Po wczorajszej rozgrzewce pora na kolejny solidny artykuł Aquenrala, w ramach Tygodnia Yuuzhan Vongów na Bastionie, który jest równocześnie rozpoczęcie trzyczęściowej mini serii „Życie w odległej galaktyce”. Każdy kto czytał „Nową Erę Jedi” ma świadomość, że bogowie w życiu Yuuzhan odgrywają czołową rolę. Imperium Vongów jest tym samym państwem wyznaniowym, gdzie poza rozbudowaną hierarchią społeczną, każdy bóg ma swoje miejsce. Poniższy tekst przybliży wam specyfikę poszczególnych bóstw yuuzhańskich i przporządkuje im grupy ich najzagorzalszych wyznawców.
Można eufemistycznie rzec, iż Yuuzhan Vongowie byli bardzo pobożną rasą. Żarliwie wierzyli w swoich bogów, odprawiali częste nabożeństwa, nie bali się poświęcić wszystkiego, by udobruchać ich na choćby chwilę. Jako prymitywny lud, dawno temu w odległej galaktyce, zaczęli czcić swój ojczysty świat, Yuuzhan’tara – planetarny byt obdarzony świadomością i połączony z Mocą. Z czasem poszczególne zjawiska i uczucia zaczęły być przypisywane nowym postaciom, a mitologia oparta na Yuuzhan’tarze zginęła wraz ze śmiercią planety z rąk własnych dzieci. W taki oto sposób powstał panteon złożony ze straszliwych bóstw, których nazwano Yun’o albo Jedynymi bądź też Prawdziwymi.
Cóż to by była za mitologia bez kosmogonii, czyli stworzenia świata? Wyobraźcie sobie pustkę istniejącą jeszcze przed czasem, w której jedynym bytem jest Yun-Yuuzhan, zwany również Stwórcą i Kosmicznym Panem. Podania, które przetrwały do czasów inwazji mówiły o wielkim poświęceniu, jakiego dokonał, gdyż rozczłonkował swoje ciało, by stworzyć wpierw wszechświat i zapełnić go gwiazdami, później niższych bogów i w końcu samych Yuuzhan Vongów. W tym akcie kosmogonii należy dopatrywać się podstaw masochistycznych zachowań całej rasy, która z niekłamaną przyjemnością sprawiała sobie ból i oszpecała własne ciała, by uhonorować Stwórcę. Yun-Yuuzhan był bytem omnipotencyjnym, więc uważano go również za wszechwiedzącego; mity opowiadały o tym, że ukrył wiedzę o całym wszechświecie, by nigdy nie zaginęła. Jedynym pośrednikiem między wiernymi a Kosmicznym Panem był najwyższy lord, a kapłani utworzyli Zakon Yun-Yuuzhana, by czcić Stwórcę ponad wszystkimi innymi.
Częścią poświęcenia Yun-Yuuzhana była teogonia, w której powstali liczni bogowie zwani Yun’o. Dwa najpotężniejsze byty, tuż po Stwórcy, to tak zwani Bliźniaczy Bogowie. Jeżeli chodzi o demografię, wśród Yuuzhan Vongów bliźnięta były niesamowitą rzadkością, więc każdy przejaw dualizmu był czczony i uważany za dar od bogów. Yun-Yammka był bogiem wojny, który patronował kaście wojowniczej oraz prefektom kasty intendentów. Najczęściej był przedstawiony jako gigantyczny potwór z nieskończoną ilością macek i nieokreślonej budowie ciała; opis pasuje do Cthulhu, jednak fizyczną formą jaką przyjmował Oprawca był yammosk – koordynator wojenny. Każdy wojownik winny był składać regularne ofiary z krwi, również jemu poświęcano tysiące niewiernych, których posyłano w centra gwiazd. Bóg wojny jest jednym z niewielu Yun’o, którzy nie mieli swoich odpowiedników w Yuuzhan’tarze, gdyż stworzyła go kasta kapłanów, by utrzymać w ryzach swoich braci, wojowników. Istniał równie Zakon Yun-Yammki, który koncentrował się na uwielbieniu Rzeźnika.
Bliźniaczką boga wojny była Yun-Harla, czyli bogini kłamstwa, oszustwa, kamuflażu oraz kradzieży, nazywana również niekiedy Zwodzicielką. Nie wiadomo jak wyglądała, gdyż zawsze przybierała inny kształt, nosiła pożyczone ubrania, zmieniała cechy fizyczne wedle uznania. Z jej szkieletu podobno powstał cały koral yorik we wszechświecie, więc rzeczywiście była wszechobecna. Była opiekunką kasty intendentów, ale także czuwała nad wojną ze strony taktycznej, podczas, gdy jej brat był uosobieniem yuuzhańskiej żądzy mordu. Istniała cała sekta kapłanek-zwodziecielek, które naśladowały Yun-Harlę, a ku jej chwale odprawiano Festiwal Bliźniaczych Bóstw. To ona, wedle podań, wykradła wiedzę o całym wszechświecie ukrytą przez Yun-Yuuzhana, po czym przekazała ją swojej służce.
Owa służąca, Yun-Ne’Shel, nie tylko stała się zdolna kreować i przekształcać życie, ale przekazała po prometejsku wszystkie tajemnice Yuuzhan Vongom, dając początek kaście kształtowników, którzy obrali ją za swoją patronkę. Zamiarami Modelarki było zapełnienie świata istotami miłującymi pokój, jednak jej plany zostały pokrzyżowane przez Bliźniaczych Bogów; Yuuzhan Vongowie również nie przyjęli jej sposobu postrzegania świata, uważając je za naiwne i głupie. Życzliwa, dobra i przyjazna, nigdy nie zdobyła wyższej rangi w hierarchii yuuzhańskich bogów, ale, jakby na przekór, pełniła ważną rolę wśród heretyków, którzy kojarzyli ją z zakonem Jedi. Yun-Ne’Shel nie miała określonej fizycznej formy, najczęściej przedstawiono ją pod postacią żeńską, jednak była z natury hermafrodytą.
Wojownikom, intendentom i kształtownikom patronowali odpowiednio Yun-Yammka, Yun-Harla i Yun-Ne’Shel, a kapłani czcili wszystkich bogów, jednak ktoś musiał zajmować się Zhańbionymi – wyrzutkami społecznymi, którym nie przyjęły się implanty. Więc właśnie do Yun-Shuno, tysiącokiej bogini odkupienia, kierowano modlitwy o przywrócenie do społeczeństwa i zbawienie. Obserwowała ona każdego Zhańbionego, by sprawdzić czy zasługuje na swoją hańbę, jednak przez swoje praktyki upodobniła się do wiernych, stając się najbardziej groteskowym ze wszystkich bóstw. Mimo to, była czwartym najważniejszym bogiem, zaraz po Stwórcy i Bliźniętach.
Powoli zbliżamy się do końca listy znanych yuuzhańskich bogów, a jeszcze nie wspomniałem o Kochankach, czyli bogach miłości i nienawiści. Yun-Txiin i Yun-Q’aah, bo właśnie o nich mowa, zgodnie z lubianych przez Yuuzhan dualizmem, byli swoimi przeciwieństwami, więc odpowiadali za miłość i nienawiść. Prastare teksty zabraniały wiązać się członkom dwóch różnych kast (czego dopuścili się na przykład Mezhan Kwaad i Vua Rapuung), gdyż uważane to było za herezję; jeżeli ktoś się dopuścił do takiego bluźnierstwa, musiał błagać Kochanków o przebaczenie. Bogowie ci nie patronowali żadnej konkretnej grupie społecznej, jednak mieli kapłanów w postaci Apostołów Niegasnącego Płomienia, którzy przekształcali swoje ciała tak, by jedna strona miała postać mężczyzny, a druga – kobiety.
Zaskoczeniem dla wielu może być postać boga o imieniu Yun-Lingni, gdyż nie został wspominany w żadnej z dziewiętnastu książek „Nowej Ery Jedi”, a pojawił się jedynie na łamach „The Complete Star Wars Encyclopedia”. Nie wiadomo co było jego bądź też jej dziedziną, aczkolwiek stała na samym dole hierarchii panteonu Yun’o.
Autor: Krzysztof Aquenral Rewak
Wszystkie atrakcje tygodnia Yuuzhan Vongów można zobaczyć w tym miejscu.
Temat na forum
Aquenral2010-10-02 12:31:50
... Yun-Ceta, bogini tłumaczy, rajt?
Ricky Skywalker2010-10-02 10:05:47
Zapomniano w tym artykule o niegdysiejszym bastionowym bóstwie mieniem Yun-Ceta... :P
Matek2010-10-01 23:06:13
Czytałem już parę dni temu, i już mówiłem Aquenralowi, ale co tam, czas na oficjalną wypowiedź. Tekst jest więcej niż spoko, i sporo się z niego dowiedziałem - a sam przecież jestem fanem NEJ i YV od lat ... Gratuluję wiedzy.
Moof2010-10-01 20:12:32
Festiwal Bliźniaczych Bóstw jest uber <3.
Rycu2010-10-01 19:53:37
Wow, skomplikowane moce bogów.
Jenari2010-10-01 19:27:43
A ja mocą. :>
Nestor2010-10-01 18:53:23
Ło! Krogulec żyje.
Aquenral2010-10-01 16:02:50
... a ja Yun-Yuuzhanem. :>
Krogulec2010-10-01 15:47:27
A ja byłem Yun-Shuno :>
Vaknell2010-10-01 15:42:18
Najbardziej mnie zastanawia ta Yun-Lingni :)