TWÓJ KOKPIT
0

Ben Burtt :: Newsy

NEWSY (80) TEKSTY (6)

NASTĘPNA >>

P&O 509: Czy praca nad dźwiękiem i montażem daje możliwość używania innych talentów?

2022-10-09 00:35:58



Znów pytanie techniczne, odpowiada Ben Burtt.



P: Czy zadania związane z udźwiękowieniem i montażem umożliwiły ci nałożenie się umiejętności i konceptów? O: Tworzenie filmów to łączenie wielu umiejętności i procesów. Zacząłem od tego, że interesowałem się pisaniem, reżyserowaniem, muzyką, efektami specjalnymi, dźwiękiem i montażem. Wszystkie te zadania są ze sobą powiązane i się nakładają. Nauczyłem się przez wiele lat pracy z dźwiękiem, jak wzmocnić dramatyczność warstwą dźwięku. Jako montażysta, z kolei muszę ją wzmocnić warstwą obrazu. Proces budowania pełnej dramaturgii dźwiękiem jest taki sam jaki stosuję do obrazu. Kluczowym elementem w tworzeniu filmów jest zestawienie dźwięków i obrazów, by wywołać oczekiwaną reakcję emocjonalną u publiczności.

Jestem bardzo szczęśliwy, że „Gwiezdne Wojny” dały mi możliwość zmierzenia się z dwoma dyscyplinami. To nie jest norma.
KOMENTARZE (1)

P&O 495: Co znaczy fraza „Bo Shuda”?

2022-07-03 09:02:46



Tym razem mamy pytanie o jedną z rzeczy, która nurtuje fanów od premiery „Powrotu Jedi”. Co właściwie Jabba powiedział?

P:Co znaczy fraza „Bo Shuda”?

O: Nic specjalnego nie ustanowiono, pomijając fakt, że to jakieś ogólne pozdrowienie po huttańsku. Ben Burtt nawet nie próbował przetłumaczyć tego w jego Słowniczku najpopularniejszych zwrotów w językach galaktyki Gwiezdnych Wojen, dlatego, że była to kwestia jednej linijki pochodzącej od George’a Lucasa w scenariuszu „Powrotu Jedi”.
KOMENTARZE (8)

P&O 494: Dlaczego wciąż mówi się o montażu rolek?

2022-06-26 09:54:27



Dziś pytanie techniczne, do Bena Burtta, który tym razem występuje w roli montażysty.



P: Teraz gdy wszystko jest cyfrowe, dlaczego wciąż mówicie o montażu czy ukończeniu pewnej rolki filmu?

O: Ciężko jest wyzbyć się pewnej tradycji.

Ale z powodów organizacyjnych, w ciąż dzielimy film na segmenty, czy rolki, głównie dlatego, że większość systemów gromadzących dane, w tym tych cyfrowych, byłaby mocno obciążone trzymając obraz i dźwięk dla dwugodzinnego filmu, a jednocześnie działała przy tym szybko i zgrabnie.

Dodatkowo, film wciąż jest produkowany w laboratorium, a rolki są wysyłane do kin. Rolki filmowe nie mogą być sklejone w dłuższe fragmenty niż 20 minut trwania filmu. Kina otrzymują indywidualne rolki, a operator projektora wciąż łączy to w jeden wielki obraz.

K: Ostatni akapit już praktycznie nie dotyczy współczesnych filmów. W zdecydowanej większości przypadków mamy już projektory cyfrowe.
KOMENTARZE (1)

P&O 485: Czy usłyszymy australijski akcent?

2022-04-24 09:40:27



Tym razem nie o dźwiękach o akcentach, które słyszymy. Pytanie padło w trakcie produkcji „Ataku klonów”. Odpowiada Ben Burtt.



P: Czy w Epizodzie II usłyszymy australijski akcent?

O: Tak, chyba, że George [Lucas] zmieni swoje zdanie na temat finalnego miksu dialogów.

Nic nie jest pewne, dopóki nie usłyszymy wszystkich dialogów, muzyki i efektów razem w finalnym montażu. Kilkoro bohaterów drugoplanowych powinno mieć taki łagdony akcent. Obecnie mamy zamiar to utrzymać, ale z doświadczenia wiem, że część głosów może być zastąpiona w finalnej fazie.

K: Ostatecznie w filmie wzięło udział kilku australijskich aktorów w tym: Ronald Falk (Dexter - głos), Anthony Phelan (Lama Su - głos), Jack Thompson (Cliegg Lars), Leeanna Walsman (Zam Wessel), Bonnie Piesse (Beru Whitesun), Joel Edgerton (Owen Lars) czy Alethea McGarth (Jocasta Nu).
KOMENTARZE (1)

P&O 452: Jakie dźwięki mogą być ponownie użyte w Epizodzie II?

2021-09-05 10:06:22



Dziś pytanie do Bena Burtta sprzed premiery „Ataku klonów”. O powiązania między filmami, ale tym razem techniczne.



P: Jakie dźwięki, jeśli jakiekolwiek, z klasycznej trylogii mogą być użyte w Epizodach I i II?

O: Oczywiście te, związane z powracającymi postaciami takimi jak Jawowie, Jeźdźcy Tusken czy Artoo, mogą być użyte, a wręcz konieczne w nowych Epizodach. Miecze świetlne, lasery i wiele dźwięków środowiskowych jak Tatooine może być użytych jeśli zachodzi potrzeba. Jednakże zawse staram się dodać nowe dźwięki i nowe pomysły. Każdy film dodaje setki nowych efektów dźwiękowych. I mam nadzieję rozbudować swój dźwiękowy leksykon, który budowałem już od ponad 25 lat dla tych filmów.
KOMENTARZE (4)

50-lat Lucasfilmu: Historia EditDroid

2021-05-06 06:18:28

Z okazji 50-lecia Lucasfilmu, firma postanowiła przypomnieć o jednym z jej największych osiągnięć w sposób jaki robi się filmy. Chodzi dokładnie o montaż i EditDroid.

Jak dobrze pamiętamy, George Lucas zawsze myślał jak montażysta. Nawet gdy już został reżyserem i scenarzystą, wciąż brał aktywny udział w montażowni, w postprodukcji. To co mu przeszkadzało to jak sam mówił XIX wieczny proces tradycyjnego montażu. To coś, co go wręcz frustrowało i ograniczało wolność twórczą. Zaczął więc szukać innych rozwiązań.

Pod koniec lat 70. systemy komputerowe były w stanie montować kasety wideo. Więc dlaczego by nie wykorzystać tej technologii do filmu pełnometrażowego? W 1979 w Lucasfilm powstał dział komputerowy. Artyści i naukowcy komputerowi, jak Ed Catmull którego ściągnięto z Nowojorskiego Instytutu Technologii, rozwijali oprogramowanie do pomocy filmowcom. Jak choćby cyfrowe procesowanie dźwięku, skanowanie, grafikę ale także nieliniowy system montażowy.

Catmull zrekrutował dawnego kolegę, Ralpha Guggenheima, by ten nadzorował nieliniowy montaż. System, który miał cyfrowo skanować film do komputera, montować go tak, by można było w dowolny sposób, wręcz losowy, wstawiać klipy, zmieniać różne rzeczy, zanim proces się zakończy. Wzięli też pod uwagę sporo informacji od montażystów, w jaki sposób zaadaptować standardy poprzednich narzędzi.


Ben Burtt, George Lucas i ekipa EditDroid

W Lucasfilmie uznano, że wideodyski będą formatem używanym do przechowywania informacji. To było coś podobnego do płyt CD. Powstało wiele wersji testowych, naprawiono wiele błędów, ale po czterech latach istniał już działający system. Bazujący na komputerze SUN, wideodyskach no i specjalnie zaprojektowanym touch-padem.

Początkowo system nazwano „EdDroid”, później „EditDroid”. Zadebiutował na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Nadawców w 1984 (Apple tam pokazywało wówczas pierwszego Macintosha). W demonstracji używano fragmentów „Powrotu Jedi”.

Zawiązano partnerstwo z firmą Convergence Corporation, by zacząć budować komercyjne egzemplarze EditDroida. Ale choć system zmieniał zasady gry, nie okazał się sukcesem. Był drogi i więc często brano go w leasing. Niektórzy montażyści nie mieli zaufania do nowej technologii. No i trzeba było poprawić zdolności przechowywanie dużej ilości zdjęć wysokiej jakości. Ale klienci zaczęli używać EditDroid. Swoją drogą częściej dla telewizji niż dla kina. Lucas sam wykorzystał to narzędzie przy „Kronikach Młodego Indiany Jonesa”. EditDroid spopularyzował nieliniowy montaż i faktycznie dał filmowcom większą wolność. Jednocześnie zapoczątkował zmiany, które sprawiły, że takie oprogramowanie stało się łatwiejsze i z czasem tańsze.

Rob Lay z Lucasfilmu wspomina, że chcieli zdemokratyzować medium filmowe. Stworzyć coś na kształt pióra, tylko dla filmu. Tak by każdy był w stanie go zmontować.

W 1993 Lucasfilm sprzedał swoją część zajmującą się rozwojem komputerów firmie Avid Technology. Pod koniec dekady, produkty firmy Avid były używane przy produkcji blockbusterów przez czołowych reżyserów. Z czasem podobne oprogramowanie pojawiło się także na komputerach osobistych.
KOMENTARZE (5)

„Indiana Jones” na blu-ray 4K już w czerwcu

2021-03-17 22:06:37

8 czerwca 2021, na kilka dni przed czterdziestą rocznicą premiery pierwszego filmu (12 czerwca 1981) Lucasfilm i Paramount Home Entertainment przygotowały nie lada niespodziankę dla wszystkich fanów „Indiany Jonesa”. Pakiet czterech filmów ukaże się na Blu-ray 4K (przynajmniej na zachodzie).



Cztery filmy przygotowano i odświeżono tak by dobrze prezentowały się w formacie 4K Ultra HD (dzięki Dolby Vision oraz HDR-10). To nowa konwersja bezpośrednio z taśmy filmowej, wymagała też pracy nad efektami specjalnymi. Nad wszystkim zaś czuwał reżyser, Steven Spielberg. Dodatkowo Ben Burtt pracował by przygotować ścieżkę dźwiękową zgodną z formatem Dolby Atmos.

Kolekcja czterech filmów zostanie wydana na pięciu płytach. Na tej dodatkowej znajdziemy wiele dodatków (w sumie siedem godziny). Nie będzie tu jednak nowych dokumentów. Za to do pakietu dołączona zostanie kopia cyfrowa. No i jak w przypadku „Gwiezdnych Wojen” tak i tu można liczyć na specjalne wydania z limitowanymi okładkami.



Warto dodać, że od 4 marca cztery filmy są dostępne w serwisie streamingowym Paramount+. Piąty film będzie mieć premierę 29 lipca 2022, zdjęcia prawdopodobnie ruszą jeszcze w tym roku. Reżyseruje James Mangold (niedoszły reżyser spin-offa o Bobie Fetcie). Akcja powinna się dziać w latach 60. XX wieku, zaś w roli tytułowej zobaczymy Harrisona Forda. Ani Steven Spielberg, ani George Lucas nie są obecnie związani z tym projektem.
KOMENTARZE (11)

P&O 421: Czy dźwięki, które tworzysz mają oparcie w fizyce?

2021-01-31 08:50:05



Ben Burtt, twórca dźwięków w sadze, odpowiedział na kolejne pytanie dotyczące tworzenia dźwięków, tym razem na podstawie tego, co zrobił w „Mrocznym widmie”.



P: Gdy tworzysz dźwięki silników takich jak napęd nadświetlny okrętu Królowej lub łodzi podwodnej, bazujesz na projektowaniu dźwięków za pomocą fizyki, czy zazwyczaj starasz się zrobić coś co brzmi dobrze?

O: Zdobyłem swoje wykształcenie w dziedzinie fizyki, więc niezmiennie zaczynam wyobrażać sobie dźwięki bazując na podstawach naukowych. Na początku mogę odrzucić dźwięk z powodów naukowych, ale w końcu i tak podejmuje decyzje subiektywne, nie obiektywne. W końcu przecież tworzę dźwięki, które słychać w pustce kosmosu! Tak, to łamie prawa fizyki. I myślę, że to był dobry wybór, inaczej pewnie byłbym już dawno bez pracy.
KOMENTARZE (3)

P&O 403: Czy łatwiej jest znaleźć „naturalne” dźwięki?

2020-09-27 06:07:18



Dziś kolejne pytanie o dźwięki, odpowiada Ben Burtt.


P: Czy dźwięki naturalne są łatwiejsze do znalezienia i pracy od tych stworzonych od początku cyfrowo?

O: Preferuję nagrywanie naturalnych dźwięków jako bazy audio uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Prawdziwe, „organiczne” dźwięki niosą ze sobą jakąś wiarygodność. Staram się tworzyć coś, co brzmi „znajomo” ale nie jest rozpoznawalne. To właśnie daje postaciom, pojazdom czy obiektom iluzję rzeczywistości.
KOMENTARZE (1)

Ciekawostki z livestreamu z twórcami efektów do „Imperium kontratakuje”

2020-05-29 21:25:02



Z okazji 40-lecia Imperium kontratakuje, ILM zorganizowało livestream z twórcami efektów specjalnych. Panel prowadził Bill George a jego gośćmi byli Dennis Muren, Joe Johnston, Phil Tippett oraz Lorne Peterson. Livestream możecie obejrzeć niżej. Kilka ciekawostek zostało wynotowanych przez oficjaną.



Jak twierdzi Phil Tippet to Muren i Johnston przekonali Lucasa by AT-AT i tauntauny na Hoth zostały nagrane z wykorzystaniem techniki stop motion. To nie był oryginalny pomysł. Jednym z nich było zbudowanie miniatur, które faktycznie chodzą. Jak wspomina Muren, przy tym budżecie było to nie wykonalne. Więcej czasu zajęłoby im przygotowanie wszystkiego niż ukończenie ujęć. Z stop motion także wiążą się problemy z tym jak to wygląda. O ile w przypadku AT-AT widzimy ten mechaniczny ruch, o tyle takie decyzje nie były łatwe już w przypadku tauntuaunów. Murren wspomniał też o tym, że planowani kręcić zdjęcia z pełnowymiarowym tauntaunem w Norwegii.

Industrial Light & Magic zastosował ciekawe podejście do innowacji. Zatrudniając ludzi, którzy mieli się zająć czymś, czego jeszcze nie pokazano na ekranie, szukali takich osób, które nie miały nic wspólnego z kinem. Przykład to jakiś mieszkający nieopodal studia mężczyzna w łódce, którzy kiedyś pracował w Operze. Albo Mcihael Fulmer, który w wolnym czasie konstruował sobie bardzo szczegółowe modele. Zaś Nilo Rodis-Jamero pracował nad projektowaniem ciężkiego sprzętu. Wykorzystywali ludzi, ich talenty i pasje, dając szansę im się rozwinąć.

George Lucas podkładał głos pod R2-D2, starając się piszczeć oddawał różne emocje droida. Ben Burtt nagrywał wszystko i dopiero potem starał się przetłumaczyć na właściwe dźwięki.

Joe Johnston przyznał, że dopiero teraz obejrzał „Imperium kontratakuje” po raz pierwszy od 30 lat, starając się przygotować do czatu. Wspominał też scenę sekwencji w polu asteroidów, jego ulubioną kompozycję w tym filmie. Ale też pamiętał o latających ziemniakach dołożonych tam przez znudzonych członków ekipy odpowiedzialnej za efekty specjalne.

Lorne Peterson wspominał o zmianach w filmie, gdy ten już był w kinach. Pisaliśmy o tym w zeszłym tygodniu.

Tippet wspomina, że ekipa nieźle bawiła się jak już film skończono. Musieli coś zrobić z niepotrzebnymi materiałami. Choćby twarz Harrisona Forda, stworzona na potrzeby karbonitu. Była giętka i miała otwór na usta. Na święta nagrywali wiele filmików, w tym wykorzystujący twarz Hana Solo by śpiewała piosenkę „Thank Heaven for Little Girls” Maurice’a Chavaliera.
KOMENTARZE (3)

P&O 385: Czy hologramy mają osobowość?

2020-05-24 08:41:29



Dziś pytanie niby ogólne o dźwięki, więc odpowiada Ben Burtt, jednak naprawdę koncentruje się tylko na jednym przypadku z „Mrocznego widma”.



P: Hologram Dartha Sidiousa ma inne zniekształcenia dźwięku niż pozostałe. Czy hologramy mają swoją indywidualność, tak jak różni uczestnicy wyścigu Podracerów? Jak to stworzyliście?

O: Próbowałem osiągnąć efekt, by hologram w dźwięku oddawał trochę postać, którą przedstawia. Tonalność hologramu Sithów jest w częściowo zrobiona na syntezatorze elektronicznym. Dwie fale sinusoidalne o niskiej, ale prawie identycznej częstotliwości są grane w tym samym czasie. Ta niewielka różnica w częstotliwości powoduje efekt zwany dudnieniem (więcej o tym można dowiedzieć się podczas lekcji fizyki). Rezultatem są wahania wysokości dźwięku (w górę i dół). Dodałem też krótki dźwięk fali radiowej, który słychać gdy przełączamy się między stacjami nadawczymi. To jedno z moich ulubionych źródeł dźwięku. Ostatecznie dodałem bardzo mocno zwolniony dźwięk myśliwca strzelającego z działka Vulcan, czyli napędzanego elektronicznie karabinu maszynowego wystrzeliwującego 100 pocisków na sekundę.
KOMENTARZE (2)

Siedem mało znanych ciekawostek o „Imperium kontratakuje”

2020-05-15 20:28:45 oficjalna

V Epizodowi, przez wielu powszechnie uznawanego za najlepszy, niebawem stuknie czterdziestka. Z okazji rychłych urodzin, StarWars.com postanowiło uraczyć nas kilkoma mało znanymi ciekawostkami z produkcji.

Kobiety w okopach


Choć tego nie widać w filmie, to według scenografa, Alana Tomkinsa (nominowanego do Oskara właśnie za „Imperium”), w okopach rebeliantów podczas bitwy o Hoth znajdowało się kilka kobiet. Zdjęcia na lodowcu Hardangerjøkulen przy Finse (Norwegia) wymagały udziału statystów. Stąd do ekipy zaciągano kogo tylko się dało, w tym obsługę hotelu w Finse (z którego swoją drogą nagrywano część ujęć).



Luke miał więcej ćwiczyć szermierkę


Zanim zmierzył się z Darthem Vaderem, Luke miał podszkolić się więcej w szermierce. Pierwotnie, wg scenopisów narysowanych przez Ivora Beddoesa, miały być nakręcone dwie sceny. W pierwszej Yoda miał rzucać w Luke’a jakimiś kawałkami metalu. Zadaniem Skywalkera było je przeciąć w powietrzu mieczem, za pierwszym razem miało mu się nie udać, ale za kolejnym już tak. Ponadto Luke miał ćwiczyć z kilkoma zdalniakami na raz i to także miało sprawiać mu kłopot. W jeszcze wcześniejszej wersji rozważano droidy treningowe w chatce Yody.

Inny dźwięk AT-ATów


Ben Burtt przyznał, że początkowo dźwięk maszyn kroczących na Hoth miał być trochę inny. Nagrał go w przetwórniach metalu w Oakland, wykorzystując choćby dźwięk cięcia metalu lub uderzeń. Nie podobało mu się to do końca, więc dopiero jakiś czas później nagrał w domu inny dźwięk, wykorzystując pokrywę od śmietnika, która przewróciła się pod jego domem. Z tego dopiero zmontował finalny dźwięk.

Nazewnictwo planet


W wersji scenariusza napisanej jeszcze przez Leight Brackett, lodowa planeta nie nazywała się Hoth. Nazwa ta była związana z planetą w chmurach. Han nawet o Hoth miał powiedzieć, że nazwa znaczy „chmura”. Na Hoth Han i Leia (ukrywająca się pod pseudonimem Ethania Eredith), mieli spotkać przyjaciela Hana, a był nim Lando Kadar. Lando z kolei przedstawił ich swojemu przyjacielowi, przywódcy klanu Białych Ptaków należących do Ludzi Chmur. Bahiri (tak nazywał się ten przyjaciel) miał zostać zabity przez Vadera, a Lando miał zmienić strony. Bohaterowie mieli uciec na planetę Bespin Kaalida, która przypominała klejnot. Nazwy Hoth, Bespin czy Lando Calrissian wprowadził George Lucas tworząc kolejną wersję scenariusza.

Zamieszanie z Zuckussem


O ile to dość znany fakt, że imiona łowców – Zuckussa i 4-LOMa zostały zamienione w figurkach Kennera z 1980, to jednak nie jest to koniec historii. Zuckuss miał się nazywać Tuckuss. Co brzmiało jak Tuchus w jidisz, a to oznacza tyłek. Oczywiście podczas kręcenia nazywano go po prostu homarogłowym. Inna ciekawostka to fakt, że oczy Zuckussa są zrobione z materiału popularnego do pakowania wielu rzeczy od lat 60., czyli z folii bąbelkowej.



Kręcili u Lucasa w ogródku


Większość filmu, przede wszystkim scen na Dagobah, powstało w Elstree Studios, gdzie zbudowano cała dekorację. Ale scena ze smokowężem powstała w miejscu, gdzie budowano przydomowy basen dla George’a Lucasa. Kolejnym problemem było słońce i pogoda w Kalifornii, więc wszystko musieli opatulić ekranem rozpraszającym z góry, a dwie osoby manipulowały stworem w mulistej wodzie.

Więcej kukiełek


Wszyscy wiemy o tym, że w V Epizodzie zobaczyliśmy kukiełkę na ekranie. Yodą operował Frank Oz, ale na planie musieli zaimprowizować jeszcze jedną. Początkowo w scenach z rozwalonym C-3PO mieli używać automatycznego sterowania. Irvin Kershner nie chciał mieć martwego droida w kadrze. C-3PO miał żyć. Tyle, że automatyzacja sprawiła, iż ruchy droida wyglądały jakby był pijany. Całość naprawili ludzie od kukiełek, a droidem operował Peter Mayhew. Koszt tego rozwiązania okazał się dużo mniejszy niż tej automatyzacji, a przy tym wyglądało to dużo lepiej.

„Imperium kontratakuje” weszło do kin w Stanach 25 maja 1980.
KOMENTARZE (13)

P&O 382: Jak podejmowałeś decyzję o „osobowości” różnych silników podracerów?

2020-05-03 08:49:29



Dziś kolejne pytanie o dźwięki “Mrocznego widma”. Odpowiada - Ben Burtt.



P: W jaki sposób decydowałeś o „osobowości” każdego z różnych dźwięków silników dla każdego z podracerów? Czy używałeś dźwięków z prawdziwego świata?

O: Chciałem z pewnością nadać każdemu pojazdowi osobowość. Rozważałem zarówno pilota i wszystko co chcę by publiczność polubiła jak i bała się pewnego pojazdu czy postaci.

Dźwięki podów mogą być potężne, wściekłe, komiczne, gładkie, fajne, staromodne, głupkowate lub niebezpieczne. Staram się tworzyć dźwięki, które potem mogę w pewien sposób mogą wpływać na tego typu ubarwienie. Dźwięki podów były nagrywane w samochodach, łodziach, starych samolotach wojskowych, elektrycznych szczoteczkach do zębów, golarkach, motocyklach, rakietach i helikopterach.
KOMENTARZE (1)

P&O 381: Jakich dźwięków użyto by stworzyć słynny głos Chewbaccy?

2020-04-26 08:35:13



Dziś pytanie do Bena Burtta o dźwięki i krótka, acz treściwa odpowiedź. Choć bardziej to wygląda na przepis na głos ala Chewbacca.



P: Jakich dźwięków użyto by stworzyć słynyn głos Chewbaccy?

O: Głównie to głosy niedźwiedzi, odrobina morsów, psów i dorzuconych lwów.
KOMENTARZE (6)

P&O 375: Jak tworzysz języki dla różnych gatunków obcych?

2020-03-15 08:45:59

Dziś pytanie do Bena Burtta o kulisy pracy.



P: Jakiego procesu używasz by stworzyć języki dla różnych gatunków obcych?

O: Proces jest bardzo skomplikowany, zazwyczaj zaczynam od znalezienia rzadkich języków które do mnie przemawiają i mają charakter obcego gatunku nad którym pracuję. Inspirując się prawdziwym językiem włącznie z jego kulturowymi znaczeniami i szczegółami, zapisuje fonetycznie dźwięki które są esencją danego języka. Potem pracuję z aktorami, z ludźmi obdarzonymi szczególnymi talentami wokalnymi i nagrywam ich naśladowanie moich fraz przypominających dźwięki. Często w procesie miksuję uzyskany materiał z dźwiękami wydawanymi przez zwierzęta by uzyskać oczekiwany efekt.
KOMENTARZE (5)

P&O 352: Jak udźwiękowiłeś miecz świetlny?

2019-10-06 08:37:04



Dziś ciekawe pytanie do Bena Burtta, oczywiście o dźwięki.



P: Od 20 lat zastanawiam się, jak powstały różne dźwięki miecza świetlnego.

O: Dźwięk miecza świetlnego był właściwie pierwszym dźwiękiem, który stworzyłem do „Nowej nadziei”. Zainspirowany projektami McQuarriego, pamiętam dźwięk blokady silnika w starych projektorach filmowych w Wydziale Kinematografii USC (pracowałem tam przy wyświetlaniu filmów). Te silniki robiły takie muzyczne „hum”, które od razu skojarzyło mi się jako komplementarne z tymi obrazami. Nagrałem ten silnik, a kilka dni później popsułem kabel mikrofonu, co zaowocowało przypadkowym nagraniem brzęczenia z mojego starego kineskopu telewizyjnego. Nagrałem to brzęczenie, zmiksowałem z tym „hum” z silnika projektora. Razem stały się podstawą dźwięki dla wszystkich mieczy świetlnych.

K: Jako ciekawostkę dodamy, że dźwięk miecza jest dodawany w postprodukcji. Na planie dźwięku nie ma, ale zmienił to Ewan McGregor, który sam czasem imitował ten dźwięk. Jednak i tak został on zastąpiony wersją Burtta przy montażu.
KOMENTARZE (8)
Loading..