Pytania o kanon chyba zawsze elektryzowały pewną grupę fanów, a dziś chyba są jeszcze bardziej na czasie niż kiedykolwiek wcześniej. Oto jedno ze starych pytań, dotyczących kanonu w czasach prequeli. Odpowiada ulubieniec fanów Steve Sansweet, tym razem jednak znów wyjątkowo poważnie, pewnie dlatego, że tym razem cytuje kogoś innego.
P: Czuję się zagubiony, jeśli chodzi o kanon. Czy „Star Wars Gamer” jest kanonem? A co jest z Marvelami? Czy teraz są uważane za Infinities?
O: I choć na pytania takie jak te, odpowiedzią powinien być indywidualny punkt widzenia, oto co na to pytanie odpowiedział mi Chris Cerasi z LucasBooks.
Jest mnóstwo zagubienia zwłaszcza w odniesieniu do symbolu „Infinities” oraz ciągłości EU w ogóle. I choć słowa jak kanon czy ciągłość przewijają się tu nieustannie, to niczego nie zmienia.
Jeśli chodzi o absolutny kanon, prawdziwą historię „Gwiezdnych Wojen” musimy uznać tu pierwszeństwo filmów i tylko filmy. Nawet adaptacje powieściowe są tylko interpretacjami filmów, i choć mają w sobie mnóstwo z oryginalnej wizji George’a Lucasa (w końcu autorzy pracując nad nimi się z nim kontaktują), metodologia pisania powoduje powstanie mały różnic. Przede wszystkim powstają one w trakcie produkcji nad filmem, a to powoduje rozbieżności w wielu małych szczegółach od czasu do czasu. Ale pomimo to, należy na nie patrzeć jak na najbliższe dzieła do filmowych „Gwiezdnych Wojen”.
Ale odchodząc od ram filmowych, wtedy mamy więcej możliwości interpretacyjnych i spekulacyjnych. I choć LucasBooks stara się zachować ciągłość, jednak czasem stylistyka powoduje, że mamy do czynienia z pewnymi wariacjami. Choćby nie każdy artysta rysuje Luke’a w ten sam sposób. Nie każdy pisarz opisuje postać w tym samym stylu. Tu dochodzą nam też osobiste aspekty i zdolności autorów. W każdym razie komiksowa interpretacja książki będzie miała zdecydowanie mniej dialogów niż oryginalna powieść. Gry komputerowe wymagają interaktywności by można było grać. Podobnie gry karciane czy RPGi muszą nie tylko pozwalać na dowolne budowanie charakterystyk postaci ale też pozwolić grać.
Tu istnieje pewna analogia, ale czy każdy fragment opublikowanych „Gwiezdnych Wojen” ma dokładnie tę samą nalepkę z napisem prawdziwy? Niektóre z nich są jednak mniejsze od pozostałych. A inne zakrywają resztę. Ale każde z nich zawiera ziarenko prawdy. Jak to powiedział Obi-Wan wiele prawd zależy od punktu widzenia.
Ale wracając do zadanego pytania. Tak „Star Wars Gamer” jest częścią ciągłości, mimo że przedstawia materiały związane z grami, które pozwalają na dużą interpretację. Tylko niektóre z artykułów oznaczone logiem „Infinities” nie powinny być traktowane jako kanoniczne.
Fani starej miesięcznej serii komiksów Star Wars wydawnictwa Marvel ucieszą się, że LucasBooks wciąż uważa je za część ciągłości. I choć sam respekt nie oznacza, że wszystkie elementy komiksów są aktualne, ale postaci i wydarzenia wciąż mają jakieś znaczenie i pojawiają się w nowych materiałach, jeśli to tylko możliwe.
Natomiast w celu umożliwienia swobodnego opowiadania przygód, powstał znaczek „Infinities”, kojarzony przede wszystkim z serią „Star Wars Tales”. To znaczy, że te opowiastki dzieją się w jakimś okresie „Gwiezdnych Wojen”, ale nie są elementem ciągłości. Czyli nie konicznie muszą mieć odzwierciedlenie w Expanded Universe. Oczywiście dla niektórych z tych historii jest to nie tylko niesprawiedliwe, ale i niekonsekwentne. Ale są też takie, które bez tych wskazówek nie mogłyby zaistnieć (choćby pojedynek Maula z Vaderem).
K: Jeśli chodzi o kanon w czasach Disneya, to wciąż nie mamy żadnych konkretnych informacji. Wiemy tylko, że powstała grupa opowieści, której zadaniem jest stworzenie jednego spójnego kanonu. Ale czy czeka nas hekatomba tego, co znamy, czy nie, tego nie wie nikt. Nawet autorzy. Niektórzy, jak Jason Fry sugerują jednak, że obecnie proces prac nad nowymi dziełami niewiele różni się od tego, co było dotychczas. Natomiast rysownik Joe Corroney, który przez wiele lat współpracował z Lucasfilmem publicznie wyraża wiarę w grupę trzymającą kanon, twierdząc, że uratują oni z niego tyle ile się da. Jak to będzie wyglądało, zobaczymy. Póki co jednym pewnym kanonem są filmy oraz „Wojny klonów”.
haakwurm2014-04-24 18:07:53
@darth ryba
Nie ma co przesadzać. O przyszłość EU jestem raczej spokojny, choć mam cichą nadzieję, że twórcy kolejnej trylogii będą się posiłkować - byłby to świetny hołd skierowany w stronę wszystkich twórców książek, jak i ich wielbicieli. Do oficjalnych "strażników kanonu" (broń Boże nie mówię tak ironicznie o oddanych fanach EU, bo sam nim jestem :) ) mam do zarzucenia to, że niejako nie pozwolili kontynuować "Komandosów Imperium", dalszej części mojej ulubionej serii.
thx11382014-04-23 20:07:46
nie przyjdzie i nie zabierze? szkoda, moze by mi zwrocil za wydawanie kasy przez 20 lat na fanfiki
Zakrza2014-04-23 18:54:35
5x "I choć"!
darth ryba2014-04-23 18:19:54
@haakwurm
Filoni nie przyjdzie? Przyjdzie i wyrwie nam kanon siłą.
haakwurm2014-04-23 17:06:42
Jak ja lubię wypowiedzi wszystkich osób obawiających się o kanon i EU! Przecież pan Lucas nie przyjdzie z D. Filonim i nie zabierze Wam książek, by następnie móc pozbyć się za pomocą ognia, czy czegoś innego. Jesteście fanami tylko EU, czy w ogóle SW? Mi nie przeszkadzają nowe filmy (byleby były dobre), seriale, książki. Jedyne, co mam do zarzucenia WSZYSTKIM autorom to to, że jeden przedział czasowy EU uprawiają jak połać gleby, nie dając jej żadnego odpoczynku. Skywalkerowie (uwaga, herezja!) tyle już razy ratowali Galaktykę, że mogliby przejść na emeryturę.
thx11382014-04-22 12:10:04
http://www.theforce.net/story/front/Simon_Kinberg_Briefly_Talks_Star_Wars_Canon_157483.asp
Burzol2014-04-22 11:06:36
Stara wypowiedź Steve`a, a zapowiada się, że podejście Lucasfilmu do kanonu.....się w ogóle nie zmieni.
darth ryba2014-04-21 22:21:32
I tak oto umiera SW.
Nestor2014-04-21 21:21:58
Marvele RLZ!
Bolek2014-04-21 00:34:00
Fani którzy uważają, że kanon jest spójny, chyba muszą trochę więcej poczytać.
Slavek_82014-04-21 00:25:08
A weźcie sobie wszystko w cholerę, tylko zostawcie mi chociaż TotJ, KotORy i Thrawna. :P
Keran2014-04-20 23:39:34
Chyba nie zrozumiałeś, weź do ręki książke SW i przejrzyj ją dokładnie, może zrozumiesz.
darth_numbers2014-04-20 23:11:39
Fan fiction i to kiepskie fan fiction, panie Keran, i nawet załamany Picard nie zmieni tego faktu.
Keran2014-04-20 22:34:09
No właśnie polityka Disney`a już działa poprzez powstanie tej grupy, która ma za zadanie IMO ciachnąć jakieś wydarzenia, wydarzenia po ROTJ bo właśnie tam będzie nowa trylogia, choć jeszcze niczego nie wiadomo na 100%.
Jak już chcą coś porządkować to zgadzam się TCW.
A z tymi kolejnymi trylogiami to chodziło mi, że po powstaniu 3 trylogii pewnie będą wychodziły kolejne książki sojne właśnie z nią, a kiedy wejdą kolejne trylogie filmowe będą spójne z wcześniejszymi filmami za to z książkami już nie koniecznie.
Owen krk2014-04-20 22:28:12
Keran--> książki, komiksy, opowiadania, gry wszelkiego typu oraz inne produkty wydawane pod szyldem Lucasfilmu dotyczące SW powstawały by zarobić na fanach. Wiemy jak wyglądała polityka za rządów G. Lucasa, na razie nie wiemy jak będzie wyglądała sprawa pod wodzą Disney`a.
Lucasfilm Story Group powstało by uporządkować istniejący kanon, w którym powstało wiele sprzeczności, głównie za sprawą TCW, serii Star Wars Wood`a itp. Ok, czasy post-RotJ są spójne, ale mam wrażenie, że i tam nie obyło się bez kilku, czasem sporych, niezgodności.
Zapewne powstanie 4, 5,... któraś tam z kolei trylogia, ale to wcale nie oznacza, że wcześniejsze wydarzenia pójdą w niebyt. Tak jak Prequele nie anulowały Oryginalnej trylogii. Z zapewnień LFG wszystkie źródła mają być równo traktowane, czyli filmy równoważne komiksom, grom, książkom itp. Tego nie było gdy władzę dzierżył Lucas, na co potwierdzenie widzimy powyżej.
Keran2014-04-20 21:44:20
darth_numbers--> http://kokolorez.files.wordpress.com/2013/03/annoyed-facepalm-picard-l.png
darth_numbers2014-04-20 21:38:55
Kanon to tylko filmy (kinowe, żeby nie było wątpliwości), reszta to fan fiction, którego GL był wydawcą, ale ani przez chwilę nie traktował poważnie.
Stele2014-04-20 21:16:22
Ale o co ta spina? Tekst nie zawiera absolutnie nic nowego. Kanon nigdy spójny nie był, filmy zawsze były na szczycie, autorzy zawsze wybierali sobie te elementy do nawiązań, które im się podobały. Czy to było Tatooine, czy jakaś pierdółka ze stripu wydanego w `78 w hiszpańskim brukowcu.
Keran2014-04-20 19:51:30
To wiadomo już, że kanon pójdzie w rozsypkę.
Rozbawił mnie tekst " powstała grupa opowieści, której zadaniem jest stworzenie jednego spójnego kanonu"
Nie no po prostu beka. Kanon jest już teraz spójny, a to właśnie oni mogą wszystko popsuć.
Ciekawi mnie kiedy ludzie zrozumieją, że kiedyś powstanie 4 trylogia i wcześniejsze wydarzenia też pójdą w ****.
"musimy uznać tu pierwszeństwo filmów i tylko filmy"- to po **** powstawały książki, komiksy, gry z logiem Star Wars promowane przez Lucasa i innych "wodzów" Star Wars.
Onoma2014-04-20 19:38:52
Strasznie pokrętna odpowiedź, wynika z tego tyle że filmy najważniejsze (łaaał), potem ścinki z filmów, a potem totalna losowość. Zależnie od potrzeby chwili. A ja to traktowałem poważnie..
thx11382014-04-20 15:23:02
zamiast proste ``tak``lub ``nie`` mydlenie oczu, bo co powiedziec fanom... znaczy sie konsumentom ? nie kupujcie, nie interesujcie sie i nie traccie czasu na EU? cos tam jest kanoniczne cos nie, wazne zeby ka$a sie zgadzala, jak uplynnimy zalegly towar to dopiero wtedy ludziska sie dowiedza,ze moga to na smietnik wyrzucic, trudno byc optymista widzac, ze ``kanonicznosc``EU sklania sie mentalnie ku dziecinnym animacjom, w ktorych wszystko wg Filoniego jest ``fajowe``, ku klockom lego lub gierkom angry birds, i nie znaczy to,ze nie ma dla nich miejsca w uniwersum, ale powinno byc marginesem, tymczasem to co stanowilo podstawy EU jest na kazdym kroku negowane, przekaz jest jasny i zrozumialy, starzy konsumenci nie sa perspektywiczni dla biznesu, bo jesli marka wg Disneya bedzie zywotna jeszcze okolo 40 lat musza sobie wychowac nastepne pokolenia odbiorcow, a dla starszych fanow ... no, czesc i tak lyknie wszystko, czesc bedzie selektywnie odbierac/kupowac produkty a reszta... kto by sie tam przejmowal
darth ryba2014-04-20 13:53:50
"Jedynym pewnym kanonem są filmy i wojny klonów"
Ludzie w tej wypowiedzi napewno mieszał Dave Filoni! (Ale co do Maula i Savage to według mnie kanon)
Bolek2014-04-20 11:47:46
MArvele <3