Być może pamiętacie, że przed ponad rokiem Lord Bart na YouTube zamieścił film z otwierania specjalnej edycji książki "Book of Sith". Film stał się na tyle popularny, że na jego ślad trafił...autor książki, Dan Wallace. Nawiązał się kontakt, który zaowocował wywiadem opublikowanym na Bastionie. Niedawno do sprzedaży trafiła nowa książka, przy tej okazji Lord Bart wrzucił wideo z otwarcia księgi:
Przy okazji premiery nowej książki Dan Wallace znalazł chwilę czasu, żeby opowiedzieć o swojej nowej książki. Dlatego mamy przyjemność zaprosić Was do kolejnej edycji Bastionowych Wywiadów: Lord Bart: Cześć Dan, dziękuję że zgodziłeś się odpowiedzieć na te parę krótkich pytań. To startujemy, zacznę od przypomnienia naszego pierwszego wywiadu, w którym zadałem ci ważne pytanie dla społeczności Manadalorian na naszym portalu – czy istnieje (chociaż teoretyczna) szans na stworzenie książki o Mando'a, na wzór Book of Sith? Odpowiedziałeś: Hmmmm. „Zawsze w ruchu przyszłość jest”. Czy mogę zatem stwierdzić, że „Bounty Hunter Code” wyczerpuje tą tematykę? W końcu Mandalorianie i łowcy nagród są bardzo blisko siebie.
Dan Wallace: W książce znajduje się podręcznik Straży Śmierci dodający do niej mnóstwo szczegółów na temat Mandalorian i ich historii. Ta część BHC została napisana przez Jasona Fry’a, zwróć się do niego jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące konkretnych szczegółów.
Czy istnieją plany (bądź luźne rozważania) dotyczące opisania innych „profesji”? Wydaje mi się, że Jedi, Sithowie i łowcy nagród wyczerpują listę uniwersum.
DW: Luźne rozważania owszem, ale na dziś nic więcej nie mogę powiedzieć w tym temacie.
Czy miałeś jakieś większe problemy przy tworzeniu tej książki z różnicami pomiędzy użytkownikami Mocy a resztą? Wiesz np. z perspektywy Hana Solo i jego „hokey religions and ancient weapons vs blaster”?
DW: Nie muszę na to koniecznie patrzeć w ten sposób. Użytkownicy Mocy dysponują niesamowitymi zdolnościami, ale Gwiezdne Wojny zawsze świetnie wypadały w balansowaniu poszczególnych frakcji. Han Solo może stawić czoło Jedi, tak myślę, jeśli zaufa swojemu sprytowi i oszukańczym trikom.
Czy możesz nam zdradzić jakiś interesujący fragment tworzenia „Bounty Hunter Code”? Jakiś smaczek/tajemnicę?
DW: Do każdego z tych projektów naprawdę muszę się przyłożyć myśleniem pisarza, bez względu na to czy są to Jedi, Sithowie czy łowcy. Kiedy opisuję jedną z tych grup, jej punkt widzenia staje się poniekąd moim i czasami naprawdę trudno wrócić do stanu poprzedniego albo spojrzeć na sprawę oczami innej grupy.
Otwieranie kolekcjonerskiego pudełka BHC przyniosło mi dużo frajdy. Zwłaszcza jak mogłem skorzystać w nowy sposób z moje karty kredytowej. Ale zaskoczyło mnie, że jedynym nie-papierowym gadżetem jest saberdart z Kamino. Dlaczego tylko to? Zabrakło miejsca, pomysłów, pieniędzy?
DW: Myślę, że taka była koncepcja twórcza. Każdy wymienny element zwiększa cenę finalnego produktu. BHC zawiera sporo papierowych dodatków a saberdart jest dość wysokiej jakości elementem, w porównaniu do niektórych plastikowych części oferowanych w przeszłości.
W ostatnim pytaniu chciałem poznać Twoją opinię o zmianach zachodzących w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Co myślisz o wpływie Disneya na książki pokroju „Bounty Hunter Code” czy „The Essential Characters”? Będzie ich mniej/więcej? Czy znikną niczym Lucasarts?
DW: Jeszcze nie wiem, ale jestem bardzo zainteresowany tym co się stanie. Jestem pewien, że pociągnie to za sobą pewne zmiany w EU, ale przyszłe filmy będą naprawdę dobrą sprawą, działającą na rzecz przyciągnięcia nowych fanów do Gwiezdnych Wojen. Czekam na to!
Zatem i nam pozostaje czekać. Dzięki za ten wywiad.
Version for English-speaking people --> here.
Lord Bart2013-11-20 18:35:59
Miało być szybko i okazyjnie i tak jest. Ale mnie wystarczą "luźne rozważania", bo to sygnał że podobne książki będą powstawać.
Co i jak? Zobaczymy.
Nestor2013-11-20 10:38:40
Dan za dużo powiedzieć nie chciał, ten typ tak ma?
NLoriel2013-11-20 08:49:51
Raczej chyba "kodeks" niż "kod"...
Qel Asim2013-11-19 22:54:03
Albo mi się tak tylko zdaje, albo ten wywiad nie jest tak długi jak poprzedni. A sam Dan mało rozmowny