TWÓJ KOKPIT
0

Klasyczna Trylogia

Weekend 40-lecia – „Powrót Jedi”

2017-10-20 18:09:58



Z całej oryginalnej trylogii ten film powstawał zdecydowanie najłatwiej. George’owi Lucasowi w końcu udało się znaleźć złoty środek, w postaci reżysera Richarda Marquanda. Ten wziął film na swoje barki, ale jednocześnie, gdy tylko Flanelowiec tego zapragnął, usuwał się w cień i pozwalał mu realizować wizję. W identyczny sposób powstawał scenariusz nad którym pracował Lawrence Kasdan, czyli ktoś pisał a Lucas wskazywał, co trzeba zmienić, dodać lub wyciąć. Ale prawda była też taka, że cała saga za wiele kosztowała Lucasa i to wcale nie chodzi o pieniądze. Zdrowie, małżeństwo, masa nerwów i użerania się z producentami, problemami na planie tak niezawinionymi przez nikogo jak pogoda, jak i z ludźmi. Ćpająca Carrie Fisher, gwiazdorzący Billy Dee Williams, mający na wszystko czas Irvin Kershner, producent, który dawał sobie wejść na głowę - Gary Kurtz. Te dwie ostatnie osoby musiały pożegnać się z sagą. Lucas nie chciał już z nimi współpracować. Kurza zastąpił Howard Kazanjian. Aktorów nie dało się zmienić, ale ktoś inny nimi teraz zarządzał. Carrie Fisher wspominając swoje stany z tego okresu mówiła, że czasami nie była nawet świadoma, gdzie jest i kogo gra. Zaś karły wydawały się jej jakimiś halucynacjami. George tym razem miał od tego wszystkiego innych ludzi, większość problemów była więc poza nim.



Nie tylko Lucas był zmęczony sagą. Harrison Ford już wcześniej chciał skończyć z Hanem Solo. Alec Guinness był zły, że rola Obi-Wana go zaszufladkowała. Mark Hamill także zaczynał tego doświadczać. Choć „Gwiezdne Wojny” stały się fenomenalnym sukcesem, ważnym dla wielu osób, to jednak sami twórcy mieli już ich dość. „Powrót Jedi” stanowił bardziej obowiązek niż zabawę. Jednocześnie to czas w którym George budował swoje ranczo, nakręcił „Poszukiwaczy zaginionej arki”. Inne filmy i projekty wciąż sprawiały mu radość. Zaś z sagą doszedł do punktu, w którym mógł ją tylko ciągnąć, czego nie chciał. Technologia nie pozawalała mu na przekroczenie kolejnych barier. Dobrym przykładem jest tu Had Abbadon, czy raczej późniejsza Coruscant (więcej). Planeta miasto, stolica Galaktyki, obecna w pierwotnych scenariuszach „Powrotu Jedi”. Dałoby się ją zrobić, ale to co Lucasfilm mógł wówczas stworzyć nie satysfakcjonowało Lucasa. Zamiast szukać półśrodków w ogóle zrezygnowano z pomysłu ukazania jej.

Jedno było pewne, film miał jednocześnie zamknąć wątki, skończyć trylogię, ale zostawić pewną furtkę. Ostatecznie ekipa George’a zrezygnowała z bardziej autorskich rozwiązań, wróciła do pierwotnego scenariusza, podzielonego wówczas na trzy filmy i wykorzystano z niego niektóre elementy. Choćby Kashyyyk, czyli planetę Wookiech. Bitwa w lesie miała się pojawić jeszcze w „Nowej nadziei”, tam nie dało się tego zrealizować, więc można było ją wepchnąć w trzeci film. W „Powrocie Jedi” pojawił się tylko jeden istotny problem. Kashyyyk zostało użyte w „Star Wars Holiday Special”, czymś o czym Lucas chciał zapomnieć. Zatem nie było szans, by ta planeta pojawiła się w kinie (ostatecznie Lucas ukazał ją w „Zemście Sithów”, która w podobny sposób zbierała różne pomysły Lucasa). Zamiast Kashyyyku i Wookiech wymyślono Endor i Ewoki. A te od razu dało się przerobić na maskotki. Dziś Ewoki nie wywołują już kontrowersji, ale w latach 80. milutkie stworki w „Gwiezdnych Wojnach” to już było przegięcie, nie do zaakceptowania przez fanów strzegących prawdziwej wersji.
Pojawiła się też kolejna Gwiazda Śmierci. Znów bardziej jako powrót sprawdzonego pomysłu. Zresztą to samo Lucas zrobił w „Mrocznym widmie”, tam to był okręt Federacji Handlowej.



„Powrót Jedi” wymagał też zamknięcia losów postaci, których praktycznie nie widzieliśmy na ekranie. Imperator został ukazany jako hologram w „Imperium kontratakuje”, teraz pojawił się jako postać. W rolę wcielił się Ian McDiarmid. Trzeba było też zbudować Jabbę o którym wspominał Han Solo. Wyjaśnić co się stało z Hanem Solo, oraz z Anakinem.

Zdjęcia dalej kręcono w Wielkiej Brytanii, ale tym razem lokacje znajdują się w praktycznie na obrzeżach Kalifornii (Redwood, pustyna Yuma i Dolina Śmierci). Rozpoczęto je 11 stycznia 1982. Do swoich ról wrócili Mark Hamill, Carri Fisher, Harrison Ford, Billy Dee Williams, Peter Mayhew, Anthony Daniels, Kenny Baker oraz David Prowse i James Earl Jones a także Frank Oz jako Yoda. Alec Guinness także pojawił się na planie

Po premierze „Jedi” nadszedł czas by skończyć z sagą. Każdy rozszedł się w swoją stronę. Lucas zaś mając dość swego najważniejszego dziecka wiedział jednak, że pewnego dnia powróci do sagi. Musiał do tego dojrzeć, odpocząć i zatęsknić. Co pewien czas mówił o możliwych sequelach, jak i prequelach, lecz przez lata właściwie nic z tego nie wynikało. Choć opowiadał aktorom, że na starość wrócą do swoich ról, nikt mu w to nie wierzył. Wydawało się, że ogień sagi powoli gaśnie. „Powrót Jedi” zaś stanowił satysfakcjonujące zamknięcie.

Lucas zaś potrzebował przerwy i rozwoju technologii. Gdy zaś już się zabrał za nowe filmy, jedną ze zmian były modyfikacje samego „Powrotu Jedi” i reszty klasycznej trylogii, o czym pisaliśmy parę razy, choćby tutaj.

W ten weekend zajmiemy się znów VI Epizodem. Ale na początek jeszcze przypominamy o naszych dwóch tygodniach poświęconych temu filmowi.

Drugi Tydzień Powrotu Jedi:



Tydzień "Powrotu Jedi" z okazji 25 lecia filmu:



To kolejny z naszych weekendów z okazji 40-lecia sagi, tradycyjnie zapraszamy też do specjalnego quizu.

Zaś wszystkie atrakcje weekendu znajdziecie tutaj.
TAGI: Alec Guinness (75) Anthony Daniels (228) Billy Dee Williams (139) Carrie Fisher (377) David Prowse (70) Epizod I: Mroczne widmo (664) Epizod III: Zemsta Sithów (985) Epizod IV: Nowa nadzieja (745) Epizod V: Imperium kontratakuje (566) Epizod VI: Powrót Jedi (544) Frank Oz (108) Gary Kurtz (28) George Lucas (1156) Harrison Ford (504) Ian McDiarmid (136) Irvin Kershner (46) James Earl Jones (100) Kenny Baker (94) Lawrence Kasdan (176) Mark Hamill (404) Peter Mayhew (115) Richard Marquand (22) Star Wars Holiday Special (17) Weekend 40-lecia (45)

KOMENTARZE (15)

  • disclaimer2017-10-21 20:31:25

    To pod którymi newsami "nie tylko na bastionie", pisałem przez 2 lata w kółko o TFA?

  • Dorian Rathenow2017-10-21 20:21:25

    EDIT nie tylko na bastionie

  • Dorian Rathenow2017-10-21 20:17:46

    Miałem na myśli tak ogólnie, nie tylko ciebie

  • disclaimer2017-10-21 19:26:31

    @PaprykVegeWannabe

    Jakie 2 lata? XD Konto założyłem tu półtora roku temu, a komentarzy odnoszących się negatywnie do TFA pod newsami od tego czasu napisałem może raptem około 20.

  • Dorian Rathenow2017-10-21 19:18:47

    A czy ty przypadkiem przez te 2 lata hejtujesz pod każdym newsem o filmie którego nienawidzisz ?

  • disclaimer2017-10-21 18:52:37

    @FandomToZuo
    Czy ty przypadkiem nie udzielasz się na forum fandomu Gwiezdnych Wojen, którego nienawidzisz?

  • Dorian Rathenow2017-10-21 18:35:36

    Sam nim jesteś

  • disclaimer2017-10-21 15:09:11

    Bo nim jest.

  • Dorian Rathenow2017-10-21 14:33:16

    disclaimer - czy ty przypadkiem nie nazywałeś tego filmu męczącym śmieciem ?

  • disclaimer2017-10-21 13:36:53

    Idealne zakończenie sagi. Szkoda, że i to musieli po tylu latach zepsuć.[3]

  • Dorian Rathenow2017-10-21 13:18:35

    O co wam kurde chodzi ?

  • DarthMati2017-10-21 00:58:49

    Potwierdzam, saga zakończona wspaniale.

  • nedz1232017-10-20 22:10:54

    Idealne zakończenie sagi. Szkoda, że i to musieli po tylu latach zepsuć.[2]

  • Ephant Mon2017-10-20 21:09:52

    finał na drugiej gwieździe śmierci to nadal moje ulubione sceny starwarsowe

  • Lubsok2017-10-20 18:17:01

    Idealne zakończenie sagi. Szkoda, że i to musieli po tylu latach zepsuć.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..