TWÓJ KOKPIT
0

Sprośne okruchy

George Lucas wykiwał pół świata i się hajtnął!

2013-06-26 18:08:31 Huffington Post

George Lucas to dopiero rozrabiaka i dowcipniś. Tym razem postanowił zadrwić sobie z paparazzich, bulwarówki i milionów ludzi na świecie, którzy to czytają. Co zrobił? Ano nic, ogłosił, że ożeni się z Mellody Hobson, co zresztą uczynił. Podał też datę tego wydarzenia – 29 czerwca 2013, tak by każdy zainteresowany na świecie mógł tę datę zapamiętać. Wszyscy czekali na ten dzień, a tu nagle Samuel L. Jackson twittuje sobie 23 czerwca składając życzenia ślubne George’owi i Mellody. Dobra, kto jak kto, ale Samuel L. Jackson różne rzeczy wyczynia w Internecie, więc wiarygodnym źródłem nie jest. Tego samego dnia jednak życzenia złożył, również na twitterze, Ron Howard, człowiek z natury dużo poważniejszy (reżyser „Willow”, aktor w „Amerykańskim graffiti”). W dodatku wspominał o ceremonii, że była piękna. Okazało się, że George i Mellody owszem obwieścili światu, że wejdą w związek małżeński 29 czerwca, ale potajemnie wysłali zaproszenia dla gości na 22 czerwca. Uroczystość odbyła się na ranczu Skywalkera, a poprowadził ją dziennikarz Bill Moyers. Jego nazwisko na pewno rozpoznają fani Josepha Campbella, Moyers to ten słynny dziennikarz, który przeprowadził serię wywiadów z Josephem Campbellem w latach 80 na... ranczu Skywalkera. Poza filmem dokumentalnym, na kanwie tych wywiadów powstała także książka „Potęga mitu” (wydana też w Polsce, o czym informowaliśmy tutaj). Zanim zajął się dziennikarstwem Moyers był pastorem Baptystów, więc idealnie odnalazł się w tej roli. W swoim przemówieniu cytował między innymi Rumiego, poetę i mistyka islamskiego z trzynastowiecznej Persji, najbardziej znanego z tego, że założył zakon wirujących derwiszy. Dalej było weselej, Steven Spielberg wzniósł toast, żartując sobie, że Moc w końcu ma imię – Mellody. Honoru panny młodej bronił jej wspólnik John W. Rogers, a potem wstał Francis Ford Coppola i przeczytał sobie wierszyk afroamerykańskiej poetyki Mayi Angelou. Była też muzyczka, do przysłowiowego kotleta przygrywał Van Morrison (przyleciał z Irlandii) oraz Janelle Monáe. Były senator z New Jersey Bill Bradley, przyjaciel Hobson, wzniósł toast zanim pokrojono tort. Dalej imprezka się rozkręciła głównie w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół państwa młodych. Fanów zabrakło, paparazzich również.

Swoją droga ten numer, który wycięli Państwo Lucas jest tym zabawniejszy, że o właściwej dacie zaślubin poinformowano jedynie redakcję Hunffington Post, która wysłała swojego reprezentanta. Stąd w ogóle wiemy jak ceremonia wyglądała. No i najważniejsze MAMY ZDJĘCIE!



Tym samym kończy się tegoroczny sezon gwiezdnych ślubów. Państwu młodym życzymy wszystkiego najlepszego.
KOMENTARZE (17)

Sprośne okruchy

Anakin zaobrączkowany!

2013-06-24 20:16:28

Maj i czerwiec w tym roku to czas gwiezdnych ślubów. Na ślubnym kobiercu stanął niedawno Matt Lanter, czyli Anakin Skywalker z „Wojen klonów” Filoniego. Matt ożenił się z Angelą Stacy. Ceremonia zaślubin odbyła się w Malibu w Kalifornii, zaproszono prawie 150 gości, przynajmniej nie było problemów ze zdjęciami. Lanter postanowił też wejść w konkurencję o najbardziej gwiezdno-wojenny ślub roku. W tym celu na weselichu pojawiło się kilku klonów. Keirę przebili, ale zobaczymy, co z Lucasem.

Matt i Angela spotykają się od 2009, zaręczyli się w czerwcu 2012.





Młodym gratulujemy i życzymy powodzenia. No i przypominamy, w tę sobotę, 29 czerwca, odbędzie się ślub George’a Lucasa i Mellody Hobson. Mamy nadzieję, że paparazzi załatwią nam świetne zdjęcia.
KOMENTARZE (15)

Sprośne okruchy

Fani na pomoc, ochrona lotniska mnie bije!

2013-06-18 17:29:48

To czego akurat możemy Amerykanom zazdrościć to fakt, że nie traktują ludzi ze świecznika pobłażliwie. O ile w przypadku łamania prawa jest to zrozumiałe i pożądane zjawisko, o tyle mimo wszystko celebryci mają trochę lepiej mierząc się z amerykańską paranoją na punkcie bezpieczeństwa i bezduszności urzędników czy innych słuzb. Niedawno swoją „przygodę” z dziwnymi przepisami i ich paranoidalną interpetacją zaliczył Peter Mayhew, czyli aktor grający Chewbaccę. Ten rosły, sześćdziesięciodziewięcioletni pan ma już niestety problem z normalnym poruszaniem się i by chodzić używa laski. A że jeździ po konwentach, spotyka się z fanami, to nic dziwnego, że ta laska wygląda jak miecz świetlny. No cóż, ma prawo, zresztą na swój sposób jest to zabawne. Ale nie dla służb ochrony lotniska w Denver. Wielgachny „bydlak” z mieczem świetlnym wyglądał podejrzanie, z pewnością jak typowy terrorysta. Zresztą broń w samolocie, nie przejdzie. Twierdzi, że to laska potrzebna do chodzenia, bzdura za duże na laskę. Ewidentnie wygląda na broń. A że facet twierdzi, że wraca z San Diego Comic Con i ta laska to miecz świetlny, bzdury. Rekwirujemy. No i klops. Peter usiadł i widział, że logicznie to z tymi panami do porozumienia nie dojdzie. Przepisy są jasne. Proszenie, czy tłumaczenie nie pomogło. Co z tego, że on będąc wysokim człowiekiem potrzebuje tak dużej laski, skoro ta ewidentnie nie została uwzględniona w przepisach, więc musi być niebezpiecznym narzędziem. Pomijając wielce istotny fakt, że potrzebował jej do chodzenia, dochodzi tu jeszcze pewne przywiązanie emocjonalne do przedmiotu, ale bezduszni strażnicy tego też nie przyjmowali do siebie. Jak można być przywiązanym do laski? Co zrobić? Tak siedząc na lotnisku mógł zacząć krzyczeć „fani na pomoc, ochrona lotniska mnie bije”. U nas jeden z polityków testował podobną zagrywkę, ale okazała się mało skuteczna. Mayhew znalazł lepszą. Wyciągnął swojego smartfona i zaćwierkał na twitterze o swoich problemach. Na lotnisku nikt mu nie pomógł, ale w internecie od razu znaleźli się chojracy, w efekcie powstała wrzawa, która dość szybko dotarła do dyrekcji lotniska. Dopiero wtedy doszło do interwencji, no i okazało się, że faktycznie to jest laska, która wygląda jak miecz świetlny a nie jakaś niebezpieczna broń, w dodatku facet na zakapiora terrorystę nie wygląda. Oddano Peterowi laskę, a ten już spokojnie mógł już lecieć do domu. Fanom podziękował za pomoc.



Cóż, być może będzie szansa usłyszeć o tym wydarzeniu bezpośrednio od samego Mayhew już w lipcu na Celebration Europe II. Na pewno będzie tam rozdawał autografy, ale czy będzie z nim panel, na razie jeszcze nie wiemy.
KOMENTARZE (7)
Loading..