Co prawda misją nie było wysłanie zabawki z „Gwiezdnych Wojen” w kosmos, a raczej lot kapsuły Crew Dragon na Międzynarodową Stację Kosmiczną, będący wspólną misją NASA i SpaceX Elona Muska. Zabawka jest niejako nową tradycją, tworzy dodatkowe zainteresowanie misją i to się tu jak najbardziej udało. We wcześniejszej misji użyto pluszowego dinozaura.
Brzdąc Yoda dostał własną misję w trakcie lotu. Zabawka jest testerem grawitacji. Z pewnością oglądanie zabawki jest wygodniejsze niż śledzenie kolejnego wskaźnika. A oto jak testowanie grawitacji wygląda w praktyce.
Tak swoją drogą, ktoś zapomniał poinformować szefów misji jak wygląda Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Nie wiadomo więc, czy wysłanie tam małego Yody to dobry pomysł.
SW-Yogurt2020-11-28 22:42:37
Ciekawe kto komu zapłacił...
disclaimer2020-11-18 18:15:26
Może wtedy ci twórcy przyswoiliby bardziej do serca pojęcie "otherworldly".
disclaimer2020-11-18 18:14:03
Ale to przecież wyjątkowy zaszczyt tak sobie polecieć w kosmos w celu budowania przyszłości dla
ludzkościgwiezdnych wojen... gdzie indziej :PJJ Abrakad Abrams2020-11-17 08:15:15
@Lord Bart Co ci scenarzyści tobie zrobili, że masz takie pomysły ? Po prostu wyszedł im według ciebie średni serial.
vaderart2020-11-16 22:26:17
Byle tylko nie dostał się do sterówki bo znów zacznie coś gmerać przy przyrządach.
AJ732020-11-16 19:36:10
Dobrze, że nie prawdziwy. Jeszcze próbowałby zjeść księżyc :P
Lord Bart2020-11-16 17:02:56
gdyby dało się wystrzelić nie tylko głównego bohatera serialu, ale też jego scenarzystów...