Mówiąc naprawdę krótko było to: zbyt dużo dobry pomysłów, które zostały anulowane...oraz George Lucas. Według analizy Jasona Schreiera, firma „była sparaliżowana przez dysfunkcję, apatię i bark decyzji ze strony kierownictwa”.
Dobrym przykładem niemożności LucasArtsu była gra 1313: prace nad nią rozpoczęły się w 2009 roku, wtedy miała nazywać się Underworld i miała być mocno powiązana z serialem telewizyjnym o tym samym tytule. Podczas projektowania, gra miała należeć do wielu rożnych gatunków: zaczęto od otwartego świata z elementami RPG, potem przestawiono się na strzelankę w stylu Gears of War, potem skupiono się na grze akcji w stylu Uncharted. Praktycznie jedynym wspólnym elementem różnych wersji projektu było Coruscant. Na polecenie George'a Lucasa głównym bohaterem gry miał być anonimowy łowca nagród. Problem był taki, że podobnie jak w innych oddziałach Lucasfilm, George Lucas przychodził na krótko do LucasArts, zmieniał radykalnie treść produkowanych przez niego projektów, a potem odchodził do kolejnych projektów. Tak robił przy "The Clone Wars" i tam udawało mu się to robić dość skutecznie. Jednak tutaj każda zmiana scenariusza, a na polecenie Lucasa było ich sporo, powodowało poważne opóźnienia całego projektu. Zaledwie osiem tygodni przed E3 Lucas oznajmił, że głównym bohaterem gry ma być Boba Fett.
Podobne problemy deweloperskie pojawiały się przy pracach nad pozostałymi projektami: George Lucas chciał, żeby Star Wars: First Assault było konkurencją Call of Duty, jednak wielokrotnie zmieniano styl gry, oraz erę, w której się dzieje: z czasów po Powrocie Jedi, po Wojny Klonów, żeby wreszcie stać się kontynuacją Battlefronta. Były projekty tylko napoczęte, jak kolejna gra z otwartym światem, gra związana z Indianą Jonesem. LucasArts Singapore miało zajmować się remasterowaniem klasycznych gier LucasArtsu, jak Day of the Tentacle. Były projekty gier na platformy mobilne, na Facebooka, był nawet projekt własnej sieci dystrybucji online. To co istotne, to, że część z tych gier była już podobna bliska ukończenia. Gry były po testach i praktycznie gotowe do wysłania do sprzedaży. A mimo to nie ujrzały światła dziennego.
Kasis2013-10-16 22:13:17
Jeśli choć w części tak to wyglądało na prawdę jak w tym artykule, to tylko współczuć pracownikom. Strasznie to wszystko musiało być frustrujące.
Mistrz Jedi Radek2013-10-15 01:50:06
Aphrophis- ja raczej widziałem jego pracowników przerażonych i przytłoczonych...
Kathi- Łudzisz się niestety:( Pomijając same problemy związane z licencją, to po takich przejęciach nigdy prawie ukończone gry nie są wypuszczane. Przypomnij sobie np dużo gorsze nieszczęście jakim było anulowanie prac nad Van Burenem. Gra była prawie ukończona, a nigdy nie ujrzała światła dziennego. Prawdopodbnie nigdy nie ujrzy,
Kathi Langley2013-10-14 22:24:58
mam wrażenie, że gdzieś widziałam zapowiedź jednej z tych gierek - tej z własną Gwiazdą Śmierci. Jeśli jakieś gry są w zaawansowanym stadium lub praktycznie na ukończeniu, może można liczyć na to, że zwabieni 'łatwą kasą' właściele wypuszczą takie produkty, na zasadzie 'garażowej wyprzedaży'. Może być jedynie problem z takim 1313, bo w końcu, jak wynika z artykułu, jego koncepcja była kilkakrotnie przebudowywana i pewnie projekt jako taki jest w potwornej rozsypce przy jednoczesnej gigantycznej ilości istniejącego materiału, no ale - czas pokaże.
Peter_D2013-10-14 22:08:32
Star Wars 1313 - Okrzyknięta najlepszą grą SW, mimo że nikt w nią nie grał ;)
Lord Bart2013-10-14 20:49:51
nie mam nic mądrzejszego do powiedzenia niż już zostało napisane
Hialv Rabos2013-10-14 20:34:01
Przykro to twierdzić, lecz jest to chyba jedyne wytłumaczenie, nie tylko problemu z LucasArts. Twórca SW chciał mieć ze swoją pieczątką wpływ na wszystko, a to skutkowało jedynie stałymi problemami.
Kto wie, czy JackDanielsGD nie ma racji. Może jeszcze kiedyś podziękujemy Disneyowi?
Slavek_82013-10-14 17:07:12
Przyznam, że Highsinger spodobał mi się jako postać-companion Boby. Mam nadzieję, że mimo anulowania 1313 gdzieś się jeszcze pojawi (Rebels?)
Alex Wolf2013-10-14 16:40:17
cały Lucas, tak chłopina dobił swoje dziecko
Apophis_2013-10-14 16:21:13
Lucas już taki jest, lubi mieć kontrolę, a inni mu ją dają bez mrugnięcia okiem. To jego trzeba winić za to, że TCW nie było tak dobre jak być powinno (i dotykało kanonu w taki sposób, w jaki tego nie chcieliśmy), że Prequele nie były tak dobre, jak wielu oczekiwało (mogły być przecież lepsze), no i jak widać, że produkcja gier Star Wars w ostatnim czasie była sparaliżowane przez jego uwielbienie do kontroli.
I niestety nikt nie potrafi mu powiedzieć "stop". Bo to George Lucas, Bóg, ten który stworzył Star Wars, właściciel marki, miliarder - kto śmiałby mu się sprzeciwić? Jak oglądam filmy zza kulis produkcji Star Wars to widzę masy artystów wpatrzonych w niego jak w bóstwo i śmiejących się z jego kiepskich żartów. Niestety to mogło zaszkodzić na wielu płaszczyznach:
1. Lucas z biegiem lat czuje się coraz pewniej
2. Pracownicy z biegiem lat czują się coraz mniej pewnie
Dlatego Mocy dzięki, że przeszedł na emeryturę.
ShaakTi11382013-10-14 14:41:58
O ile cenię Lucasa za jego wizję i za GW, o tyle rzeczywiście on tak pracował - TCW byłoby o wiele lepsze, bez takich wpadek z kanonem, gdyby nie on.
Mogę mieć tylko nadzieję, że teraz dostaniemy porządne gry.
Nestor2013-10-14 13:43:10
Połowa firm w Polsce działa jak niegdyś LucasArts...
Vintress2013-10-14 11:39:43
Szkoda tego SW: First Assault..
Burzol2013-10-14 11:26:33
Karwan89 -> Faktycznie skucha edytorska. A chciałem zrobić link do Yoda Stories i The Gungan Frontier. Za to w ogóle nie będzie wyliczenia. Dzięki! ;)
Karwan892013-10-14 11:20:40
"[...]LucasArts, twórcy takich gier jak, zostaje zamknięte."
Takich gier jak co?:P Ktoś zapomniał wkleić tytułów^^
Jaro2013-10-14 11:04:58
No cóż - Flanelowiec już nikomu nie będzie sprawiał kłopotów...
JackDanielsGD2013-10-14 11:01:17
Przychodził sobie gościu z pieczątka i fisiował. Dawno już powinien to oddać innym. Jeszcze podziękujemy Disneyowi że to kupił