Joruus donosi, że na Onecie znalazła się ciekawa wypowiedź Natalie Portman:
20-letnia gwiazda z ulgą stwierdziła, że pierwszoplanowa rola w filmie "Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo" nie wpłynęła negatywnie na jej prywatność.
"Wyobrażałam sobie, jak idę ulicą, a ludzie bez przerwy mnie nagabują i ani przez chwilę nie jestem sama, ale udało mi się zachować anonimowość", powiedziała. "Jestem rozpoznawana mniej więcej raz na tydzień, co nie jest znowu takie straszne, jeżeli weźmie się pod uwagę, jak popularny był film." Występ w "Gwiezdnych wojnach" wywarł jednak istotny wpływ na życie Natalie - dzieci zaczęły traktować ją jak wzór do naśladowania. "Ten film jest bardzo dobrze odbierany przez dzieci i jestem szczęśliwa, że dzięki niemu mogę mieć jakiś wpływ na ich życie. Mogę teraz odwiedzać szpitale dziecięce, a mali pacjenci są szczęśliwi, kiedy odwiedza ich Królowa Amidala. To chyba jedyna sytuacja, w której dobrze się czuję w roli gwiazdy filmowej, bo wiem, że sprawiam im radość".