Podczas odbywającego się właśnie festiwalu Sundance we wtorek ogłoszono potencjalnie ważną wiadomość a propos sagi. Mianowicie podczas dyskusji na temat archiwizacji i utrzymywania negatywów filmowych, Phil Feiner, prezes firmy Pacific Title wspominał o wydaniu Gwiezdnych Wojen pod koniec lat 90. Stwierdził też, że wierzy, iż George Lucas wciąż poprawia filmy dodając do nich nowe, wcześniej nie publikowane sceny.
Dodał też, że są zdjęcia, które edytowano a których nigdy nie pokazano i nie wiadomo, po co Lucasowi było je odświeżać, prawdopodobnie na potrzeby sześciopaku.
Od dawna podejrzewa się George’a o to, że będzie chciał integrować elementy z trylogii prequeli z klasyczną opowieścią o Luke’u Skywalkerze i Darthie Vaderze. Jeśli okaże się to prawdą, z pewnością wywoła burzę wśród fanów na całym świecie. Część z nich poczuła się zawiedzona poprawkami, podczas gdy innym się one podobały, zwłaszcza gdy mogli ujrzeć nowe sceny i efekty.
Firma Feinera pracowała przez trzy lata, by przygotować sagę do edycji z 1997 roku, a potem została zakontraktowana na kolejne 100 ujęć, których wcześniej nie było w filmie. Zapytali Lucasa po co to, ten odrzekł, że chce zrobić porządek z materiałem, z którego wcześniej nie miał czasu odświeżyć.
Dodatkowo Feiner stwierdził, że jego znajomy z ILMu potwierdził, że szykują tam nowe ujęcia dla nowej wersji Gwiezdnych Wojen. Czym dokładnie się zajmują, wie tylko George i grupka współpracowników.