Po tym jak Cole Horton porównał Palpatine’a do Adolfa Hitlera, teraz zajął się marynarką imperialną...
W zeszłym miesiącu zabrałem się za analogie między powstaniem Imperium Galaktycznego i Trzeciej Rzeszy. W tym miesiącu mamy czas na to, by przenieść punkt ciężkości z dyktatorów na indywidua, które sprawiają, że Imperium funkcjonuje. A sercem tego co sprawia, że Imperium działa, są imperialni oficerowie, zimna i wydajna grupa, która w wielu miejscach była inspirowana wydarzeniami II wojny światowej.
Fakt, że faszyzm inspirował wygląd i klimat Imperium to nie żaden sekret. Właściwie to twórca „Gwiezdnych Wojen” George Lucas nawet w komentarzach do „Imperium kontratakuje” nazywa imperialnych oficerów „Nazistami”. Dokładnie wspomina ich militarystyczny strój:
- Naziści noszą właściwe dokładnie ten sam strój, który użyliśmy w pierwszym filmie i są zaprojektowani tak by wyglądać bardzo autorytarnie, bardzo imperialnie.
Ten motyw jest ważny i jest jednym z definiujących ten okres „Gwiezdnych Wojen” tematów.
- Zobaczycie, że z czasem oficerowie nie pojawiają się właściwie w filmach o Republice, tymi trzema pierwszymi – mówi Lucas. – Nie ma tego militarystycznego wyglądu w pierwszych trzech filmach, bo tam to Jedi są tymi, którzy strzegą pokoju we wszechświecie, a nie wojsko.
W projektowaniu wyglądu tych postaci, historia odegrała istotną rolę. Projektant kostiumów John Mollo dostał za zadanie stworzenia wyglądu tych złych sług Imperium. Mollo szukając inspiracji swoich projektów patrzył wstecz.
- Nie spoglądaliśmy na żaden konkretny film, ale mieliśmy mnóstwo książek. Były to science fiction, także filmy, ale też książki o II wojnie światowej, o Wietnamie czy o japońskich zbrojach. – Wskazówki były jednoznaczne. – George wypowiadał się dość ogólnie – mówi Mollo. – Przede wszystkim chciał, by imperialni wyglądali na efektywnych, totalitarnych faszystów, a Rebelianci jak dobrzy, tacy trochę wyciągnięci z Westernu czy US Marines. Powiedział: „Masz bardzo trudne zadanie tutaj, bo nie chcę, by ktoś zwrócił uwagę na kostiumy. One mają wyglądać znajomo i nieznajomo jednocześnie.”
Dokładny krój mundurów z pewnością był rozpoznawalny, ale nie bazował dokładnie na ubiorach z II wojny światowej. Paleta kolorów w Imperium faktycznie w zamierzeniu miała być faszystowska, ale to dużo wcześniejsze pruskie mundury wojskowe zainspirowały projekty Johna Mollo. Koszula i spodnie noszone przez oficerów Imperium bazują na mundurach niemieckich ułanów, dywizji konnych lansjerów którzy poprzedzali nazistowskie Niemcy. Ten styl mundurów był używany aż do końca I wojny światowej, ale z pewnością nie był znakiem rozpoznawczym III Rzeszy.
Nawet aktorzy, którzy nosili te kostiumy mają pewne powiązania z II wojną światową. Kenneth Colley, który grał admirała Pietta, opowiada krótką historię o tym jak dostał rolę.
- Szef castingu „Imperium kontratakuje” znał mnie – relacjonuje Colley. – Poprosił mnie bym spotkał się z Irvinem Kershnerem, który jak mi powiedział, będzie robił sequel „Gwiezdnych wojen”. Nie widziałem jeszcze „Gwiezdnych wojen” w tym czasie, ale widziałem czym były, więc się zgodziłem. Pamiętam jak wszedłem do jego biura i Irvin powiedział do mnie: „Szukam kogoś, kto przestraszyłby Adolfa Hitlera!”. Potem zmierzył mnie od stóp do głów i kontynuował: „Tak, myślę, że to ty.”
Natomiast o samym odgrywaniu roli Colley mówi:
- Oczywiście mieli pewien pomysł na ludzi Dartha Vadera w których rozbrzmiewały echa Gestapo lub przynajmniej faszyzmu, ale to też sposób w jaki podszedłem do tej roli.
Poza filmami Star Wars, II wojna światowa zainspirowała także jedną z najbardziej ikonicznych postaci z Legend. Mówiąc o swojej książce „Dziedzicu Imperium” autor Timothy Zahn wyjaśniał jak rozwinął postać Wielkiego Admirała Thrawna.
- Chciałem, by szwarccharakter w „Dziedzicu” był przywódcą wojskowym, w przeciwieństwie do gubernatora, Moffa czy Sitha. Ale zwykły admirał był zbyt pospolity. Dlatego właśnie Wielcy Admirałowie.
Ten tytuł pochodzi z jednego najsłynniejszych opracowań II wojny światowej.
- Pierwszy raz spotkałem się z tym tytułem przypadkiem przy niemieckiej marynarce w „The Rise and Fall of the Third Reich” Williama L. Shirera – mówi Zahn.
A jesienią zobaczymy „Rebeliantów” a tam nowe Imperium i jego oficerów.
Alex Wolf2014-09-13 23:38:32
Większość Niemców popierała Hitlera, a armia była niemiecka, była siłą zbrojną niemieckiej III Rzeszy.
Darth Zabrak2014-09-13 21:48:27
Alex Wolf >> uogólniasz, i to bardzo. Nie wszyscy niemcy popierali Hitlera, a w armii nie służyli tylko oni, ale także austriacy, holendrzy, duńczycy, a nawet francuzi czy polacy.
Alex Wolf2014-09-13 19:56:37
nie żadni naziści tylko Niemcy
Kassila2014-09-12 23:40:16
Z ciekawości, bo sama przeczytałam ze trzy :)
Darth Zabrak2014-09-12 22:54:28
Kassila Javert >> A skąd to pytanie? Sporo czytam na necie, poza tym także to wszystko co przedstawia Wołoszański, książki, audycje i inne takie :)
Kassila2014-09-12 22:21:49
Darthcie Zabraku, czytałeś w ogóle jaką biografię Erwina?
Craccus2014-09-12 22:02:54
A nasz ulubiony darth ma facjatę wzorowaną na kabuto i mempo, czyli samurajskim hełmem z maską ;)
Darth Zabrak2014-09-12 21:23:59
O tak, Thrawn bardzo przypomina Rommla, natomiast Tarkin przypomina Himmlera albo Goebbelsa. Artykuł całkiem fajny, chociaż myślę że w tym temacie można było napisać jeszcze wiele. Chociażby to że strój owych imperialnych oficerów bardzo przypomina niektóre mundury japońskie z okresu II wojny światowej.
darth sheldon hiszpański inkwi2014-09-12 21:08:38
Podobieństwa Rommla i Thrawna są bardzo widoczne w ich geniuszu taktycznym, tym że dowodząc niewielkimi oddziałami rozbijali całe armie jak i oczywiście tym, że często (przynajmniej Rommel) nie zgadzali się ze swoimi dowódcami (Hitler, Palpatine)
Kassila2014-09-12 20:59:07
Jak najbardziej. Kiedy czytałam książkę sama ich porównywałam, a dopiero potem poczytałam, że Zahn na nim się wzorował. Na innych wodzach też: Robert Edward Lee, Hannibal, Aleksander Wielki, Sherlock Holmes (za Wookiee)
darth sheldon hiszpański inkwi2014-09-12 19:28:33
Czy aby Thrawn nie nawiązywał do Rommla ,,Lisa pustyni"