Jak dobrze pamiętamy, George Lucas zawsze myślał jak montażysta. Nawet gdy już został reżyserem i scenarzystą, wciąż brał aktywny udział w montażowni, w postprodukcji. To co mu przeszkadzało to jak sam mówił XIX wieczny proces tradycyjnego montażu. To coś, co go wręcz frustrowało i ograniczało wolność twórczą. Zaczął więc szukać innych rozwiązań.
Pod koniec lat 70. systemy komputerowe były w stanie montować kasety wideo. Więc dlaczego by nie wykorzystać tej technologii do filmu pełnometrażowego? W 1979 w Lucasfilm powstał dział komputerowy. Artyści i naukowcy komputerowi, jak Ed Catmull którego ściągnięto z Nowojorskiego Instytutu Technologii, rozwijali oprogramowanie do pomocy filmowcom. Jak choćby cyfrowe procesowanie dźwięku, skanowanie, grafikę ale także nieliniowy system montażowy.
Catmull zrekrutował dawnego kolegę, Ralpha Guggenheima, by ten nadzorował nieliniowy montaż. System, który miał cyfrowo skanować film do komputera, montować go tak, by można było w dowolny sposób, wręcz losowy, wstawiać klipy, zmieniać różne rzeczy, zanim proces się zakończy. Wzięli też pod uwagę sporo informacji od montażystów, w jaki sposób zaadaptować standardy poprzednich narzędzi.
Ben Burtt, George Lucas i ekipa EditDroid
Początkowo system nazwano „EdDroid”, później „EditDroid”. Zadebiutował na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Nadawców w 1984 (Apple tam pokazywało wówczas pierwszego Macintosha). W demonstracji używano fragmentów „Powrotu Jedi”.
Zawiązano partnerstwo z firmą Convergence Corporation, by zacząć budować komercyjne egzemplarze EditDroida. Ale choć system zmieniał zasady gry, nie okazał się sukcesem. Był drogi i więc często brano go w leasing. Niektórzy montażyści nie mieli zaufania do nowej technologii. No i trzeba było poprawić zdolności przechowywanie dużej ilości zdjęć wysokiej jakości. Ale klienci zaczęli używać EditDroid. Swoją drogą częściej dla telewizji niż dla kina. Lucas sam wykorzystał to narzędzie przy „Kronikach Młodego Indiany Jonesa”. EditDroid spopularyzował nieliniowy montaż i faktycznie dał filmowcom większą wolność. Jednocześnie zapoczątkował zmiany, które sprawiły, że takie oprogramowanie stało się łatwiejsze i z czasem tańsze.
Rob Lay z Lucasfilmu wspomina, że chcieli zdemokratyzować medium filmowe. Stworzyć coś na kształt pióra, tylko dla filmu. Tak by każdy był w stanie go zmontować.
W 1993 Lucasfilm sprzedał swoją część zajmującą się rozwojem komputerów firmie Avid Technology. Pod koniec dekady, produkty firmy Avid były używane przy produkcji blockbusterów przez czołowych reżyserów. Z czasem podobne oprogramowanie pojawiło się także na komputerach osobistych.
Lord Bart2021-05-16 23:51:57
Tak pięknie zaczynali, a jak skończyli?
SW-Yogurt2021-05-07 20:04:59
Za 20 lat wyjdzie co wymyślone teraz zmieni wszystko. ~:)
Peter_D2021-05-07 09:39:40
No to wymyśl ;)
JackDanielsGD2021-05-07 08:29:00
Nie tak do końca. W każdej chwili mozesz wymysleć coś nowego. Ale musisz miec pomysł i wiedzić jak go zrealizować. Czasy nie mają tu znaczenia
Peter_D2021-05-06 08:10:26
Lucas miał to szczęście, że startował w czasach gdy takie innowacje były łatwe do wymyślenia. Było na nie miejsce. W dzisiejszych czasach jest już znacznie ciężej coś wymyślić i nic nowego nie pojawia się zbyt często. Można powiedzieć, że rozwój znacznie zwolnił.