Parę dni temu pojawiła się informacja o klasycznej trylogii na DVD, w wersji oryginalnej, sprzed zmianami. DigitalBits donosi o kilku szczegółach, o których Lucasfilm nie wspomniał. Po pierwsze nie będzie to wersja anamorficzna, czyli przygotowana niejako pod zestawy kina domowego, a raczej będzie to coś, w stylu przegrania VHSa na DVD. Wszystko wskazuje, że ten drugi dysk w wydaniu (ten z filmem klasycznym) niebędzie się wiele różnił od wydanego w 1993 laserdiscu. A więc wygląda na to, że przeniesienie filmów i metody użyte do ich wyprodukowania są przynajmniej o dekadę do tyłu. Choć i tak wydanie DVD zawsze wygląda ciut lepiej, nawet jeśli nie zostanie lekko poprawione. Oczywiście jakieś zmiany w tych filmach będą robione. Bo prawdę mówiąc wersja z 1977 nigdy nie została wprowadzona na wideo czy inne nośniki (choćby ze względu na napis „Część IV”), za wyjątkiem pokazania tego fragmentu napisów w filmie „Empire of Dreams” w dodatkach do trylogii z 2004.
Oczywiście można się zastanowić, czy przeniesienie tej wersji w takim stanie, nie anamorficznym, bez redukcji zabrudzeń, ma jakiś inny sens, niż zarobienie kasy na fanach, w końcu potem można wydać nową wersję w HD-DVD. Okazuje się, że największy problem to oryginalne negatywy. W połowie lat 90. Lucas zobaczył, że są one w fatalnym stanie i musiał je natychmiast odnawiać, albo straciłby je na zawsze. Niestety przy okazji tworzył też wersję specjalną, i na jej potrzeby pociął oryginalne negatywy. Zatem te oryginalne negatywy wersji kinowej już nie istnieją.
Co ciekawe, wszelkie kopie filmowe (oczywiście te dostępne u dystrybutorów, bo np. w nie w polskiej filmotece narodowej), które tylko mógł, Lucas ściągnął do Lucasfilmu i zniszczył. W 1997 oryginalne kinowe wersje Gwiezdnych Wojen nie istniały, mówił o tym najzupełniej poważnie i starał się, by tak było. Oczywiście nie miał możliwości zlikwidowania wszelkich kopii, które znajdują się w prywatnych rękach, ale starał się by tak było. Chyba, że była to gra pod publikę i w archiwach Lucasfilmu istnieje głęboko ukryta oryginalna kopia filmów.
Jeśli jednak jakimś cudem, okazałoby się, że te kopie nie istnieją, nie możliwe byłoby stworzenie wersji DVD anamorficznej, czy jeszcze bardziej przeznaczonej do formatu Blu-ray lub HD-DVD. A jeśli okazałoby się to prawdą, wyszłoby na to, że chciwość Lucasfilmu tak naprawdę ich po części pokarała.
Co tu dużo mówić, ale wydanie DVD w roku 2006 w jakości laserdysków z 1993, to dla wielu osób rzecz po prostu nie akceptowalna. Wielu fanów, tak naprawdę nie kupi takiej wersji, bo to po prostu kpina. Może jednak faktycznie planują się poprawić na 30 lecie, albo coś innego, i tylko starają się zarobić dodatkową kasę.
Ale najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że Lucas mógł zniszczyć oryginalne kopie, myśląc, że fani nie są nimi zainteresowani. W wywiadzie dla MTV stwierdził, że na DVD będą wydane oryginalne wersje, takie jakimi były. Nic im nie zrobiono, żadnych zmian, ale wątpi czy wiele osób będzie nimi zainteresowanych. Jak się doda do tego, w jak wielu listach najbardziej oczekiwanych produktów pojawia się oryginalna klasyczna trylogia, trzeba przyznać, że ktoś tu jest szalony. Co z tego, że Lucas zgodził się na wydanie oryginalnej trylogii na DVD, skoro nie chce zgodzić się na nowy (godny XXI) transfer filmów na nośniki cyfrowe? To trudna sytuacja, bo jeśli ludzie nie kupią ich ze względu na słabą jakość, Lucas może stwierdzić, że nie było na to zapotrzebowania, tak jak sam wcześniej stwierdził. A jeśli kupią i będą domagać się lepszej jakości, może znów powiedzieć, że przecież dostali, to co chcą i czemu nadal nie są zadowoleni?
Temat na forum