Do ciekawego odkrycia doszło w British Library. Na jednym ze średniowiecznych manuskryptów znaleziono Yodę. A przynajmniej coś, co go przypomina. Tyle, że sam Yoda przecież pojawił się w popkulturze dopiero w 1980, a starodruki datuje się na lata 1300-1340 i pochodzą z Francji. Są to Dekretały Grzegorza IX, czyli spis kościelnych praw, wzbogacony oczywiście o różne ilustracje i biblijne historie.
Co tam robi Yoda? Ano nic, według jednej z teorii to po prostu mnich, których wygląda podobnie. Inna twierdzi, że to nie kto inny, jak Samson. Legendarny siłacz żydowski, którego moc znajdowała się we włosach. Walczył on z Filistynami, dokonywał heroicznych i niewiarygodnych czynów jak złapanie 300 lisów, powiązanie ich za ogony, przymocowanie tam pochodni. Następnie wykorzystał je jako bomby zapalające do zniszczenia filistyńskiego zboża i winnic. Jeśli to faktycznie jest Samson, to widać kopista miał trochę wybujałą wyobraźnię.
Podobieństwo do Yody na manuskrypcie wychwycili historycy. Kurator prowadzący blog uznał, że choć wiadomo, iż to nie jest Yoda warto to nagłośnić, by w ten sposób spopularyzować wiedzę o starodrukach. Mało prawdopodobne, by Lucas i jego ekipa się akurat wzorowali na tym przedstawieniu Samsona, ale podobieństwo jest zauważalne.
KOMENTARZE (4)