Dziś pytanie ogólne, na które pierwotnie odpowiedziano w magazynie „Star Wars Insider” (numer 58). Odpowiedzi tam udzielił Pablo Hidalgo, powołując się na „Mroczne widmo”.
P: Skąd pochodzą imiona droidów? Czy są jakieś ograniczenia w numerach typów różnych jednostek R2, które te mogą przyjmować w drugim członie?
O: Imiona droidów używane w filmach to zaledwie fragment znacznie dłuższego numeru seryjnego. To ma sens o tyle, że to kombinacja literowo-cyfrowa i to jest faktyczne ograniczenie. Bo co tu dużo mówić, choćby w Epizodzie I jeden z droidów z serii R5 nazywa się G8-R3 (znajduje się na statku królowej). Jego imię prawdziwie może brzmieć mniej więcej R5-X41238-G8-R3-3124-D2, a że do określania się go używa środka, to już inna sprawa. Ale są i tacy, którzy całkowicie pomijają całość czy fragment numeru droida i nadają im osobiste nazwy, jak choćby Corran Horn, który nazwał swojego astromecha Gwizdkiem.
Onoma2015-05-31 23:48:13
Krych -> znaczy, nie wiedziałeś wcześniej? ;o
darth ryba2015-05-31 13:30:39
Był chyba jeszcze "Mynock" Wedga jak dobrze pamiętam...
Lorienjo2015-05-31 10:29:02
BTS: Przynajmniej na początku (pierwsza trylogia) podstawowym kryterium nazywania droidów było dobre brzmienie w języku angielskim: artuditu, ejwinajndinajn, sitripio. Później to kryterium także było bardzo poważnie brane pod uwagę, przynajmniej w filmach.
Krych2015-05-31 08:02:38
"Gwizdek" - dobre!! :D