększyła.
Jak możecie się domyślić, wszystkie dialogi rozpoczynają się u scenarzystów. Najpierw jest burza mózgów na temat postaci, historii i przygód, a potem składają skrypt. Ale to dopiero początek. Każda linia dialogu jest recenzowana i poprawiana wiele razy. Muszą one pasować do postaci, całej historii, przerywników filmowych i klimatu Star Wars. Jest to długi i nużący proces, ale właśnie w ten sposób osiągamy jakość, z której znane są BioWare i LucasArts.
Potem, gdy skończymy sprawę z dialogami, musimy zatrudnić aktorów, zamówić studia i wyznaczyć terminy nagrań. Całe szczęście, czerpiemy niemałe korzyści z doświadczenia Darragha O’Farrella, dyrektora LucasArts od spraw dźwięku I reżysera dźwięku obu KOTOR-ów. Wiele też zawdzięczamy Willowi Beckmanowi, który samotnie zaplanował ponad 600 sesji nagraniowych. Obaj mogą wam powiedzieć, że jest to niezwykle delikatny proces. To nie są po prostu linie dialogu – tymi głosami będą przemawiać pełne życia postaci, które staną się waszymi przyjaciółmi, wrogami, albo nawet waszymi alter ego. Aby nadać bohaterom odpowiednie głosy, przeszukaliśmy filmy, przedstawienia teatralne, telewizję i nie tylko, by byli oni tak unikalni, jak na to zasługują. Zatrudniliśmy najlepszych w swoim fachu, a także aktorów znanych z poprzednich gier BioWare i tych biorących udział w projektach z „Gwiezdnymi wojen”. Zawsze bardzo się cieszę, gdy za pomocą głosu mój mądry towarzysz albo droid zabójca budzą się do życia. Gdy już wszystko jest napisane, aktorzy zatrudnieni, dialogi nagrane, edytowane i przerobione (pomyślcie o ikonicznych głosach C-3PO albo Datha Vadera), te postaci pojawią się na różnych stanowiskach w różnych krajach… A to tylko po angielsku…
Obcy
Wszystkie dialogi są oszałamiające, ale niektóre postacie z „Gwiezdnych wojen” są znane z bardziej… niecodziennego sposobu mówienia. Częścią procesu ożywiania w pełni zdubbingowanej gry jest nadanie głosu obcym. Ci obecni w kantynie w Mos Eisley nie byliby fajni, jeśli każdy z nich mówiłby jak aktor grający Szekspira. Niektóre z tych ras mówią „same za siebie” – mamy niezłe pojęcie o tym jak brzmią Jawowie, ale trzeba naprawdę utalentowanego projektanta dźwięku, by stworzyć ryk Wookiego. Jak byście negocjowali z Ithorianiem? A co z drallishańskim, pak pakiem, albo oddychaniem Ganda? Miałem szansę pomóc Willowi Beckmanowi w napisaniu i stworzeniu całych języków – była to najlepsza robota na świecie. A jeśli chodzi o języki, w których mniej się mówi, to mieliśmy utalentowanych aktorów – improwizatorów, którzy pomogli oddać sposób mówienia na przykład Granów. Skoro mieliśmy dziesiątki tysięcy linii obcych dialogów i ponad pięćdziesiąt ras przewijających się przez grę, to zwróciliśmy szczególną uwagę na te egzotyczne języki i jesteśmy pewni, że fani obcych z kantyny nie będą zawiedzieni.
Muzyka
Skoro mowa o kantynie, to cieszy się ona popularnością nie tylko ze względu na klientów, lecz także na rozrywkę, którą w niej zapewniano. W historii kina jest tylko kilka piosenek tak popularnych jak „Cantina Band” Johna Williamsa. Z dumą możemy powiedzieć, że w TOR-ze mamy własną muzykę z kantyn. Peter McConnell, który pracował przy wielu gwiezdnowojennych tytułach, starał się stworzyć ją tak, by brzmiała znajomo dla fanów Starej Trylogii, mimo że znajdujemy się trzy tysiące lat przed „Nową nadzieją”. Szczególnie podobają mi się piosenki kabaretowe w mrocznych barach na planetach takich jak Dromund Kaas; wyobraźcie sobie imperialnego oficera na przepustce, który pije koreliańską brandy, patrzy na podwładnych, którzy krzyczą do twi’lekańskiej Marleny Dietrich, a drugim okiem obserwuje Mandalorianina siedzącego z boku. Jest to charakterystyczna atmosfera, którą chcemy wytworzyć.
Żadna gwiezdnowojenna gra nie byłaby oczywiście skończona bez muzyki orkiestrowej i Jesse Harlin [autor muzyki do „Battlefront II” i „Republic Commando” – przyp. tłum.] stworzył naprawdę imponującą partyturę. A Mark Girskey wraz z naszą drużyną napisał ponad 5 godzin muzyki orkiestrowej na potrzeby gry. Nagrana z udziałem osiemdziesięcioososobowej orkiestry na Ranczu Skywalkera, ta muzyka mogłaby wypełnić całkiem nową trylogię. Spostrzegawczy fani zauważą, ze w naszych najnowszych materiałach – na przykład trailerze „Hope” – wiele jest nowych elementów i jesteśmy dumni z efektu. Ale tu nie chodzi tylko o liczby. Jedną z fajniejszych rzeczy, które stworzyliśmy na potrzeby gry, jest system nadzorowany przez Todda Daviesa – każda scena ma być dramatycznie i ze smakiem umuzyczniona. Nasi projektanci dźwięku decydują kiedy scena potrzebuje emfatycznej muzyki, a kiedy delikatnych tonów, by dać uszom „odpocząć”. Uważaliśmy też, aby każda z klas miała własny temat muzyczny – nie usłyszycie motywu Hana i Lei w TOR-ze, ale posłuchacie nowego tematu łowcy nagród, który doda smaczku i subtelnie zaanonsuje wasze przybycie dla towarzyszy z grupy.
Dźwięki
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że walka jest podstawą każdego MMO, więc staraliśmy się stworzyć pełne akcji i wspaniałej choreografii pojedynki. Każda z ośmiu klas pozwala graczowi wskoczyć w buty jednego z archetypów z „Gwiezdnych wojen” – a skoro tak, to w grze są setki broni, od mieczy świetlnych, po blastery i działa, a nawet miotacze płomieni. Skoro nagrody i rozwój postaci są związane ze sprzętem, który nosisz, to jasne, że niskopoziomowa broń będzie brzmiała inaczej niż ta wysokopoziomowa. Mieliśmy też możliwość zmodyfikowania tradycyjnego „pif-paf” blasterów i dodania kilku nowych, nieortodoksyjnych dźwięków, które zaskoczą graczy i przerażą ich przeciwników. Miecze świetlne są szczególną okazją do eksploracji tradycyjnego „wzzzzzm” – zwłaszcza wtedy, gdy tworzymy unikalne klingi, które pomogą twojemu wojownikowi Sithów poczuć prawdziwą siłę. Bierzemy tradycyjne dźwięki i przerabiamy je setki razy – korzystamy przy tym głównie z materiału dostarczonego nam przez weterana pracy przy KOTOR-ze, Juliana Kwasneskiego. A gdy te dźwięki połączy się z mocami, jak na przykład z błyskawicą, lub ze zdolnościami specjalnymi, jak „chrzęszczące” Stock Strike, są one najbardziej dynamiczne i zróżnicowane, jakie słyszałem w MMO.
Na koniec dodam jeszcze, że światy, które będziecie odkrywać, to dzikie i niebezpieczne miejsca, pełne przyjaznych i nieprzyjaznych stworzeń. Każde z nich zostało nagrane oddzielnie, by upewnić się, że nie będziecie słyszeć ciągle tego samego warczenia tuk’aty. Usłyszycie jak ożywają gundarki, będziecie podenerwowani, gdy nexu złapie wasz trop i będziecie krzywić się na wspomnienie o nacierającym na was acklayu. Ważne jest to, że pomyśleliśmy nie tylko o tym, co gracz słyszy, lecz także o tym, czego zwykle nie słyszy: usłyszycie grzmoty na niebie Dromund Kaas i chlupot bagna pod waszymi stopami.
Podsumowanie
Czy przemycacie towary dla nikczemnego Hutta, zwracacie się do waszego Mistrza, planujecie następne łowy popijając drinka w kantynie, czy też uchylacie się przed szczękami nadciągającego rankora, pracownicy BioWare i LucasArts upewnili się, że we wszystkim będzie się czuło klimat „Gwiezdnych wojen”. TOR będzie wypełniony miejscami, dzięki którym poczujecie dreszczyk, gdy będziecie iść tam pierwszy raz… I będziecie chcieli wracać.
Wczoraj wieczorem ponownie zaktualizowano oficjalną stronę „The Force Unleashed II”. Był to jednak update wyjątkowy, bo odkryto ostatnie nieznane nam pola w menu z grami i plikami audio. Rewolucji co prawda nie ma, ale pojawiły się kolejne zajawkowe fragmenty scenek spomiędzy poziomów „The Force Unleashed II”, które można obejrzeć już teraz. Poniżej znajdziecie nasz opis poszczególnych pól:
rząd 8 pole nr 1: zapis nr 77 z dziennika doktora, w którym wspomniana jest ewakuacja personelu,
rząd 8 pole nr 2: zapis nr 78 z dziennika doktora, Lord Vader rozkazał wypuścić pacjenta 1157 do sali treningowej,
rząd 8 pole nr 3: w grze należy utrzymać kropkę w polu za pomocą strzałek na klawiaturze; nagrodą za wykonanie gry jest filmik z walki flot kosmicznych,
rząd 8 pole nr 4: trzeba przeprowadzić kropkę przez labirynt bez dotykania ścianek; nagrodą jest kolejny film z pokazem umiejętności klona Starkillera,
rząd 8 pole nr 5: w musimy zatrzymywać kropki, kiedy najeżdżają na kreskę; po jej przejściu zobaczymy filmik, Vader mówi w nim, że tak długo jak będzie żyć Juno, on będzie mógł kontrolować Starkillera.
Na tym się jednak zmienianie strony „The Force Unleashed II” nie zakończy. Kolejne odliczanie już zostało uruchomione. Wczoraj o godzinie 23:00 polskiego czasu na liczniku pozostało 190 godzin. Wygląda na to, że w połowie przyszłego tygodnia czeka nas kolejne mocne uderzenie klona Starkillera. Na czym będzie ono polegać? Tego nie wiemy, choć doświadczenie nabyte dzięki obserwowaniu tej stronki podpowiada nam, że będzie to coś wyjątkowego. Coś czego fani Gwiezdnych Wojen nie przegapią. Osobiście życzyłbym sobie kolejny trailer „The Force Unleashed II”, mniej widowiskowy, bardziej klimatyczny odsłaniający kawałek historii i relacji między bohaterami jakie w grze zostaną przedstawione.
Serwis Computer Video Games opublikował wywiad z Haydenem Blackmanem. W rozmowie z producentem LucasArts poruszono przede wszystkim tematy dotyczące projektu „The Force Unleashed”. Cały wywiad został podzielony na 2 części, które znajdziecie kolejno tutaj i tutaj, zaś poniżej zamieszczamy jego konspekt.
Prace nad drugą częścią „The Force Unleashed” prowadzi załoga, z której około 90% osób pracowało przy „jedynce” lub jednym z DLC gry.
Decyzja o powstaniu „The Force Unleashed II” była efektem ogromnego sukcesu pierwszej części jak i chęci opowiedzenia kolejnych historii oraz poprawienia rozgrywk gryi.
Na początku George Lucas dał zielone światło projektowi, sam wyznaczył mu pewne kierunki. Dał też zespołowi Blackmana kilka wskazówek jak powinna potoczyć się historia.
Hayden ma nadzieję, że kiedyś zobaczy „swoich” bohaterów na dużym (kinowym) lub małym (telewizyjnym) ekranie.
Podjęcie decyzji o powrocie Starkillera do świata żywych nie było trudne, było wiele opcji, z których skorzystano. Początkowo Starkiller miał się dowiedzieć, że jest klonem podczas swojej podróży.
Twórcy „The Force Unleashed” chcieli wyciągnąć z gry maksimum, dlatego uśmiercili głównego bohatera, który poświęcił się dla większego dobra. Ze strony wydawców nie było nacisków by cała historia skończyła się inaczej i otworzyła możliwość dla sequela.
Większy nakład sił postawiono na sztuczną inteligencję przeciwników. W „The Force Unleashed” było około 100 różnych wrogów, w „dwójce” jest ich „tylko” 25, ale za to są bardzo zróżnicowani i każdy wymagać będzie czegoś innego od gracza.
Poprawione zostały także: interfejs oraz płynność sterowania.
W „The Force Unleashed II” walka z bossami będzie dłuższa i kilkufazowa.
Na potrzeby „The Force Unleashed” stworzono nowy silnik, który nazwano Ronin Engine. Jego wersja 2.0 służyć będzie „The Force Unleashed II”. Rendery zostały zbudowane praktycznie od podstaw. Zbudowanie własnego silnika było efektem braków możliwości, jakie chciano zaoferować graczom, w dostępnych na rynku silnikach.
Ciekawą informację, mogącą dotyczyć gry „The Force Unleashed II”, podał serwis SWGames.pl, z której wynika, że aktor Maurice Lamarche chlapnął w jednej telewizji, jakoby podkładał głos admirała Acbara w dużym projekcie Star Wars. I może właśnie o nasze szczęsne „The Force Unleashed II” tutaj chodzi.
Jedno jest pewne, jutro czeka nas niezła rozróba, bo do końca, być może ostatniego, odliczania updatowego na oficjalnej stronie „The Force Unleashed II” pozostała doba! Aż strach pomyśleć, co Starkiller zrobi z biednymi szturmowcami strzegącymi jego zbiornika.
Niedawno pisaliśmy o rozpoczęciu beta testów gry „The Old Republic”. Dzisiaj oficjalna strona potwierdziła te informacje.
Jak dowiadujemy się z oficjalnej, jeszcze nie jest za późno, by się zapisać. Aby to zrobić, należy mieć ukończone 18 lat i posiadać konto na swtor.com. Zapisu można dokonać w tym miejscu. Wybór na testera zostanie potwierdzony drogą mailową, aczkolwiek nie każdy będzie mógł być wybrany. Testy będą się odbywały w kilku „fazach”. Na początku będą wybierani tylko użytkownicy z Ameryki Północnej. W kolejnych fazach dołączą już gracze z innych stron świata.
Dodatkowo na oficjalnej stronie pojawiły się informacje dotyczące atrakcji na tegorocznym ComicConie. W piątek, 23 lipca, będzie można zobaczyć trailer „Hope” na dużym ekranie oraz spotkać się z twórcami komiksu „Blood of the Empire”, a także porozmawiać z twórcami gry. Oddzielny panel będzie poświęcony dyskusji o trybie multiplayer. Pełen rozkład dostępny jest tu i tutaj.
Game Critics Awards to konkurs, w którym od 1998 roku biorą udział gry przedstawiane na targach E3. Nagrody są przyznawane przez zmienną liczbę sędziów (tegorocznie było ich 31), reprezentujących magazyny o grach i portale, np. PC Gamer, GamePro, IGN. Obecnie w konkursie jest 16 kategorii, takich jak "Najlepsze MMO" lub "Najlepsza gra akcji".
W tym roku w kategorii „Najlepsza gra RPG” zwyciężyła „The Old Republic”. Stara Republika pokonała „Fable III”, „Deus Ex: Human Revolution”, “Fallout: New Vegas” i naszego “Wiedźmina 2”.Kliknijcie tu, jeżeli chcecie poznać nominowane gry, i tutaj, aby zobaczyć zwycięzców w innych kategoriach.
Wygląda na to, że miarka się przebrała, a obserwowany przez nas od kilku tygodni pacjent 1157 ma już dość siedzenia w swoim zbiorniku. Swoją destrukcję rozpoczyna rozpleniać na oficjalnej stronie „The Force Unleashed II”, gdzie spokojne dotychczas intro zamienia się powoli w prawdziwą furię nieokiełznanego klona Starkillera. Tafla „inkubatora” zaczyna pękać pod naporem Mocy jej więźnia. Siły Imperium nie przyglądają się temu wszystkiemu bezczynnie, szturmowcy zajęli pozycje, a myśliwce TIE czekają w pogotowiu. Tymczasem kolejne 4 pola w menu po prawej stronie zostają odsłonięte. Poniżej zamieszczamy ich opisy:
rząd 7 pole nr 1: plik audio z obserwacją zaniepokojonego doktora,
rząd 7 pole nr 2: w grze należy wciskać wskazane na ekranie klawisze; nagrodą jest filmik z rozmowy generała Koty i klona Starkillera o jego zdolnościach i przyszłości,
rząd 7 pole nr 3: w grze nie można dopuścić by piłka dotknęła zewnętrznych ścian; nagrodą jest filmik z przylotu na Kamino,
rząd 7 pole nr 4: należy nacisnąć spację, kiedy okręgi ustawią się równolegle względem siebie; nagrodą jest filmik z mrocznym wezwaniem Dartha Vadera i pokaz siły Starkillera.
Aż strach pomyśleć jak będzie wyglądać strona „The Force Unleashed II” kiedy rozpoczęte dzisiaj odliczanie dobiegnie końca, czyżby nasz klon miałby rozpocząć swoją ucieczkę? O tym przekonamy się w przyszły wtorek.
Firma THQ Wireless zapowiedziała nową grę pod tytułem „Battle for Hoth” na iPhona i iPoda Touch. Już niebawem grę będzie można pobrać z iTunes za 2,99$. Gracz wcieli się w niej w rolę dowódcy sił rebelianckich i będzie dowodził obroną generatora przed imperialną inwazją wojsk. Gra będzie złożona z 15 poziomów, będzie posiadać 2 tryby gry i 2 poziomy trudności plus unikalny przewodnik po strategii, w którym opisane zostaną sposoby powstrzymywania napływających fal wrogich jednostek. Nad „Battle for Hoth” pracowało studio Fluffy Logic. W najbliższym czasie zostanie oficjalnie potwierdzona data premiery gry.
Jak mówi wiceprezes THQ Wireless Adam Comiskey: w 30-stą rocznicę „Imperium kontratakuje” „Battle for Hoth” oferuje ekscytujące, strategiczne doznania dla fanów oryginalnej trylogii Star Wars.
W tej epickiej strategii gracz będzie mógł przeżyć bitwę o Hoth samemu, próbując obronić bazę Echo. W grze dysponować będziemy: żołnierzami, działami jonowymi i innymi defensywnymi jednostkami, które wprowadzą imperialne siły zbrojne w strefę śmierci. Z kolejnymi poziomami zostaną udostępnione takie pojazdy jak: snowspeedery czy X-Wingi i wiele winnych.
KOMENTARZE (12)