Jak zapewne wszyscy pamiętają, Star Wars Battlefront pojawił się na Celebration Anaheim i wywołał skrajne emocje. Część fanów nadal nie darowała twórcom braku kampanii dla jednego gracza, innym przeszkadza zapowiedziane już DLC. Do dyskusji postanowił włączyć się producent gry, Jasper Nielsen. Twierdzi on, że gra nie została podzielona na części po to aby sprzedać przygotowaną wcześniej zawartość w formie DLC, a zapowiedziany dodatek Battle of Jakku dostaną przecież wszyscy gracze, bez dodatkowych opłat. Developer twierdzi też iż DICE robi wszystko aby sytuacja z premiery Battlefielda 3 oraz przede wszystkim, Battlefielda 4, nie miała już miejsca. Zespół pracuje w pocie czoła aby zapewnić możliwie kompletny produkt, którym będziemy mogli się cieszyć już od dnia premiery.
Ponadto Nielsen zapewnił, że brak kampanii nie oznacza braku możliwości gry offline. Gra będzie zawierać tryb "The Mission", w którym do wykonania będzie szereg misji dla jednego gracza przeciwko zaimplementowanej sztucznej inteligencji. Na obronę twórców trzeba przyznać, że ciekawe pojedyncze misje mogą się okazać lepszym rozwiązaniem niż zlepiona na siłę kampania. Gracze pamiętający kampanie z ostatnich Battlefieldów powinni o tym wiedzieć najlepiej. Takie rozwiązanie może także nieco uwiarygodnić grę, bohater kampanii w jednej misji sterujący myśliwcem, w drugiej maszyną kroczącą a w trzeciej podkładający ładunki wybuchowe mógłby wydawać się jednoosobową armią niczym B.J. Blazkowicz czy Duke. Rozproszenie rozgrywki na różne postacie pozwoli uniknąć takiej sytuacji, ponadto nie trzeba będzie szukać usprawiedliwienia dla ciągłego przerzucania jednego żołnierza po całej galaktyce. W tej części gry gracze będą mogli także brać udział w trybie split-screen na jednej konsoli. Na koniec dowiedzieliśmy się także, że po premierze będziemy mieli do dyspozycji więcej niż 8 map. Wieści o udostępnieniu dwóch map dla każdej z czterech planet są według Nielsena wyłącznie plotkami.
Informacjami na temat gry podzielił się także na Twitterze inny pracownik DICE, Niklas Fegraeus. Twierdzi on, że gra utrzyma obiecane 60fps przy rozdzielczości 1080p na wszystkich platformach. Dla przypomnienia, są to PS4, XONE i PC. Wydaje się to nieco karkołomnym zadaniem, zwłaszcza w sytuacji gdy włączymy wspomniany split-screen. Twórcy innych gier wielokrotnie wspominali, że konsole, a zwłaszcza nowy XBOX, nie są w stanie zapewnić takich wartości ze względu na zwiększoną ilość obliczeń jakie muszą być wtedy wykonywane. W listopadzie okaże się czy DICE świetnie spisało się przy optymalizacji tytułu.
Na koniec coś specjalnego. Do sieci trafił pierwszy odcinek "Developer Diary" poświęcony Battlefrontowi, w którym twórcy opowiadają o swoich inspiracjach, pokazano też grafikę koncepcyjną przedstawiającą różnice w widokach pierwszo i trzecioosobowym.
RodzyN jr.2015-04-28 19:22:36
Nowe konsole, a już nie dają rady XD
Kolega2015-04-28 07:56:14
Nie wiem jak to będzie ale kupuję w ciemno, poszczę od BF4 i hardline po to by mieć większy zapał do battlefronta :D no może nie tylko dlatego poszczę od BF
darth sheldon hiszpański inkwi2015-04-27 23:40:33
W przypadku kampanii dla jednego gracza to w Battlefroncie od DICE wystarczy fabuła albo taka jak była w Bad Company 2 czyli opowieść o grupie komandosów wysyłanych na samobójcze misje lub też taka jak w Battlefront 2 czyli opowieść żołnierza.
Arasuum2015-04-27 22:49:52
Nie da się wepchnąć do jeden gry całej sagi
Grzegorz2202015-04-27 22:19:00
Zespół pracuje w pocie czoła aby zapewnić możliwie kompletny produkt". Aha.