Warto tu dodać, że Boeing jest nie tylko gigantem w branży awiacyjnej, ale też i wojskowej.
Sam system nie działa dokładnie jak w filmie. Po pierwsze jest wbudowany w pojazd. Otóż przede wszystkim osłabia on falę uderzeniową i nie chroni przed trafieniem. Zbudowano go z szeregu czujników, które mają natychmiast wychwycić eksplozję i wysłać sygnał do generatora. Wtedy następuje jonizacja powietrza między pojazdem a eksplozją, przez mikrofalę i laser, tworząc tym samym plazmę. Jej inna gęstość i temperatura ma osłabić falę uderzeniową i ochronić pojazd przed zniszczeniem, ale nie trafieniem. Odłamki z pewnością w niego uderzą.
Na razie nie wiadomo kiedy pole mogłoby trafić do użytku. Także dlatego, że ma jeden poważny problem, otóż zjonizowane i nagrzane powietrze nie nadaje się do użycia w pobliżu walczących żołnierzy.
JAX02015-04-05 14:10:30
Tej Nestor, coś masz krwawe poglądy :(
Nestor2015-04-03 08:31:45
Co wy gadacie, lepiej nawalać z karabinem niż zrobić sobie przyszłość z terminatora czy transformers 4. Już nawet drony to wypaczenie sztuki wojny, a co dopiero roboci żołnierze... A pola ochronne to zwykłe cheaty, dla frajerów.
Jedi-Lord2015-04-02 20:33:26
@ Nikt: A zolnierze nawet nie beda musieli wyruszac na teren wroga tylko beda filmowani przed green screenami w studiu
nikt10922015-04-02 17:44:01
Myślę, że do kilkudziesięciu lat na polach bitew nie uświadczymy obecności człowieka. Wszystko będzie sterowane przez komputer.
Pola siłowe wcześniej czy później też się pojawią. ;)