W jednej z kolejnych opowieści o tym jak przenika się świat Gwiezdnych Wojen i nasz realny, historyk Cole Horton opowiedział niedawno o kantynach i barach z II wojny światowej, porównując je do tej widzianej w serialu "Rebelianci".
W pierwszym sezonie "Rebeliantów" zobaczyliśmy kolejną lokację na Lothalu, czyli Kantynę Starego Jho. To miejsce jest przystanią zarówno dla bohaterów Rebelii jak i pilotów Imperium. Służyło też jako odskocznia do nowych misji. Podobną ważną rolę jak Kantyna pełniły bary, kafejki i puby służące żołnierzom podczas II wojny światowej.
Kantyna Starego Jho, pokazana w odcinku "Empire Day" jest lokalem położonym na dalekich przedmieściach Lothalu zwanych Jhothal. Właściciel, Ithorianin, nie jest zwolennikiem Imperium. Położona z dala od stolicy kantyna jest znakomitym miejscem odpoczynku i rozrywki dla załogi "Ducha'.
Jedną z charakterystycznych cech Kantyny jest wiszący nad wejściem dziób i skrzydła kanonierki z Wojen Klonów. To nie zwykła kanonierka, to "Okruszek Bombardier", statek używany przez Obi-Wana podczas całego konfliktu. Nazwę zawdzięcza pochodzącej z II wojny światowej modzie na dekorowanie obrazkami przedniej części samolotu, a przedstawia Sprośnego Okruszka, który rzuca bombę. Hełmy i inne relikty galaktycznej przeszłości ozdabiają wnętrze budynku, przypominając klientom o przeszłych wojnach.
Podczas drugiej wojny światowej piloci również potrzebowali odpoczynku od walki. W całej Anglii, alianccy piloci i załogi spotykali się w małych barach i klubach zwykle budowanych w tymczasowych półokrągłych domkach budowanych ze stali, które łatwo było zbudować. Podobnie jak Kantyna Jho, były one ogrzewane przez małe piecyki z rurami sięgającymi sufitu. Jednym z takich miejscy był bar "Pojemnik", klub dla rekrutów w Debden, lotnisku na północy Londynu.
Jak wiele innych w Anglii, także "Pojemnik" było centrum życia po służbie dla żołnierzy stacjonujących na lotnisku. Nazwano go tak z powodu zewnętrznych pojemników na paliwo dodawanych do samolotów, w celu wydłużenia czasu ich lotu. Lada była pomalowana w sylwetki samolotów i kolorowe insygnia jednostek, które wylatywały z bazy. Podobnie jak w "Rebeliantach" zbierano się tam by grać w karty albo szachy.
Radio było centralną częścią wystroju, podobnie jak we wszystkich domach i budynkach wojskowych podczas wojny. W Kantynie Starego Jho wyświetlano imperialną propagandę w programie "HoloNews", zaś w "Pojemniku" można było być pewnym, że otrzyma się porcję patriotycznych przemów i programów.
Tak samo jak bohaterom Rebelii, bary i kafejki służyły też członkom ruchu oporu. Jako ulubione publiczne miejsca spotkań zwłaszcza we Francji i Zachodniej Europie, były też doskonałe dla aktywności powstańczej w okupowanych krajach. Członkowie ruchu oporu planowali tam swoje akcje, dzielili się informacjami oraz rekrutowali nowych członków w zacisznych miejscach baru. Ale podobnie jak w "Rebeliantach" okupanci zjawiali się by sprawdzać czy nie odbywają się tam zagrażające porządkowi zgromadzenia, co było niebezpieczne dla tych, którzy sprzeciwiali się władzy.