W piątek (30 października) 2009, książę Walii Karol, brytyjski następca tronu, nadał tytuł szlachecki Chritopherowi Lee (Dooku).
W ten sposób doceniono jego wielki wkład w rozwój filmu, nie tylko brytyjskiego. Lee to aktor, który zagrał w ponad 250 filmach, najbardziej jednak jest kojarzony z rolą hrabiego Draculi, w którego wcielał się wielokrotnie.
Ewan Mcgregor: miałem wrażenie, że nie jestem już aktorem
Ewan Mcgregor rozważał zakończenie kariery aktorskiej, kiedy uświadomił sobie, że nigdy nie dorówna talentem Danielowi Day-Lewisowi.
Szkocki gwiazdor przyznaje, że chciałby kiedyś spotkać się przed kamerą z wybitnym irlandzkim aktorem, chociaż to właśnie z jego powodu omal nie porzucił kiedyś własnej kariery.
- Za każdym razem, kiedy oglądam jego filmy, zadaję sobie pytanie: "Jaki jest sens mojego aktorstwa? Pamiętam, jak obejrzałem »W imię Ojca« i po wyjściu z kina spaliłem swoją legitymację Związku Aktorów, ponieważ miałem wrażenie, że nie jestem już aktorem. Nigdy nie będę tak dobry, jak Daniel i muszę przyznać, że jest to bardzo przygnębiające - mówi aktor w wywiadzie dla gazety "Los Angeles Times".
Ewan Mcgregor: wszyscy myśleli, że jestem Ozzym
Ewan Mcgregor przebrał się z okazji Halloween za Ozzy’ego Osbourne’a.
Szkocki gwiazdor upodobnił się do wokalisty grupy Black Sabbath ubierając się na czarno i dopełniając strój ciemnymi okularami oraz peruką.
- Podczas przyjęcia po prostu ciągle kręciłem się pomiędzy ludźmi i wszyscy myśleli, że jestem Ozzym. Byłem zachwycony - wspomina 38-letni aktor, którego najnowszy film "Amelia" wszedł niedawno na ekrany amerykańskich kin.
Były chłopak Natalie Portman nie lubił jej w cyklu "Gwiezdne wojny"
Devendra Banhart nigdy nie rozmawiał ze swoją byłą dziewczyną Natalie Portman o jej roli w cyklu "Gwiezdne wojny", ponieważ nie jest fanem nakręconych przed laty prequeli.
Aktorka i rockman byli przez krótki czas parą w 2008 roku, jednak Banhart nigdy nie rozmawiał z partnerką o zagranej przez nią postaci Królowej Padme.
- Uwielbiam "Gwiezdne wojny", ale filmy z Natalie niezbyt mi się podobają. Szczerze mówiąc, staram się w ogóle nie pamiętać o tym, że te prequele istnieją. Unikaliśmy tego tematu ze względu na moje zdrowie psychiczne - mówi muzyk w wywiadzie dla magazynu "Spin".
Natalie Portman kiepsko tańczy
Natalie Portman nie spodziewała się, że jest tak kiepską tancerką.
Aktorka, która wciela się w postać baleriny w nowym filmie "Black Swan", przyznaje, że rola okazała się dla niej sporym wyzwaniem, ponieważ zapomniała o wszystkim, czego uczyła się w dzieciństwie.
- Tańczyłam w balecie do 13 roku życia i pamiętam, że byłam w tym znacznie lepsza, niż teraz. Ze względu na film musiałam pójść na lekcję tańca i uświadomiłam sobie, że jestem naprawdę kiepska - mówi gwiazda.
Natalie Portman o... izraelskiej armii
Natalie Portman uważa, że Izrael powinien mieć własną armię.
Aktorka, która urodziła się w Jerozolimie, przyznaje w wywiadzie dla magazynu "Parade", że nie jest pewna, czy potrafiłaby wysłać własne dzieci na wojnę.
- Nie mogłabym tego zrobić, ale myślę też, że współczesnym świecie kraj bez własnej armii nie ma racji bytu. Oczywiście mówię o Izraelu. Moim zdaniem, bez własnej armii Izrael po prostu przestałby istnieć. To tylko hipoteza, której wolałabym nie sprawdzać, jak niektórzy Izraelczycy, którzy mówią: "Sprawdźmy, co się stanie, jeżeli zlikwidujemy wojsko" - mówi gwiazda.
Nietrzeźwe studia Natalie Portman
Natalie Portman przyznała, że w czasach studenckich paliła marihuanę.
Aktorka spróbowała narkotyków i alkoholu dopiero w college'u, ponieważ wcześniej była zbyt zajęta grą w filmach.
- Cóż, nigdy nie miałam okazji znaleźć się na imprezie zorganizowanej przez uczniów szkoły średniej, więc dopóki nie skończyłam dwudziestu lat, nie próbowałam trawki - tłumaczy gwiazda. - Upijałam się też dopiero na studiach, ale to chyba dobrze.
Od jutra amerykańscy widzowie będą mogli podziwiać Natalie Portman w dramacie "Brothers".
Natalie Portman dojrzała do roli mamy
28-letnia aktorka czuje, że dojrzała już do odpowiedzialności, z jaką wiąże się założenie rodziny.
- Myślę, że zaczynam stawać się kobietą i już nie boję się macierzyństwa albo może po prostu się zestarzałam. Zaczynam myśleć o własnych dzieciach, chociaż tego chyba nie da się zaplanować - mówi gwiazda przyznając, że zmieniła zdanie na temat macierzyństwa od kiedy zagrała postać matki Grace Cahill w nowym dramacie wojennym "Brothers".
- To była świetna okazja do takich przemyśleń, bo większość ról dla kobiet w moim wieku to urocze dziewczątka do kochania. Mogłam zagrać prawdziwą, silną kobietę, która jest dobrą matką. Rola nie była dla mnie trudnym wyzwaniem, ponieważ mam najlepszą mamę pod słońcem, która jest dla mnie wzorem na całe życie.