TWÓJ KOKPIT
0

Sprośne okruchy

Pieją ploty pieją...

2008-05-20 22:54:00

Przyjęła rolę w filmie bo liczyła na romans

Aktorka Carrie Fisher przyznała, że była zainteresowana romansem z Harrisonem Fordem.

Chociaż gwiazdy oryginalnej trylogii "Gwiezdne wojny" od początku kategorycznie zaprzeczały pogłoskom na temat ich rzekomego romansu, 51-letnia dziś Fisher przyznaje, że zawsze marzyła o tym, aby związać się ze swoim filmowym partnerem.

- Przyjęłam tę rolę zakładając, że na planie będę miała okazję do romansu, bo nigdy wcześniej nie pozwoliłam sobie na coś podobnego. Wizja takiego sekretnego związku była dla mnie jak jakiś egzotyczny owoc, którego nigdy nie próbowałam. Poza tym oczywiście bardzo podobał mi się sam Harrison, który jest bardzo fajnym facetem – zwłaszcza po kilku drinkach - mówi gwiazda.


Natalie Portman ekologiczną pionierką

Natalie Portman zajęła pierwsze miejsce w rankingu gwiazd, które ze wszelkich sił troszczą się o naszą planetę.

Hollywoodzka piękność zdobyła szczególne uznanie twórców proekologicznej strony Grist.org, którzy chwalą ją za pracę na rzecz ochrony goryli w Rwandzie, zaangażowanie w kampanię na rzecz żarówek energooszczędnych oraz wprowadzenie na rynek własnej kolekcji obuwia dla wegan.

Wśród wyróżnionych za działalność ekologiczną gwiazd znaleźli się również Leonardo DiCaprio, Cameron Diaz, Julia Roberts i Brad Pitt, natomiast z naganą spotkali się nagminnie korzystający z pożerających paliwo odrzutowców David Beckham, Elizabeth Hurley i grupa Spice Girls.


Harrison Ford wybiera role tylko w hitach

Harrison Ford nie lubi grać w filmach z przesłaniem, ponieważ obawia się, że nie są wystarczająco rozrywkowe.

Gwiazdor, którego filmy regularnie goszczą na szczytach list przebojów kinowych, twierdzi, że celowo wybiera wyłącznie role w potencjalnych hitach.

- Myślę, że jako aktor mam obowiązek dostarczać widzom rozrywkę – ludzie chodzą do kina po to, aby się rozerwać, a nie żeby słuchać pouczeń. Pouczające filmy nigdy nie odnoszą sukcesów. Odpowiada mi styl filmów, w których występuję. Wierzę, że mój zawód jest służbą i polega na opowiadaniu historii. Produkcja filmów jest w dzisiejszych czasach tak kosztowna, że trzeba opowiadać historie, których chcą słuchać zgromadzeni przy ognisku ludzie. Zawsze tak było - mówi aktor w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "Cowboys & Indians"


Rzucił papierosy przy pomocy hipnoterapeuty

Ewan McGregor twierdzi, że rzucając palenie stał się wolnym człowiekiem, ponieważ nie musi nieustannie szukać popielniczek i zapałek.

Szkocki aktor, który przestał palić ponad rok temu korzystając z pomocy hipnoterapeuty, dziś nie może uwierzyć, że tak długo zmagał się ze szkodliwym nałogiem.

- Wizja życia bez papierosów wydawała mi się przerażająca, ale teraz moje życie jest dużo lepsze i łatwiejsze. Pomijając takie kwestie, jak rak płuc, rozedma, paskudny zapach i wysokie koszty, w papierosach najbardziej irytowało mnie to, że bez nich nie można było nic robić. Nie mogłem po prostu sobie usiąść, bo wcześniej musiałem znaleźć paczkę papierosów, poszukać popielniczki i zastanowić się, gdzie mam zapalniczkę. Nieustannie czegoś szukałem. Teraz po prostu siadam - mówi gwiazdor zapewniając, że skoro on poradził sobie z rzuceniem palenia, to każdy może pójść w jego ślady.

- Palenie było moim drugim zawodem. Na co dzień zajmowałem się aktorstwem i paleniem - dodaje.


Farmer Hayden Christensen

Hayden Christensen chce zamienić swoją farmę w Kanadzie w gigantyczną plantację lawendy.

Gwiazdor "Gwiezdnych wojen" przyznaje, że ma wielkie plany odnośnie prawie 81-hektarowej farmy pod Toronto. - Chciałbym hodować tam zwierzęta, więc zacznę od krów i koni, a później puszczę wodze fantazji. Sprowadzę trochę owiec i kóz, może alpaki. Najbardziej fascynuje mnie uprawa lawendy, bo to bardzo bezproblemowa roślina, chociaż jej zbieranie może być uciążliwe, bo trzeba ją ścinać ręcznie - tłumaczy.


Harrison Ford popularny przez przypadek

Hollywoodzka kariera Harrisona Forda jest dziełem przypadku, ponieważ przyszły gwiazdor zapisał się na kurs aktorstwa przez pomyłkę.

Ford twierdzi, że zgłosił się na kurs aktorstwa tylko po to, aby podnieść sobie średnią ocen, ale kompletnie nie zdawał sobie sprawy z tego, na jakie lekcje został zapisany.

- Z powodu licznych nieobecności i lekceważącego stosunku do nauki miałem dość kiepską ocenę z filozofii. Wybrałem aktorstwo, bo nie przeczytałem zbyt uważnie opisu kursu i uznałem, że to nie może być nic trudnego. Gdybym wiedział, że będę musiał stawać przed grupą i grać w spektaklach, prawdopodobnie nie wybrałbym tego przedmiotu. Kiedy odkryłem, jakie są wymagania, byłem śmiertelnie przerażony - wspomina gwiazdor, który bardzo szybko przekonał się, że aktorstwo jest jego powołaniem.

- Przed tymi zajęciami nie wiedziałem, w czym jestem naprawdę dobry. Dopiero wtedy przyszło mi do głowy, że mógłbym zarabiać na życie jako aktor, który żyje życiem różnych postaci i ma wiele okazji do podróżowania po świecie - tłumaczy.


Harrison Ford: z filmów do pogotowia ratunkowego

Harrison Ford wykorzystuje umiejętności zdobyte na planach filmów przygodowych pracując w wolnym czasie w górskim pogotowiu ratunkowym.

Hollywoodzki gwiazdor pracuje ochotniczo jako pilot helikoptera ratunkowego w górach stanu Wyoming pomagając zagubionym i kontuzjowanym turystom, jednak przyznaje, że coraz bardziej męczy go bohaterstwo na pół etatu, ponieważ uratowani przez niego ludzie często występują później w telewizji, aby pochwalić się nieoczekiwanym spotkaniem z Indianą Jonesem.

- Zaczynają mnie irytować turyści, którzy nazajutrz udzielają wywiadów na mój temat. Następnym razem, kiedy będę podejrzewał, że mam z kimś takim do czynienia, może po prostu zepchnę go z powrotem z góry - żartuje aktor.


Harrison Ford łagodny jak baranek

Harrison Ford twierdzi, że jest spełnieniem marzeń hollywoodzkich łowców autografów, ponieważ nie rozdaje autografów wyłącznie w toalecie i podczas seksu.

Aktor jest ulubieńcem fanów "Gwiezdnych Wojen" oraz "Indiany Jonesa", ponieważ jak sam przyznaje, bardzo lubi swoich wielbicieli i chętnie spełnia ich prośby.

- Jestem łagodny jak baranek. Rozdaję autografy nawet podczas lunchu. Nie robię tego wyłącznie przy pisuarze albo w trakcie uprawiania seksu - mówi gwiazdor.


Hollywoodzka piękność nienawidzi erotycznych scen

Natalie Portman żałuje, że brała udział w scenach erotycznych, podczas kręcenia filmu "Hotel Chevalier".

Aktorka przyznała, że nie lubi się rozbierać na ekranie od czasu, kiedy recenzenci i krytycy, oglądając "Hotel Chevalier" skupiali się głównie na jej nagości, a nie na fabule filmu.

- Nie żałuję udziału w filmie, ale w depresję wprowadzają mnie recenzje, z których połowa dotyczyła mojej golizny. Dlatego myślę, że nie powinnam była się rozbierać - powiedziała aktorka.


Sekret bikini Carrie Fisher

Carrie Fisher wyjawiła, że słynne złote bikini, które nosiła w filmie "Gwiezdne wojny: Powrót Jedi", zostało przyklejone do jej ciała.

Producenci filmu z 1983 roku obawiali się, że biust aktorki może wymknąć się ze skąpego kostiumu kąpielowego, więc na wszelki wypadek przytwierdzili strój do jej ciała.

- Miałam obklejone cała piersi, bo w przestrzeni kosmicznej nie nosi się przecież bielizny, o czym doskonale wie George Lucas - żartuje aktorka. - George do tej pory ma to bikini i ciągle je przymierza - dodaje.

KOMENTARZE (0)
Loading..