Na Interii znalazł się bardzo ciekawy artykuł zatytułowany "Jedi a seks":
George Lucas ujawnił ostatnio, iż rycerze Jedi mogą folgować swoim żądzom, nawet pomimo tego, że prowadzą wręcz zakonny tryb życia. Twórca "gwiezdnej sagi" powiedział, że dzielni wojownicy nie żyją bynajmniej w celibacie. Jednak jak do tej pory w żadnym z pięciu filmów, żaden z rycerzy Jedi nie miał partnerki. Pomimo to George Lucas twierdzi, że rycerze Jedi mogą uprawiać seks.
"Nie żyją w tradycyjnym celibacie. Wszystko co nie jest zabronione, jest dozwolone - także stosunki z płcią przeciwną" - powiedział słynny reżyser podczas konferencji prasowej w Londynie.
Jednak nawet Samuel L Jackson, który zagrał w "Ataku klonów" rycerza Mace Windu, stwierdził, iż przygotowując się do roli wzorował się na zachowaniach mnichów.
"Zawsze traktowałem mojego bohatera jak zakonnika, może nie w tradycyjnym rozumieniu, ale na przykład jak mnicha z klasztoru Shaolin" - powiedział aktor.
"Chciałem znaleźć związek pomiędzy wyciszeniem w medytacji i pewnego rodzaju agresją w walce. Rycerze Jedi, podobnie jak mnisi z klasztoru Shaolin, są specyficznymi wojownikami" - dodał Samuel L Jackson.
"Zawsze jednak wydawało mi się, że myślenie o rzeczach przyziemnych, cielesnych, leży poza kręgiem zainteresowań Jedi. Kojarzyło mi się to raczej z ciemną stroną Mocy" - wyjaśnił aktor.
W filmie "Atak klonów" mocno wyeksponowany jest wątek zakazanej miłości Anakina Skywalkera (Hayden Christensen), adepta Jedi i senator Padme Amidala (Natalie Portman). Z ich związku w przyszłości narodzą się bohaterowie "gwiezdnej sagi": Luke Skywalker i Leia Organa.
Ciekawe, czy w związku ze swoimi wypowiedziami George Lucas planuje w "Epizodzie III" jakieś sceny erotyczne?
To ostatnie jest raczej małoprawdopodobne.