Jak szacują analitycy, 16 maja 2002 gospodarka amerykańska prawdopodobnie straci ponad 319 milionów dolarów. A wszystko to dzięki temu, że mnóstwo ludzi tego dnia nie przyjdzie do pracy. Jedni z powodu urlopu, inni chorób. Szacuje się, że najwięcej straci przemysł technologiczny i firmy komputerowe.
Za tymi masowymi urlopami (i chorobami) stoi nowy epizod „Gwiezdnych Wojen”, który będzie niewątpliwie wielkim wydarzeniem w USA, i jest on jednym z najbardziej oczekiwanych filmów roku. W 1999 ponad 5,7 milionów osób poszło obejrzeć film w dzień otwarcia (również czwartek).
Oczywiście nie wszyscy będą mogli wziąć urlop tego dnia, wiec wiele osób zapewne zachoruje „Skywalkerowe zapaleni płuc” lub po prostu zarazi się wirusem Vadera, jak to określił John Challanger.
Właściciele kin już zacierają ręce. Ale warto jeszcze przypomnieć, że takie zbiorowe szaleństwo już w USA panuje od dawna. Od stycznia ustawiały się tam kolejki po bilety, a już teraz są tacy, którzy czekają na pierwsze seanse „Ataku klonów” pod kinami.
KOMENTARZE (1)