Jak mówi aktorka, problemem okazała się rozpoznawalność. Keira została zaszufladkowana i stała się tylko i wyłącznie Elizabeth Swann. Jak mówi Knightley, czuła się jakby została zamknięta w klatce. W dodatku stała się wówczas obiektem pożądania. No i oczywiście aktorka twierdzi, że utknęła. Starała się dobierać rolę tak, by wyjść z tej klatki, przestać być kojarzona z tego typu postaciami.
>Keira Knightley as Elizabeth Swann in “Pirates of the Caribbean: Dead Man’s Chest,” 2006 ⚔️ pic.twitter.com/Gh0h1VsTtz
— ♱ 𝐇𝐚𝐥𝐞𝐲 ❧ (@hrstylearchive) March 14, 2024
Twierdzi też, że był to dość ciężko okres wchodzenia w dorosłość. Miała wówczas bardzo dużo wątpliwości, co do tego w jaki sposób gra, a chciała być przy tym coraz lepsza. Szufladkowanie i seksualizacja jej nie pomagały. Ostatecznie stwierdzono u niej zespół stresu pourazowego, co skończyło dwuletnią przerwą w pracy.
Dziś jednak twierdzi, przepracowała to wszystko i nie żałuje roli w „Piratach”.