
Tydzień „Imperium kontratakuje” dobiegł końca. Przez ostatnie dni staraliśmy się uatrakcyjnić obchody trzydziestych urodzin V epizodu Gwiezdnych Wojen. I choć 21 maja już za nami, to rok trwa nadal i nie były to na pewno ostatnie atrakcje związane z tym jubileuszem. Możecie być pewni, że nadal będziemy informować o wydarzeniach związanych z trzydziestoleciem. W końcu największa impreza – Celebration V, dopiero przed nami.
"Imperium kontratakuje" w 1980 roku spełniło chyba wszystkie oczekiwania fanów Star Wars, a nawet je przerosło. Obecnie uważane za najlepszy epizod – ten mroczny i najbardziej dojrzały – jest postrzegane przez ogół za najbardziej lubianą przez miłośników Gwiezdnych Wojen część sagi. Ale czy tak jest naprawdę? Jak wynika z sondy przeprowadzonej na Bastionie na przełomie 2007 i 2008 roku, to właśnie ten epizod na równi z „Zemstą Sithów” polscy fani oglądają najczęściej. Tymczasem pierwsza sonda, którą można znaleźć w trzewiach Bastionu (datowana na 2001 rok) dotyczyła właśnie ulubionego epizodu. Wygrał w niej „Powrót Jedi”, ale oddanych głosów było zaledwie 46. „Imperium…” zajęło trzecie miejsce, zaraz za II epizodem, który jeszcze nie powstał. Teraz kiedy znane są już wszystkie części gwiezdnej sagi przyszła pora na nową sondę (znajdziecie ją w dziale poświęconym Trylogii), która pozwoli określić sympatie fanów. Czy faktycznie wszyscy fani uwielbiają ten epizod? Co z tymi fanami, których przygoda z Gwiezdnymi Wojnami rozpoczęła się od Prequeli? Co takiego dał nam ten epizod, czego już żaden tytuł spod znaku Star Wars nie przebił? Czekając na wyniki nowego sondażu proponujemy przyjrzeć się temu, co sami fani mają do powiedzenia na temat „Imperium kontratakuje” i jak oni wspominają swój pierwszy seans bez względu na to, czy urodzili się przed czy po premierze.
„(…)jak pomyśleć, że mnie te prawie całe trzydzieści lat ominęło, to aż się smutno robi. Szkoda, że nie urodziłem się prędzej...”
Darth Kamil
„Sam po raz pierwszy „Imperium kontratakuje” obejrzałem w 1997 roku mając zaledwie 7 lat. (…) Od samego początku „Imperium..” było w mojej hierarchii filmów na ostatnim miejscu... Nie wiem czemu, po prostu ten film był chyba dla mnie zbyt trudny w wieku 7 lat, choć scena, gdy Vader wyjawia Luke’owi prawdę zapadła mi w pamięci od razu.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że do tego filmu musiałem „dorosnąć”, z czasem stał się moim ulubionym epizodem, sama kaseta z epizodem V jest chyba najbardziej zmasakrowaną kasetą w mojej kolekcji :)”
ogór
„Kasety walały się po domu i rodzice puszczali mi ESB, bym siedział grzecznie. A to dlatego, że zawsze gdy była scena bitwy o Hoth siedziałem cichutko, brałem kartkę i rysowałem te "wielkie potwory" :P Tak, aż tak mi się AT-AT spodobały :) To moje pierwsze wspomnienie z SW :D
Kasety niestety się zjechały, a ja polazłem do podstawówki. (…)
Było lato ‘98 (jak zakładam !). (…) chciałem obejrzeć kolejną Godzillę z Toho :P NA SZCZĘŚCIE Godzilli żadnej nie mieli i z braku laku wziąłem te ANH. No cóż, skończyło się na tym, że następnego dnia trzeba było jechać po ESB i RotJ :P”
Matek
„Niewiele pamiętam, bo było to bardzo dawno, jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku :D Przypominam sobie, że wrażenie zrobiła na mnie, jak pewnie na większości, bitwa o Hoth”
Urthona
„Dla mnie "Imperium kontratakuje" to absolutny początek. Była jesień roku 1985, jeszcze chodziłem do "0" w przedszkolu. Czytać nie umiałem. W przedszkolu chyba nawet słyszałem coś o jakimś Vaderze, ale nie wiedziałem o co chodzi. Pewnego dnia Tata zabrał mnie do kina, nieistniejącego już "Piasta". Lubiłem chodzić na filmy, acz wolałem te z dubbingiem. To chyba był jeden z pierwszych, na którym były napisy. Oczywiście sam sobie bym nie poradził. Tata czytał mi wszystko. Każdy tekst. A ja chłonąłem jak mogłem. I powiem tylko, to było coś. Gdy wróciliśmy z kina, zwłaszcza w ciągu następnych dni, starałem się wszystko zapamiętać. Przeżyć jeszcze raz. Kto wie, może zapisać, gdybym umiał. Ale głównie starałem się narysować. Zapamiętać fabułę i wspaniałe, kolorowe obrazy.(…)
Pamiętam (…) imperialnych oficerów, którzy w pewien sposób kojarzyli się z armią radziecką, tak zupełnie naturalnie. W końcu oni też stacjonowali u nas wbrew naszej woli, ta niechęć była, może nie nazwana, ale wyczuwalna. W to Imperium doskonale się wpasowywało. I to sprawiało, że ten film, poza tym, że był fascynujący, sprawiał wrażenie prawdziwego. Chciałem, by tamten świat istniał i pewnie chciałbym się tam znaleźć. I pamiętałem jeszcze postać o wielkiej charyzmie, która robiła wrażenie - Lorda Vadera.(…)”
Lord Sidious
„V obejrzałem mając 3 czy 4 latka.(…)
Otóż "Imperium" było pierwszym filmem Star Wars jaki obejrzałem. Dlaczego tak mocno to pamiętam? Bo pudełka się w wypożyczalni pomyliły. Pamiętam jak dzisiaj, że z tyłu były zdjęcia z IV. Dzisiaj pamiętam już tylko Luke`a siedzącego obok R2.
W każdym razie byłem za mały, żeby dużo z tego pamiętać, ale pamiętam wyraźnie asteroidy i Bitwę o Hoth. Tego nie zapomnę nigdy :D Dziwne, że np. pojedynek Vadera i Luke`a już nie pamiętam :]”
Bolek
„Będę powtarzał frazesy, ale muszę to napisać: „The Empire Strikes Back” to najlepsza i niedościgniona pod względem poziomu całości część sagi Star Wars.(…)
Początkowo „Imperium kontratakuje” nie zrobiło na mnie tak wielkiego wrażenia, jakie wywarło na mnie później (a wywarło olbrzymi zachwyt). Tak jak napisał ogór - do TESB trzeba dojrzeć. Gdy byłem trzynastolatkiem w tym filmie brakowało mi spektakularnej bitwy kosmicznej w finale oraz jednoznacznego zwycięstwa "dobrych". Po latach i po kolejnych seansach (m.in. video, Polsat) utwierdziłem się w przekonaniu, że te owe rzekome "braki" nie są wadami, lecz zaletami. Dopiero po osiągnięciu pewnego wieku zacząłem doceniać posępny, przygnębiający klimat tego filmu, misternie prowadzoną akcję, chwilowy sukces Imperium, czy też kończący film, jakże przejmujący cliffhanger.”
Balav
„Imperium kontratakuje po raz pierwszy ujrzałam tego samego dnia co „Nową nadzieję”, (…). Miałam 5 lat, byłam z rodzicami u ich przyjaciół, a oni mieli SW na VHSach (swoją drogą, to były stare wersje). Ten wieczór do dziś pozostaje jednym z najważniejszych i najbardziej niesamowitych wspomnień z mojego dzieciństwa. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, byłam pod olbrzymim wrażeniem.”
Kasis
„Ja widziałem TESB na Polsacie w 2002. (…) w listopadzie 2003 puszczono film jeszcze raz, (…) Była to edycja specjalna. Film mi się spodobał, ale ja wtedy wolałem AotC i to był mój ulubiony epizod. Dopiero po kilku latach przejrzałem na oczy.”
Mistrz Seller
Jak mówi Lord Bart „(…)jest to jeden z nielicznych filmów, który pokazuje zwycięstwo "tych złych" i robi to naprawdę z klasą.”
Balav: „W TESB są sekwencje niezapomniane, do dziś wywołujące na moich plecach ciarki, pomimo wielokrotnego oglądania tego filmu. Takich scen jak atak AT-AT na bazę Echo (gdzie pojawia się gen. Maximilian Veers, jedna z moich ulubionych postaci Sagi, (…)), ucieczka Sokoła w pas asteroid, pierwsza scena ukazująca Eskadrę Śmierci i przelatujący Egzekutor (gdy pierwszy raz rozbrzmiewa "The Imperial March"), zamrożenie Solo w karbonicie, pojedynek father vs son w Cloud City się nie zapomina. Nie tak dawno oglądałem OT z mamą mojej narzeczonej (…). Widziała Gwiezdne wojny po raz pierwszy w życiu. „Imperium kontratakuje” zrobiło na niej największe wrażenie, udzieliły się jej autentyczne emocje - to świadczy o niezwykłej sile tego filmu nawet trzydzieści lat po premierze.”
Nie ulega zresztą wątpliwością, że Epizod V dał nam wiele dobrego i zachwyca nas niejednym.
„Za co kocham "Imperium..."?
Darth Kamil
„V epizod do dziś pozostaje moją ulubioną częścią, na równi z IV. Ujrzałam je tego samego dnia i to one oba zaraziły mnie tą magią. Uwielbiam w nim wszystko, historię, dialogi, nastrój, większe zawirowania i pogmatwanie życia bohaterów, zwroty akcji, uczucia, które niesie, najlepsze sceny i dialogi miłosne w filmach SW, muzykę (…). I za to, że pomimo kolejnych seansów (tak samo jak w przypadku innych części), za każdym razem zauważam coś nowego :] To bogactwo jest cudowne.”
Kasis
„Za co cenię TESB? Za piękną planetę Hoth, za jak zawsze wymiatającego Hana Solo, za jak zawsze fenomenalnego Vadera, za Yodę, za Admirała Pietta, za poświęcenie Kapitana Needy, za pojedynek między Luke`em a Vaderem, za duet C-3PO&R2-D2 za zaskoczenie Hana, Leii i Chewiego jak Vader wstał z fotela, za Bobę Fetta, za IG-88, za "Marsz Imperialny" i jego przewijanie się w całym filmie!”
Vergesso
„Dzięki Star Wars i "Imperium" zacząłem poznawać pierwsze słówka po angielsku. Powtarzanie cytatów, czy haseł (eks łing klass :D) dało efekty. Rozszerzona matura 85%, podstawowa 100% :D Kocham cię Imperium <3”
Bolek
Swoimi wspomnieniami możecie podzielić się z innymi fanami w tym miejscu
Natomiast na koniec prezentujemy kilka mało znanych zdjęć z planu „imperium kontratakuje”, które znalazły się w majowym numerze amerykańskiego wydania czasopisma „Maxim”.
Swoimi spostrzeżeniami na temat tego Tygodnia oraz przyszłych odsłon cyklu możecie podzielić się w tym temacie na forum.
Natomiast wszystkich uczestników Dni Fantastyki we Wrocławiu (25-27.06.2010r.) już teraz zapraszamy na spotkanie z redakcją Bastionu, na którym uchylimy rąbka tajemnicy odnośnie kolejnych Tygodni, a plany są naprawdę ciekawe.
Wszystkie atrakcje Tygodnia „Imperium kontratakuje” znajdziecie w tym miejscu.
                
                










Na to stanowisko awansował po błędzie admirała Ozzela, który kosztował tego ostatniego życie. Wcześniej Piett dowodził m.in. niszczyciel gwiezdnym „Oskarżyciel”. Zginął podczas bitwy o Endor, gdy Egzekutor, na pokładzie którego przebywał, zderzył się z drugą Gwiazdą Śmierci i eksplodował. Postać Pietta jest wyjątkowa. To jedyny oficer imperialny w Oryginalnej Trylogii, który pojawia się w więcej niż jednym filmie i jest grany przez tego samego aktora. Początkowo Piett nie miał pojawić się w Powrocie Jedi, jednak indagowany przez fanów w listach George Lucas zdecydował się o umieszczeniu admirała w scenariuszu szóstego epizodu Sagi. Odtwarzający tę postać Kenneth Colley uważa, iż zaskarbił swą sympatię u fanów tym, iż w swej interpretacji postawił na ukazanie ludzkiego pierwiastka w osobowości Pietta. Colley urodził się 7 grudnia 1937 roku w Manchesterze. To popularny aktor charakterystyczny i szekspirowski zarazem. Do jego najbardziej znanych ról należą: Jezus w Żywocie Briana (1979), zrealizowanym przez członków grupy Monty Pythona, sowiecki pułkownik Kontarsky w Firefoxie (1982), w którym wystąpił obok Clinta Eastwooda. Colley zagrał również w telewizyjnej adaptacji powieści Hermana Wouka pt. Wojna i pamięć, w której wcielił się w rolę SS-Standartenführera Paula Blobela, dowódcy hitlerowskiego Einsatzgruppe C, która operowała na Ukrainie. Ciekawostką jest fakt, iż Colley się jąką. Ta przypadłość nie utrudnia mu jednak gry, gdyż podczas wypowiadania przez niego kwestii jąkanie u niego nie występuje.
Podczas poszukiwań tajnej bazy Rebelii dowodzone przez niego okręty wyszły zbyt blisko lodowej planety Hoth, co zaalarmowało rebeliantów. Zdążyli oni na czas uruchomić pole ochronne, toteż Imperium musiało dokonać inwazji naziemnej. Uduszony przez rozgniewanego Vadera Ozzel pożegnał się z życiem, zaś jego miejsce zajął Piett. Grający admirała Ozzela szkocki aktor Michael Sheard ma więcej związków z produkcjami filmowymi Lucasa niż może się to początkowo wydawać. Urodzony w 1938 roku Sheard występuje bowiem również w drobnej roli  w Poszukiwaczach zaginionej Arki, gdzie gra dowódcę niemieckiego U-Boota. W kolejnej z odsłon przygód najsłynniejszego filmowego archeologa, czyli w Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie pojawił się z kolei w roli Adolfa Hitlera. Sheard wyspecjalizował się w graniu postaci wodza III Rzeszy, bowiem zagrał go w jeszcze w czterech innych filmach (w tym w sequelu Parszywej dwunastki z 1985). Trzykrotnie wcielał się też w Reichsführera SS Heinricha Himmlera. Pojawiał się często w serialach, w tym w najsłynniejszej brytyjskiej telewizyjnej produkcji sci-fi – Doktorze Who. Zmarł w sierpniu 2005 roku.
Karierę rozpoczął jeszcze we flocie republikańskiej, walczył podczas Wojen Klonów, dowodzony przez niego krążownik klasy Carrack brał udział w bitwie o Coruscant w 19 BBY. W czasach Imperium dowodził niszczycielem gwiezdnym „Mściciel”. To jemu dwukrotnie wymykał się „Sokół Millenium”, po brawurowej ucieczce z Hoth ścigany przez flotyllę Vadera. Po tym, gdy słynny frachtowiec typu YT-1300 ponownie uknął przed pościgiem, Needa postanowił osobiście przeprosić Vadera za niepowodzenie. Przeprosiny zostały przyjęte, ale Darth Vader mimo to pozbawił kapitana życia, dusząc go przy użyciu Mocy. Michael Culver (rocznik 1938) najbardziej znany jest (obok postaci Needy) z roli majora Erwina Brandta w serialu BBC Secret Army. Ta zrealizowana w latach 1977-79 produkcja opowiada o belgijskim ruchu oporu podczas II wojny światowej. Culver jest aktorem pracującym głównie w telewizji, ale pojawia się również produkcjach kinowych. Wystąpił w drobnych epizodach w dwóch filmach o przygodach Jamesa Bonda: Pozdrowieniach z Rosji (1963) i Operacji: Piorun (1965). Zagrał role gościnne w wielu serialach takich jak: The Sweeney, Zorro, The Return of Sherlock Holmes, The Professionals i Spooks. Nadal jest aktywny zawodowo, dwa lata temu pojawił się gościnnie w jednym z odcinków brytyjskiej wersji serialu Wallander.
To on odpowiedzialny był za eskortowanie schwytanych w Mieście w Chmurach Lei, C-3PO i Chewbaccy na pokład „Egzekutora”. Po uwolnieniu więźniów przez Lando Carlissiana i funkcjonariuszy straży Bespinu, Sheckil i towarzyszący mu szturmowcy zostali zamknięci w jednej z miejskich wież.  Porucznika Sheckila gra nie kto inny jak Jeremy Bulloch, czyli odwórcy roli Boby Fetta w Oryginalnej Trylogii. Możliwość wcielenia się w postać tego oficera dała Bullochowi sposobność pokazania widzom swojej twarzy, którą w przypadku postaci Fetta musiał cały czas ukrywać pod mandaloriańskich hełmem. Bulloch jest z pochodzenia Anglikiem, przyszedł na świat w 1945 roku w Market Harborough (hrabstwo Leicestershire). W toku swojej kariery aktorskiej pojawiał się w wielu filmach i serialach. W roku 1977 zagrał mały epizod w dziesiątym filmie z serii o agencie 007 pt. Szpieg, który mnie kochał. Pojawił się również w dwu kolejnych filmach o Jamesie Bondzie - 
Tylko dla twoich oczu (1981) i Ośmiorniczce (1983). Wcielił się w nich w postać Smithersa. Bulloch pojawił się również z kultowym serialu telewizji BBC Robin z Sherwood jako Edward z Wickham. Do Star Wars powrócił w 2005 rolą kapitana Jeremocha Coltona (pilota „Tantive IV”) w Zemście Sithów. Bulloch jest częstym gościem na konwentach fanów SW i szeroko pojętej fantastyki, należy również do 501st Legion.
Odpowiedzialny był za dopracowanie maszyn kroczących AT-AT, których początki sięgają jeszcze Wojen Klonów. Osobiście dowodził naziemnym szturmem na Bazę Echo na Hoth, podczas którego użyte zostały m.in. AT-AT i AT-ST wchodzącze wskład podległego mu oddziału „Blizzard Force” („Nawałnica”). Podczas bitwy o Endor wykonywał misję na powierzchni lesistego księżyca. Jakiś czas po zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci został zdegradowany do stopnia kapitana. Zginął podczas drugiej bitwy o Balmorrę w 10 ABY, gdy służył pod rozkazami Sedrissa QL’a. Jego najstarszy syn Zevulon zdezerterował z Sekcji Oddziałów Szturmowych COMPNOR-u i służył w siłach Sojuszu Rebeliantów. Co ciekawe generał Veers to pierwsza z postaci filmowych (i wypowiadających w nim kwestie), która ginie w Expanded Universe (komiks Dark Empire II). W rolę Veersa wciela się najbardziej znany aktor spośród przedstawionej tu piątki – Julian Glover. Kinomani znają go ról dwu szwarccharakterów w znanych filmowych cyklach. W 1981 roku zagrał Aristotle’a „Arisa” Kristatosa, głównego przeciwnika Bonda w Tylko dla twoich oczu, zaś w 1989 Waltera Donovana, miliardera, który wspólnie z nazistami poszukuje Św. Graala w Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie. Często wcielał się w postaci historyczne (Ryszarda I Lwie Serce w jednym z odcinków Doktora Who,  Alexandra Dubceka w Invasion, SS-Obergruppenführera Hermanna Fegeleina w Hitler: Ostatnie 10 dni, księcia Wellingtona w Młodej Wiktorii). W roku 2002 użyczył głosu Aragogowi w Harry’m Potterze i Komnacie Tajemnic. Zagrał również u Woody’ego Allena w filmie Scoop (2006), a także w Troi Wolfganga Petersena (2004). Ciekawostka: jego syn Jamie również jest aktorem. Użyczył on głosu generałowi Veersowi w grach komputerowych Star Wars: Battlefront II oraz Star Wars: Empire At War.


