TWÓJ KOKPIT
0

Sprośne okruchy

Lucas i odpady radioaktywne

2015-01-29 17:41:19

Tym razem nietypowo, bo głównie mamy filmiki. Na początek George Lucas i odpady radioaktywne. Patrząc na 4. Indianę Jonesa to można zacząć szukać jakiś wspólnych elementów, ale to nie o to chodzi. Otóż w USA, dokładniej w Chicago kręcono sobie program dokumentalny o tych odpadach. Ktoś wpadł, że fajnie by było, gdyby kilka „wykładów” nakręcić na ulicy, jak prowadzący będzie sobie chodził między zwykłymi ludźmi. W końcu to nie Hollywood, by się natknąć na jakieś sławy. No i tak zrobiono. Dziennikarz szedł sobie ulicą, a za nim przechodzi nie kto inny jak właśnie George Lucas, spojrzał tylko na kamerę, zobaczył, że nie jest to najnowsze 3D i poszedł dalej. Można go dostrzec tak mniej więcej w 13 minucie programu.



Liam Neeson też szaleje, ale w programach telewizyjnych, promując „Uprowadzoną 3”. W jednym siłował się z prowadzącym. W drugim go nie było, ale pojawiła się tam Maggie Grace, odtwórczyni roli córki Liama w tej serii. Wyznała, że gdy rzucił ją chłopak, to pomógł jej Liam. Zadzwonił do tego chłopaka i pogroził mu, wcielając się po raz kolejny w rolę Briana Millsa, tym razem za darmo. W dodatku nagrali to i puścili w studiu. Niestety nie wiemy jak się skończyła sprawa tego byłego chłopaka Maggie. Oba filmiki poniżej.





A teraz opisówka. Lupita Nyong’o znów zajęła się charytatywnym promowaniem produktu. Trzeba przyznać, że product placement w jej wykonaniu jest nad wyraz skuteczny. Tym razem furorę zrobiły okulary w których pojawiła się na ceremonii rozdania Złotych Globów. Okulary te mają nawet już własny profil na twitterze. Sama aktorka chciała wyglądać poważniej. No cóż, znów trafiła dzięki temu na łamy Sprośnych Okruchów.

Mamy jeszcze coś na koniec. Otóż okazało się, że Keira Knightley jest pomylona. Wiemy, że na planie „Mrocznego widma” mama Natalie Portman pomyliła młodą Keirę z własną córką i zaczęła ją ściskać, jak to mamy w zwyczaju mają, ale tym razem chodzi o coś innego. Otóż jak się niedawno okazało Keira miała się nazywać Kiera, bo tak chciał jej ojciec. W ten sposób chciał uhonorować swoją ulubioną łyżwiarkę. No i pięknie, imię zostało uzgodnione, mama małej Keiry się zgodziła i po porodzie poszła z tym do urzędu, by wypełnić dokumenty. Tylko jak się okazało, ta pisarka i scenarzystka jest na bakier z ortografią i wpisała Keira zamiast Kiera. Przyszła do domu, pokazała dokumenty, a ojciec Keiry tylko ponoć krzyknął:
- Co to k… jest? Źle wpisałaś jej imię?
Jednak rodzice nic nie zrobili i tak już zostało. A czy aktorka jest pomylona w jeszcze inny sposób? Cóż, niedawno udzielała też porad jak być szczęśliwym. Otóż sugeruje łamać zasady, jeśli nam się nie podobają. Więc jeśli ktoś chce nosić doniczkę na głowie, to niech nosi, jak ma być dzięki temu szczęśliwym. Jednocześnie aktorka z zazdrością patrzy na osoby wierzące, bo jak twierdzi, przez to, że jest nie wierząca, to nie może robić tego, co by chciała. Bo taki wierzący zrobi, a potem prosi o przebaczenie i sprawa załatwiona, ona zaś jako ateistka nie ma tak dobrze.
KOMENTARZE (5)

Sprośne okruchy

Show na pięciolecie burleski Star Wars

2015-01-23 21:23:41 Devil's Playground

Pięć lat temu informowaliśmy Was o niezwykłym pokazie w klubie Bordello w Los Angeles - gwiezdno-wojennej burlesce. Teraz, na pięciolecie, ekipa przygotowała kompletnie nowy pokaz z 3 nowymi bohaterkami (co daje łącznie 14 osób w składzie). Impreza odbędzie się dziś w Los Angeles w klubie Dragonfly i przeznaczona jest wyłącznie dla osób dorosłych. Wejściówki kosztują od 20$ do 225$. Poniżej prezentujemy zdjęcia zapowiadające to, jak wyglądać będzie dzisiejsze show.

Podobnego typu imprezy organizowane są kilka razy w roku w Los Angeles oraz w Australii, a spektakle cieszą się olbrzymią popularnością.


KOMENTARZE (7)

Sprośne okruchy

Skandaliczne zachowanie Josha Tranka na planie „Fantastycznej czwórki”

2015-01-10 16:15:11

O fandomie Star Wars krążą różne opowieści. Niestety niektórzy z filmowców próbują dorównać do poziomu fanów. Pisaliśmy o tym, że Liam Neeson pił, Gary Whitta trollował w sieci. Oczywiście można wspominać wiele historyjek o Carrie Fisher, alkoholu i narkotykach, ale teraz do tego grona dołącza Josh Trank. Otóż reżyser drugiego spin-offa może niebawem stać się byłym reżyserem lub niedoszłym reżyserem „Gwiezdnych Wojen”. Na razie na swoim koncie ma dobrze przyjętą „Kronikę” i pracuje nad „Fantastyczną czwórką”. Będzie to reboot, przy którym pracuje też Simon Kinberg. O ile słowo pracuje w przypadku Kinberga jest prawdziwe, o tyle w przypadku Josha niekoniecznie. Film miał mieć premierę w czerwcu, a tu nie ma o nim właściwie żadnych wieści, nawet teasera, plakatu czy czegokolwiek. Obecnie pojawiają się wieści, że będzie to dopiero sierpień. Właściwie to nie wiadomo, czy film w ogóle powstanie. W sieci współpracownicy Tranka wylewają na niego swoje żale. Facet podobno notorycznie spóźniał się na plan, parę razy w ogóle się na nim nie pojawił (reżyser). Zresztą wtedy gdy przychodził, najczęściej był w takim stanie, że nie potrafił nic powiedzieć, a jak już mówił to wyjątkowo cicho. Ale to nic potrafił zniszczyć też dekorację, zaśmiecił i zdewastował dom firmy producenckiej i narobił szkód na setki dolarów. Trank podobno tak wszystko poniszczył, że ostatecznie na lokację w Luizjanie, gdzie kręcono zdjęcia przyjechał Jim Gianopulos, szef Foxa by osobiście przepraszać właścicieli.

W Foxie są wściekli na Tranka, nie wiadomo czy przypadkiem film się nie opóźni, a nawet pojawiają się wątpliwości czy w ogóle wyjdzie. Dodatkowo takie zachowanie może mu zagwarantować wywalenie go z „Gwiezdnych Wojen”. Ale jak widać, Trank to człowiek biesiadny i z pewnością bardzo dobrze współpracowałoby mu się z Carrie Fisher.

Niestety na razie nie ma wiarygodnych informacji na temat zachowania Tranka. Nie wiadomo też, czy zachowywał się tak normalnie, czy był pod wpływem jakichś środków. W każdym razie czekamy na oficjalne potwierdzenie, czy drugi spin-off stracił swojego reżysera.
KOMENTARZE (10)

Sprośne okruchy

Natalie Portman: Prequele zmarnowały mi karierę!

2015-01-08 17:25:10

Niedawno Natalie Portman wyznała, że prequele niemal zmarnowały jej karierę aktorską. Aktorka wspaniale zadebiutowała w „Leonu Zawodowcy” Luca Bessona, zagrała rólki u Tima Burtona i Woody’ego Allena, a potem przyszła trylogia prequeli, jeden z największych hitów kasowych tamtych czasów. Do Natalie wówczas przylgnął stygmat okropnie słabej aktorki. Natalie pomija dobór innych filmów, bo nawet takie słabe pozycje jak „Gdzie serce twoje” nie miały takiego oddziaływania jak „Gwiezdne Wojny”. Efekt był taki, że aktorce groziło bezrobocie. Reżyserzy nie chcieli z nią współpracować. Pomógł jej dopiero Mike Nichols reżyser „Bliżej”. Zaufał dziewczynie, ale do filmu jej nie wziął. W 2001 Nichols zaryzykował i obsadził Portman w swoim spektaklu „The Seagull”. Dopiero tam uwierzył w siłę i możliwości Natalie, która odpowiednio nakierowana może dostać nie tylko Złotą Malinę ale i Oskara (nominacja za „Bliżej”, i wygrana za „Czarnego łabędzia”). To właśnie Nichols uratował karierę Natalie. Podczas gdy my mogliśmy oglądać jej wyczyny w scenach miłosnych „Ataku klonów”, reżyser nie zważając na nic polecił ją Anthony’emu Minghelli, który umieścił ją we „Wzgórzu nadziei”. Anthony następnie polecił ją potem Tomowi Tykwerowi („Zakochany Paryż”), a ten braciom Wachowskim („V jak Vendetta”). Później było już łatwiej, choćby współpraca z Milosem Formanem („Duchy Goyi”). I dziś kariera jakoś się kręci, zwłaszcza, że w końcu aktorka spróbowała swoich sił reżyserskich.

Pozostając w temacie filmów, Liam Neeson powoli promuje już „Uprowadzoną 3”. W jednym z wywiadów wspomniał o filmie, który zrobił na nim największe wrażenie w 2014. I tu ciekawostka, bowiem jest to polska „Ida”. Obraz z pewnością mocno kontrastuje z tym, w czym Neeson ostatnio grywa, może dlatego zrobił na nim tak wielkie wrażenie? Zresztą Neeson mówi wprost, że powoli ma już dość filmów akcji i zastanawia się nad emeryturą. Chce wejść w komedie. Jak sam twierdzi, dobrze się bawił w sensacjach, ale trafił do nich bardzo późno i czuje się za stary. Choć oczywiście jako były bokser nie tylko odnalazł się w tych obrazach ale i dobrze bawił.

No a ponieważ zaraz premiera nowego filmu z Keirą Knightley więc chcąc nie chcąc pojawiają się nowe plotki o niej. Tym razem dowiedzieliśmy się, że aktorka mając trzy latka poprosiła rodziców o własnego agenta. Cóż nie jest to dziwne, skoro jej rodzice zajmowali się aktorstwem (a mama jeszcze dramatopisarstwem), jednak Knightley musiała czekać na spełnienie swego życzenia aż trzy lata. Wtedy zaczęła robić karierę jako statystka w serialach i reklamach.

Tymczasem mamy smutną wiadomość dla fanek wzdychających do Jake’a Lloyda. Otóż koniec marzeń i wielkiej miłości. Lloyd spotkał już miłość swojego życia i się zaręczył. Wybranką jest Brytyjka Sinead Daly.

Na koniec mamy kolejnego polskiego, słynnego fana. To Krzysztof Hołowczyc, który powiedział, że „Gwiezdne Wojny” to film(y) na którym nie tylko on sam się wychował, ale też wychował swoje córki. Nazwał też cykl takim rodzinnym filmem, do którego wracają wspólnie choćby przy okazji świąt.
KOMENTARZE (10)
Loading..