Przepraszam że wczoraj nic nie napisałem na ten temat, ale po prostu nie mogłem - śmiech mi na to nie pozwalał, jeszcze mnie boki bolą !
Jakaś bliżej nieokreślona grupa "faaanów" Gwiezdnych Wojen z Nowej Zelandii, wpadła na pomysł założenia, zarejestrowania nowej religii opartej o... no właśnie - filozofię Rycerzy Jedi. Informacja ta ukazała się na stronie Wirtualnej Polski i chyba lepiej będzie jak sami zapoznacie się z tym niusem:
.... Fani filmu "Gwiezdne wojny" starają się, by filozofię Jedi uznano w Nowej Zelandii za oficjalną religię. Rozpoczęli w tym celu wielką kampanię internetową.
Tysiące osób w Nowej Zelandii otrzymało pocztą elektroniczną specjalną ankietę. Mają w niej zadeklarować swój stosunek do religii. Oprócz oficjalnych, między innymi chrześcijańskiej, buddyjskiej i hinduizmu, mogą zaznaczyć "inną".
Według fanów "Gwiezdnych wojen", filozofia Jedi zostanie uznana za religię oficjalną, gdy poprze ją co najmniej osiem tysięcy osób. Innego zdania jest Elizabeth Clements z nowozelandzkiego biura spisu ludności, która uznała całą akcję za farsę. (jask) ....
Czyżby ich pokopały kangury, podziobały dziobaki, a może to sprawka diabla tasmańskiego, albo co jest najbardziej prawdopodobne tego świstaka, co siedzi i zawija w te sreberka - tak to napewno jego sprawka !
I do twych drzwi zapuka "załoga J' (edi) i mistrz Kolabor i wręczą Ci biblię do kolorowania - jedni już tacy chodzą po domach !! :-P
SW-Yogurt2022-06-05 21:44:55
Nie widzę niczego śmiesznego w próbie usankcjonowania nowej religii. Zarejestrowania wyznania mają spore przywileje, ulgi podatkowe i takie tam całkiem świeckie plusiki. Durne odliczenie VATu od pojazdu koniecznego do sprawowania posługi piechotą nie chodzi... ~;)