TWÓJ KOKPIT
0

Grogu :: Newsy

NEWSY (26) TEKSTY (0)

NASTĘPNA >>

Kardigan Grogu (poncho)

2024-01-27 11:58:42

Różne gadżety z Grogu już prezentowaliśmy. Ubrania też były, ale jedno z nowszych się wyróżnia, więc warto o tym wspomnieć. To kardigan, czyli damski, rozpinany sweter, który przy okazji przypomina trochę poncho (przynajmniej w tej wersji). A co ważniejsze jest oczywiście w wersji gwiezdno-wojennej. To produkt zaprojektowany przez EMP i kosztuje u nich 202 PLN.




KOMENTARZE (5)

Grogu niszczy internet

2023-03-03 17:03:16

Niecodzienną promocję trzeciego sezonu „The Mandalorian” można zobaczyć w wyszukiwarce Google’a. Wystarczy wpisać hasło „Grogu” lub „The Mandalorian”, by w prawym dolnym rogu ekranu przeglądarki pojawił się animowany Grogu. Klikamy w niego, a on używa Mocy i rozwala nam ekran. Można powtarzać kilkukrotnie.


KOMENTARZE (4)

10 lat z Disneyem: 10 najciekawszych nowych postaci

2022-11-01 03:05:58

W ramach podsumowania dekady „Gwiezdnych Wojen” z Disneyem, przygotowaliśmy ranking 10 nowych najlepszych i najciekawszych postaci, wprowadzonych w naszym uniwersum. Oczywiście lista jest subiektywna i jest wynikiem naszych wewnętrznych kompromisów.

1. Tobias Beckett


Lord Sidious: Mentor Hana Solo to zupełnie nowa postać, doskonale zagrana i wykreowana przez Woody’ego Harrelsona. To łotr w stylu Solo, ale jednocześnie mimo wielu podobieństw udało się uzyskać unikalność tej postaci, nadać jej życia, humoru i naznaczyć tragedią.
Rusis: Bardzo mi się podobało to, że Tobias był postacią niejednoznaczną. Idealnie pasował do młodości Hana Solo, pozwalając uzyskać postać od której Han mógł się uczyć i od której mógł się odróżnić.
Mossar: Bardzo fajna i dobrze zagrana postać. Uwielbiam „Solo”, a Tobias jest jedną z ciekawszych postaci tego filmu. Szkoda, że jego postać dostała tak słaby komiks.

2. Dryden Vos


Lord Sidious: W wersji Paula Bettany’ego to właściwie dość późny dodatek do filmu. Jednocześnie niesamowicie zaskoczył, świetnie zagrany i napisany. Przerysowany, ale nie w sposób karykaturalny. Bardzo chętnie zobaczyłbym jego i Becketta jeszcze raz na ekranie w prequelu „Hana Solo”.
Ponda: Na myśl o Drydenie Vosie przychodzą mi do głowy filmowi mafiosi z międzywojnia. Postać Paula Bettany’ego świetnie sprawdziła się jako główny antagonista filmu i chętnie ponownie zobaczyłbym aktora w tej roli – może znajdzie się dla niego miejsce w „Andorze”?

3. Qi’ra


Lord Sidious: I obiektem westchnień Hana Solo została sama Khaleesi. Dobrze obsadzona Emilia Clarke, a rola też ciekawie napisana. Stworzyli mocno stąpającą po Ziemi, zdecydowaną, czasem wręcz niebezpieczną kobietę, która jest piękną przeciwwagą dla niepoprawnego marzyciela i optymisty jakim jest Han Solo.
Rusis: Świetnie rozpisana postać, która doświadczona życiem potrafiła dążyć do własnych celów. Qi’ra bardzo dużo zyskiwała również dzięki temu co LS powyżej napisał, byciu swoistą przeciwwagą dla Hana Solo. Obie postacie dzięki temu się lepiej oglądało.

4. Orson Krennic


Mossar: Dla mnie jeden z najjaśniejszych punktów „Łotra 1”. Świetnie zagrany przez Mendelsohna i fabularnie będący idealną kontrą dla statecznego i zrównoważonego Tarkina.
Lord Sidious: Też bardzo lubię dyrektora Krennica, ale właśnie za to, że wykreował maniaka technologicznego, mającego świra na punkcie swojej broni. Te komentarze o tym jak pięknie niszczona jest Jedha doskonale ukazują tę postać. A przy tym nie jest to wariat, to bardzo kompetentny imperialny, próbujący piąć się po szczeblach drabiny. Dobrze obrazuje to biurokratyczny charakter Imperium.
Rusis: Jak zobaczyłem pierwszy raz Krennica to pomyślałem o Tarkinie i bardzo mi pasowało, podobnie jak Mossarowi, że okazał się swoistą kontrą do niego. Jest to jak dla mnie chyba najlepiej wykreowany nowy czarny charakter ze wszystkich filmów od Disneya.

5. Din Djarin


Lord Sidious: Din to przede wszystkim nowokanoniczne wyobrażenie o starokanonicznym Bobie Fetcie. Bezwzględny łowca nagród, przyszły Mandalor (przynajmniej tak to wygląda), a jednocześnie bohater pełen odcieni szarości, czyli taki, których się lubi.

6. Poe Dameron


Lord Sidious: Narwany, zbyt pewny siebie, wręcz kłótliwy i problemowy, a przy tym mający w sobie jakąś magię Oscara Isaaca. W IX Epizodzie przechodzi fajną przemianę, gdzie tak naprawdę zaczyna rozumieć, że siła jego przywództwa nie polega na tym, co zrobi, a w tym co zrobią razem z przyjaciółmi. No i ma świetne interakcje z Finnem czy Rey, nie mówiąc już o niezdrowym zainteresowaniu BB-8.
Rusis: Postać niezwykle energetyczna, narwana, posiadająca poczucie humoru ale i olbrzymie serce dla przyjaciół. Jak dla mnie najlepiej rozpisany nowy pozytywny bohater z filmów Disneya.

7. Kylo Ren/Ben Solo


Lord Sidious: O ile Kylo Ren jest postacią nietypową, zwracającą na siebie uwagę, o tyle… te kilka minut z Benem Solo to zdecydowanie najlepszy występ w całej nowej trylogii. Adam Driver w tej roli jest fenomenalny, świetnie imituje tam gdzie trzeba Harrisona Forda. Dopiero w roli Bena zrozumiałem jak trafną decyzją było obsadzenie go w tej roli.
Mossar: Adam Driver i jego Kylo Ren to mój ulubiony element całej trylogii sequeli. Wiem, że wielu fanów było oburzonych już na etapie pierwszego filmu, z powodu jego płaczliwej natury i niezrównoważenia. Dla mnie to właśnie powodowało, że był ciekawszym rozwiązaniem niż klasyczny Sithowy villain rodem z „The Old Republic”.
Rusis: Kolejna postać niedwuznaczna, rozdarta wewnętrznie i miotająca się w wielu miejscach. Bardzo dużo dobrego zrobił tu Adam Driver, który świetnie był w stanie to wszystko zagrać.

8. BB-8


Lord Sidious: Pierwszy z nabytków gadżetowych w Disney Star Wars. Tam gdzie jest to kukiełka, czyli przede wszystkim w VII i IX Epizodzie, udało się stworzyć miłego, droida z charakterem, ale świadomego swoich ograniczeń. Te sceny, gdy BB-8 chowa się przed rathtarem i trzęsie ze strachu są świetne. Co tu dużo mówić, w niejednym filmie żywi aktorzy wypadli gorzej.
Rusis: Uwielbiam to, że dzięki BB-8 można było do filmu wprowadzić sporo niewymuszonego humoru. Wiadomym było, że nowe Gwiezdne Wojny muszą mieć swoje droidy, ale bałem się czy to wyjdzie dobrze. Może to co powiem nie będzie zbyt popularne, ale jak dla mnie BB-8 wypadł nawet lepiej niż R2-D2, on był swoistym połączeniem najlepszych cech R2-D2 i C-3PO.

9. Babu Frik


Lord Sidious: Babu Frik to istny fenomen. O bohaterze niewiele wiadomo, mało go w filmie, a jednocześnie potrafił stać się ulubieńcem fanów. Jego pojawienie się na Exagol zawsze bardzo mnie raduje, widząc, że uniknął losu Kijimi.

10. Grogu


Lord Sidious: To bohater, który zdobył internet, który stał się ikoną, memem, rozbudził zainteresowanie, nawet wśród osób ledwo kojarzących „The Mandalorian”. Brzdąc niby sam w sobie mało ciekawy, ale jednocześnie potrafił zaistnieć jako bohater.
Rusis: A mnie Grogu nie kupił. Może dlatego, że miałem w pewnym momencie poczucie, że gdy otworzę lodówkę to on z niej wyskoczy. Byłem nim po prostu w pewnym momencie zmęczony.
Mossar: Mnie kupił w pełni. Ale muszę przyznać, że jak go zobaczyłem ostatnim razem przy okazji innego serialu niż „The Mandalorian” to zacząłem sądzić, że Grogu może się stać elementem blokującym dalszy rozwój tego serialu. Na podobnej zasadzie jak Ahsoka w produkcjach Filoniego, ale na dużo większą skalę.
I jak zwykle w podsumowaniach pytanie do Was. Który nowi bohaterowie Wam najbardziej podpasowali?
KOMENTARZE (24)

10 lat z Disneyem: 10 największych plusów Disneya

2022-10-31 02:41:13

Czas na małe, pozytywne podsumowanie. Dziesięć najlepszych rzeczy, które wydarzyło się na przestrzeni dekady z Disneyem.

1. Nowe filmy

Mossar: Właściwie poza ostatnim epizodem byłem i jestem zadowolony, więc generalnie dla mnie nowe filmy SW uznaje za jednoznaczny plus. Tym bardziej szkoda mi tego, że z jakiegoś powodu przerwa się wydłuża.
Lord Sidious: „Gwiezdne Wojny” zawsze stały filmami, inne media nigdy nie miały aż takiej siły oddziaływania. I to był fenomen, bo przecież przez 35 lat od premiery IV Epizodu do kupna Lucasfilmu powstało zaledwie 6 aktorskich filmów. Disney przez 10 lat zbliżył się do tej liczby, pewnie gdyby nie niekorzystne okoliczności, udałoby im się dorównać, albo nawet ją przebić. Myślę, że ocena tych filmów, nie jest tu najważniejsza, jak Mossar też mam swojego kandydata in minus (środkowy epizod), ale sam fakt, że te filmy powstały i trafiły do kin to już jest coś wielkiego. A „Han Solo” chyba sprawił mi najwięcej radości.
Rusis: Gwiezdne Wojny zawsze mi sprawiały wiele radości kolejnymi pozycjami wychodzącymi z Expanded Universe, ale to firmy były najważniejszymi wydarzeniami z nimi powiązanymi. Na nie najbardziej czekałem i się nimi bawiłem. Po premierze Zemsty Sithów nie byłem pewien czy jeszcze będę miał okazję kiedykolwiek zobaczyć nowe aktorskie Gwiezdne Wojny w kinie, więc przejęcie przez Disneya pod tym kątem mnie bardzo ucieszyło. Pewne było bowiem, że będziemy mogli kolejny raz celebrować kinowe premiery. I niezależnie od tego czy mi się podobały bardziej czy mniej to każda premiera była dla mnie olbrzymim wydarzeniem.
Ponda: O ile sequele nie były najlepiej zaplanowanym i zrealizowanym projektem (choć pierwsze dwie części były w większości lepsze niż gorsze) o tyle absolutnie uwielbiam oba spin-offy. Mam głęboką nadzieję że nowe filmy nad którymi (nie?) pracują będą na poziomie „Łotra” i „Solo”.
Kasis: Filmy kinowe to, jak piszą panowie powyżej, serce Gwiezdnych Wojen. Dlatego cieszę się, że mogłam przeżyć kolejne kinowe premiery. Miło było otrzymać choć namiastkę tego co dawniej, tego oczekiwania i ekscytacji. Zwłaszcza na początku. To spin-offy cieszą mnie najbardziej, ale z każdej nowej produkcji potrafię wyciągnąć coś, co mi się podoba. Nawet jeśli wolałabym, żeby miejscami epizody wyglądały inaczej.
Mister S.: Nie ukrywam, że filmy spod znaku Disneya nie są dla mnie łatwe w ocenie. O ile spin-offy (zwłaszcza Solo) sprawiają mi masę radości przy każdym seansie, to nie mogę tego samego powiedzieć o sequelach, na które wciąż patrzę przez pryzmat Epizodu IX. Ostatecznie jednak sam fakt powstania kinowych produkcji oceniam bardzo na plus – z premierami nowych filmów wiązało się pełne podekscytowania wyczekiwanie, śledzenie wycieków, czytanie wywiadów, spekulacje i teorie. To były moje pierwsze Gwiezdne Wojny na dużym ekranie. Chodziłem na nie z rodzicami, przyjaciółmi oraz poznanymi tu fanami i wspomnienia te pozostaną ze mną na długi czas. Nie będę zdziwiony, jeśli za jakieś 10 lat wrócę do sequeli i z sentymentu wybaczę im największe przewinienia.

2. Seriale aktorskie

Lord Sidious: Odkąd pamiętam, to był święty Graal dla fanów. Patrzyliśmy na „Star Trek”, „Battlestara” i byliśmy karmieni plotkami o „Underworld”. W końcu się udało, zobaczyć „Gwiezdne Wojny” na małym, domowym ekranie. I czego by nie mówić „The Mandalorian” zaskoczył tam, gdzie poległy filmy. Chyba obecnie jesteśmy w takim momencie, że filmy są odległe, rozmyte wręcz, a w przypadku seriali mamy na co czekać. Mnie póki co, Mandoverse kupiło.
Rusis: Na aktorski serial filmowy czekałem od wielu lat. To oczekiwanie szczególnie było potęgowane przez oglądanie tego jak się branża rozwija i jak kolejne seriale stają się coraz bardziej widowiskowe, a ich historia ciekawsza. Niestety przez długie lata jedyne co otrzymywaliśmy to kolejne wywiady z ludźmi pokroju Ricka McCalluma zapewniających, że temat cały czas jest rozwojowy. Fakt, że w końcu Gwiezdne Wojny trafiły pod strzechy w formie serialu aktorskiego podoba mi się niezmiernie. I nawet to, że pierwsze seriale niekoniecznie mi odpowiadały jakościowo to cieszę się, że mamy wybór i możemy czekać na więcej produkcji.
Kasis: Święty Graal to dobre określenie. Plotki krążyły, ale latami był to produkt ze sfery marzeń. I choć znowu, jak w przypadku filmów, efekty są nierówne, to jednak w końcu otrzymaliśmy coś, na co wielu z nas dłuuugo czekało. Do tego chyba nikt nie spodziewał się tak wielu tytułów, w tak krótkim czasie.
Mister S.: Odkąd pochłonęły mnie studia nie mam już czasu na książki czy komiksy więc seriale to jedyne Gwiezdne Wojny, z którymi jestem na bieżąco. Zawsze miło jest po długim dniu wrócić do domu i odpalić coś znajomego. Nie wszystkie dotychczasowe seriale uważam za udane, ale każdy rewelacyjnie robi jedną rzecz: w jakiś sposób klei się z innymi pozycjami z Kanonu czy z Legend. Camea znanych postaci, stare rasy, easter eggi – to wszystko sprawia, że uniwersum nabiera spójności a na twarzy (na ogół) pojawia się uśmiech. „Andor” jest tego najlepszym przykładem.

3. Rozwinięcie seriali animowanych

Lord Sidious: „Rebelianci”, „Parszywa zgraja”, zaraz „Opowieści Jedi”, a do tego „Wizje” czy „Ruch Oporu”. Nie wspominając o całej masie krótszych form. Było w czym wybierać i znów, część z tych produkcji znalazła swojego odbiorcę dając mu mnóstwo frajdy.
Rusis: Wydaje się, że seriale animowane stanowią obecnie największe pole do popisu dla Lucasfilmu jeśli chodzi o zabawę formą czy konwencją. Szczególnie podoba mi się pod tym względem co zrobili z serialem „Wizje”, zarówno pierwszym sezonem jak i zapowiedzianym kolejnym.
Mossar: Ja jestem wielkim fanem „Rebeliantów”. Zdaję sobie sprawę z wad tego serialu, ale z jakiegoś powodu akurat w tym przypadku widzę tylko zalety. Mam poczucie, że ten serial na dobre przykuł mnie do Bastionu, do fandomu i generalnie do tej marki.
Mister S.: Dla mnie nowe seriale są w najlepszym wypadku ciekawym dodatkiem. O ile „Rebeliantów” nie wspominam za dobrze, to bardzo doceniam projekty takie jak „Wizje” czy „Opowieści Jedi”. Tematyka obydwu seriali była w jakiś sposób świeża i pokazuje tylko jak duży potencjał tkwi w Gwiezdnych Wojnach.

4. Dokończenie „Wojen klonów”

Lord Sidious: To znów wpis z cyklu zrealizowane marzenie. Co prawda jeszcze coś tam nie zostało dokończone i można by dodać, ale sam powrót „Wojen klonów” z finałowym sezonem, to chyba coś co bardziej zaskoczyło pozytywnie. Owszem na Celebration słychać głosy ludzi domagających się kontynuacji czy to „Wojen klonów” czy „Rebeliantów”, tym razem zostały wysłuchane.
Ponda: Uważałem, że ucięcie szóstego sezonu serialu w połowie było nieprzemyślaną decyzją i to samo myślałem o dokończeniu serialu kilka lat po jego anulowaniu. Chyba nikt nie miał wątpliwości że zrobili to żeby rozreklamować Disney+, ale mimo wszystko czułem podekscytowanie. I słusznie – pierwsze osiem odcinków było przyzwoitych, ale finałowe cztery były absolutnie fantastyczne. Pojedynek Ahsoki z MAulem i Rozkaz 66 to jedne z moich ulubionych momentów w serialu.
Kasis: Zdecydowanie pozytywne zaskoczenie, które wielu fanów potraktowało jako zwycięstwo. Cieszy kiedy niedokończony projekt dostaje zwieńczenie. Po tylu latach ujrzeliśmy w końcu na ekranie odpowiedź na pytanie zadawane przez fanów od 2008 roku - gdzie była Ahsoka podczas wydarzeń z "Zemsty Sithów"? I dobrze się tą odpowiedź oglądało.
Mister S.: TAK!!! Siódmy Sezon „Wojen Klonów” to jak dotąd highlight nowych Gwiezdnych Wojen. Zgadzam się z Pondą – ostatni arc zwyczajnie zapada w pamięć. Za sprawą super akcji, prześlicznej animacji i umieszczenia akcji podczas Zemsty Sithów całość oglądało się rewelacyjnie. W ogóle Rozkaz 66 został ostatnio w wielu produkcjach świetnie rozbudowany, za co Lucasfilmowi należą się gratulacje.

5. Powroty lubianych aktorów do ról

Lord Sidious: O ile Mark Hamill, Harrison Ford czy Carrie Fisher byli spodziewani od samego początku, to jednak Disneyowi udało się ściągnąć jeszcze Ewana McGregora, Haydena Christensena, Iana McDiarmida, Temuerę Morrisona, Billy’ego Dee Williamsa i kilka innych nazwisk. Tak w serialach jak filmach. Z jednej strony sprawia to wrażenie ciągłości, z drugiej ulubieńcy wracają do swoich ról. Czego chcieć więcej?
Rusis: Po tylu latach od premiery oryginalnej trylogii była to ostatnia szansa, aby zobaczyć jeszcze raz znanych aktorów w swoich kultowych rolach. Jak pokazał przypadek Carrie Fisher, rzeczywiście ostatnia… Dlatego cieszy fakt, że udało się ich jeszcze raz zaangażować, ale również cieszy mnie to, że powrócono do historii z prequeli i aktorów, którzy tam wystąpili.
Kasis: To faktycznie duży plus, który wywołał wiele uśmiechów, a nawet łzy wzruszenia. I tak jak pisze LS daje poczucie ciągłości. Każdy z tych powrotów cieszy, nawet jeśli człowiek chciałby coś w warstwie fabularnej zmienić.

6. Rozkręcenie marki nowymi produktami

Lord Sidious: Jak każda marka „Gwiezdne Wojny” potrzebują nowości i obecności na rynku. Nawet jeśli gdzieś tam dla włodarzy poziom sprzedaży jest niesatysfakcjonujący, to faktem pozostaje to, że „Gwiezdne Wojny” znów są obecne wszędzie. Nie jako wspomnienie przeszłości, ale żywa marka, z pełną gamą zabawek, czy innych produktów. W dużym stopniu nowe filmy i seriale pomogły zainteresować publikę. Zaś obecnie chyba Lucasfilm i inni producenci czują jak wypełnić rynek, by go nie przesycić.
Rusis: Gwiezdne Wojny zawsze były bardzo silne na rynku i marka przyzwyczaiła nas do tego, że potrafi licencjonować wydawanie prawie każdego rodzaju gadżetów. Niemniej jednak wyjście nowych filmów i seriali tchnęło nowe życie w świat kolekcjonariów, a niektóre z postaci (jak BB-8 czy Grogu) przebiły się do dosyć mocno i były rozpoznawalne nie tylko wśród fanów.
Mossar: Ja jako fotograf ślubny mogę powiedzieć, że już dobre kilka razy widziałem w mieszkaniach par młodych Grogu na kanapie lub w szafce. Generalnie Grogu znany szerzej jako Baby Yoda to chyba największa wygrana Disneya pod kątem casualowych produktów takich jak pluszaki czy plecaki.

7. Gwiezdno-wojenny park tematyczny

Lord Sidious: To chyba kolejne z marzeń odhaczone z listy. Niestety nie miałem okazji zobaczyć „Galaxy’s Edge” na żywo, ale bardzo dobrze wspominam „Star Tours” - obie wersje. To był trochę inny sposób doświadczania sagi, bardziej namacalny i cieszę się, że to rozwinięto. Osobiście czekam na „Galaxy’s Edge” pod Paryżem.
Ponda: Bardzo podoba mi się pomysł, niestety odstrasza cena i odległość. Jeśli zaproszą kiedyś naszą redakcję zaklepuję miejsce.
Kasis: Dla nas daleko, ale i tak świetnie, że coś takiego powstało. Lata temu doświadczyłam starej wersji "Star Tours" pod Paryżem i bardzo dobrze wspominam to do dziś. Dlatego też liczę na to, że kiedyś będzie można skorzystać z nowych atrakcji w Europie.

8. Znalezienie dobrych partnerów do publikacji w Polsce

Lord Sidious: Chyba w końcu jest tak jak powinno być. Pierwsze skrzypce grają Egmont i Olesiejuk, a publikacje znalazły swój dom.
Mossar: Egmont to stary wyjadacz na rynku SW, więc skupię się na książkach. Olesiejuk to absolutna niespodzianka. Zupełnie nie spodziewałem się, że ktoś może tchnąć tak wiele życia i dobrej energii w ten specyficzny rynek. Mam też wrażenie, że „dwóch ich jest. Nie mniej, nie więcej”. Mam na myśli, że to wszystko działa dopiero jak wydawca książkowy i komiksowy ze sobą współpracują. A Olesiejuk i Egmont właśnie to robią i to jak!
Ponda: Bardzo podoba mi się zaangażowanie Olesiejuka – od ilości, jakości i doboru pozycji po takie szczegóły jak wymiary okładek pasujące do pozycji wydanych przez Uroborosa. Widać też że ich tłumacze współpracują z Egmontem przy tłumaczeniach dzięki czemu język w książkach i komiksach jest spójny.

9. Grogu, Reylo i inne pozakanoniczne życie nowych bohaterów

Lord Sidious: Jednym z elementów siły marki jest bez wątpienia to, że istnieje ona, czy jej bohaterowie w umysłach fanów i sieci. Można mówić wiele o „Gwiezdnych Wojnach” Disneya, ale w kilku miejscach się to udało. „Przebudzenie Mocy” dość mocno rozgrzało atmosferę stawiając pytania o Snoke’a, ale też ludzie rozważali o Reylo, czy nawet kocie Huxa. To nie kończyło się na rozmowach, powstawały fanarty, samo się to nakręcało. Podobnie zresztą było z Grogu, czyli Baby Yodą, który przebił się do mainstreamu jeszcze bardziej, właśnie jako symbol.
Rusis: To jest jedna z tych rzeczy, które się Disneyowi bardzo udały. Wypromowali kilka postaci lub konceptów, które na tyle rozgrzały serce i zainteresowanie fanów, że dalej, po latach są mega popularne. A w czasach gdy dane produkcje wychodziły można było się wszędzie w internecie natknąć na wzmianki, artykuły, zdjęcia czy twórczość powiązaną z nimi.
Kasis: Twórczość fanów i szalone teorie zawsze na plus :] Czuć wtedy, że fandom żyje.

10. Próba stworzenia czegoś nowego - Wielka Republika

Lord Sidious: To chyba jest najambitniejszy projekt nie filmowy/serialowy. Stworzenie nowej ery, nowej historii, nowych bohaterów i nowych reguł. Myślę, że gdybym jeszcze interesował się książkami około gwiezdno-wojennymi, byłbym wniebowzięty. Więc tu czekam spokojnie na „The Acolyte”, który ten setting ruszy. Zaś filmów i seriali jest tyle, że póki co nie trzeba sięgać po substytuty.
Rusis: Jeśli skasowano już kanon i dano olbrzymie pole do popisu nowym twórcom to właśnie czegoś takiego jak „Wielka Republika” bym się spodziewał. Ambitny projekt, rozpisany na wiele pozycji książkowo-komiksowych wokół których można w dalszym etapie również kręcić filmy/seriale. Mamy całą galaktykę, użyjmy ją! Trochę mi to przypomina czasy Wojen Klonów, choć mam wrażenie, że jest lepiej zarządzane.
Mossar: Jestem mocno nieobiektywny w kwestii tego projektu, więc powiem tylko, że od samego początku czekałem na tak duży, tak mocno powiązany projekt. Poza tym uwielbiam w SW tematykę Mocy, a tutaj jest jej o wiele więcej niż w czymkolwiek co wyszło za czasów Disneya.
Mister S.: Z Legend najlepiej wspominam książki wprowadzające do Epizodu I – „Maskę Kłamstw”, „Łowcę z Mroku” i „Dartha Plagueisa”. Dlatego bardzo ucieszyłem się, gdy ogłoszono serię poprzedzających prequele o całe 200 lat. Nadzieją napawa fakt, że twórcy ściśle ze sobą współpracują i planują kluczowe elementy fabuły. Sequele na tym polu poległy i wszystko wskazuje na to, że „Wielka Republika” tego błędu nie powtórzy.
To nasza lista, powstała w wyniku pewnych wewnętrznych dyskusji. Chętnie przeczytamy komentarze z Waszym spojrzeniem na to co było najlepsze w tej dekadzie z Disneyem.
KOMENTARZE (18)

Lampka nocna Grogu

2022-07-15 15:53:08

Gadżetów z Grogu nigdy za wiele. Tym razem Grogu jako lampka nocna, w sam raz dla dzieci, ale też pewnie niejeden fan się skusi. Całość zasilana na baterie (2x AAA, niestety w zestawie ich brak). Wymiary: 13 x 9 x 7.6 cm. Produkt oczywiście licencjonowany. Kosztuje 79 PLN i można go zamawiać tutaj.


KOMENTARZE (2)

Zatyczka do paczki do zębów - Grogu

2022-06-25 09:57:46

Gadżetów z Grogu nigdy za wiele. Tym razem mamy kolejny, zatyczka na pastę do zębów z głową Grogu. To coś kosztuje niecałe 6 USD i można sobie zamówić na amerykańskim Amazonie. Zatyczki można używać, gdy zgubi się oryginalną, albo jako zamiennik. Co najważniejsze, przez Grogu można wycisnąć pastę!




KOMENTARZE (3)

Ewok, Grogu czyli nowe koraliki z kolekcji Pandory

2022-06-11 10:11:36

O Pandorze i „Gwiezdnych Wojnach” pisaliśmy już parę lat temu. Ale od tego czasu pojawiły się nowe koraliki. Pełną kolekcję można obecnie zobaczyć na stronie producenta. Natomiast warto zwrócić uwagę na kilka koralików, choćby Ewoka czy Grogu. Oba są wykonane ze srebra i kosztują 209 PLN.




KOMENTARZE (1)

Balon Grogu w stylu Funko

2021-11-24 07:36:52

Nowy Jork przygotowuje się do parady Macys, która odbędzie się 25 listopada z okazji amerykańskiego święta dziękczynienia. Nie brakuje jej imprez towarzyszących, w ten weekend odbył się festiwal balonów, a na nim pojawił się jeden, bardzo specyficzny balon. Inspirowany figurką Funko Grogu. Zdjęcia balonu można oglądać poniżej.





O balonach Vaderach pisaliśmy wcześniej.
KOMENTARZE (3)

Grogu jako Mandalorianin

2021-11-09 08:36:47

Dość ciekawą wizję zrealizował Sean Viloria. Zrobił on fanowską figurkę Grogu, w tym akurat nie ma nic szczególnego, ale twórca posłużył się tu wyobraźnią i mamy Grogu w czasach jakieś 300 lat po upadku Imperium. Grogu jest wówczas łowcą nagród i oczywiście nosi zbroję. Całość można obejrzeć na filmiku.


KOMENTARZE (5)

LEGO CON: nowe zestawy z „Mandalorianina” wylądują na półkach w sierpniu

2021-06-27 20:31:30 LEGO.com

W sobotę o 18 rozpoczął się pierwszy w historii LEGO CON – impreza internetowa, podczas której pokazano nowe zestawy, przeprowadzono wywiady z twórcami i angażowano publiczność na różne sposoby. Podczas bloku poświęconego Odległej Galaktyce zaprezentowano trzy nowe zestawy, wszystkie powiązane z drugim sezonem „Mandalorianina”. Większość uwagi poświęcono lekkiemu krążownikowi Imperium, okrętowi flagowemu moffa Gideona. Ten 58-centymetrowy model zawiera dwa obrotowe strzelające działka, wyrzutnię myśliwców TIE i otwierany luk, a mostek może służyć za uchwyt do latania, czy raczej robienia „bziuuu” (org. swooshy). Do statku dołączone są dwa małe modele TIE, pięć mminifigurek: moffa Gideona z mrocznym mieczem, Mandalorianina, Cary Dune, Fennec Shand i mrocznego szturmowca, a także figurkę Grogu. Zestaw będzie dostępny za 729,99 zł w oficjalnym sklepie LEGO.


Drugi zaprezentowany zestaw to opancerzony maruder Imperium, taki jak ten skradziony przez bohaterów na Nevarro. Znajdziemy w nim Greefa Kargę, dwóch szturmowców oraz unikalną figurkę szturmowca artylerzysty z moździerzem. Model będzie dostępny w oficjalnym sklepie za 189,99 zł. Ostatni zestaw to statek Boby Fetta. On również zawiera uchwyt do latania i strzelające wieżyczki, a także automatycznie obracane skrzydła i pojazd transportowy, który może robić za stojak. W komplecie znajdą się minifigurki Dina Djarina i Boby Fetta w swoich ikonicznych zbrojach. Oficjalna cena to 229,99 zł.


Wszystkie zestawy zadebiutują 1 sierpnia. Zwłaszcza po statku Boby widać, że jest dużo mniejszy niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni — modele z 2010 i 2020 roku wydają się większe już na pierwszy rzut oka. Nowa wersja dołączy tym samym do X-winga i myśliwca TIE stworzonych w tej samej skali. Co ciekawe, po raz pierwszy w nazwie zestawu z tym statkiem nie padło wyrażenie „Slave One”. W internecie można natknąć się na informację, że jest to skutkiem interwencji Disneya/Lucasfilmu. Czyżbyśmy mieli dowiedzieć się czegoś ciekawego o statku Boby w „The Book of Boba Fett”? A może to jednak tylko zmiana źle kojarzącej się nazwy? Czas pokaże.
Jeśli jesteście zainteresowani prezentacją na LEGO CONie i wywiadem z projektantem, zajrzyjcie tutaj. Część poświęcona Gwiezdnym Wojnom zaczyna się ok. 1:35:57. Z innych ciekawych rzeczy, LEGO opracowało sposób przetwarzenia PET z butelek plastikowych w klocki, które spełniają ich wymogi wytrzymałości i jakości.
KOMENTARZE (3)

Swarovski, specjalna kolekcja z „Gwiezdnymi Wojnami”

2021-05-10 21:03:04

W sklepie online znanej marki jubilerskiej, specjalizującej się w kryształach, czyli firmie Swarovski, można zamawiać produkty ze kolekcji gwiezdno-wojennej. Część produktów jest w wersji limitowanej.




Grogu, czyli Baby Yoda, albo „Mandalorian, Dziecko” kosztuje 499 PLN. Można go zamawiać tutaj.



Darth Vader kosztuje 1690 PLN i jest dostępny tutaj.



Księżniczka Leia kosztuje zaledwie 999 PLN i dostępna jest tutaj


W tej samej cenie (999 PLN) jest C-3PO (dostępny tutaj).



Mistrz Yoda to wydatek 749 PLN. Można go zamawiać tutaj.



Luke Skywalker kostuje 999 PLN i można go zamawiać tutaj.



Gwiazda Śmierci – ozdoba – kosztuje zaledwie 429 PLN. Można ją kupić tutaj.



Myśliwiec X-Wing kosztuje 1690 PLN i można go zamawiać tutaj.



Limitowany hełm Boby Fetta kosztuje 29900 PLN i jest dostępny tutaj.



Han Solo w cenie 999 PLN obecnie nie jest dostępny, ale jak będzie to należy go szukać tutaj.



Ewok Wicket w cenie 749 PLN też nie jest obecnie dostępny. Jak coś należy go szukać tutaj.



AT-AT kosztuje 1690 PLN, ale także nie jest obecnie dostępny. Więcej informacji tutaj.



Limitowany hełm szturmowca za 32900 PLN także nie jest obecnie dostępny. O powiadomienie można poprosić tutaj.



Limitowany hełm Dartha Vadera także kosztuje 32900 PLN jak już będzie dostępny. Więcej informacji tutaj.
KOMENTARZE (3)

Obrus z Grogu

2021-04-13 21:06:23

„Gwiezdne Wojny”, czy raczej „The Mandalorian” i jego główny bohater, czyli Grogu to wdzięczny temat przy tworzeniu wszelkiej maści gadżetów. Także kuchennych. Tym razem mamy obrus z Grogu, czyli gadżet w sam raz do niedzielnego obiadku. Jest plastykowy, więc jeśli ktoś wyleje rosół, czy coś innego to łatwo to zmyć. Taki obrus kosztuje niecałe 9 USD i można go kupić w oficjalnym sklepie Disneya.


KOMENTARZE (3)

Kubek wielkanocny z Grogu

2021-04-03 11:55:51

Jak ktoś szuka okolicznościowego kubka do kawy / herbaty to na Esty właśnie jest w promocji. Normalnie kosztuje jakieś 75 PLN, teraz można zaoszczędzić. Kubek zaś jest standardowy poza malowaniem. Jest tam Grogu z wielkanocnym koszyczkiem. Za to handomadło (czyli produkt rzemieślniczy) odpowiada Thomas F. Spatz, który w swojej ofercie ma więcej kubków z namalowanym Grogu.


KOMENTARZE (5)

Gwiezdno-wojenne piszczałki dla psów

2021-03-15 21:34:44 Asfo

Kiedyś psy zadawalały się zabawą patykiem. Potem były gumowe jeże, kości i inne tym podobne rzeczy. Dziś psy są zdecydowanie bardziej wybrednym konsumentem i też chcą mieć gwiezdno-wojenne piszczałki. W Zooplus można kupić oficjalne, licencjonowane przez Lucasfilm piszczałki dla psów w kształcie BB-8, Chewbaccy, Grogu i Vadera. Wszystkie normalnie kosztują 29,80 PLN.

Przykładowy opis:

Zabawa „ciemną stroną mocy” to świetna zabawa! Gadżet dla psa Gwiezdne Wojny Darth Vader jest idealna dla fanów sagi – lub dla ich pupili. Akcesorium zostało zaprojektowane na kształt kultowego Lorda Sithów Dartha Vadera, a dzięki swojej wielofunkcyjności gwarantuje różnorodne zajęcie.

Zabawka wykonana jest z wytrzymałego płótna. Wewnątrz ukryta jest piszczałka, która podczas zabawy wydaje śmieszne dźwięki, co dodatkowo pobudzi psa. Gadżet nie posiada żadnych małych elementów, które mogłyby zostać połknięte.

Zabawka dla psa Star Wars Darth Vader w skrócie:
  • Zabawka dla psa o wyglądzie Darth Vadera.
  • Różnorodność: gadżet do zabaw, gryzienia, rzucania i aportowania.
  • Wysokiej jakości zabawka: wytrzymała na szarpania.
  • Piszczałka: dla jeszcze większej zabawy.
  • Bez małych części, które mogłyby zostać połknięte.
  • Oficjalny produkt z licencją firmy Lucasfilm Ltd.
  • Kolor: czarny/szary.
  • Materiał: 100% płótno
  • Wymiary: dł. x szer. x wys.: ok. 16 x 16 x 7 cm.
Uwaga!
Jak przy każdym innym produkcie, należy obserwować psa podczas zabawy tym artykułem. Sprawdzaj regularnie, czy zabawka nie uległa uszkodzeniu. Jeśli to zaniedbasz, Twój pies może znaleźć się w niebezpieczeństwie.










Temat na forum
KOMENTARZE (6)

Plecaczek Ahsoka i Grogu

2021-01-15 19:03:50

Ledwo co pojawiła się w „The Mandalorian” a już Ahsoka staje się obiektem westchnień producentów gadżetów. Tym razem dostaliśmy pleczaczek inspirowany Ahsoką. I nie tylko, bowiem Grogu także będzie w ofercie. Przygotowała je firma Bioworld na bazie sztucznej skóry. Każdy z tych plecaczków kosztuje 69,99 USD i pojawią się w lutym. Grogu można zamówić tutaj, zaś Ahsokę tutaj.




KOMENTARZE (14)

Trzeci sezon „The Mandalorian” trochę później?

2020-12-28 20:42:16

W piątek na Disney+ pojawił się dokument „Disney Gallery: The Mandalorian”. Tym razem jest to pojedynczy odcinek specjalny, związany z drugim sezonem. Pojawiło się kilka ciekawostek, niektóre można zobaczyć także poza Disney+. Choćby na zdjęciach poniżej. Na planie był George Lucas, który obserwował jak Rosario Dawson wciela się w rolę Ahsoki. Pokazano też miecze Ahsoki, oraz jak Rosario była instruowana przez największego specjalistę od Ahsoki Tano w galaktyce - Dave’a Filoniego. Inna ciekawostka to nowozelandzka haka w wykonaniu Temuery Morrisona jako źródło inspiracji. A także pracę reżyserów: Peytona Reeda, Roberta Rodrigueza, Jona Favreau, Bryce Dallas Howard, Ricka Famuyiwy i Carla Weatersa z aktorami Pedro Pascalem czy Giną Carano.



Obecnie czekamy na trzeci sezon „The Mandalorian”. Choć pierwotnie zapowiadano go na gwiazdkę 2021, pojawiły się pogłoski, iż ten termin może być przesunięty. Wszystko za sprawą serialu „The book of Boba Fett”, który także ma się pojawić w grudniu 2021. Wiemy, że zdjęcia do trzeciego sezonu ruszą po skończeniu prac nad nowym serialem. Jak Disney zamierza potem je puszczać, na razie nie wiadomo. Plotki sugerują, iż trzeci sezon byłby przesunięty na początek 2022, zaś termin gwiazdkowy dotrzymany byłby powiązanym serialem.

W sieci zaś pojawiło się kilka ciekawostek o obecnym sezonie. Industrial Light and Magic pokazało jak wyglądała makieta okrętu moffa Gideona, zaś Robert Rodriguez wrzucił do sieci filmik z planu na którym śpiewa sobie z Grogu.




KOMENTARZE (12)
Loading..