TWÓJ KOKPIT
0

Różne

10 lat z Disneyem

2022-10-30 08:44:24

Dokładnie 10 lat temu świat Gwiezdnych Wojen zmienił się bezpowrotnie, choć nie wiedzieliśmy jeszcze co dokładnie oznacza ta zmiana. Opublikowana została wówczas informacja o tym, że The Walt Disney Company wykupił w całości należący do George'a Lucasa Lucasfilm wraz ze wszystkimi markami. Głównym powodem zakupu było oczywiście pozyskanie praw do Gwiezdnych Wojen. Transakcja była sukcesem ówczesnego CEO Disneya - Boba Igera.

Zakup był negocjowany od półtora roku i przemyślany. Według ówczesnych zapowiedzi oznaczał przede wszystkim powstanie nowych filmów, w tym Epizodu VII, który miał wyjść w 2015 i być częścią szczegółowo zaplanowanej trylogii. Kolejne Epizody oraz inne filmy Star Wars miały pojawiać się na rynku co 2-3 lata. Planowana była już również większa integracja Gwiezdnych Wojen i Disneya w temacie parków rozrywki oraz produkcji telewizyjnych.

Od tego czasu dużo się zmieniło w świecie Star Wars. Otrzymaliśmy w tym czasie pięć nowych filmów i cztery seriale aktorskie - co jest o tyle ważne, że ten format do tej pory nie istniał w naszym ulubionym uniwersum. Dokończono również lubiany przez fanów serial "Wojny klonów" oraz stworzono kolejne animacje. Fani szeroko pojętego Expanded Universe mieli trochę cięższy orzech do zgryzienia, gdyż aby ułatwić produkcję nowych filmów zadecydowano o przeniesieniu obecnych pozycji do formy Legend i stworzeniu nowego kanonu.

Przez te dziesięć lat świat Gwiezdnych Wojen pędził jak na kolejce górskiej. Mieliśmy zarówno film, który bił rekordy sprzedaży jak i pozycje wzbudzające wiele negatywnych komentarzy. Fandom w tym czasie również się zmienił i zantagonizował jak nigdy wcześniej. W ciągu najbliższych dni chcielibyśmy spojrzeć na to co się działo w ostatniej dekadzie - sukcesy i porażki - i spróbować to trochę podsumować.

A jak Wy wspominacie minione lata? Jakie były Wasze oczekiwania i czy/jak zostały zrealizowane? Co Waszym zdaniem było największym sukcesem, a co było porażką? Zachęcamy do dyskusji, powspominania i dzielenia się swoimi przemyśleniami o 10 lata Gwiezdnych Wojen z Disneyem.

Na koniec zachęcamy do przypomnienia jak reagowali na tę informację fani zarówno w komentarzach pod newsem, jak i na forum.
TAGI: Bob Iger (176) Disney (525) George Lucas (1156) Lucasfilm (828)

KOMENTARZE (36)

  • disclaimer2022-11-05 18:03:48

    BTW 8 dni temu odbyła się nawet taka skromniutka ankieta, dotycząca ulubionej trylogii SW pośród widzów, w której wzięło udział 235 tys osób i wyszły z niej całkiem ciekawe wnioski.

    https://www.youtube.com/post/Ugkxx3K_9CLJnw3Ur1yLIaEufqEBwGjlzO0R

  • disclaimer2022-11-05 17:56:21

    Wykazałem. Niezależnie czy traktować to jako zrzynkę czy jako inspirację jest tam siłą rzeczy masa elementów wspólnych, podobnych, czy wręcz takich samych. Koniec kropka.

    To twoja filozofia, a nie moja 😊

    Na tej samej zasadzie co Anakin, Rey jest osobą silną w mocy, która jest praktycznie nikim, wychowuje się na pustynnej planecie i marzy o gwiazdach (scena z obserwacją odlatującego statku.) Okoliczności jednak jej odlotu stamtąd są inne. Tak jak jej płeć czy wiek. Masz więc geniuszu przykład. (żeby ludziom tłumaczyć takie oczywistości jprd :()

    Ja pisałem o podobieństwie narracyjnym, a nie kopiowaniu tzw. character traits. Fabuła TPM nie jest prowadzona z perspektywy Anakina.

    To były tylko 3 znane kanały a mogę ich znaleźć więcej. Im więcej ich podam tym bardziej klaruje się wniosek, że wszyscy wymieniają te same wady prequeli. Więc może jednak coś w tym jest disclaimerku.

    A moje pytanie pozostaje to samo. Też ci mogę podać szereg kanałów, tylko już zgoła twierdzących inne rzeczy niż ty, Kaskaderku :P

    „Skoro mają kanał na YT to znaczy że byli na tyle ogarnięci i znający temat, że z powodzeniem zajmują się tą publicystyka i dostarczają przemyślanych, kompetentnych analiz. (w końcu dorobili się jakiejś publiczności) Dałem ci przykłady tych co już trochę na rynku istnieją i mają jakąś renomę, np Yako czy Dakaan.”

    Żaden z nich nie dorobił się publiczności analizując i hejtując na okrągło prequele, nie jest to nawet sedno ich contentu, a „kompetentność” ich analiz z materiału, który podałeś, sprowadza się do dzielenia się swoimi wrażeniami, nie zaś jakiejś obszernej znajomości sztuki kinematografii, socjologii, mitologii, czym się kierował Lucas przy tworzeniu filmu, pisania scenariusza. Jeżeli interesują cię kanały, które rzeczywiście dzielą się taką wiedzą, proszę bardzo:
    https://youtu.be/vqnjzVX8EKA
    https://youtu.be/fLw30uC92Qo
    https://youtu.be/HKw-sW2DOrQ

    „Jeśli to są takie dobre filmy jak twierdzisz to by się podobały większości ludzi. Chyba to kino masowe, rozrywkowe, nie? Natomiast ja oprócz ciebie o takich nie słyszałem.”
    https://youtu.be/WW6cZrC-rVk
    https://youtu.be/aHnxgw92FkQ
    https://youtu.be/-2BNdF_NCVQ

    „Ponadto nie obchodzi mnie krytyka pierwotnych krytyków OT bo takie podejście (narodziny SW) było pierwsze i stanowi wzór trylogii SW, punkt odniesienia.
    Nie ma czegoś takiego jak wzór trylogii SW, chyba że dla kogoś kto jest akcjonariuszem Disneya i wyszło w excelu, że to się lepiej sprzeda. SW też nigdy nie polegały na tym, żeby operować wg wzoru, a poszerzać horyzonty. Punkt odniesienia istniał sobie przed pierwszym filmem, od czasu pierwszego filmu, i sukcesywnie kolejne były krytykowane w odniesieniu do niego, jak i w odniesieniu do filmów poza nim. Zawsze tak to działało i zawsze tak to będzie działać.

    „Natomiast w ramach bycia fanem można stwierdzać co w uniwersum gra (Łotr 1, Andor) lub co średnio (prequele, sequele). Twój przykład ma więc błąd w założeniach. Nie udowodnisz swoich bzdurnych tez, niestety. I zawsze będziesz dziwakiem reprezentującym skrajne podejście, który jest zafiksowany na swoim punkcie widzenia.

    Nie ma żadnego zunifikowanego konceptu fana określającego, który produkt SW powinien uznać za takie i taki. Co powiesz rzeszy fanów i apologetów, którzy uwielbiają sequele? Więc nie mów mi, że to ja mam skrajne podejście :P

    [i[i tu się kolejny raz mylisz. Tłumaczę Ci po raz enty, że wyważanie opinii polega na dostrzeganiu plusów i minusów produkcji.[/i]

    Ależ ja się z tym zupełnie zgadzam 😊, problem w tym, że dla ciebie dostrzeganie plusów i minusów polega na wyliczeniu zagadnień i obtoczeniu ich epitetami, bez żadnej analizy, dlaczego jest tak a nie inaczej.

    Tymczasem całe to forum widzi ogromną różnicę w jakości, nie w oczekiwaniach. Oczekiwania to tylko część postrzegania. Druga część to jakość.

    Nie całe, bo Andora co tydzień ocenia jakieś kilkakaście/dzieścia osób. A po drugie „widzenie ogromnej różnicy w jakości” opiera się patrz punkt wyżej.

    jak bardzo chcesz się dowiedzieć dlaczego prequele to średnie filmy to obejrzyj te wszystkie podesłane przeze mnie filmiki i weź pod uwagę powtarzającą się krytykę na ten temat.

    Nie podesłałeś żadnych filmików, a ten z grubasków już oglądałem wcześniej. Natomiast jak ty bardzo chcesz się dowiedzieć dlaczego prequele to świetne/rewelacyjne filmy obejrzyj podesłane przeze mnie filmiki i weź pod uwagę różnorodność pochwał, jakimi ludzie dzielą się na ich temat 😊

    Wybacz ale zalewasz to forum tak negatywną hejterska energią, że może mi umknąć Twój lekko pozytywny komentarz. Popełniłeś docenienie jednego odcinka... wow... powiało optymizmem. Jak widzisz jestem tu ostatnio częściej i jak się trafił taki Andor to jednak nie ma tu zbyt wiele negatywnych opinii. tylko Twoje i może jeszcze 2 osób. No ale wy jesteście specjalni :):):)

    Uuu negatywna hejterska energia, wkraczamy już widzę w motzno ezoteryczne klimaty :D „No ale wy jesteście specjalni” – mamy też wady, ale ok, dziękuję za komplement.

    Może lepiej załóż forum hejterów SW. Nikt nie będzie musiał czytać twojej beki. Nie jestem zdziwiony. Ty jesteś jak ateista który wparowuje do kościoła i krzyczy, że bóg nie istnieje. Gadaj to sobie ale nie tutaj. Tutaj jesteśmy "wierzący" i nie potrzebujemy takich ludzi jak Ty.

    Wut XD

    No właśnie o tym mówię. Dla ciebie SW to saga Lucasa. Dla większości świata to uniwersum mających ojca i wielu różnych twórców/kontynuatorów.

    Nie tylko dla mnie, ale i dla Lucasa i dla rzeszy innych osób. Dużo większe znaczenie ma dla mnie zdanie twórcy uniwersum, niż biurokratów z DLF. I nie znaczy to wcale, że nie doceniam niczego spoza Sagi, bo chociażby oba KotORy to rewelacyjne gry + parę książek, ale są to stosunkowo nienależące do kanonu SW.

    To zadaj sobie trud i obejrzyj Seva bo mi się nie chce pisać tylu słów tutaj, które on wypowiada. Dlatego przytaczam linki. Można założyć, że on wyraża z grubsza pogląd na Andora ten sam co 95% osób tutaj. Załóż potem specjalny temat i odnieś się do polemiki. Tak będzie szybciej i wygodniej. Chyba że się boisz jego solidnych argumentów :PPP

    Jak dotąd tylko ja przytaczam tu linki, to raz. Dwa, muszę mieć odzew z zewnątrz jakie to ty uważasz jego argumenty za logiczne i merytoryczne, ponieważ od początku widać, że nasza percepcja tego tematu jest zgoła inna :P

  • Stuntman Mike2022-11-05 13:38:12

    "Nie wykazałeś, że sequele z sagą mają "coś wspólnego", a że są zrzynką, co zresztą sam od początku przyznałeś, ale z jakiegoś powodu zestawiasz dwie różne rzeczy jako równoważne."

    Wykazałem. Niezależnie czy traktować to jako zrzynkę czy jako inspirację jest tam siłą rzeczy masa elementów wspólnych, podobnych, czy wręcz takich samych. Koniec kropka.


    "Jak wyżej, to nie są podobieństwa, a zrzynki. Podobieństwem można uznać chociażby prowadzenie do fabuły TPM z perspektywy dwójki Jedi, którzy później poznają głównego protagonistą. W Nowej nadziei są to dwa droidy. W obu filmach jest to zabieg podobny czysto narracyjnie, a jednak na gołe oko niezauważalny. I na tym podobieństwa się kończą, a różnice pogłębiają, bo jak dajmy na to w ANH nie są już specjalnie ważne dla reszty fabuły, a sprowadzone do comic refliefu, Qui-Gon i Obi-wan pozostają aktywnymi dysputantami w konflikcie do samego końca."

    Na tej samej zasadzie co Anakin, Rey jest osobą silną w mocy, która jest praktycznie nikim, wychowuje się na pustynnej planecie i marzy o gwiazdach (scena z obserwacją odlatującego statku.) Okoliczności jednak jej odlotu stamtąd są inne. Tak jak jej płeć czy wiek. Masz więc geniuszu przykład. (żeby ludziom tłumaczyć takie oczywistości jprd :()

    „Jesteś ewidentnym ultrafanem Lucasa i najwyraźniej nie dopuszczasz myśli, że prequele jako filmy są średnie i dużo w nich rzeczy nie działa. Każde opracowanie fanów/krytyków, przykładowo sfilmowani, napisy końcowe, czy grubaski o SW podają wiele argumentów za tym że prequele wyszły średnio.”

    "XD Wait, ale dlaczego podane przez ciebie kanały mają być traktowane jako autorytety w kwestii opiniotwórczej?"

    To były tylko 3 znane kanały a mogę ich znaleźć więcej. Im więcej ich podam tym bardziej klaruje się wniosek, że wszyscy wymieniają te same wady prequeli. Więc może jednak coś w tym jest disclaimerku.

    "Nie są to nawet filmowcy, tylko zwykli kolesie z kanałem na jutubie w żaden sposób nie lepsi od szeregowego użytkownika Bastionu. W przeciwieństwie do np. Paula Schradera, który poza byciem krytykiem, zajmuje się reżyserowaniem filmów zawodowo. W przeciwieństwie to Briana de Palmy, który chociażby podzielił się merytorycznym feedbackiem przy produkcji ANH. Bo przecież mowa tutaj o „prequelach – średnich filmach”, więc konsultujmy się chociaż z profesjonalistami. Dwa, skoro prequele to średnie filmy i dużo w nich nie działa, dlaczego nie stosujesz tej samej logiki do krytyków oryginalnej trylogii z czasów premiery?
    https://web.archive.org/web/20051223055919/http://www.rottentomatoes.com/news/comments/?entryid=197859"

    Nie muszą być filmowcami. Skoro mają kanał na YT to znaczy że byli na tyle ogarnięci i znający temat, że z powodzeniem zajmują się tą publicystyka i dostarczają przemyślanych, kompetentnych analiz. (w końcu dorobili się jakiejś publiczności) Dałem ci przykłady tych co już trochę na rynku istnieją i mają jakąś renomę, np Yako czy Dakaan. Ich tytuł materiału "czy prequele są do dupy" już dużo o nich mówi. Jeśli to są takie dobre filmy jak twierdzisz to by się podobały większości ludzi. Chyba to kino masowe, rozrywkowe, nie? Natomiast ja oprócz ciebie o takich nie słyszałem. Ponadto nie obchodzi mnie krytyka pierwotnych krytyków OT bo takie podejście (narodziny SW) było pierwsze i stanowi wzór trylogii SW, punkt odniesienia. Pojedyncze rzeczy mogę tam krytykować, ale całość jest uznaną na całym świecie wielką trylogią filmową. To że na początku się jakimś krytykom nie spodobała wynika z faktu, że nie byli przygotowani na tego typu kino i to po prostu nie było dla nich. Natomiast w ramach bycia fanem można stwierdzać co w uniwersum gra (Łotr 1, Andor) lub co średnio (prequele, sequele). Twój przykład ma więc błąd w założeniach. Nie udowodnisz swoich bzdurnych tez, niestety. I zawsze będziesz dziwakiem reprezentującym skrajne podejście, który jest zafiksowany na swoim punkcie widzenia.

    „Żadnego wyważenia gdzie każdy praktycznie fan tutaj widzi ogromną różnicę w jakości.”

    "Każdy fanie, „wyważenie” (cokolwiek się tobie wydaje, że znaczy), nie polega na dostosowywani swojej oceny do poglądów zbiorczych. Mnóstwo razy już konfrontowałem się z cudzymi opiniami o prequelach i raz za razem koniec końców zawsze wychodziło na to, że „prequele to średnie filmy” nie były żadnym obiektywnym faktem, a rezultatem niespełnionych oczekiwań. Co do ogromnej różnicy to ciekawe, bo nigdzie nie widzę porównań względem tej mitycznej „jakości”, a stwierdzenia z pokroju wish fullfilmentu."

    i tu się kolejny raz mylisz. Tłumaczę Ci po raz enty, że wyważanie opinii polega na dostrzeganiu plusów i minusów produkcji. Z ciebie jako piszącego na tym forum nie ma żadnego pożytku bo zarówno Boba jak i Andor to g...wno. Potencjalny czytelnik gdyby to pierwszy raz czytał mógłby wyciągnąć wniosek że oba seriale są na tym samym dennym poziomie. Tymczasem całe to forum widzi ogromną różnicę w jakości, nie w oczekiwaniach. Oczekiwania to tylko część postrzegania. Druga część to jakość. Choćbyś nie wiem jakie rozumy pozjadał w dziedzinie kinematografi wyrażając swoje opinie o Andorze sprowadzasz się do osoby niekompetentnej, z opiniami których nie liczy się nikt prawie z tego forum. Well done. A jak bardzo chcesz się dowiedzieć dlaczego prequele to średnie filmy to obejrzyj te wszystkie podesłane przeze mnie filmiki i weź pod uwagę powtarzającą się krytykę na ten temat. Ja Ci nie będę tego wyjaśniał w szczegółach bo tego jest za dużo a ty jesteś i tak upartm osłem więc byłaby masa energii psu w dupę.

    „Jak czytam Twoje komentarze to są zawsze negatywne, niczego nie potrafisz docenić w SW od Disneya, napisać o tym w pozytywnym tonie.”

    "Też bzdura, wystarczy poczytać parę moich myśli o Mando. Ostatnio popełniłem docenienie 4 odcinka Tales of the Jedi, a negatywne opinie o SW, nie tylko moje, na Bastionie to wręcz chleb powszedni. Kiedy ostatni raz się tu logowałeś, dekadę temu?"

    Wybacz ale zalewasz to forum tak negatywną hejterska energią, że może mi umknąć Twój lekko pozytywny komentarz. Popełniłeś docenienie jednego odcinka... wow... powiało optymizmem. Jak widzisz jestem tu ostatnio częściej i jak się trafił taki Andor to jednak nie ma tu zbyt wiele negatywnych opinii. tylko Twoje i może jeszcze 2 osób. No ale wy jesteście specjalni :):):)

    „Katujesz się tym, żeby potem obrzydzać ludziom rzeczy które im się podobają? No śmieszne.”

    "Nie, od dawna mówię, że siedzę tu dla beki. Ale zawsze znajdzie się ktoś zdziwiony. To znaczy nie zawsze i nie tajemniczy ktoś, bo przeważnie tylko ty :D"`

    Może lepiej załóż forum hejterów SW. Nikt nie będzie musiał czytać twojej beki. Nie jestem zdziwiony. Ty jesteś jak ateista który wparowuje do kościoła i krzyczy, że bóg nie istnieje. Gadaj to sobie ale nie tutaj. Tutaj jesteśmy "wierzący" i nie potrzebujemy takich ludzi jak Ty.

    Twój problem jest taki, że uważasz, że SW to tylko saga Lucasa,

    "To nie problem, tylko fakt. Zresztą masz jakieś wątpliwości, spytaj się samego George’a https://www.youtube.com/shorts/HJiM1ymU9eA"

    No właśnie o tym mówię. Dla ciebie SW to saga Lucasa. Dla większości świata to uniwersum mających ojca i wielu różnych twórców/kontynuatorów.

    "Przykładowo, czy taki gość jak Komisarz Sev robiąc cotygodniowe recki odc. Andora operuje w absolutach i nie przytacza żadnych logicznych argumentów? Mega kompetentny gość, przy wielu rzeczach bardzo krytyczny, czy on totalnie majaczy mówiąc , że właściwie wszystko tam jest świetne? Tak jak zresztą prawie wszyscy na tym forum?"

    "Nie oglądam Komisarza Seva, więc mam farta w byciu bardziej bezstronnym w jego ocenie niż ty 😊 A w takim razie podaj mi przynajmniej jeden logiczny, merytoryczny argument za „świetnością” Andora z dołączonym wykazem, wg jakich kategorii świetność mierzymy i gdzie można znaleźć na to jakieś badania społeczne? "

    To zadaj sobie trud i obejrzyj Seva bo mi się nie chce pisać tylu słów tutaj, które on wypowiada. Dlatego przytaczam linki. Można założyć, że on wyraża z grubsza pogląd na Andora ten sam co 95% osób tutaj. Załóż potem specjalny temat i odnieś się do polemiki. Tak będzie szybciej i wygodniej. Chyba że się boisz jego solidnych argumentów :PPP

  • disclaimer2022-11-04 23:34:08

    Mówienie że sequele nie mają z sagą Lucasa nic wspólnego jest absurdem.

    Nie wykazałeś, że sequele z sagą mają "coś wspólnego", a że są zrzynką, co zresztą sam od początku przyznałeś, ale z jakiegoś powodu zestawiasz dwie różne rzeczy jako równoważne.

    Nie wyjeżdżaj mi tu ze star trekiem. Masz przykładowy filmik gdzie wyraźnych podobieństw jest cała masa.

    Jak wyżej, to nie są podobieństwa, a zrzynki. Podobieństwem można uznać chociażby prowadzenie do fabuły TPM z perspektywy dwójki Jedi, którzy później poznają głównego protagonistą. W Nowej nadziei są to dwa droidy. W obu filmach jest to zabieg podobny czysto narracyjnie, a jednak na gołe oko niezauważalny. I na tym podobieństwa się kończą, a różnice pogłębiają, bo jak dajmy na to w ANH nie są już specjalnie ważne dla reszty fabuły, a sprowadzone do comic refliefu, Qui-Gon i Obi-wan pozostają aktywnymi dysputantami w konflikcie do samego końca.

    „Jesteś ewidentnym ultrafanem Lucasa i najwyraźniej nie dopuszczasz myśli, że prequele jako filmy są średnie i dużo w nich rzeczy nie działa. Każde opracowanie fanów/krytyków, przykładowo sfilmowani, napisy końcowe, czy grubaski o SW podają wiele argumentów za tym że prequele wyszły średnio.”

    XD Wait, ale dlaczego podane przez ciebie kanały mają być traktowane jako autorytety w kwestii opiniotwórczej? Nie są to nawet filmowcy, tylko zwykli kolesie z kanałem na jutubie w żaden sposób nie lepsi od szeregowego użytkownika Bastionu. W przeciwieństwie do np. Paula Schradera, który poza byciem krytykiem, zajmuje się reżyserowaniem filmów zawodowo. W przeciwieństwie to Briana de Palmy, który chociażby podzielił się merytorycznym feedbackiem przy produkcji ANH. Bo przecież mowa tutaj o „prequelach – średnich filmach”, więc konsultujmy się chociaż z profesjonalistami. Dwa, skoro prequele to średnie filmy i dużo w nich nie działa, dlaczego nie stosujesz tej samej logiki do krytyków oryginalnej trylogii z czasów premiery?
    https://web.archive.org/web/20051223055919/http://www.rottentomatoes.com/news/comments/?entryid=197859

    „Żadnego wyważenia gdzie każdy praktycznie fan tutaj widzi ogromną różnicę w jakości.”

    Każdy fanie, „wyważenie” (cokolwiek się tobie wydaje, że znaczy), nie polega na dostosowywani swojej oceny do poglądów zbiorczych. Mnóstwo razy już konfrontowałem się z cudzymi opiniami o prequelach i raz za razem koniec końców zawsze wychodziło na to, że „prequele to średnie filmy” nie były żadnym obiektywnym faktem, a rezultatem niespełnionych oczekiwań. Co do ogromnej różnicy to ciekawe, bo nigdzie nie widzę porównań względem tej mitycznej „jakości”, a stwierdzenia z pokroju wish fullfilmentu.

    „Jak czytam Twoje komentarze to są zawsze negatywne, niczego nie potrafisz docenić w SW od Disneya, napisać o tym w pozytywnym tonie.”

    Też bzdura, wystarczy poczytać parę moich myśli o Mando. Ostatnio popełniłem docenienie 4 odcinka Tales of the Jedi, a negatywne opinie o SW, nie tylko moje, na Bastionie to wręcz chleb powszedni. Kiedy ostatni raz się tu logowałeś, dekadę temu?

    „Katujesz się tym, żeby potem obrzydzać ludziom rzeczy które im się podobają? No śmieszne.”

    Nie, od dawna mówię, że siedzę tu dla beki. Ale zawsze znajdzie się ktoś zdziwiony. To znaczy nie zawsze i nie tajemniczy ktoś, bo przeważnie tylko ty :D

    Twój problem jest taki, że uważasz, że SW to tylko saga Lucasa,

    To nie problem, tylko fakt. Zresztą masz jakieś wątpliwości, spytaj się samego George’a https://www.youtube.com/shorts/HJiM1ymU9eA

    Przykładowo, czy taki gość jak Komisarz Sev robiąc cotygodniowe recki odc. Andora operuje w absolutach i nie przytacza żadnych logicznych argumentów? Mega kompetentny gość, przy wielu rzeczach bardzo krytyczny, czy on totalnie majaczy mówiąc , że właściwie wszystko tam jest świetne? Tak jak zresztą prawie wszyscy na tym forum?

    Nie oglądam Komisarza Seva, więc mam farta w byciu bardziej bezstronnym w jego ocenie niż ty 😊 A w takim razie podaj mi przynajmniej jeden logiczny, merytoryczny argument za „świetnością” Andora z dołączonym wykazem, wg jakich kategorii świetność mierzymy i gdzie można znaleźć na to jakieś badania społeczne?

  • Stuntman Mike2022-11-04 22:16:40

    "W Mrocznym widmie też ich używano, też było kinem nowej przygody, włącznie z kinematograficznym nawiązaniem w formie Mos Espy do Mos Eisley, czy ataku na statek Federacji, tyle że w przeciwieństwie do TFA okoliczności ataku były zupełnie inne, a statek Federacji nie był niszczycielem światów. :) "

    Ja przecież nie twierdzę, że trylogie Lucasa nie nawiązują do siebie. Jak najbardziej nawiązują. Jest taki filmik na YT Star Wars Poetry. Ale jest też ten: https://www.youtube.com/watch?v=l1Dt7-9PGD0. Mówienie że sequele nie mają z sagą Lucasa nic wspólnego jest absurdem.

    "Ale bycie zrzynką to nie jest atut :) Problem w tym, że twoje pojmowanie "ma wspólnego" (tak jak to wytłumaczyłeś mało inteligentnymi przykładami) jest bardzo mgliste i równie dobrze może dotyczyć powiązań któregokolwiek filmu SW z filmami/serialami chociażby Star Treka, bo "o, kosmici noszą gumowe maski" :) "

    Ja nigdzie nie mówię że to atut. Stwierdzam tylko fakt. Udowodnij mi w takim razie, że moje przykłady były mało inteligentne. Albo te wszystkie z filmiku, do którego link podesłałem. Nie wyjeżdżaj mi tu ze star trekiem. Masz przykładowy filmik gdzie wyraźnych podobieństw jest cała masa.

    "Dla ciebie natomiast są wybitne prequele a cały disney SW to gniot =/= Ja wyważam oceny i balansuje argumenty
    XD "

    Jesteś ewidentnym ultrafanem Lucasa i najwyraźniej nie dopuszczasz myśli, że prequele jako filmy są średnie i dużo w nich rzeczy nie działa. Każde opracowanie fanów/krytyków, przykładowo sfilmowani, napisy końcowe, czy grubaski o SW podają wiele argumentów za tym że prequele wyszły średnio. Większość fanów zresztą tak uważa. Natomiast ty przyjąłeś tezę, że SW Lucasa są genialne (zwłaszcza prequele) i poza Lucasem nie istnieją a wszystko inne zawsze będzie gniotem niezależnie czy to TBOBF czy Andor. Żadnego wyważenia gdzie każdy praktycznie fan tutaj widzi ogromną różnicę w jakości. Jak czytam Twoje komentarze to są zawsze negatywne, niczego nie potrafisz docenić w SW od Disneya, napisać o tym w pozytywnym tonie. Jest to totalnie niedorzeczne. Zastanowić się można... jeśli przyjąć, że saga skończyła się 17 lat temu, to co Ty tu ten cały czas jeszcze robisz? Katujesz się tym, żeby potem obrzydzać ludziom rzeczy które im się podobają? No śmieszne.

    "To by była prawda, gdyby miały miejsce w tym samym kontinuum światotwórczym co filmy Lucasa i z nim konsultowane jak np. nowelizacja Stovera. A co książka, co film i co serial to co inne bzdurne wymysły autorów. "

    Są w tym samym, bardziej niż w starym kanonie. Owszem mogą zdarzyć się rozbieżności i nie potrzeba do tego konsultacji Lucasa. Twój problem jest taki, że uważasz, że SW to tylko saga Lucasa, a tym czasem SW to uniwersum, które stale się rozrasta, w różnych kierunkach, tonacjach i z różnym skutkiem. Jest to jednak nazwane nowy kanon i jest w większości spójne. Lucas już nie będzie robił SW a SW będzie dalej robione czy tego chcesz czy nie. Pooglądaj sobie SW explained. To jest prawdziwy fan i ekspert od SW a przy tym szalenie pozytywny człowiek.

    "To jest akurat bliskie prawdy, bo przecież nieraz musiałem się dopraszać czegoś więcej niż "Andor jest wybitny" czy "R1 czy Andor czy książki to kapitalnie poszerzanie uniwersum", ale autorzy niestety woleli operować na absolutach :) "

    Zadaj sobie jedno pytanie. Przykładowo, czy taki gość jak Komisarz Sev robiąc cotygodniowe recki odc. Andora operuje w absolutach i nie przytacza żadnych logicznych argumentów? Mega kompetentny gość, przy wielu rzeczach bardzo krytyczny, czy on totalnie majaczy mówiąc , że właściwie wszystko tam jest świetne? Tak jak zresztą prawie wszyscy na tym forum?

  • disclaimer2022-11-04 14:16:27

    który można brać na serio, to w takim razie 90% opinii tego forum (choćby o Andorze) jest dla ciebie niedorzeczne.

    To jest akurat bliskie prawdy, bo przecież nieraz musiałem się dopraszać czegoś więcej niż "Andor jest wybitny" czy "R1 czy Andor czy książki to kapitalnie poszerzanie uniwersum", ale autorzy niestety woleli operować na absolutach :)

  • disclaimer2022-11-04 14:14:05

    Choćby to, że używano bardzo dużo efektów praktycznych, fabularnie było to kino nowej przygody a całe sekwencje typu scena w kantynie/ pałacu Maz /atak na Death Star/Starkiller były kinematograficznymi nawiązaniami.

    W Mrocznym widmie też ich używano, też było kinem nowej przygody, włącznie z kinematograficznym nawiązaniem w formie Mos Espy do Mos Eisley, czy ataku na statek Federacji, tyle że w przeciwieństwie do TFA okoliczności ataku były zupełnie inne, a statek Federacji nie był niszczycielem światów. :)

    Większość filmu to fabularna i kinematograficzna zrzynka z Nowej Nadziei. Nawet takich rzeczy nie rozumiesz? No chyba że sam podasz przykład jak stara trylogia i prequele nawiązują do siebie kinematograficznie bo nie wiem tak do końca co rozumiesz przez to pojęcie.

    Ale bycie zrzynką to nie jest atut :) Problem w tym, że twoje pojmowanie "ma wspólnego" (tak jak to wytłumaczyłeś mało inteligentnymi przykładami) jest bardzo mgliste i równie dobrze może dotyczyć powiązań któregokolwiek filmu SW z filmami/serialami chociażby Star Treka, bo "o, kosmici noszą gumowe maski" :)

    Nie zrozumiałeś najwyraźniej co to znaczy operowanie w absolutach. Ja wyważam oceny i balansuje argumenty Jest wiele poziomów tego czy filmy są udane. Dla ciebie natomiast są wybitne prequele a cały disney SW to gniot. Gadanie typu że sequele nie mają nic wspólnego z sagą Lucasa albo że nic się nie rozrosło jest tak wielkim absurdem, że można się tylko za głowę złapać. Ja, w przeciwieństwie co ciebie mogę wskazać co się rozrosło albo co te epizody mają wspólnego. Tak więc nie operuję w absolutach. Wrong again.

    Dla ciebie natomiast są wybitne prequele a cały disney SW to gniot =/= Ja wyważam oceny i balansuje argumenty
    XD

    To właściwie stwierdzenie faktu bardziej niż opinii. Jest to ewidentne rozbudowanie uniwersum, pokazanie go od innej strony, przesunięcie akcentów na inne sprawy niż to co było w epizodach. Jak tego nie widzisz to ze ślepcem nie będę dyskutował. Każdy inny forumowicz przyzna mi rację.

    To by była prawda, gdyby miały miejsce w tym samym kontinuum światotwórczym co filmy Lucasa i z nim konsultowane jak np. nowelizacja Stovera. A co książka, co film i co serial to co inne bzdurne wymysły autorów.

  • Stuntman Mike2022-11-04 09:38:44

    I jeszcze jedno. Skoro moje zdanie na temat R1 i Andora to jest dla Ciebie operowanie w absolutach, które nigdy nie przyniosą komentarza, który można brać na serio, to w takim razie 90% opinii tego forum (choćby o Andorze) jest dla ciebie niedorzeczne. Co zresztą jest faktem. Jeden disclaimerek, mądrołek kontra cały świat :D Śmiechu warte :)))

  • Stuntman Mike2022-11-04 09:33:23

    "Co to jest "kinematograficzne nawiązanie"? Z przykładami."
    Domyśl się geniuszu. Choćby to, że używano bardzo dużo efektów praktycznych, fabularnie było to kino nowej przygody a całe sekwencje typu scena w kantynie/ pałacu Maz /atak na Death Star/Starkiller były kinematograficznymi nawiązaniami. Większość filmu to fabularna i kinematograficzna zrzynka z Nowej Nadziei. Nawet takich rzeczy nie rozumiesz? No chyba że sam podasz przykład jak stara trylogia i prequele nawiązują do siebie kinematograficznie bo nie wiem tak do końca co rozumiesz przez to pojęcie.

    "Przecież dokonujesz tego non stop we własnych komentarzach, dlaczego oczekujesz więc, że ja mam twoje brać na serio?"
    "nic wspólnego", "nic się nie rozrosło"
    Nie zrozumiałeś najwyraźniej co to znaczy operowanie w absolutach. Ja wyważam oceny i balansuje argumenty Jest wiele poziomów tego czy filmy są udane. Dla ciebie natomiast są wybitne prequele a cały disney SW to gniot. Gadanie typu że sequele nie mają nic wspólnego z sagą Lucasa albo że nic się nie rozrosło jest tak wielkim absurdem, że można się tylko za głowę złapać. Ja, w przeciwieństwie co ciebie mogę wskazać co się rozrosło albo co te epizody mają wspólnego. Tak więc nie operuję w absolutach. Wrong again.

    "R1 czy Andor czy książki to kapitalnie poszerzanie uniwersum, uzupełnianie go, pokazywanie jego innych aspektów.
    Twoje operowanie w absolutach nigdy nie przyniesie komentarza, który choć trochę można brać na serio. "

    To właściwie stwierdzenie faktu bardziej niż opinii. Jest to ewidentne rozbudowanie uniwersum, pokazanie go od innej strony, przesunięcie akcentów na inne sprawy niż to co było w epizodach. Jak tego nie widzisz to ze ślepcem nie będę dyskutował. Każdy inny forumowicz przyzna mi rację.

  • disclaimer2022-11-03 13:36:32

    Przebudzenie Mocy to jedno wielkie nawiązanie do A New Hope.

    Co to jest "kinematograficzne nawiązanie"? Z przykładami.

    Twoje operowanie w absolutach nigdy nie przyniesie komentarza, który choć trochę można brać na serio.

    Przecież dokonujesz tego non stop we własnych komentarzach, dlaczego oczekujesz więc, że ja mam twoje brać na serio?

    R1 czy Andor czy książki to kapitalnie poszerzanie uniwersum, uzupełnianie go, pokazywanie jego innych aspektów.

    Twoje operowanie w absolutach nigdy nie przyniesie komentarza, który choć trochę można brać na serio.

  • Stuntman Mike2022-11-03 12:07:49

    "ogólnie nie mają z nią nic wspólnego, ani kinematograficznie ani światotwórczo" "Nic się w nim nie rozrosło". Taaaa, jasne. Nie jestem fanem sequeli ale mają one wiele wspólnego z sagą Lucasa, choćby kinematograficznie Przebudzenie Mocy to jedno wielkie nawiązanie do A New Hope. Twoje operowanie w absolutach nigdy nie przyniesie komentarza, który choć trochę można brać na serio. To samo z rozrastaniem się. Może w sequelach nieudolnie ale choćby R1 czy Andor czy książki to kapitalnie poszerzanie uniwersum, uzupełnianie go, pokazywanie jego innych aspektów.

  • Hialv Rabos2022-11-03 00:33:00

    Decyzja, jak decyzja. Dziedziców się nie dochował we własnej rodzinie, to oddał, komu oddał. Gorzej, że nowi właściciele postanowili uczcić przejęcie nowymi epizodami, nie dając sobie czasu na przygotowania do tak wielkiego projektu. Chaos widoczny gołym okiem.

  • DarthMati2022-11-02 00:17:04

    Jedyny błąd Lucasa to taki, że sprzedał cukierkowemu Disneyowi swoją markę. Sequele to kupa dla bezmyślnych dzieci.

  • disclaimer2022-11-01 19:30:09

    https://youtu.be/9W4Eew8WJoU

    Gdyby kogoś zastanawiało, na którym epizodzie i przez kogo Saga została domknięta :)

  • bartoszcze2022-11-01 18:20:02

    @WIKSpace
    Dokładnie, przynajmniej mamy domkniętą Sagę, Lucas chyba nie miał na to siły (zresztą zawsze wolał inspirować niż realizować). Nawet jeśli wolałbym uważać, że dziewiątego Epizodu wciąż nie ma i zatrzymaliśmy się na ósmym :)

  • disclaimer2022-11-01 17:59:12

    Pytanie dotyczyło co złego jest w tym, że nie byłoby niczego. Epizody są lepsze lub gorsze i jest ich sześć. I reliktem przeszłości pozostaną tak się składa. Saga skończyła się 17 lat temu, sequele ogólnie nie mają z nią nic wspólnego, ani kinematograficznie ani światotwórczo, co tylko bardziej przekłada się na traktowanie świata Lucasa jak muzeum. Nic się w nim nie rozrosło. Sequeli koniec też nastał. Od niedawna dochodzą seriale, gdzie odwala się taką popelinę, że szkoda komentować.

  • WIKspace2022-11-01 16:02:44

    Bardzo dobra decyzja Lucasa. Gdyby nie to to SW pewnie byłoby bardzo niszową marką obecnie. ;p
    I nie dostalibyśmy świetnych produkcji jak TLJ, czy Andor.

  • CoranHorn2022-10-31 19:36:18

    @Disclaimer
    Wad była całą masą, od latającej Lei, po Rey niszczącą statek błyskawicami, czy duch mocy. Aż strach wspominać. Ale dzięki temu, że Disney przejął stery, Star Wars żyje i ma się dobrze. Nie jest reliktem przeszłości, rzuconym od czasu do czasu w TV na Polsacie, tylko prężnie rozwijającym się Uniwersum. Osobiście uwielbiam kiedy świat który kocham się rozrasta. A że czasami się z czymś nie zgadzam lub mnie razi w oko i rani na duchu to już jest wpisane w ryzyko. Nie ma epizodów doskonałych, są tylko lepsze i gorsze. Wolę więc czasem trafić na bubla, niż godzić się z tym, że saga zakończona, trzeba żyć przeszłością :)

  • disclaimer2022-10-31 15:39:52

    ale gdyby nie on, nie byłoby już niczego

    Gdzie wady?

  • CoranHorn2022-10-31 14:17:34

    Ja bym aż tak na ten Disney nie pomstował. Fakt, chyba każdy ma coś do zarzucenia Disneyowi, ale gdyby nie on, nie byłoby już niczego, a tak to można się nadal cieszyć rozwojem sagi. Dzięki czemu dostaliśmy też kilka dobrych pozycji. Nie tylko filmowo-serialowych np. Solo czy Mandalorian (a w moim przypadku, z czym wiekszość sie nie zgodzi, także seqelami (w których kilka strasznych głupot niestety się pojawiło)), to także książki. Chociażby "Tarkin", czy "Thrawn". Gdyby nie Disney, gwiezdnowojenne książki by powoli wymierły.
    Nie ukrywam, że przesunięcie do legend książek rozszerzających świąt, mnie bolał i boli nadal, ale będąc szczerym "uśmiercenie" kilku pozycji sprawiło mi ogromną ulgę. "Ślub księżniczki Leii", "Dzieci Jedi", czy trylogia Anderssona to były takie bzdety, że aż zęby cierpnęły.

  • thx11382022-10-30 20:36:03

    Najgorsza decyzja Lucas`a o czym sam się przekonał. Od dekady to już takie post mortem star wars, połączone ze sporadycznymi próbami wskrzeszenia.

  • AJ732022-10-30 18:29:33

    Ta sama. Z różnicą, że EA nie miało praktycznie nic do gadania, bo raz, że Respawn nie był jeszcze wtedy przejęty przez elektroników, a dwa, że nad całością czuwało LucasFilm, i to z nimi żarł się Asmussen o to, jaką grą ma być "JFO".
    EA dawało tylko nalepkę wydawcy.

    Od EA (studiów zależnych) wyszły przez tą dekadę tylko "Battlefronty" i "Squadrons".

  • bartoszcze2022-10-30 18:18:36

    Ale JFO to ta sama dekada czy inna, bo się zgubiłem?

  • SW-Yogurt2022-10-30 17:54:19

    Yyy, ale jak wspominać o czymś, czego nie było?
    A nie, ja wspominałem: "Reszta to porażki." ~:P

  • AJ732022-10-30 16:33:05

    Nikt nie wspomniał o grach, a to przecież fatalny błąd, który na dekadę wygumkował wszelką nadzieję na poprawę.
    EA po prostu udupilo gry Star Wars, taka prawda. Ba, oni nawet udupili swtora, który idę o zakład, gdyby został przekazany w ręce innego wydawcy, to dzisiaj błyszczałby fabularnie, a i mógłby się chwalić ilością aktywnych subskrybentów płacących sumiennie piniążki.

  • Lubsok2022-10-30 14:55:12

    Decyzja o sprzedaży SW to niestety najgłupsza decyzja w życiu Lucasa. Skutki widać po dziś dzień. SW powinny umrzeć na zawsze w 2005 roku.

  • disclaimer2022-10-30 14:47:17

    Gdzie wady?

  • Kathi Langley2022-10-30 14:46:24

    Dla TLJ, R1, Solo, Mando czy Andora - warto było, pod Lucasem nie dostalibyśmy już nic.

  • AJ732022-10-30 12:44:38

    Pfff, jedyne co z tej okazji wyciągają (chwaląc się), to paski z wysokością premii jakie podostawali. A zarząd to już w ogóle, pewnie teraz przeglądają Saudyjskie katalogi złotych klamek w kibelkach czy wysadzane wanny wielkości sklepu.
    (robi duży wiraż i odjeżdża dając sygnał trąbką na kierownicy ...)

  • Kasis2022-10-30 12:34:39

    Z jednej strony to faktycznie mam świadomość, że trochę czasu już minęło, ale z drugiej jednak trochę robi wrażenie, że to już dekada.
    Mieszane uczucia, to na pewno. Sporo złego, trochę dobrego. Byłoby super gdyby tam sobie w Disneyu zrobili z tej okazji jakieś podsumowanie i w końcu wyciągnęli SENSOWNE wnioski.

  • AJ732022-10-30 12:13:26

    Pfff, mogło być znacznie gorzej. Przypomnę, że gdyby sikłeli nie zatopił TROS, to dzisiaj zamiast chwalonego "Andora" oglądalibyśmy przygody padawana Boyegi i tym podobne bzdury
    (wsiada na rower i odjeżdża ...)

  • ozzy692022-10-30 12:00:08

    Orzech do zgryzienia jest twardy, nie ciezki.

  • Mihoo2022-10-30 11:45:11

    Z perspektywy czasu było to piękne przypieczętowanie mojego rozstania z tą franczyzą.

  • Darth Ponda2022-10-30 10:53:26

    „Epizodu VII, który miał wyjść w 2015 i być częścią szczegółowo zaplanowanej trylogii” – hehehehehe.

  • Did You ever hear the tragedy2022-10-30 10:20:43

    ,,If I could turn back time, if I could find a way..."

  • SW-Yogurt2022-10-30 09:25:20

    1. Może nie koszmar, ale generalnie lipa. ~;)
    2. Skoro stare zostało wybiórczo odrzucone, oczekiwałem czegoś nowego. Dostałem ogólnie odgrzewane kotlety. Kilka WOWów, to za mało jak na 10 lat.
    3. RO, SOLO i Andor po stronie sukcesów. Reszta to porażki. Mando w rozkroku.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..