George Lucas dalej uporządkowuje swoje sprawy majątkowe i nie tylko.
Znalazł miejsce dla Gwiezdnych Wojen (w pieczarze Disneya), rozdaje
pieniądze, ale jednocześnie szuka też miejsca dla swoich kolekcji.
George może się pochwalić bardzo dużą kolekcją przedmiotów związanych z
historią Hollywood i filmów amerykańskich, które nabywał/dostawał przez
lata. Dodatkowo ma też pewną ilość różnej wartości przedmiotów sztuki
amerykańskiej czy obrazów Normana Rockwella, oraz wiele innych cennych
przedmiotów o kulturalnej wartości. Szacunkowa wartość tej kolekcji to
koło miliarda dolarów. George chciałby, by te wszystkie rzeczy można
było spokojnie oglądać, by właściwie każdy mógł to zrobić, dlatego
planuje od pewnego czasu stworzyć muzeum o nazwie
Lucas
Cultural Arts Museum. Oczywiście chciałby je wybudować w San
Francisco. Znalazł lokację w Presidio, przygotował projekt budynku (ten
po prawej), który ma mieć powierzchnię jakieś 8825 metrów kwadratowych.
Nie dostał tylko pozwolenia na budowę. Wpierw lokalnemu samorządowi nie
podobał się projekt, teraz wskazują, że lokalizacja budynku nie jest im
na rękę. Tu warto przypomnieć, że Presidio to część San Francisco, która
jest parkiem narodowym, a przede wszystkim narodowym pomnikiem historii
w USA. To właśnie utrudnia budowanie tu czegokolwiek samowolnie. Władze
twierdzą, że budynek nie będzie się komponował z resztą krajobrazu,
zbytnio ją przytłumi. Dlatego zaproponowały Lucasowi inną lokację,
bliżej Cyfrowego Centrum Lettermana (siedziby Lucasfilmu), która także
znajduje się w Presidio. Niestety, prawdopodobnie będzie to wymagało
przeprojektowania całego budynku, o ile oczywiście Lucas się zgodzi.
Nestor2014-02-17 12:22:04
No i nawet miliarder ma problem z biurokracją.