Kolejny bardzo interesujący wpis Cole’a Hortona dotyczy bezpośredniej inspiracji historią w fabule „Wojen klonów”. Marynarka III Rzeszy miała bezpośredni wpływ na Dave’a Filoniego.
Walki w kosmosie zawsze były znakiem rozpoznawczym sagi „Star Wars”. W „Wojnach klonów” fanom przedstawiono jedną z największych i najbardziej przerażających broni w galaktyce, okręt wojenny Separatystów „Malevolence”.
– Chcieliśmy mieć okręt wojenny w stylu „Bismarcka” – mówi główny reżyser Dave Filoni, tłumacząc inspirację tej historii. Potem dodaje: – Chcieliśmy mieć broń masowego rażenia której istnienia Republika nie jest świadoma, która jest tajemnicą i wybija ludzi. Nikt nie wie jak, ponieważ nikt tego nie przetrwał. To zawsze dobry sposób by zacząć.
Ale jakie podobieństwa łączą „Biscmarcka” i „Malevolence” z „Wojen klonów”?
Historia „Malevolence” dzieje się w pierwszym sezonie „Wojen klonów”. W trzech odcinkach składających się w jedną opowieść, siły Republiki stają się łatwą zwierzyną dla nieznanego, ale niesamowicie potężnego okrętu wojennego. Jego masywne działa jonowe potrafią wyłączyć kilka pojazdów Republiki jednocześnie, powodując że ich załogi stają się łatwym celem dla Separatystów. Po zniszczeniu kilku krążowników Republiki, Jedi Anakin Skywalker, Plo Koon oraz Ahsoka Tano próbują innego ataku, nie z ciężkimi krążownikami, ale małymi i zwinnymi bombowcami Y-Wing. Te małe bombowce są w stanie dotrzeć wystarczająco blisko do „Malevolence” by użyć torped protonowych do precyzyjnego uderzenia. Unieruchamiają krążownik i zostawiają go z dala od bitwy. Dzięki atakowi torpedowemu Y-wingów „Malevolence” zostaje ostatecznie zniszczona przez Jedi.
Historia „Malevolence” wykazuje wiele podobieństw z opowieścią z czasów II wojny światowej o niemieckim pancerniku „Bicmarcku”. Był to pierwszy okręt swojej klasy, „Bismarck” został ukończony wiosną 1941 i wysłany w akcję wraz z niemieckim ciężkim krążnikiem „Prinz Eugen”. Masywny „Bicmarck” był potężniejszy niż jakikolwiek okręt wojenny brytyjskiej marynarki, ale niemiecka strategia nie polegała na ataku okrętów na otwartej wodzie, Niemcy raczej mieli nadzieję używać „Bismarcka” w rajdach przeciwko brytyjskim okrętom dostawczym. Gdyby „Bismarck” mógł atakować na otwartych wodach oceanu atlantyckiego, byłby potężną siłą niszczącą brytyjską linię spedycyjną z Ameryką Północną. Brytyjczycy byli świadomi zagrożenia jakie stwarzał ten masywny pancernik, gdyby mógł swobodnie pływać po Atlantyku, więc zaczęto polowanie na niego, w chwili gdy opuścił bezpieczny port na Morzu Północnym.
„Bismarck” podobnie jak „Malevolence” udowodnił, że jest zbyt silny dla okrętów, które wysłano by go zniszczyć. W maju 1941 podczas bitwy w Cieśnine Duńskiej, brytyjskie okręty „Prince of Wales” oraz HMS „Hood” zmierzyły się z „Bismarckiem”. W morzu ognia „Bismarck” zatopił „Hood” w niecałe 10 minut, zostawiając przy życiu jedynie trzech marynarzy z 1400 osób załogi, a pokiereszowany „Prince of Wales” uciekł z pola bitwy.
Strata uznawanego za najwspanialszy okręt w dumnej królewskiej marynarce „Hood” była szokiem dla Brytyjczyków. W swoich wspomnieniach aktor z „Gwiezdnych Wojen” i weteran II wojny światowej, Alec Guinness wspomina:
– W momencie straty tak wielkich pancerników jak HMS „Hood”, wielu uroniło łzy, w tym ja.
Wtedy bardziej niż kiedykolwiek Brytyjczycy zrozumieli, że muszą zatopić „Bismarcka” zanim powróci na otwarte morza.
W ostatnim momencie zanim „Bismarck” mógł spokojnie powrócić do okupowanych wybrzeży Francji, z pokładu brytyjskiego lotniskowca „Arc Royal” rozpoczęto atak małych samolotów torpedowo-bombowych typu Swrodfish na „Bismarcka”. Swordfish to były dwupłatowce, uznawane już za przestarzałe w momencie wybuchu wojny. Ale podobnie jak Y-wingi w opowieści o „Malevolence” te małe samoloty przeniosły wielki „stabilizator” II wojny światowej – torpedę.
Z powodu swojej wielkości, uzbrojenia i wyższości, niemiecki pancernik „Bismarck” nie był w stanie uniknąć precyzyjnego ataku z tych małych samolotów. Dwie torpedy trafiły w ster okrętu jednocześnie blokując go i powodując zwrot. Unieruchomiony i zataczający krąg w wodzie „Bismarck” stał się łatwym celem dla dwóch brytyjskich okrętów, które trafiły go 714 pociskami. 27 maja 1941 saga „Bismarcka” dobiegła do końca, w niecały miesiąc po tym jak się zaczęła. Zniszczenie „Bismarcka” to był nie tylko wielki cios dla niemieckiej marynarki, ale też znak wielkiej zmiany w sposobie prowadzenia walk morskich. Stało się jasne, że na świecie zakończyła się era okrętów wojennych a nastała epoka lotnictwa morskiego.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka, którą w temacie podesłał nam Dinuirar z Manda’Yaim. Nie jest związana z „Wojnami klonów” ale z polskim niszczycielem ORP „Piorun”, który był pierwszym okrętem, który wykrył „Bismarcka”. Przed poinformowaniem Aliantów „Piorun” oddał do pancernika dwie salwy, druga trafiła w pokład. Taki mały historyczny smaczek.
Franek Skywalker2014-07-04 12:37:48
to oczywiste że istnieją podstawowe różnice, ale jeśli popatrzymy na przebieg ich służby no to widzimy podobieństwa działań :)
Gumis2014-07-03 21:15:15
Mi w tej historii najbardziej podobały się droidki szukające kapsuł i rozłupywanie je palnikami żeby nie zostawić świadków- jakby nie można wysłać jednego myśliwca. No ale, za szybko by poszło ;-)
Ja mam pecha czy wszystkie takie są? Oglądałem kilka odcinków i albo widzę coś tak bez sensu, albo zmartwychwstałego Maula... chyba się nie przekonam żeby prześledzić serial. Chyba ze dzieciaki będą kiedyś chciały. .. może. Ale podoba mi sie pomysł nawiazywania do historii.
Chodź jak czytam to niektórzy nie pojmują pojęcie " zainsirowany wydarzeniami"
Ephant Mon2014-07-03 20:33:34
dawno dawno temu w odległej galaktyce, Germanie jeszcze po puszczach biegali kiedy Malevolence śmigał :O
Fanfax2014-07-03 19:05:16
A odnośnie różnicy wieków, w którym wieku odbyła się bitwa w star wars? ;P
Fanfax2014-07-03 19:03:44
:D
Lord Bart2014-07-03 18:46:56
Bismarck istniał naprawdę, a Malevolence był w zmyślonym serialu.
Geniusz. W mordę, geniusz.
R2-r2014-07-03 18:40:27
A identycznego artykułu nie napisał przypadkiem Admirał na Sluis Van dobre pare lat temu?
http://nloriel.wordpress.com/2009/04/09/bismarck-victory-malevolence/
szymon525102014-07-03 17:47:58
Różnic jest kilka.
1.w SW cała akcja się toczy w kosmosie, a nie na wodzie i w powietrzu.
2.Różnica wieków.
3.Bismarck istniał naprawdę, a Malevolence był w zmyślonym serialu.
W sumie tak dużo się nie różnią.