Roger Christian, scenograf „Nowej nadziei”, a także drugi reżyser „Mrocznego widma”, wspominał niedawno w wywiadzie dla New York Post Sir Aleca Guinnessa. Podobno odtwórca roli Obi-Wana uratował „Gwiezdne wojny”, a pewnie też całe „Gwiezdne Wojny”, bo trudno sobie wyobrazić sagę bez „Nowej nadziei”.
Pomysł George’a Lucasa był szalony i bardzo odważny. Nie wszystkie osoby na planie podzielały wizję i zapał wizjonera. Mówiąc wprost, część ekipy, wg Christiana, próbowała się zbuntować. Przed otwartą rebelią film ochronił Alec Guinness. Aktor tej sławy był respektowany przez całą ekipę, dodatkowo miał charyzmę i siłę, by trzymać malkontentów na wodzy. To właśnie on, a nie Lucas, odpowiada za to, że ci malkontenci zabrali się do roboty, zamiast buntować się. Przeciwności zwalczał swoim profesjonalizmem. Nawet jak czegoś nie rozumiał, to i tak starał się dać z siebie wszystko. Zwłaszcza, że wówczas filmy SF nie cieszyły się zbytnim poważaniem, a Lucas, co tu dużo mówić, raczej przypominał małomównego szaleńca, niż wizjonera. Guinness uwiarygodnił go, bo uwierzył w szansę powodzenia tego projektu.
Christian wspomina też słynną scenę, w której Alec Guinness w Tunezji rzucił swój kostium na piach, ubrudził go, po to by wyglądał na używany. Nikt go o to nie prosił, nikt nawet nie wpadł na taki pomysł. To jednak zainspirowało innych. Jednocześnie, Guinness był świadom niedoskonałości „Nowej nadziei”, jej topornych dialogów czy banalnych pomysłów, o czym wspominał w swoich pamiętnikach. Na planie jednak zachował to dla siebie.
HAL 90002016-10-04 16:31:53
Słowo "malkontent" robi zawrotną karierę na Bastionie - małą cegiełkę dołożyłem.
Princess Fantaghiro2016-10-04 07:20:52
AHAHAHAH, oczywiście, dzięki Bogu że ktoś tam był poza malkontenckim świrem Lucasem, bo on przecież do niczego się nie nadaje i tylko zawala...
Dziwne że nie napisali o świętej Fischer i zbawiennym wpływie soku z Maryśki.
Oczywiście o problemach Lucasa ze zdrowiem spowodowanych stresem ani słóweczka. Żałosne ale typowe. Za co oni tak Dżordża nie lubią? Oczywiście poza czysto ludzką zawiścią że mu się tak udało?
HAL 90002016-10-02 12:35:51
Alec miał komornika na karku i potrzebował tej kasy, a z płaszczem to było tak, że chłopina pochlał i trochę się sponiewierał. Reszta to już legenda.
General Rennobi2016-10-02 10:56:36
Dalszy ciąg historii Obiwana Kenobiego ;) Po wylądowaniu na Tatooine wciąż zwalczał nieprawidłowości i strajki lecz tym razem na planie :D
Mister S.2016-10-02 10:12:14
O tym, że ratował przed strajkami na planie, wiemy z EoD, ale info o płaszczu... no no no.
Emperor Reek2016-10-02 09:14:04
Więc, jednak Ben zwalczał rebelię.
karolaczek2016-10-02 07:40:04
Ford o tym wspominał :)
darth_numbers2016-10-02 07:08:01
Ciekawa sprawa. Możliwe, że tak właśnie się stało. Sukces Gwiezdnych Wojen to był prawdziwy fuks, niemalże cud.
Na marginesie, Roger Christian jest m.in. reżyserem słynnego "Battlefield Earth".