Pornograficzna wersja "Gwiezdnych wojen" trafi do sklepów, ponieważ sąd federalny w San Francisco w Kalifornii odmówił wydania zakazu dystrybucji filmu.
W październiku zeszłego roku LucasFilm Limited pozwało do sądu Media Markt Group Limited, czyli nowojorskich producentów filmu "Starballz" twierdząc, że łamią oni prawa autorskie i bezprawnie używają zastrzeżonego znaku towarowego. Przedstawiciele LucasFilm twierdzą, że podobieństwa pomiędzy "Starballz" i "Star Wars" (Gwiezdne Wojny) mogą wprowadzić w błąd kupujących, sugerując że twórcą "Starballz" jest Lucasfilm. Sąd był jednak odmiennego zdania i orzekł, że szanse na pomyłkę są bardzo małe. Rzeczniczka Lucasfilm Lynne Hale powiedziała natomiast, że "pomimo szacunku dla sądu nie zgadza się z jego wyrokiem" i dodała: "To pornograficzny film niszczący intelektualną własność `Gwiezdnych wojen`. Uważamy, że prawo nie powinno pozwalać na wykorzystywanie czyjegoś dorobku intelektualnego do celów pornograficznych". Wytwórnia nie zdecydowała jeszcze, czy będzie wnosić apelację.
O całym zamieszaniu ze "Star Ballz" pisaliśmy już parę razy 22 stycznia,
18 stycznia czy
3 listopada.