Jak donosi film.onet.pl:
Christopher Lee zastanawia się nad porzuceniem kariery aktorskiej, ponieważ oburza go rosnąca liczba producentów amatorów, którzy pojawili się ostatnio w Hollywood.
Brytyjski gwiazdor jest zdegustowany panującą w Fabryce Snów modą na młodość i uważa, że prawdziwy talent rzadko jest tak dostrzegany.
- Powiedziałem niedawno do żony – "Po co ja się w to ciągle pcham?" Showbiznes bardzo się zmienił. Kiedy zaczynałem pracować, wszyscy technicy nosili garnitury i krawaty. Wiem, że to trywialne, ale najważniejsza różnica polega na tym, że nie jest ważne, kto jest dobry w swojej pracy. Ludzie, którzy podejmują ważne decyzje i rozdzielają role albo przeznaczają pieniądze na produkcję, to głównie amatorzy - stwierdził Christopher Lee.
Hialv Rabos2006-01-29 17:21:51
Spoko, spoko. Teraz grać będą Segal, Diesl (no ten od xXx i kronik riddika), Norris ;) A tak poażniej mówiąc to jestem trochę zdziwiony tą argumentacją pana Lee. Tak doświadczony aktor jak on powinien wiedzieć że świat gna nieustannie do przodu. Z drugiej strony, dobrze by było gdyby młodsi od czasu do czasu posłuchali dośwadczonego weterana, który na planie filmowym spędził więcej chwil niż we własnym domu.
Kaelder_Dherven2006-01-28 18:42:09
Nie no... Samuel odchodzi i jeszcze Christopher ..... ludzie co się dzieje?? Coś czuje, że Hollywood powoli robi się dziadowskie :P skoro pozwala sobie na stratę takich aktorów....
Calsann2006-01-28 18:05:41
Co prawda to prawda... nie robią już filmów jak kiedyś...