Gdy na ekrany kin wchodziła „Nowa nadzieja”, Lucas chciał, by zaczynała się od przypominających „Flasha Gordona” napisów początkowych, które wprowadziłyby widza w akcję. Stało się to istotnym elementem sagi. Ale nie było to w smak Gildii Reżyserów, Gildii Scenarzystów oraz Stowarzyszeniu Twórców Filmowych. Te wymagały pilnowały reguł, by filmy zaczynały się od napisów mówiących o twórcach.
O ile jeszcze „Nowa nadzieja” przeszła z problemami, o tyle te zaczęły się piętrzyć wraz z „Imperium kontratakuje”. Lucas chciał kontynuować trend. Gildie bardzo naciskały by respektować ich reguły. Jedną z przyczyn było to, że w Epizodzie V nie dość, że pojawiły się napisy początkowe, to jej twórcami nie byli tylko Lucas. Reżyserem był Irvin Kershner, a scenarzystą Lawrence Kasdan. Gildie nałożyły nawet kary na Kershnera. Lucas opłacił kary za niego, ale ze swojej wizji nie zrezygnował. Za to zrezygnował z członkostwa we wszystkich trzech gildiach. Stał się niezależnym filmowcem. Swoją drogą, wspomniane reguły nie są dziś aż tak mocno przestrzegane.
SW-Yogurt2023-10-26 21:55:53
Miałem szczęście załapać się na pierwotne napisy. ~:)
xprt2023-10-24 15:23:34
I dlatego sprzedał SW jednej z największych korpo na świecie ;)
Lubsok2023-10-23 22:14:55
Lucas od zawsze był przeciwnikiem jakichś gildii, związków zawodowych i innego tego typu badziewia. I ja go za to szanuję.