Zaczęło się stosunkowo niewinnie. Natalie Portman przypomniała, że film: „Thor: Mroczny świat” z 2013 został uznany za jeden z najgorszych filmów Marvela. Ale to właśnie dzięki niemu, Portman jest rozpoznawalna wśród nastoletniej widownii.
Potem dodała, że tak samo miała z „Leonem zawodowcem” Luca Bessona. Film został zarżnięty w recenzjach, a jest jednym z tych filmów (obok „Thora” i „Gwiezdnych Wojen”), które zdaniem aktorki, dały jej nieśmiertelność.
„Leona” wspomina najcieplej. Jeśli chodzi o pozostałe blockbustery, czyli „Thora” i prequele „Gwiezdnych Wojen” powiedziała:
Nie gniewam się, gdy ktoś nazwie je totalną porażką. To były katastrofy.
Warto przypomnieć, że prequele nie cieszyły się sympatią prasy. Nawet Ewan McGregor wspomniał niedawno, że czytając recenzje „Mrocznego widma”, zastanawiał się czy chce brać udział w kontynuacji. Jednak z czasem docenił ideę prequeli i chętnie wrócił do roli Obi-Wana Kenobiego w najnowszym serialu Disney+.
SW-Yogurt2022-07-02 18:52:09
Pokrętne, ale coś w tym jest. ~;)
disclaimer2022-07-01 21:52:18
Ja tylko przypomnę, że ROTS w czasie premiery było najlepiej przyjętym filmem SW :)
bartoszcze2022-07-01 20:50:01
Alejakto prikłele budziły kontrowersje ?!?!?1!?/?!?!?
AJ732022-07-01 20:39:17
Czyli, Natalie zyskała nieśmiertelność jak nasz Patryk Vega ? :D